czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
Przebrniesz. Ten początek jest celowy i niezbędny :)
-
Hehehe, to czytaj, a nie wierz :D
-
Hmmm. Kurde, nie znam tego programu, który masz, więc ciężko coś mi powiedzieć. Ale książka warta czytania i to bardzo :)
-
Do miłego Piter i smacznego obiadku środowego :)
-
muszę komuś udostępnić kompa
-
muszę komuś udostępnić kompa
-
trochę pomogło, Piter :) A fizycznie? Nie lubię siedzieć w pracy z gorączką :( Reakcja na antybiotyk :( Jeszcze tylko kilka dawek...
-
Czy źle? Fizycznie i psychicznie jestem dzisiaj na dnie ;)
-
Jeśli doczołgam się do kompa w domu :)
-
Witaj Basiu w środę.
-
Niestety się nie wczytał :(
-
O żesz! Ciekawe czy te kupony z Biedronki można zamienić? :D
-
Noo, a ile browarów za 2 złote :D:D:D
-
Za tego tysiaka trochę kupimy :D
-
"Rozdarłbym sobie czasem piersi i roztrzaskał mózg, że tak mało można dla siebie znaczyć!"
-
"Wszystkie me żywotne siły zamieniły się w niespokojną gnuśność; nie mogę być bezczynny i nie mogę też wziąć się do czegokolwiek. Nie mam siły wyobraźni, zrozumienia natury i wszystkie książki są mi wstrętne. Odbyłem pielgrzymkę do mego ojczystego kąta z całą pobożnością pątnika i doznałem kilku nieoczekiwanych wrażeń. Tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi. A wy czyż jesteście czymś więcej?"
-
"Przedziwna pogoda ogarnęła mą duszę, podobna tym słodkim rankom wiosennym, których używam całym sercem. Jestem samotny i cieszę się z mego życia w tej okolicy stworzonej dla dusz takich jak moja. O ile tylko nie przyjdzie mi na myśl, że jeszcze tyle innych sił we mnie spoczywa, które pleśnieją bez użytku i które muszę starannie ukrywać. Ach, to tak uciska serce! A jednak być niezrozumianym to los takich jak my!"
-
"Czyż musiało tak być, że to, co tworzy szczęście człowieka, stało się znów źródłem jego cierpienia? Pełne, gorące uczucie mego serca dla żywej natury, które dawało mi tyle rozkoszy, które mi świat otaczający w raj zamieniało, staje się teraz dla mnie nieznośnym dręczycielem, katującym duchem, który prześladuje mnie na wszystkich drogach."
-
Precz z moich oczu!... posłucham od razu, Precz z mego serca!... i serce posłucha, Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka, Tym szerzej koło żałobne roztoczy, - Tak moja postać, im dalej ucieka, Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy. Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Czy zadumana w samotnej komorze Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę, Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze Śpiewałam jemu tę samę piosenkę. Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi Śmiertelna złowi króla twego matnia, Pomyślisz sobie: tak stały szeregi, Gdy się skończyła nasza gra ostatnia. Czy to na balu w chwilach odpoczynku Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział, Obaczysz próżne miejsce przy kominku, Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział. Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem Stargane ujrzysz kochanków nadzieje, Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem, Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje... A jeśli autor po zawiłej probie Parę miłośną na ostatek złączył, Zagasisz świecę i pomyślisz sobie: Czemu nasz romans tak się nie zakończył?... Wtem błyskawica nocna zamigoce: Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza I puszczyk z jękiem w okno zalopoce... Pomyślisz sobie, że to moja dusza. Tak w każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
-
Każdy z nas kroczy ciemnym tunelem tęsknoty w nadziei że na końcu czeka niegasnące światło... Mój tunel jest labiryntem I zawsze powracam do źródła ciemności...
-
Kończę się zostało ci już niewiele stron wysokonakładowego miesięcznika dla kobiet wydawanego na luksusowym papierze jak on jestem wielorazowo jednorazowa nieuchronnie trafię na makulaturę choć o wiele szlachetniej byłoby spłonąć w kominku Co po mnie zostanie jakiś wycięty ale nigdy nie wypróbowany przepis na naleśniki zapach z reklamówki perfum sprawdzony odruchowo horoskop i tombakowa myśl z rozwiązanej krzyżówki Dziękuję za przeczytanie Nie pisz listów do redakcji
-
Nie będę niewolnicą żadnej miłości. Nikomu nie oddam celu swego życia, swego prawa do nieustającego rośnięcia aż po ostatni oddech. Spętana ciemnym instynktem macierzyństwa, spragniona czułości jak astmatyk powietrza, z jakim mozołem buduję w sobie swój piękny człowieczy egoizm, zastrzeżony od wieków dla mężczyzny. Przeciw mnie są wszystkie cywilizacje świata, wszystkie święte księgi ludzkości pisane przez mistycznych aniołów wymownym piórem błyskawicy. Dziesięciu Mahometów w dziesięciu wytwornie omszałych językach grozi mi potępieniem na ziemi i w wiecznym niebie. Przeciw mnie jest moje własne serce. Tresowane przez tysiąclecia w okrutnej cnocie ofiary.
-
judyta przechodzi jak swąd spalenizny po jej neuronach, metaliczny ton klucza odbijającego się o zatartą pięciozłotówkę, poza wszelką pięciolinią wtedy dzieciaki szczerzą mleczne zęby jak kamienie na jawnogrzesznicę, inni utwardzają jedwabny szlak do jej źródeł, kiszą kapustę na zimę, przepalając cukrem tanią wódkę, mówią: trzeba było judytę zostawić w pierwszej, listopadowej zaspie, żeby zamarzła, biedaczka.
-
Ty masz różne miłości, ja tylko - otchłanie, W które mnie coraz głębiej twa nieczułość strąca. A jednak tyś jest światłość, tym mrokom świecąca. Gdy cię kochać przestanę - co się ze mną stanie? Złe myśli w moim sercu jak zgłodniała lwica, Jak pod wzrokiem pogromcy cichną pod twym wzrokiem. O! wstępuj w moje serce kochaniem głębokiem, W dzień jak słońce palące, w noc - jak blask księżyca Mówisz, że gniew mam w oczach. Bo po nocy błądzę I darmo wzrok mój światła w ciemnościach wygląda. Bo tyś jest razem piekło, gdzie rodzą się żądze, I niebo, gdzie miłość niczego nie żąda...
-
Oby nie... Jest mi dzisiaj źle bardzo, jest mi bardzo smutno, Myśli mam zwiędłe, chore, jak kwiaty na grobie, Za oknami wisi niebo niby szare płótno. Nie mogę dziś cię kochać i myśleć o tobie. Między nami jest przepaść, przepaść niezgłębiona, I choćbyśmy wykochać po brzeg duszę chcieli, To wszystko, co nas łączy, jest miłość szalona, A wszystko, co jest prawdą, na wieki nas dzieli. Wiem teraz: to jest jasne jak słońce na niebie, I musi skonać serce pod ciężką żałobą, Bo nigdy cię nie wezmę na wieczność dla siebie. Ty nigdy mną nie będziesz, a ja nigdy tobą.