bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Ale jakoś tak aksamitno zrobiło mi się w żołądku :-D
-
:-D to dla mnie taka błogość to płateczki! Własnie dziś na obiadek zapodałam sobie, na gęsto, z odrobinką cukru! Ja i cukier :-D
-
Obśmiałam się i pusty przekaz poszedł :-D. A bo teraz strach się bać, podobno nawet w internecie podżegnują :-p :-O :-D! W dzieciństwie jadałm tylko grysik (na gęsto i z kawałkiem czekoladki :-)), lane kluski na mleku i płatki. Grysik i lane kluski po odchowaniu trójki wyszły mi bokiem.Płateczki, nie często ale gotuję sobie.
-
Nazwy kwaki nie słyszałam - kwaki :-p (aż strach pisać ) ;-) Ta zupa brzydko wygląda, choć moje ukochane płatki owsiane też piękne nie są :-D
-
Dynię w occie kojarzę, u nas się nie robiło ale gdzieś docierały. A o dyni na mleku nigdy nie słyszałam :-p
-
A u mnie w domu bywał karpiel. Nie wiedziałam co to...a to brukiew:-) i było to dobrutkie, bo słodkie - a ja byłam dzieckiem :-)
-
Wiem, że jesteś wielbicielką dyni :-), dlatego do ciebie się udałam :-D Nie wiem dlaczego, ale w moim domu nie były popularne dynie.
-
Bardzo dziękuję za przepisy!!! Myślę, że będę eksperymentować. Ta pikantna mnie już kusi :-D!
-
ja też czułam się wypluta, wręcz myslałam, że serce mi stanie, cisnienie rozsadzi łeb, więc poziom nerwicy wzrastał :-p
-
Terterku, jutro dostanę od znajomej dynię indyjską. Siostra wczoraj też eksperymentowała z zupą. Muszę popróbować nowości. Bo ja do tej pory tylko pestki i czasem marynowaną :-D
-
Kosmi! Moich dwóch synów i ja mielismy operowane wyrostki, które jeszcze nie były zroałe ale przewlekłe. A jeden syn otarł się o zapalenie otrzewnej - też ostatni moment! Znam takie przeżycia. A mój wyrostek zwodził mnie wiele lat, wciąż zwalałm to na jajnik :-o
-
Kosmitko! A to masz pogodę i pewnie jajniczek też ma fochy :-) z tego powodu. A ja muszę dopaść Terterka, bo potrzebny jest mi przepis na zupę dyniową i inne smakołyki też :-D
-
Terterku :-D!!! Cieszę się, że juhuhuhu!!! :-D :-D :-D Też myslę, ze mam nerwowe tiki cycuszkowe ;-).
-
Małgorzatko, myślę, że szkoda czasu na latanie. Faceci mają sposoby, małż wie o specjalnych pastach do zacierania itp.
-
Banderasku
-
pzyjeżdżają obydwaj synowie :-D, pewnie raczej do domu niż światecznie. Wykorzystują chwilkę wolnego. Też się dziwię, że Teo chce się pchać ale skoro chce, przecież mu nie zabronię :-P - no chyba, że pieniążków na bilet nie podeślę ;-)
-
A ja Małgorzatko lubiłam chodzić w święto jak byłam dzieckiem, wtedy cieszyły mnie światełka, lubiłam ten szczególny zapach. Teraz denerwują mnie właśnie te spotkania tylko przy takiej okazji, Swiatełka już nie takie, bo dookoła jupitery i samochody. Jak mam potrzebę podumać nad grobem to mam na to cały rok innych dni - taka już jestem:-o
-
Wesołku! Nie uciekaj! U mnie też muli :-O Dzięki za wytłumaczenie ciemnej masie :-)
-
Szykuj jedzonko synkowi! :-)
-
To może boją się o dzieciątko i dlatego chcą szybkiego chrztu. A jeśli chodzi o nadchodzące święto, to bardzo go nie lubię i nawet się nie zmuszam do uczestniczenia w szaleńczych objazdach cmentarzy. Może dlatego, że nie mam nikogo najblizszego, na szczęście! Mama, M, dzieci są obok mnie :-)
-
z tego co wiem, to policja do takich zadrapań raczej nie przyjeżdża.
-
Wiesz, niektórzy wolą mieć chrzest szybko z głowy. A zdrowe jest dzieciątko?
-
Kamery w obi powinny być ale czy na każde miejsce? Trzeba po prostu pójść, zgłosić i sprawdzić!