bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Ja też kaszkę jadałam na gorąco. Tak opisywałaś Zuuziku deser, że poczułam zapach, mniam!
-
Kosmitko, u mnie też się jadało kaszkę mannę na gęsto z soczkiem malinowym. My z siostrą wprowadziłyśmy nowość, wciskałyśmy kosteczki czekolady, ja gorzką, S mleczną :-) i mieszałyśmy. Robiły się wzorki i później zajadałyśmy.
-
Personalna, a sprawozdanie w jeden dzień zrobisz ?
-
Ja chyba już jutro zrobię, u nas chyba gdzieś truskawki kupię, galaretkę mam :-p
-
Kosmitko :-), ale jesteś dziś grzeczna, chyba aniołki pilnują ciebie>
-
Ale z miodem trzeba uważać, bo są ludzie uczuleni na miód, propolis i pochodne.
-
Niestety Bonitko :-(, ja ma robione na receptę, lecznicze i wcale ładnie nie pachną :-o
-
Troszkę wam "zazdraszczam" tych pachnących kremików i balsamów. Niestety, moja skóra wymaga aptecznych mazideł :-o. Chociaż ostatnio kupiłam sobie masło do ciała, lawendowe.
-
Zuuziku, chętnie pochrupkam korniszonka :-D. Karkówki nie jadłam chyba nigdy w życiu, no przepraszam, czasem w formie mielonych sznycelków :-D, ale to już dawno temu.
-
Witaj Bonitko :-) Ja opryszczkę mam niestety od wczesnego dzieciństwa, bleeee
-
O widzisz Personalna :-D, ty masz łeb nie od parady!!! Oczywiście, że Heviran, ale to ta sama grupa co Groprinisin tylko nowszy. Ja już kilka razy byłam przeleczona i muszę przyznać, że teraz mam rzadziej i mniej masywne. Kiedyś nawet miesiączka uruchamiała wirusa :-p
-
Częstuję się galaretką :-D Smalczyk uwielbiam, ale wolała bym, żeby był dietetyczny :-p
-
Ale jeśli opryszczka już jest strupkiem, to z cebulą też za późno. Teraz trzeba uważać, żeby nie uszkodzić strupeczków :-(
-
Personalna, ja jestem opryszczkowa baba i niestety wszystkie domowe sposoby u mnie zawodziły. Zovirax tez nie pomógł. Natomiast kupowałam specjalne plasterki ale niestety je trzeba przyklejać na początku - ale polecam na przyszłość( oby nie!). Zawsze po takiej masywnej opryszczce lub, gdy za często się powtarzała, mama przepisywała mi lek np. Groprinosin (lub z tej grupy). Teraz jest lepszy, ale zabij, nie pamiętam nazwy. Jutro zapytam mamy, i tak musi przepisać lekarz. On wzmacnia odporność, przyspiesza gojenie i ja zawsze mam dłuższą przerwę.
-
Od początku przygody z komórkami jestem wierna nokii :-p
-
Zuuziku, ta moja kołdra jest z wierzchniej strony obszyta satyną i pewnie to się kici nie podobało :-D
-
Witaj Terterku! Udała się galaretka z truskawkami ?:-D
-
Personalna , a to dopadło cię dziadostwo. I musisz iść już do pracy? Może jeszcze parę dni wygrzej się w domku.
-
Na pewno Małgorzatko będą. Dobra dusza podesłała dla mnie przed operacją, więc ja też podsyłam :-). Anioły mają wielką moc, trzeba tylko wierzyć, że są z nami !
-
Ale kicia obraziła się, spała obok łóżka na starej kołdrze :-D
-
Aż wierzyć mi się nie chce, że w lecie też się pod tym dobrze śpi
-
:-D nie drapało i zapach też nie był jakiś tragiczny - właściwie nic nie czułam. Ale też i padłam i zasnęłam wcześniej niż położyłam łepetynę na poduszce :-p
-
Zuuziku! Spało się świetnie, nie było gorąco, czego się bałam :-)