bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Tokinko, ja nigdy nie robiłam kompotów, kiedyś robiłam soki malinowe - jak dzieci były małe. Teraz się raczej nie bawię w nic, no może w ogórki :-D
-
Moja mama szalała w tym roku i wciąż robiła kompociki i pamuły z mirabelek :-D, ja szamałam surowe :-D
-
Zuuziku, jeszcze we wrześniu Teo jest w domu, może coś wywalczę :-o. Teraz przeżywam Anię, moją siostrę cioteczną.
-
Jak byłam mała, moja mama robiła kompoty z gruszek - to był jedyny kompot, który piłam i uwielbiałam. Robiła też gruszki w zalewie octowej, delikatny rarytas do wędlinki :-)
-
Tokinko, konferencje są pyszne i chyba nadają się do przetworów!
-
Zuuziku stracha mamy oboje, chociaż m coraz bardziej tęskni za lasem. Ale 7 września jedziemy na testy. Teo oczywiście nie zgodził się, powiedział, że bez jego zgody nic mu nie można zrobić :-o - i niestety ma rację, a żaden argument nie dociera, nawet szantaż
-
Kosmitko, uwielbiam papierówki, najbardziej takie jeszcze niedojrzałe! A budkę posłuchałam sobie w telewizji :-p dzisiaj - nie jestem fanem wielkich spędów koncertowych.
-
Kosmitko, prawdziwą papierówkę masz?
-
A u mnie są dni miasta i występy. Właśnie jest koncert budki suflera, nawet u mnie w domu jakieś dźwięki dochodzą :-)
-
Przepraszam, miałam telefon! U nas podobno grzyby się pojawiły, m nie puszczam do lasu, bo boję się po tym ukąszeniu.
-
Witaj Zuuziku, to jesteś dzielna! Ale róża to wredota, oby szubko leki zadziałały!
-
Ale dwa wesela w roku, to chyba aż nadto! Limit wyczerpany!!! Mam nadzieję!!!!!!!!
-
Tokinko :-D, to był ślub córy naszych przyjaciół, nijak nie można było odmówić zaproszenia :-p. Zdjęcia mam nadzieję będą, mam jedno zrobione przed wyjściem, jutro postaram się wysłać. Kacorek mnie nie męczy, hihiiihiii, Może troszkę m :-D. Ale nawet potańczyłam! a to raczej ewenement :-D
-
Witaj Tokinko A pojawisz się jeszcze???
-
dziewczynki!!! Gdzie się wszystkie pochowałyście?
-
dziewczynki kochane!!! Wstaliśmy bardzo późno, bo do 3 rano bawiliśmy się. Było nawet miło, tylko głośno :-o. Dziś rozmawiałam z moją siostrą cioteczną, czeka dzielnie ale troszkę jest niedoinformowana. Było mnóstwo pytań, wątpliwości. Wstępnie jest przygotowana na jutro. Witaj Terterku ! Wychodzimy na obiad do mamy, będę wieczorkiem
-
Dziś mnie nie będzie wieczorkiem, idziemy z M na wesele do znajomych - pogoda młodym zrobiła psikusa i leje :-(, szkoda! Całuski przesyłam i przytulam wszystkie
-
Życie jednak jest dziwne. Wczoraj przeżywałam swoją rocznicę a dziś rano dostałam sms od siostry ciotecznej z prośbą o modlitwę, bo jest w szpitalu. Nic nie wiedziałam, że coś z nią jest nie tak. Zapytałam i okazało się, że wykryto po łyżeczkowaniu komórki rakowe i w poniedziałek będzie operowana A ona w zeszłym roku cały czas podtrzymywała mnie na duchu, to ona uruchamiała zastępy Aniołów, aby nademną czuwały. Gdy byłyśmy dziećmi, razem leżałyśmy na żółtaczkę, teraz powtórka po roku. Do Szczecina mam daleko, muszę wspierać ją sercem, modlitwą.
-
Witajcie Bonitko! jesteśmy z tobą, trzymaj się skarbie
-
Pozdrawiam Przepraszam, że dopiero teraz wskoczyłam. Przykro, że nas tak mało:-o. Ale jest nadzieja, bo jesień nadchodzi :-p! Dziś miałam bardzo nieprzyjemny moment w pracy - człowiek, czyli ja nagle zasłabł :-o. Głupie odczucie.........troszkę spanikowałam, później pokojarzyłam, że rok temu byłam w narkozie - podświadomość jest czasem okrutna...................................... Wtedy Anioły czuwały i dzisiaj też proszę, aby czuwały nad nami!!! Wszystkim posyłam i
-
Witajcie Kuknęłam na chwilkę, niestety jestem w wirze pracy :-p. Muszę napisać opinię i skończyć kiszenie ogórców :-D. Zostało mi jeszcze 5 kg :-o Może jeszcze kuknę