bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Bonita, kicia chętnie siada przy stole, ale zaraz ucieka. Na Szusia nie było mocnych. Obrus, talerze a pan kot pierwszy zasiadał do stołu. I zawsze na moim krześle:-)
-
Bonita :-D, ja kiedyś robiłam zdjęcia Chanelce a okazało się, że nakręciłam film z dywanem w roli głównej. Nie wiem tylko, czy to był dramat czy dokument :-P
-
Moja synowa często kupuje cykorię, jakieś 2x trafiło jej się, że była gorzka. Kupuje i białą i czerwoną i mówi, że jest pyszna. I żółwica też bardzo lubi cykorię. Podobno trzeba uważać, żeby była świeża :-p
-
Zuuzik, ja też kupiłam wczoraj brokuła i przyglądamy się sobie. Co otworzę lodówkę, to na siebie mrugamy :-D
-
Gratulacje Bonitko, ja kiedyś już to robiłam, ale pod kontrolą :-P
-
Zuuzik, przynajmniej chwilkę przy niej muszę stać, tzn. przy kici :-D
-
Zuuzik! Karmiłam zwariowaną Chanelkę :-D
-
Dobrej nocki!!! I proszę Anioły, aby nad nami czuwały!!!
-
To jest myśl, sałatka cytrusowa !!! Ja już się pożegnam, bo i praca jutro i net znów muli :-(
-
Mamy rzekę, ale nad nią plażowałam w wieku przedszkolnym. Są jakieś zalewy i tym podobne bajora. No i Solina i jezioro Rożnowskie, już troszkę dalej. I basen miejski. :-(. To wolę jechać 12 g nad morze albo wziąć prysznic.
-
Płaszczyk mam nowy, jeszcze gdy byłam grubaska. A on jest trapezik w kolanko, więc może się przyda :-p. Byłam i jestem grubaska, ale byłam też megagrubaska i aż się boję, żeby nie wróciło
-
To dobrze, bo czekam na słoneczko, byleby nie było gwałtownego skoku. Bo wysokich temperatur to ja nie toleruję. Moje miasto jest bardzo suche, na piaskach, nie ma zbiorników wodnych i lata, gdy jest upał są bardzo ciężkie do przeżycia.
-
Jeszcze sobie przypomniałam Bonitko, że ten szpinak w Lidlu jest czyściutki, wystarczy przepłukać na sicie. A te miejsca na targu, gdzie z siostrą kupujemy też mają przebrane, czyste listeczki :-)
-
Bonitko, u ciebie! A na wschodzie? Bez zmian, parafrazując :-p
-
Myślę, że nie zaniknie, przynajmniej w najbliższym czasie :-). Ale rzeczywiście praca i codzienne obowiązki stawiają pewne bariery.
-
No przecież wciąż się uczymy i poznajemy nowe :-D
-
No właśnie coś mała ta nasz nocna zmiana :-)
-
Zuuziku, zdziwiła byś się :-D, bywają tłuste pijaczki :-D. Ale czerwone wytrawne nie tuczy, nie pije się przecież cysterny :-)
-
YYYYYYYYYYYYYYYY, kieliszek czerwonego na dobre trawienie!!! Kosmitka wpadła jak burza Kurczaki i indyk tzn. filety oczywiście używam w kuchni :-)
-
Pasują jeszcze Bonitko, ale bandzioszek trochę sterczy, trochę za dużo. Myślę, że to niestety nieregularność i ilość. Trzymałam się ściśle gramatury i wagi, a teraz trochę tak na oko :-o
-
No to może na dobry sen wychylimy po kielonku, jak to mówił ktoś tam :-D
-
Schabik owszem jadałam, ale tylko pieczony w całości, taki z kminkiem.
-
Ja nie byłam wybrednym dzieckiem, tylko wrednym :-D wg. mamusi :-D - jeśli chodzi o jedzenie. I do dziś dochodzi do zgrzytów na tym tle.
-
A wiecie dziewczyny, że przemknęłyśmy przez 1200 stronkę i nic? Przegryzłyśmy zieleninką :-D