Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bechemoot

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bechemoot

  1. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Zuuziczku, to śpij spokojnie , jutro pewnie sie zobaczymy. Też muszę zaraz uporać się z kicią i kołderką :-). Jutro brzusio będzie ok !
  2. bechemoot

    Drugie spotkanie

    No, może coś by się znalazło :-), z moim M znalazłam kilka takich dzikich plaż! Jeszcze coś potrafiło się ukryć, ale to tylko reszteczki, niestety.
  3. bechemoot

    Drugie spotkanie

    I uwielbiamy - prawie cała rodzinka - wędzone węgorze. Kaloryczne są, ale przecież jada się je tylko sezonowo :-D
  4. bechemoot

    Drugie spotkanie

    A ja uwielbiałam takiego solonego śledzia, mama obrabiała a ja stałam ze ślinotokiem i nawet nie czekałam na moczenie, opłukałam i zapychałam :-p
  5. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Wiesz Bonitko, teraz już nie ma tych beczek. I nawet jeśli kupisz solonego śledzia, to już jest półprodukt i to nie jest to. Ale przepis mamci mam i czasem robię :-)
  6. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Śpij spokojnie Personalna :-). W poniedziałek załatw co musisz w pracy i wypoczywaj jeszcze w domku. Jutro jeszcze się spotkamy
  7. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Zuuzik, dorsz jest rybą zdrową i małokaloryczną. Śledź ma dużo kalorii i w moich dietach jest na nie. Ale lubię i czasem jadam, jako przysmaczek :-D
  8. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Muszę wam powiedzieć, że kiedyś tam, w odległych czasach solone śledzie kupowało się z beczki i trzeba było troszkę popracować. Ale później były wspaniałe, po przyrządzeniu na różne sposoby.
  9. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Lubię też oczywiście śledzie, niekoniecznie w occie. Najbardziej lubiłam śledzie jakie robiła moja mama. Teraz jej się nie chce. Ale się nauczyłam i najczęściej przygotowuję je na Wielki Tydzień, szczególnie Wielki Piątek i jeszcze na Środę Popielcową.
  10. bechemoot

    Drugie spotkanie

    My szalejemy rybnie, gdy jedziemy do Trójmiasta. Synka nawiedzimy i rybek najemy się - jestem fanką dorsza:-). W górach wykorzystujemy okazję i zajadamy pstrąga.
  11. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Zuuziku, wszystkie azjatyckie ryby hodują na fermach i one nie mają smaku ryb :-(
  12. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Zuuziku, już śpi, nawet nie czeka na mnie :-D
  13. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Ale ziemniaczki są niepożądane w diecie. W czasie trawienia przekształcają się w cukry proste i tuczą - i jeszcze masełko:-p
  14. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Kosmitko, ja wiekowa jestem i mój najstarszy synek załapał się na kartki i już nie pamiętam, ale chyba na końcówkę ten średni :-D
  15. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Zuuzik, masz rację. Położyłam merynosy satynką do spodu i chanel oszalała:-D
  16. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Lubię czasem zjeść jajeczniczkę, ale staram się rzadko. Jednak tłuszczyk - a taka na parze już nie smakuje tak dobrze.
  17. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Bonitko, kawa Inka jest i ma się dobrze :-D
  18. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Terterku, w N. w niedzielę sklepy są nieczynne.
  19. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Bambino jeszcze utrzymywał się jak moje dzieci były już całkiem spore
  20. bechemoot

    Drugie spotkanie

    A jeśli się odchudzasz, to nie słódź i mleczka dodawaj 1/3 - taki miałam przepis na kawę zbożową.
  21. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Tak Zuuziku, w szklanych butelkach i jeszcze rumiankowy był :-)
  22. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Bonitko, ja natomiast kotlecików niet, od dzieciństwa. Zawsze dla mnie było to groźne jedzenie, bo może ktoś pod panierką ukrył straszny tłuszczyk albo jeszcze gorzej, jakąś żyłkę :-o
  23. bechemoot

    Drugie spotkanie

    A ja kawę zbożową z mleczkiem pijam, bo jest polecana przy dietach odchudzających :-)
  24. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Kosmitko, nigdy nie jadałam surówki z mlecza a tym bardziej zupy, ale słyszałam. o płukaniu włosów też słyszałam. W moim dzieciństwie najpopularniejszym szamponem był sz. pokrzywowy i tatarako - chmielowy.
  25. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Zuuziku, pewnie, że dawno :-D. W dziecięctwie, po trójce dzieci smaczek na kaszkę przeminął. Ale przypomniałam sobie, że dawno temu jadłam też kaszkę Terterka, tę z jabłuszkiem - smak mi się przypomniał jak przez mgłę.
×