bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Tokino, kiedyś słyszałam, ze rózne regiony mają swoje kolejki! Dobrej nocki
-
Zuuzik, Bonita może tak mieć :-D :-p! Śpij spokojnie
-
Nie zbieram inforacji nt, sanatorium. Byłam raz i jakoś nie marzę o kolejnym pobycie :-o
-
Poetko!!!! Powiem po polsku - fo pa! Oczywiście, masz rację :-) Ale tak bym chciała czasem, żeby moje Szczęście......było szczęściem! :-D
-
A'propos sanatorium. Pamiętacie jak moja siostra leżała na zakaźnym, z powodu grypy - tej jakiejś swinskiej. Jest alergiczką, astmatyczką i różne takie! Dostała odpowiedź, że jest jakaś tam tysięczna na liście do sanatorium.........już nie pamiętam, w którym roku!
-
Poetko! Ty to masz szczęście, że masz Szczęście :-)!!!
-
:-), ta przyczepa to jak namiot itp...:-p. Póki jesteśmy sprawni, młodzi jest ok. A potem jest problem, bo kosci bolą, duszno itp. Ja muszę mieć warunki - wygodne łóżko, łazienka, czysto itp...Już lubię wygodę.
-
Na Mazurach byłam 2x, jeszcze bez zwierzątek :-p. Tęsknię za morzem!!! Jak ktoś się urodził w takim klimacie, to i dobrze się tam czuje :-). ale krew mam góralską ;-), też tam bywa ok! Zeszłoroczne wakacje były - niestety, nie wszędzie z Moną mogliśmy iść :-(
-
Niestety, zwierzaki teraz nam zaburzają planowanie!
-
Tokinko :-D, jako psycholog nie znoszę psychoterapii!!!!!!!! Już kiedyś pisałam. Nie wiem, dlaczego nie lubię luster i fotek. Mam to od dzieciństwa, nie mam ochoty tego analizować :-p. Wyobraź sobie, ze odkąd nasze dzieci są samodzielne, my z M robimy wypady spontanicznie. Tzn. ja to tak robię:-p. Siadam przy kompie, sprawdzam oferty, wysyłam zapytanie co jest aktualne. I jeśli coś nam klapnie....to ustawiamy rzeczywistość dookoła i jazda!!
-
Tak, chodzi mi o takie ogrodzenie, tak, ja za nie płacę. jakoś nigdy nie interesowałam się, kto decyduje o ogrodzeniu sasiedzkim. jestem idealistką :-p i myslałam, ze ludzie się dogadują!
-
Zuuziku, jeśli będzie ogrodzenie typu - jak mówi Tokina lamelowe? - chba myslimy o tym samym, to zrobią. Problemem jest, że ciężko dogadać się z nimi i nie wiem, czy wyrażą zgodę. Najważniejsze, żeby Mona przypadkiem tam nie przedarła się!!!!
-
Poetko! Myślimy o urlopie. Ale wiesz, jak jest... M ma firmę, ona jakoś tam się kręci. Ja, gdy się nie pojawię w gabinecie to nie zarobię, a zapłacić muszę - czynsz, zus itp. I jeszcze mamy zwierzaki :-o
-
Tokino, nie chodzi o to jak wyglądam teraz - od dzieciństwa nie tolerowałam luster i fotek(jako dziecko nie raz oberwałam, że nie chciałam pozować :-p). Większość fotek z dzieciństwa przedstawia mnie z tragiczną miną :-(
-
Poetko! Fajnie jednak jest, gdy się robi co się lubi! I jeszcze są efekty, te oprócz finansowych, również :-)!!!
-
Rowerzystko! Trochę rozumiem twoje problemy - to samo przeżywamy mając z M firmy....chciałoby się do raju, ale czegoś trzeba dopilnować!
-
Tokino :-D! Tak, mam tzw. chusteczkę do nosa ;-). Ale firma przytnie mi iglaczki - potężne!!!!!!!!!. Założy mini klombik z roślinami cieniolubnymi i położy kawałek trawniczka z rolki. Jest jeszcze kwestia ogrodzenia od jednych sąsiadów - z nimi nie mamy pozytywnych kontaktów :-(
-
Zuuziku! Jesli chodzi o rózne dziwne komponenty związane z nogą, stopą - to ja myślę, ze wszystko jest możliwe!!!!!!!!!! Miałam usuwane coś, a'la odcisk, na stopie (tej poduszce poniżej palucha) jeszcze w liceum. Było to bardzo dawno i miałam baaardzo delikatne i zadbane stópki!
-
Niekoniecznie zainteresowana jestem lustrem - lustra są powodem depresji, fotki też :-O - mam tak od dzieciństwa!
-
Jejku!!!! Jak ja bym chciała coś zmienić np. jakiegoś komandora sobie zafundować ;-). Coś jednak przeforsowałam - w ostatnim tygodniu czerwca wchodzi ekipa pt. projektowanie ogrodów!!!! :-D
-
Witam wieczorkiem! Bondi! Fajnie mieć własne truskawki, gdy byłam mała, mielismy w ogrodzie poziomki :-) Terterku, witaj :-) Mówiłam dziewczyny, że Terterek powie, że telefonik był w torebce!!! :-D
-
Spokojnej nocki, zobaczymy jakie owocytki jutro się pojawią :-)
-
Truskawek zjadłam chyba 5, może 8 :-p. Lubię...ale tylko mrożone, sliwki zreszta też.... Podobno mrozenie owoców zabija alergeny....
-
Taaaaaa jest!!!!!!!! Już się robi!!!!! Rowerzystko:-D Też do pracorki zasuwam.....a potem będą wisienki, moze jeszcze gdzieś prawdziwe papierówki się trafią :-)
-
Ja natomiast już wszamałam porzeczki czerwone prosto z krzaczka :-). I pewnie ze 4 niedojrzałe agreściki :-D