bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Ale N-H, to przecież już K-w :-D! Mają podobno plan, aby ożywić tę dzielnicę jak co najmniej Kazimierz, szczególnie jako atrakcja turystyczna.
-
Ł jest prawdopodobnie genetyczna, ale nie do końca udowodnione.
-
Czekam z niecierpliwością na prezentację :-)!
-
Ja też chętnie wychylę kielonka za zdrówko brata :-D YYY A K-wie mam rodzinki nawet dużą garstkę :-D
-
A jeśli chodzi o choróbsko, to niestety - nie wyleczę się. Do dziś jest nieuleczalne, jest zaleczalne. Stress jest bardzo beeee, każda infekcja, choroba, operacja :-O. A ja jestem alergikiem i to jest dodatkowy problem.
-
Szkoda, że wczoraj padało, dziś było tak pięknie :-D
-
Tokinko, K-w, to jest miasto szczególne. Moje dzieciństwo, moje pierwsze pobyty i operacje, moje studia, ślub, rodzinka, narodziny wnuka. K-w, to miasto emocjonalne, każdy pobyt to okruszek życia ale i skóra jaszczura :-p.
-
Pomijam wzloty i upadki, jak by na to nie patrzeć :-D . I tak zawsze piękne prezentacje wysyłasz
-
Tokinko, znów dostałam leczenie antybiotykiem. Tak jest zawsze, gdy dopada etap zapalny ł. No i leki przeciwalergiczne i przeciwświądowe - jakieś całkiem nowe. Jeszcze nie miałam takich. I mazidła, jak zawsze :-o
-
A, bo ty jesteś maestro, jeśli chodzi o piękne karteczki :-)!
-
:-D, no to już jestem spokojna , witaj !!!
-
No znów jestem sama, to pewnie za karę, że mnie wczoraj nie było :-(((
-
Tokinko!!! Jak cieszę się, że ciebie widzę :-)
-
Beti, poszła już spać. Dobranoc, śpij spokojnie !
-
Nie wiem, czy jest jeszcze któraś z was. Mam nadzieję, że jeszcze nie wszystkie śpicie ;-)
-
Witajcie kochane słoneczka! Wróciłam, żyję ale muszę oczywiście pisać opinię i namaszczać moje truchło :-(. Już złapałam rytm i jak tylko dam radę to pogadulę. Jeśli dziś nie zdążę, to pokażę się z Aniołkami :-)
-
Ściskam was wszystkie mocno, ja już idę ! Jutro mnie nie będzie, jadę do K-wa i wrócę bardzo późno, więc chyba nie będę miała siły. I proszę, aby Anioły nad nami czuwały!!!
-
Zuuziku, to w takim razie, też spokojnej nocki życzę :-) I jak zwykle, proszę Anioły, aby nad nami czuwały!!!
-
Dobrej nocki, śpij spokojnie Bondi :-),
-
Wiesz, Bondi. Z tą cholerą borykam się od dzieciństwa. I chyba znamy się jak łyse konie. Ale im dłużej ze sobą żyjemy, tym bardziej się nienawidzimy
-
Bondi, :-). Smarowidła trzeba używać długo, bardzo długo. A pobyt tygodniowy, czy nawet 2-tygodniowy, to raczej odpoczynek i mizianie. Znajoma, już zresztą ś.p., była kilkakrotnie - z walizką maści :-( i nic.
-
Dziewczyny, zwijam manele. Jutro pewnie na chwilkę się pojawię. W poniedziałek jadę do K-wa, moja skóra zaczyna odpadać. Ale wybrałam wreszcie papiery na komisję (stopień niepełnosprawności) - może coś uda się ruszyć.
-
Kosmi! Kot i mężczyzna - to jest !!!! :-D
-
Banderasku! Dobrej nocki !
-
Bondi, słońce kochane! Zaleczą, bo łuszczyca jest nieuleczalna, przynajmniej do dzisiaj. A wyjazd nad Morze Martwe jest też b. kosztowne.