Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bechemoot

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bechemoot

  1. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Ale teraz, po moich przejściach, nie wiem czy miałabym siłę - może po jakimś czasie. Chociaż oddziałowa jest amazonką - dziewczyna
  2. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Ojciec chirurg, mama - choroby zakaźne i tropikalne.
  3. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Małgorzato, w moim miescie nie ma hospicjum ale paliacja spełnia wszystkie wymagania i jest świetna opieka. Dziewczyny na oddziale cudowne, oddane. Wspaniale z nimi się pracowało
  4. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Nam nie dawali ketonalu w szpitalu, miałam swój.
  5. bechemoot

    Drugie spotkanie

    No ja Małgorzato od dziecka plątałam się po szpitalu(moi rodzice - lekarze), widziałam wiele rzeczy. I na paliacji radziłam sobie - odeszłam, bo dyrekcja szpitala nie miała dla mnie propozycji. Po 24 latach pracy kazali pracować na pół etatu albo jedna z psychologów musi odejść. Odeszły obydwie :-p
  6. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Kosmitko. Robiłam dziś barszczyk :-)
  7. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Ja dziewczyny pracowałam na oddziale paliacji, przeszłam tam ostry trening życiowy. Podobno tęsknią za mną tam, oddziałowa chciałaby bym wróciła.
  8. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Moja mama mieszka z moją siostrą tzn. jedna na parterze, druga na piętrze ale najchętniej chciałaby, żebym ja też tam mieszkała :-p
  9. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Bondi , to trochę miałaś przeżyć z mamą.
  10. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Wiesz Małgorzatko jak to jest - "starych drzew się nie przesadza". U nas był taki problem z dziadziem. Gdy został sam nie chciał iść do nikogo (miał 7 dzieci) tylko niestety nikt nie mieszkał w tym mieście, gdzie dziadek. I ciągle ktoś był zaangażowany w podróże.
  11. bechemoot

    Drugie spotkanie

    A mama sama mieszka? Pszczółko
  12. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Moja mama mówi, że u mnie nie ma przytulnego miejsca :-( i ona nie może znaleźć nic dla siebie. Czasem posiedzi troszkę po obiedzie i chce żeby ją odwozić do domu.
  13. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Małgorzato, dziś sobota to odpoczywaj, jutro mówią, że ma być drastyczny spadek ciśnienia - może być ciężko.
  14. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Robiłam dziś barszczyk - jest akceptacja:-). Ten smak coś mi przypomina z dzieciństwa. Spróbuję kiedyś podać z ziemniaczkami, bo ja niezbyt lubię jaja na twardo w zupie - tylko w szczawiowej uwielbiam jajka :-)
  15. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Małgorzato, moja mama też się złości, gdy wychodzę. Też nie może zrozumieć, że mam jakieś obowiązki.
  16. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Witajcie Dziewczyny U mnie zimno, wiatr ale śniegu jeszcze niezbyt dużo. Trzeba smutki, chandry, wredne wyrzucić za okno i jak to w starej piosence było - \"wszystko zło przykryje biały śnieg\" :-)
  17. bechemoot

    Drugie spotkanie

    dobranoc Niech Anioły czuwają!
  18. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Całuski Zuuziku!
  19. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Podobno dobrze gotuję :-p ;-) ale nie lubię. Muszę wypróbować ten barszczyk - troszkę kaloryczny! i przypomina śląską "wodzionkę" ale interesujący jest :-)
  20. bechemoot

    Drugie spotkanie

    No właśnie tu jest problem, przyznam się że bez Koleżanek z szelmą pewnie przegrałabym !
  21. bechemoot

    Drugie spotkanie

    A daleka droga ich czeka?
  22. bechemoot

    Drugie spotkanie

    A tak zmieniając temat, robiłaś taki barszczyk wg. Kosmitki?
  23. bechemoot

    Drugie spotkanie

    To pewnie tak mamy wszystkie :-), czyli wziąć szelmę za rogi i iść do przodu :-D
  24. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Wiem, że nu nu. Też pewnie tak powiem każdemu z potrzebujących ,
  25. bechemoot

    Drugie spotkanie

    Zuuziku, wiem, że miałaś gula z jedną. Trudno nam jest przeżyć bezstresowo - jak nie praca to dom :-p
×