bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Jakaś znajoma mamy zabierała owoce pigwowca i smażyła powidełaka jabłkowe z dodatkiem pigwy. Podobno świetne. Ale rzeczywiście mnóstwo się marnowało. Nie wiedzieliśmy co robić:-p
-
Tokino, a nalewkę trzeba robić w słoju, butli? Czy w jakimś specjalnym naczyniu?
-
Smutasku, pigwowiec mojej mamy był wielki! Pięknie i obficie kwitł i też obficie owocował.
-
A owoców miał ten krzew zatrzęsienie i takich duuużych. Kroiliśmy je zamiast cytryny do herbaty.
-
Tokinko, podaj przepis :-D - gdzieś pigwę znajdę!
-
Tokinko, ja zapraszam na moje dania z dodatkiem grzybów - pychota! Ale jestem zadufana :-p U mojej mamy był piękny krzak pigwy. Kwiaty wspaniałe, owocował jak szalony - niestety, mama wycięła :-O
-
Smutasku :-D Będziemy robić naleweczkę :-p
-
Tokino, rolą psychologa, zwłaszcza terapeuty nie jest dawanie recepty. Pacjent sam dąży do rozpracowania siebie - psycholog może dawać jakieś wskazówki, naprowadzać na problem.
-
Marynowanych grzybów mam zawsze zapas, mimo, że nie robię dużo. A suszonych muszę mieć olbrzymie zapasy :-D. Pomijam wigilię, gdzie idzie cała masa. Ale z suszonych robię zupę, sosy, dodaję do bigosu, i różnych potraw :-D
-
Myślę, że trzeba być wysokiej klasy specjalistą, w sensie wiedzy i morale, żeby nie popełnić błędu. Dlatego wolę pracować jako diagnosta i psycholog sądowy. Rola terapeuty raczej nie leży mi. Ale nie dlatego, że wskakiwałam z własnym życiem, za bardzo przeżywałam problemy pacjentów, utożsamiałam się z nimi :-o
-
Tokinko! takie podejście jest najtrudniejsze. Bo trzeba zachować status w pewnym sensie kogoś zupełnie z boku. A czasem noż w kieszeni się otwiera :-o. Jeśli wstawiasz własną opinię, dajesz rady takie od siebie - kicha :-P, nie jesteś profesjonalistą.
-
Ja kiedyś też robiłam różne przetwory - powidła, soki, kompoty, ogórki itp. Ale jakoś mi przeszło. Zrobiłam troszkę ogórków kiszonych, kosteczkę ogórkową na zupę. I pewnie będę suszyć grzyby, mam nadzieję, że będą :-D
-
A powidła z naszej śliwki robi moja siostra, ona to lubi :-D
-
Psychologa obowiązuje tajemnica tak jak księdza i lekarza. Szczególnie psychologa klinicznego. Musimy dzielić się jedynie wynikami badań dla potrzeb lekarza, komisji lekarskiej (renty). No i w moim przypadku sądu i komisji do spraw uzależnień.
-
To gratuluję!!! U mojej mamy jest jedna zabytkowa węgierka - miód bez mięsnego nadzienia :-D. Brzydkie , stare drzewo. Czasem ma owoce. Gdy tylkmo mówimy, że trzeba ją wyciąć - obsypuje się owocami :-D
-
Hihiiiiihhhiiiiii! Tokinko, na palcach 1 ręki mogę policzyć telefony zupełnie towarzyskie, nawet ja czasem robię sobie terapię :-p
-
Tokinko :-D, dla mnie takie zajęcia niezbyt zdrowe są ;-). Dostaję trzęsionki na samą myśl. Ale czasem udaje mi się zrobić coś w kuchni i mam satysfakcję :-p :-D
-
Maaluutkka Terterek zapodał placek rano :-D - schowałam dla ciebie porcyjkę całkiem słuszną :-p - proszę, smacznego!
-
Jestem, chyba jednak muszę gdzieś się ewakuować - znów miałam telefon, prywatny ale niestety w sferze zawodowej. Chyba już jestem za stara na pracę terapeutyczną :-p Może zacznę piec placki i robić nalewki? To chyba zdrowsze zajęcie :-D
-
Tokinko Dzięki za wiadomości o Personalnej!!! Już wysyłamy dobre fluidy, ja proszę Anioły o opiekę i modlitwę!
-
Muszę zmienić zawód :-p
-
Zuuzik, mnie też :-p :-D
-
Myślę Małgorzatko, że wszystko usunęli, bo tak było mówione przed operacją. Masz rację, czekanie na h-p jest okropne, Po łyżeczkowaniu miała już stwierdzone komórki rakowe :-o