bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Beti, wykorzystaj urlop i wypocznij przed powrotem do pracy:-). Obiecałaś, że pójdziesz do salonu, do kosmetyczki!!!
-
I tak uciekły wszystkie :-(
-
Bondi, wielki za dzielność. Mówiłam, że bardzo nieprzyjemne ale do przeżycia. I dobrze, że nic złego nie wykazało
-
Hej kochane dziewczyny!!! Ależ u mnie dziś wieje :-o. Maaluutkka! super, że nóżka lepsza :-), ale nie przesilaj jeszcze. dzięki za gofry, dołożę do nich truskawki, poczęstujcie się!
-
Papatki!!! I proszę, aby Anioły nad nami czuwały!
-
Ale małże są dorosłe, to chyba potrafią się wyżywić :-p. Dobrej nocki życzę, jutro trudny dzień, tzn. dziś! Dużo pracy sądowej.
-
No też się żegnam, chociaż dotarło do mnie, ze mam na bakier z tymi kanapkami. Ale nikt mi nigdy nic nie mówił, że jest coś nie tak:-o
-
Mam taką nadzieję Bonitko! Ale czuję się dziwnie z tymi śniadankami! A tyle lat życia już minęło!
-
Mariijko, to dzielna jesteś! Jakoś nigdy do głowy mi nie przyszło, żeby mężowi kanapki do pracy robić :-o - pewnie jestem straszna maszkara
-
Bonitko, z tym pół etatu też jest d u p a zbita. Ja już piąty rok pracuję na umowę. I za chiny ludowe nie da się przepchnąć tego pół etatu. Może jak będę miała tę grupę niepełnosprawności :-o
-
Żarty, żartami, ale ja na prawdę muszę iść rano do poradni. I co mam zrobić, spać mi się nie chce, rano będę nieprzytomna :-(
-
Widzisz Bonitko, nawet oko mi się wyostrzyło na taki rozmiar :-p ;-)
-
Chyba, że stawiają szampana! Ale dobrego!!!
-
Bonitko, olejmy to święto. To ich problem :-D
-
No ja też mam 80 B, ale jestem nizsza, niż Terterek, czyli Puchatek :-) Mariijko, ja maszeruję jutro do pracy, ale wstaję o 8.
-
Bonitko, też tak słyszałam. I też nigdy w życiu, może gdy byłam nastolatką, nie kupowałam staniczków bez mierzenia i zawsze kupowałam firmowe.
-
Zuuziku, wyśpij się. Dobrej nocki!
-
Bonitko, a ja byłam tydzień temu w Lidlu, sięgnęłam rączyną moją, przerzuciłam 2 razy i kupiłam staniczek na oko :-D. Po raz pierwszy w życiu, bez mierzenia i jest !
-
Aaaa, marudzę! Ale nigdy tak długo i tak upierdliwa nie była i taka oporna i takich rozmiarów bleee.... Ale mam obiecane zdjęcia z moich slajdów ślubnych :-). Trzeba tylko zanieść. Muszę mieć troszkę czasu i uporządkować, tzn. slajdy mam poukładane jak w IPN :-D
-
Nawet nie wiesz, Mariijko, jak tęsknię za basenem. Ale nie pójdę, ze wzgl. na łuszczycę, bardzo się krępuję i nie będę się tłumaczyć, że nie jestem trędowata i nie zarażam :-( - bardzo brzydko wygladają te zmiany
-
Wiesz Terterku, coraz częściej, gdy słyszę, że czegoś mi nie wolno to sobie myślę: "...jeszcze całkiem niczego sobie babka, a już na śmieci wyrzucona..." :-) :-p
-
Muszę nauczyć się skanować zdjęcia :-), może coś ciekawego uda sie podesłać ;-). Szkoda tylko, że ze ślubu kościelnego mam tylko slajdy - wtedy był to szał!
-
Moje synki rehabilitanci nie pozwolili stosować mi 6 weidera - przepuklina kręgosłupa. A średniak synuś ostro ćwiczy i mówi, że ciężkie ;-)
-
A ja widzę fotografujące się pary młode, gdy jeżdżę do Trójmiasta. Teo mieszka w urokliwym miejscu, w Gdyni - Orłowo. 10 min ma do plaży, klifu i molo orłowskiego. I tam wciąż są sesje zdjęciowe w różnych ujęciach i pozycjach :-D
-
Moja sukienka ślubna kosztowała mnie, na dzisiejsze czasy pewnie 500 zł, 300 było zwrotu,bo to kaucja :-D, ale śliczna była .