bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Zaległości nadrobisz, coś tam opowiemy i myślę, że gdy będzie odpowiedni moment, to będzie jak ma być :-), i chichoty i kielonki.
-
Jak na złość net fiksował :-o. Smutasku, przecież wiesz, ze nie musisz za nic przepraszać. Codziennie, co wieczór, słałyśmy uściski, całuski i miłość - myślami byłyśmy z tobą i dalej jesteśmy :-)
-
Smutasku, wiem, że jeszcze troszkę czasu potrzeba, ale dobrze, że jesteś! I kukaj częściej, chociaż na minutkę :-)
-
Smutasku, szczęście nasze!!!! To nalewam YYYYY czerwone wytrawne! !!!
-
Tokinko, już nie motam. Teraz po operacji mam 1/3 włosów. Poza tym ta moja łuszczyca, muszę wciąż smarować, myć, smarować, myć - czasem kilka razy dziennie. A zupełnie nie radzę sobie z układaniem, zresztą nie mam czasu - muszę umyć i biegusiem np. do pracy.Długie zawsze można zwiazać, podpiąć. Ale boję się, że całkiem wyłysieję. Poza tym, może wygodniej będzie z tym smarowaniem :-o
-
Poetko, chluśniem :-D, ja mam wytrawne winko, czerwone YYYYYYY !
-
Bonitko, nie mam siwych, srebrnych niteczek, ani pół :-p Mam za to inne problemy skórne i wolałabym być bieluteńka jak śnieg, byle mieć spokój ze skórą.
-
Zuuziku, nie przeoczyłam pytania, tylko fryzjera boję się jak gina albo dentysty :-o
-
Właśnie mój najmłodszy wyjechał do Gdyni całkiem chory, martwię się - ale zajęć nie odpuści :-o
-
Nasz Szusiek był miziakiem, ale po kastracji i już starszy. Był ulubieńcem M. Chanelka też już chętna była na pieszczotki, teraz operacja przerwała proces socjalizacji :-p
-
Głupie te grypska i przeziębienia
-
Bonitko, Chanelka była znaleziona jako dzikie kocię i coś jej zostało z tej natury, jest bardzo ostrożna i nieufna.
-
Bonitko, jak nie masz wątroby, to możesz winko pić :-D!
-
Już by była, ale posucha jakaś nastąpiła.
-
Banderasku, to jutro też w domku?
-
Beti, spokojnej nocki
-
Wiem , Zuuzik, że tak bywa. Ale Chanelka krąży tylko obok mnie i nawet daje się pogłaskać, no i co najważniejsze - spała dziś ze mną i baaardzo głośno mruczała:-)
-
I tak trzymaj Kosmitko, bo życie codzienne daje nam takiego kopa, że musimy dać na wyluzowanie :-)
-
Umówiłam się na przyszły tydzień do fryzjera, będę ścinać i rzucać jakiś kolor, albo coś w tym rodzaju.
-
Zuuziku, po operacji już ja odbierałam Chanelkę, do zdjęcia opatrunku i na antybiotyku były dzieci. Do zdjęcia szwów pojadą dzieci - tak mi zaproponowali, żeby kicia miała ostoję i nie kojarzyła mnie z lecznicą :-)
-
Banderasku, gdzie jesteś?