czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
Piter, ale to wystarczy :D Nie pochwaliłam się Wam, że w nocy mnie coś niezidentyfikowanego ugryzło w rękę tak, że aż mi trochę spuchła. Coś mi wbiło szczękoczułki o rozstawie ok 1cm :O Mam ślady :(
-
Oh my Lord! Robi się z naszego wątku Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu :D:D:D
-
Popłaczę się zaraz! Właśnie profanujemy niewinny wierszyk dla dzieci, ale jak tu nie widzieć podwójnego dna, skoro? A skądże to, jakże to, czemu tak gna? A co to to, co to to, kto to tak pcha, Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch? To para gorąca wprawiła to w ruch, To para, co z kotła rurami do tłoków, A tłoki ruszają z dwóch boków :D:D:D:D:D
-
Hahahahahahahaha! Mariusz, umarłam! :D:D:D:D:D:D Ale, ale... nie zapominajmy, że: Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale, Ruszyła -- maszyna -- po szynach -- ospale, Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I kręci się, kręci się koło za kołem, I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej, I dudni, i stuka, łomoce i pędzi,
-
Z całym szacunkiem, ale stary nie jesteś :P
-
Otóż to! Właśnie dokonałeś autocharakterystyki..? :D
-
Cóż Piter, przykładny żołnierz musi być z techniką za pan brat :D Armia powinna być z Ciebie dumna! ;)
-
Mój tata też rzucił z dnia na dzień i nie pali blisko 30 lat :) No, proszę Piter. Znowu mnie zadziwiłeś swoim nieustraszeniem i determinacją w dążeniu do celu :D
-
Mariusz - w szwajcarskim :D Kurde, kiedyś prawie udało mi się osiągnąć sukces z Tabexem właśnie. Ale po pół roku z głupoty sięgnęłam po fajkę. Tak żałuję, że nie macie pojęcia jak :( Ale to były czasy, gdy fajki kosztowały 5zł, a nie 10. Ale mądra jestem :D Niszczę sobie zdrowie, a ja się martwię o ceny :D Congratulation ;) :(
-
Ano twierdza Piter jak nic :D
-
Ale mówiąc o paleniu to za kilka dni ruszam z Tabexem. Przeraża mnie to ile wydaję na fajki :(
-
Piter, ekhm, ekhm... No zabiłeś mnie teraz :D
-
Mariusz, nie jest za łatwo :D Biustonosz, gorset, pończochy, pas do pończoch, stringi pod spodem i wszystko ma oddzielne kody :D:D:D
-
Do usług, Mariusz ;) :D Palić się chce cholera zawsze. Nie paliłam pół roku i dalej mi się chciało :O
-
Piter, zapytam prezesa o zdanie na temat przełamywania stereotypów...:D
-
Się Piter przejmujesz spolszczeniami :) Pod prysznic idziesz? Wypada zapytać: sam? :P :D
-
Mariusz, nie pytasz, ale Ci odpowiem. Żyjemy w dobie rozwoju techniki, więc mój Potiomkin jest na kod :D
-
Piter, tak do pracy chodzić mi nie wypada ;)
-
Piter, no coś w ten deseń :D Trzeba się natrudzić, żeby się dostać. A co! :P
-
Tak napisałam, bo to w Zabrzu :) Dojazd miałam koszmarny :O
-
Koedukacyjny? A to zależy z kim :P :D Biustonosz pancerny :P
-
Nie tylko Jolu, to taka mała część debilnych spraw :D Kiedyś przez chwilę pracowałam w Zabrzu w CITT Politechniki Śląskiej. Ale krótko na szczęście.
-
Jolu, jestem specjalistą od spraw trudnych i beznadziejnych ;) :D
-
Teoretycznie z prysznica też mogę skorzystać, ale praktycznie raczej nie mogę opuszczać stanowiska pracy na dłużej ;) Piter, ja chcę pracować tam, gdzie Ty, noo. Taki wypas! Prysznic, hydrant :D Phiii... taki mokry podkoszulek ze stanikiem pod spodem to wiesz... :P
-
Noo korci, oj korci zimny dotyk wody z hydrantu... ;) Pomarzyć tylko :D Jak będę kiedyś odchodzić z pracy to tak zrobię po otrzymaniu świadectwa pracy :D