bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Moja Chanelka uwielbia polowanie na suche chrupeczki, też jej rzucam. No teraz była przerwa.
-
Terterku :-D, ja mam jeszcze gorzej pod kopułą ;-). Tylko jedna łyżka do zupy, jedyna do jajka na miękko, do barszczyku "gorący kubek" taki arkopal. Jeden nóż mam dla siebie (aż wstyd, taki aluminiowy ze stołówki studenckiej zwinięty). Moja rodzina wpada w panikę, bo nie wiedzą jak mają mi nakrywać - chyba zupową łyżkę już zakodowali. Szajba :-p
-
Bolndi , czyli kit... jest lepsze od why...?
-
Terterku, masz czas na zabawy i karmienie :-). Moja kicia dostaje surowe mięsko, ale nie codziennie. Dziwne, bo najmniej chętnie zjada surowe rybki.
-
Raz mieszam - właściwie nie wiem dlaczego, może boję się, że szybciej wystygnie? Poza tym nie ma cukru. A może to takie bondowskie "wstrząśnięte, nie mieszane" ;-) :-D
-
Zuuziku, też słyszałam i na portalach czytałam. Ale o innych czytałam jeszcze więcej niż o wh... .Dostaje też Kit...Kupiliśmy coś w Lidlu, ale to był mus i nie przypadło. Próbowałam też inne. Chanel preferuje przede wszystkim coś z kurczaka, sporadycznie rybne.
-
Łyżeczki koktajlowe też mam, ale ja nie słodzę, więc nie ma co mieszać :-), chociaż jeden obrót jest potrzebny, żeby mleko dobrze się rozprowadziło. Raz M nawet powiedział, że jestem chyba sfiksowana, bo pilnowałam, żeby więcej razy niż raz nie kręcił łyżeczką :-p
-
Ja mam porcelanowy kubek ze złoty paseczkiem od Dilmach, M fajansowy z zabytkowym automobilem :-D Chanel ma jeszcze zapadnięte boczki, więc jej nie wydzielam :-D
-
My też pijamy w kubasach, każdy ma swój :-D. Właśnie M dostał na imieniny nowy od dzieci, chociaż on się denerwuje, że nie ma już gdzie trzymać tych skorup :-D
-
Chanelka jest wychowana na kupnej karmie, więc nie ma zbytniego szaleństwa. Dostaje swoje ulubione saszetki mokrej karmy i gotowanego kurczaczka. Dziś dostała troszkę chrupek (które b. lubi) - wet pozwoliła dziś już podać.
-
Jesteśmy z M bardzo nieszczęśliwi ;-), gdy musimy poranki spędzać gdzieś poza domem i nie ma możliwości parzenia naszej herbaty.
-
U mnie Felix spaceruje od czasu do czasu:-D Chanel już coraz lepsza, apetyt jej dopisuje i zaczyna uprawiać skoki.
-
Herbata z mlekiem to dla mnie napój bogów :-D. Nie wyobrażam sobie poranka bez pysznego, gorącego naparu, super mocnego i esencjonalnego, z odrobiną zimnego mleka. Robię mieszanki herbaciane, codziennie zaparzam i pijemy z M. I jak mówi małż, bardzo mu jest smutno, gdy widzi dno. Bo druga porcja już nie smakuje tak jak pierwsza. To jest nasza wieloletnia tradycja :-)
-
Pa, Beti ! Dobrej nocki!
-
Pyszna inusia, mniam :-)
-
Beti, skoro ostatni dzień został, to nie ma przeproś, nie będzie czasu na grymaszenie.
-
Terterku, to ja też proszę o inkę :-D
-
Beti, :-), widzę, że ciąg dalszy zakupków dla córy.
-
Już nie będę czytać co dzisiaj się działo. Ale o Terterku wiem :-D - super nowinki!
-
Skończyłam pisać na dzisiaj :-o, dwie zostawiłam na jutro. Już mam dosyć.
-
Ojej, Bonitko:-o, szkoda, że nie byłaś. Będę trzymać kciuki za mammografię i wszystko ma być ok !!!
-
Też całuski wysyłam, spokojnej nocki życzę Niech Anioły nad nami czuwają!!!
-
Bondi , cierpliwości - słoneczko już coraz wyżej :-)
-
I dzięki Smutaskowi, patrzcie, która stronka :-D!