bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Kosmitka, zbereźnico :-D
-
Łasiczko, troszkę też się bałam i troszkę potłukłam dupcię ;-). Ale syn pilnował zakupu, mam rowerek z amortyzatorami :-D
-
Był to bardzo dobry pomysł, ze studiami daleko od domu. Najmłodsze dziecię a chyba najszybciej dojrzał, zmężniał i zmądrzał. A my mamy piękne miejsce, gdzie możemy jeździć :-D. Zuuzik, do Szczecina jest jeszcze dalej:-)
-
Zuuzik, ten kolega Teo, z którym mieszka, to sąsiad i przyjaciel. Kolegują się od dziecka i jakoś tak Max go ściągnął. Nawet przez rok mieszkał sam, żeby trzymać miejsce dla Teo :-)
-
A ja chętnie zwiedziłabym Skandynawię. Ale muszę przyznać, że po zeszłorocznym "wyjeździe" na wczasy do Turcji (czyli na stół operacyjny), jakoś niemile kojarzą mi się zagraniczne wypady :-(
-
Łasiczko, ty uciekasz na południe a ja nad morzem czuję się jak ryba w wodzie :-D. Naprawdę, ciśnienie nie wariuje, nie robią mi się obrzęki, normalnie oddycham.
-
Łasiczko, mój syn jest pewnie rok starszy. Powinien być na 3 roku. Pojechał studiować kulturoznawstwo (nie dostał się na archeologię) i okazało się, że kierunek nie ruszył. Przez rok mieszkał w G, robił kursy komputerowe i skończył szkołę w zawodzie barmana- czekając na kulturoznawstwo. I okazało się, że wystraszył się, że znów kierunek nie ruszy i jest na 2 roku psychologii - SWPS w Sopocie.
-
Tokinko :-D Zuuzik, z drogami rowerowymi niezbyt:-(, niestety do mamy ani pół. Ale coś się dzieje w tym temacie. Jeżdżę ulicami, czasami chodnikiem - w niebezpiecznych strefach lub gdy jest ulica jednokierunkowa a ja jadę pod prąd.
-
Miało być kuchnia :-p
-
Ma b. dobre warunki. Na parterze mieszka syn właścicielki z rodziną, na piętrze właścicielka z córką. A to mieszkanko, to jakby przerobiony strych, ale jest duże i świetnie urządzone - olbrzymi pokój, łazienka, uchna i duży przedpokój.
-
Łasiczko, wynajmuje mieszkanko-kawalerkę w przedwojennej willi, razem z kolegą.
-
Zuuzik , już przerzucałam biegami, przyzwyczajam się.Górek u mnie nie ma, ale troszkę minimalnych podjazdów i zjazdów zaliczyłam:-)
-
Chłód był, ale ja spryciara miałam kurtkę zimową )
-
Łasiczko, Teo mieszka w G.-Orłowie, na Orłowskiej :-D, więc 10-15 min i jesteśmy na molo. A zaliczyliśmy tym razem Sobieszewo, Mikoszewo - widzieliśmy, gdzie Wisła wpada do morza i zaglądnęliśmy do Krynicy Morskiej. Podobno Terterek wysłała mi nr twojej komórki, ale mnie już nie było w domu. Nic straconego, jeśli chodzi o spotkanie - Teo jest na 2 roku :-)
-
Oj, chyba nie doszły zdjęcia do wszystkich. Dostałam in formacje, że nie doszła wiadomość, bo skrzynki są przepełnione.
-
Łasiczko, odwiedziłam twoje strony :-D
-
Terterku . Jeździłam sama. Syn z synową i wnukiem są bardziej wysportowani, mają bardziej wyczynowe rowery (syn nawet dwa-startuje w różnych maratonach), kaski itp. Jeżdżą na bardziej wymagających trasach :-) A nad Małżem pracujemy, może w przyszłym tygodniu uda się namówić go do zakupu.
-
Podesłałam kilka fotek, nie wiem tylko czy doszły.
-
Hej :-D! Pojeździłam na moim rowerku, odwiedziłam mamę i siostrę, wiatr rozwiewał mi piórka na głowie :-D i było cudnie!!!
-
Upsss, przez gości skończyłam się późno smarować. I proszę, aby Anioły czuwały nad nami!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Całuski przesyłam, rower mnie nie wykończył. Miałam gości, kolega pracuje w Szwecji i tak wypadło, bo niedługo wyjeżdża. A rower jest :-D !!!
-
no i znów prregapiłam, Bonitka się pojawiła a ja zamiast czuwać pogrążałam się w czarnym płaczu toni :-(
-
Ale jeszcze będę zaglądać jakiś czas :-), bo muszę się smarować
-
Całuję mocno na dobranoc I proszę Anioły, aby nad nami czuwały!!!
-
Poetko Smutasku, ja już przeżyłam ostry wylot z pracy. przykre, praca na umowę-zlecenie to kicha, bo pieniądz jakiś leci ale nic na emeryturę i po g ó w no było studiować k u p a