czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
Wobec tego pozostaje tylko nabrać w usta... wody... Ekhm, ekhm :D
-
Czyli mówimy o tym, o czym nie mówimy, jeśli dobrze rozumiem? :D Witaj Mariusz :)
-
Niestety bez przystojnego mężczyzny :P Ano, póki co jeszcze się ze mnie nie leje, więc hormony mają pole do popisu. Później nie będzie mi się chciało żyć... o czymś innym nie mówiąc...:D
-
Nie pisz takich rzeczy, bo hormony mi buzują ;) 35 stopni... Ja wolę nawet nie wiedzieć ile będzie u mnie, bo boję się wylewu :D Jednakże podejrzewam, że również coś w tych granicach. Wczoraj samodzielnie naprawiłam kabel z wentylatora za pomocą noża i taśmy izolacyjnej
-
Dzieńdoberek :) Niestety Piter, ale ktoś zniweczył moje plany kabaretowe :O Gość nie w porę gorszy od Tatara ;) Dzisiaj mnie wywiozą. Jest tak wcześnie, a ja już nie mam czym oddychać. Strach pomyśleć co będzie później... ;/
-
:D:D:D Aż sobie to obejrzę w domu :)
-
Mistrzowski jest, prawda :D Motyw z prostatą mnie powalił :D
-
A, zanim się doczekam na elektryka to wiesz... Zresztą zapłacę mu tyle co za nowy wentylator :D Jak nie uwzględnią to sobie wymienię kabel, no cholera jasna :( Skradzione z innego tematu: Przychodzi baba do lekarza i mówi: -Panie doktorze ,kiedy kocham się z moim mężem,to boli mnie lewy bok. -To może niech pani spróbuje obrócić się na prawy. -... A serial?
-
:D Dali radę :) Czyli... dla chcącego nic trudnego? ;)
-
Zawodowiec! :D Takie rzeczy robiłam w wieku nastu lat. Teraz w glany wskakuję jesienią i noszę do wiosny :) Heh, w Bieszczadach pochowałam swoje glany :( Nie wytrzymały starcia z górami... Muszę zainwestować w nowe :( Kurde, wiesz co się stało? Kupiłam sobie do pracy wentylator i dzisiaj z dumą go załączyłam. Po 5 minutach przestał działać... kabel się przepalił! Co za szajs! Wyobrażasz sobie? Pójdę z nim do sklepu, bo przecież jak to może być? To na pewno nie wina gniazdka, bo korzystam z niego od dawna. Zresztą, przepalił się jakieś 10 cm od wtyczki :O
-
Cały paradoks w tym, że zimą to nie działa :O :D
-
No poważnie. Widzisz, teraz, gdy jest upał, mam wrażenie jakbym miała koc na plecach :( Pomimo, że włosy mam spięte...
-
Gdyby była możliwość to bym oddała 1/3 gratis ;)
-
Poszła :) Wyglądam jak wkurwiony Szopen, ale to efekt wychodzenia na wiatr z mokrymi, rozpuszczonymi włosami :D Oddam Ci trochę jeśli chcesz ;) Oki, z chęcią zobaczę :)
-
Moje włosy strasznie szybko rosną, czego zazdroszczą mi wszyscy, a to naprawdę nie powód do radości. Niestety muszę walczyć z pierwszymi oznakami siwizny i to jest jedyny problem, bo muszę często farbować, co przy takiej długości do łatwych zadań nie należy. Do tego mam gęste włosy. Myję co drugi dzień, wcieram odżywkę i jest ok :) Wiesz co? Wyślę Ci na maila fotę zaraz. Akurat mam na poczcie kilka fotek z Bieszczad i pewnie gdzieś tam moja facjata się przewija ;)
-
170 cm wzrostu, wagi nie zdradzę - jak każda kobieta ;) Długie, tak z 10 cm przed pas czarne włosy lekko kręcone. Oczy kolorowe :D Tzn. trochę szarości, trochę zieleni, trochę żółci ;) Rozmiar buta 39 :D
-
Hahaha, rozmiar buta najbardziej mnie intrygował :D Czyli wyglądasz dobrze i nie masz się co obawiać spotkania z Basią :)
-
Ah, a już myślałam, że ustaliliście jakiś znak rozpoznawczy ;) Przykładowo róża w klapie, czy coś :D Mariusz, a Ty jesteś brunetem, blondynem, szatynem czy może sympatycznym rudzielcem? :) Tak właśnie sobie uświadomiłam, że nie mam pojęcia jak wyglądacie. Nie licząc Pitera, bo moje oczęta miały zaszczyt ujrzeć :)
-
Jeżeli wiesz jak ktoś wygląda, ta osoba nie gra kogoś kim nie jest to raczej mało prawdopodobne :) Jak się rozpoznacie? Wymieniliście się fotkami? :)
-
Ja Ci powiem, że w internecie poznałam kilku wartościowych ludzi, między innymi moją przyjaciółkę :) Pewnie, gdybym miała się umówić z kimś na randkę to byłby stres ;) No, a jak Basia ma zareagować? Na pewno wyglądasz normalnie :)
-
Ehę, Mariusz ;) Tworzyłam z zapałem długiego maila... prywatnego, oczywiście :D
-
A co to? Znowu ja? :O Jeszcze ktoś pomyśli, że mi się w pracy nudzi :D :P Dzień dobry drodzy Panowie i Tobie Basiu też, chociaż wiem - nie przeczytasz tego ;)
-
OKI czekam na anegdotkę :) Ja też się zbieram i muszę wyjść na to słońce :( Do jutra, Panowie :)
-
O moich pisałam w znaczeniu punktu chwycenia :D Smacznego Piter i do miłego, oby w miarę szybkiego :)
-
Punkt chwycenia zależy od punktu leżenia, siedzenia czy tam czego innego :D A w Twoim przypadku to doprawdy nie wiem, która ręka ma większą władzę ;)