bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Bonita! Jak mróz zniknie, to też będę miała światło w nowej lodówce, zapasy pójdą w kubeł :-p
-
My musimy niestety już jutro kupić. Dobrze, że troszkę mrozi, bo na balkon co nieco wyniosłam.
-
Ja nie oglądam, bo 3 facetów ogląda mecz :-(
-
A nam trafił szlag lodówkę
-
Robię też na zimę ogórki na zupę. Obieram ogórki, kroję w kostkę, solę, dodaję czosnek, nasiona kopru(same baldaszki). Jak puszczą sok to przekładam do słoiczków np. po dżemach. Taka porcja jest na zupkę albo do zjedzenia łyżeczką mniamm :-p :-)
-
Ja też wybieram ogórki !!!
-
I dobrze, że dajesz się porwać, choćby czasami :-)
-
Kosmitko, ten barszczyk ogórkowy to sezonowa zupa, bo robię ją tylko wtedy, gdy kiszę ogórki małosolne. A moja rodzina zjada je w olbrzymich ilościach. Zostawiam sobie zawsze zakwas spod ogórków na nową partię. Gotuję wodę z kostką rosołową, zalewam czystym zakwasem, doprawiam solą, pieprzem, czasem dodaję czosnku. podbijam śmietanką (taką zaprawioną mąką, żeby się nie ścięła). Podaję z młodymi ziemniaczkami z koperkiem. Smakuje super, inaczej niż z ogórków takich na zimę.
-
Tak też będę mówiła :-D - wyobraźcie sobie, że mnie tutaj nie ma
-
Poczytałam o obiadkach, ja dziś strajkowałam - rodzina radziła sobie sama. Miała być zupa gulaszowa ale mnie gnębi chyba jakiś wirus jelitowy(?) i przeleżałam po kościółku prawie do teraz.
-
Dziękuję, pyszna gorąca :-) Też staram się nie zakładać nogi na nogę. Już miałam 20 lat temu usuwane żylaki.
-
Napisałam Terterku na nk o zupce, barszczyku ogórkowym.
-
Witajcie Dziewczynki Terterku, poproszę z dzikiej róży a w chwilach relaksu zwijam się na kanapie i podkulam nóżki :-D
-
Też życzę spokojnej nocki , dzisiaj pewnie mamy weekend :-) Do jutra!
-
Dziś ogólnie mały ruch jest, pewnie sobota i spotkania, tv itp.
-
Hihihi, wiedziałam, że jesteś niezastąpiona:-)
-
Tokino, sprawdź w google "kocia stronka"
-
Tokino , fajnie, że Burasek się znalazł. Mojego Szuśka nie ma od czerwca( tak jak i u Małgorzaty). To już pewnie na zawsze przepadł :-( Nie wiem co poradzić w kwestii zazdrośnika, nigdy nie miałam 2 kotów na raz.
-
Małgorzatko, to tylko śnieg tak działał :-)
-
To coś wyczyniała kobieto :-D :-D :-D ?
-
No i już atmosfera się oczyszcza :-D
-
Pszczółko, już idziesz? No to papatki
-
Małgorzatko, może likierek cytrynowy? Zapraszam :-)
-
Może coś weselszego? Kosmitko, jakiś dowcip poprosimy :-D
-
Na razie Małgorzatko :-)