bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Bardzo dużo ludzi z Podhala i Podkarpacia wyemigrowało do usa i krążą :-p
-
Tokinko, jutro nie zdążymy odwiedzić Zakopca, ale nic straconego. A Z znamy jak własną kieszeń i nie jest dla nas już wielką atrakcją. Poza tym zadeptane jest :-O
-
Poetko! i o to chodzi. Nie zwracaj uwagi na różniaste gnidy.
-
Zuuziku, zawozimy tylko, bo M musi być w sobotę w firmie :-O
-
A u mnie spokój, tylko mnóstwo wozów radiowo - telewizyjnych pod szpitalem :-p. A już następna chrum trafiła na oddział. Gdybym była w Ameryce, też bym poszła do dr, czuję się jakbym miała 2 grypy a nie jedną i sama nie wiem co mi jest :-O
-
Już wróciłam, praca skończona na dziś. Kosmi:-D, jutro na własne oczy oglądnę moje alpy ;-). Zawozimy moją mamę do Nowego Targu - ma 60 rocznicę matury.
-
Witajcie!!! Małgorzatko! wszystko będzie dobrze, poproszę Anioły, żeby szczególnie czuwały nad tobą. I w maryjnym miesiącu będziesz otoczona opieką
-
I proszę, aby Anioły nad nami czuwały!!!
-
Dobrej nocki zyczę Do jutra, wspaniałego dnia! :-)
-
Też mam taką nadzieję!! Pamiętam, oskarżali nawet łososie, była akcja parę lat temu...
-
Smutasku, słoneczko kochane!!!
-
Podobała mi się wypowiedź starszego pana - "...była ludzka grypa, ptasia, świńska...będzie końska, małpia i potem lwia... i wszystkich nas szlag trafi..."
-
Zuuziku :-), tak jest na całym świecie, dziennikarze z tego żyją.
-
Smutasku, jakoś coś pokropiło, ale tak do spłukania kurzu....
-
Zuuzik, dostałaś przesyłkę? Próbowałam jeszcze raz.
-
Smutasku, podobno w Egipcie też kazali wybić......i po co?
-
Napisałam, że jestem skrzywiona. A chodzi o to, że ja nie boję się chorób zakaźnych :-p
-
Szkoda świnek :-O, po co je wybijać. Ja świnek nie jadam, ale są to żywe istoty.
-
Wiesz, Zuuziku. Jestem trochę skrzywiona, bo od dziecięctwa rozwijałam się na oddziale zakaźnym. Ale nie jest to groźne, naprawdę! Jest mnóstwo innych groźniejszych chorób i co gorsze, wiele nieuleczalnych :-(
-
Córką wieloletnią :-p i wieloletniej! ordynator.
-
No to idę zmywać głowiznę, może prosiaczek mnie nie złapie ;-)
-
Mariijko, nie znam się na terminach sadzeń, ale moja babcia bratki sadziła w różnych porach roku - pamiętam, bo włóczyła mnie po targach.
-
Dziewczyny moje kochane! Muszę za chwilę zmywać głowiznę :-O. Będziecie jeszcze jakiś czas przy kominku???
-
Smutasku, Mariijka lubię rzodkiewkę, ale taką troszkę ostrą. Taką z tunelu już jadłam, ale po niej tylko się beka :-D
-
Zuuziku! ale masz fajnie :-D, rzodkiewka swoja jest - mam nadzieję, że troszkę szczypie w język.