bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Wiesz Smutasku, kilka tych moich pasji gdzieś się rozwiało w obłokach. Trzeba mieć odwagę i łapać życie za obie nogi.....czasem tego brakuje :-o
-
Kiedyś miałam podobno :-p, bardzo daleka historia. Tak się zakręciło, że wiele lat nie wzięłam kredki, ołówka, farby do ręki...
-
Kosmitko, :-D, zbereźnico Ty ! :-D
-
Zuuziku, nie robię pierogów, makaronu i niczego co trzeba "na oko" albo "ile przyjmie" . To już wolę coś namalować - żartuję :-D
-
To Terterku nasze pierniczki takie leżakowane, tyle, że u mnie ciasto wyrabia matuś, synowa wałkuje, wycina i piecze:-) Ale piernik babci piekę sama ;-), no z moją synową - bardzo chętnie przekazuję jej wszystkie przepisy i tajemnice :-)
-
Zuuziku, jeśli chodzi o dziwną gramaturę, to też tego nie pojmuję i dlatego nie zajmuję się wypiekaniem :-p. A najgorsze jest dla mnie " mąki ile przyjmie" :-o
-
Ja jestem złośliwa baba. Mam sypialnię, taką którą tylko ścieli się i przykrywa kapą lub tp :-). Jeśli M nie wygładzi sobie "pościeradełka" i "kordełki" - to już jego problem. Ale i tak mnie kocha :-D
-
Smutasku, podaję przepis, ale on jest na prawdę przedwojenny :-) PIERNICZKI 1 kg mąki 8 jaj - 3 całe, 5 żółtek 17 :-) dkg masła 1 dkg goździków (utłuczonych w moździerzu) 15 dkg cukru 25 dkg miodu (kiedyś był sztuczny, teraz dajemy prawdziwy) 1 łyżka sody oczyszczonej z sokiem z cytryny - nie proszek z melaminą :-) szczypta pieprzu, szczypta soli, szczypta imbiru Zagniatamy ciasto, sodę z sokiem cytrynowym (babcia dodawała ocet) dodajemy pod koniec zagniatania. Ciasto przechowujemy w zimnie, czyli lodówce (4 - 5 stopni) min dobę.
-
Zabytkowe pierniczki smakują wspaniale! Mam w puszce jeszcze kilka z poprzednich świąt :-). I tak jest co roku - od mojego wczesnego dzieciństwa. Pieczemy je od zawsze :-)
-
Jakoś powoli Zuuziku pracorka się rozkręca. Czuję się dalej zawieszona - sąd tylko jest prężny :-p
-
Moja synowa będzie piekła jutro pierniczki. Ciasto dojrzewa od soboty:-). Ciasto wyrobiła matuś wg przepisu babci, który dostała (babcia) od kogoś starszego od niej - absolutny zabytek :-p
-
Witajcie Smutasek i Zuuzik i wszystkie Dziewczyny
-
No nie!!!!! Już zamknęłam topik i zerkam teraz, a tu niedopatrzenie :-o. Niech anioły czuwają nad nami!!!
-
Smutasku :-) , dobrej nocki
-
Smutasku, jesteśmy w jednym klubie, bo ja też nie całkiem normalna jestem:-p. I to wszyscy znajomi, tacy w realu i starzy(nie mówiąc o rodzinie) doskonale wiedzą. Ale tak właściwie, co jest normą ???
-
Kosmitko :-D, dobrej nocki !
-
Smutasku, mój ułan to - poza tym jak już mowiłam, wolę szklankę wody zamiast.......ułana :-) :-p
-
To dawaj Smutasku z grubej rury !
-
Pamiętam, że parę lat temu, jeszcze pracowałam na etacie pełnym (same baby), to wciąż był problem ze śmichami - chichami. Wciąż miałyśmy kłopot ze skojarzeniami :-D
-
Smutasku, hihihihihi. Całkiem fajnie, że dyscyplina się czasem rozluźnia :-D. Szabelkę zostawię na lepsze czasy :-D
-
Przecież cały czas jestem, czuwam, sprawdzam - straszny cenzor jestem :-p :-D !!!
-
Cały czas mówię, że zbereźnice :-D :-D :-D
-
No i Smutasku, KLOPS, już mówiłam, że ni hu hu - nic się nie trzyma łepetynki - ale jak coś mi podrzucą, to na ten tychmiast prześlę :-D