bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Hej!!!! Skończyłam pisać ale widzę, że już lulanko na tapecie. Tylko Kosmi szaleje ze słodkościami :-P
-
Kociaki są śliczne :-D, Personalna
-
Witajcie !!! Zuuzik świetna poczta :-D :-D :-D!!! A Personalna trafiła w dziesiątkę !!! Nie mogę zabrać się do pracy a tu taka przesyłka :-D :-p!!!
-
Śpijcie spokojnie, do jutra, kolorowych snów ! I niech Anioły nad nami czuwają !!! Smutasku
-
Ja też już pomacham łapką, tym bardziej, że miałam koszmarną noc - muszę odespać. Jutro pokażę się na troszkę, praca :-p.
-
Personalna :-D, Zuuzik ma pewnie na zmianę, raz misia, raz małża :-D :-D
-
Tokinko, musisz, no ja też muszę zacząć się szkolić, zadbać o te nalewki. Coraz więcej świąt się szykuje, coraz więcej potrzeb :-D
-
Zuuziku , Spij spokojnie, do jutra !!!
-
Ale szaleństwo!!! Miałam popracować i pisać, a tu jest tak cudnie:-). Jutro pewnie tylko z doskoku będę z wami, bo na środę muszą opinie być na bank :-o
-
Personalna , co się tu dzieje! Moment nieuwagi i wpisy galopują :-D
-
Kiedyś wokół domu rodzinnego też miałam troszkę drzew, trochę kwiatów i nawet kawałek ornego. Ale to było dzieciństwo :-o
-
Kosmitko, pięknych snów życzę
-
To pewnie wiosną jest przepięknie !!!!!!
-
Zuuziku, Tokinko :-D, brykałyśmy z siostrą - "ciocia" trzymała rękę na pulsie.I nie było to tamto, trzeba było też popracować. Coś poukładać, posprzątać itp. :-D
-
Kosmitko :-D, dobrze, że pokazałaś się wieczórkiem :-D. Wracaj do formy, bo kawałów brak :-P
-
To ty Tokino masz wielki ogród - sad!!!!! A o porzeczkoagreście ie słyszałam , Zuuziku.
-
Pewnie, że rozrabiałam i dobierałam się do zapasów aptecznych :-D :-D . Ale wtedy na tapecie była vit C i taki żółty proszek (później granulat) na G, zapomniałam nazwy......wiem Glukovit!!!
-
Nie wiem jak się nazywają takie wiśnie, my nazywamy je sokówki., tzw. szklanki nadają się na kompot. Ale jeśli mam robić kompot, to wolę zjeść surowe :-p
-
Zuuziku, zawsze takie bule stały na stole i to była największa atrakcja. Dla mnie nic strasznego. Wychowałam się w połowie w szpitalu, w połowie w aptece. Gdy rodzice przyjmowali pacjentów, zostawiali mnie w aptece u "cioci" :-D
-
Banderasowo, no to lulaj spokojnie, jutro bądź zwarta i gotowa:-D. Spokojnej nocki !
-
A czy robisz nalewkę z czarnej porzeczki ?
-
Pomarańczówkę na pewno zrobię. Piłam kiedyś przepyszną cytrynówkę. Miała bajeczny kolor, opalizujący, leciutko cytrynowy i niebiański smak - niestety przepisu nie mam i nie mogę nigdzie znaleźć. Była wytrawna, ale nie gorzka, świetny balans smakowy.
-
Ale piłam parę razy różne pychotki, mam ochotę kiedyś na jakąś twojej produkcji. Tyle dobrego słyszałam. Mama ma znajomą, która robi pyszne. Jest emerytowaną aptekarką i zawsze trzymała swoje nalewki w takich aptecznych butlach z nalepką - TRUCIZNA i czacha z piszczelami :-D