czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
hitmen Znamy ten problem... Chodnikowy latawiec Nie, no to nie było tak, że tylko ja odpoczywałam. Jak już mówiłam, na zmianę :) Oczywiście jeśli płynęłam z mężczyzną to odpoczywałam znacznie więcej :D
-
Pewnie, że można zrobić, ale teraz raczej nie jest mi potrzebny ;) Samochód z przyczepką? Hehe :D No, trzeba mieć do tego kondycję, ale (przynajmniej ja) nie pływałam sama co dawało możliwość ewentualnego odpoczynku na zmianę :)
-
Nawet miałam kiedyś w planach zrobienie patentu, lecz na planach się skończyło, niestety :O Co do spływu to wygląda tak: Płyniesz z miejsca A docelowo do miejsca B. Oczywiście musisz codziennie dopłynąć do wyznaczonego miejsca na nocleg, więc to wszystko nakłada ramy zmieszczenia się w czasie, a więc wymaga przepłynięcia pewnych dystansów :)
-
Hahaha, fajnie! Żeglujący pasażer :D Nawet tego nie było mi dane doświadczyć, niestety, ale kto wie-jak ZUS sypnie emeryturą to sobie jeszcze jacht kupię :D Spływy kajakowe polecam z czystym sumieniem i muszę przyznać, że sama nabrałam ochoty na powtórzenie takiej eskapady.
-
Hmmm, no proszę :) Żeglujesz? Zawsze ciągnęło mnie do wody, ale mieszkam akurat w miejscu, w którym dostępne są tylko baseny, więc nie żeglowałam nigdy. Bywałam na spływach kajakowych lata temu, ale tylko tyle. Temat do dyskusji? Sam zaraz wypłynie.
-
Odświeżam :) Witam serdecznie. Pracujemy dzisiaj? :)
-
WeWo Z ciekawości przesłuchałam sobie kawałka Papa Roach i niestety, dla mnie to profanacja metalu... :O Z pozdrowieniami dla szanownych rozmówców: http://www.youtube.com/watch?v=_xL8stSALt0 :)
-
Z ludzkiej próżności, nie czarujmy się :D Taak, tym optymistycznym akcentem żegnam się na dzisiaj. Jeżeli będę miała czas to zajrzę tu jakoś przez weekend, a jeśli się nie uda to do poniedziałku? Życzę fajnego weekendu i bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę :)
-
bo aparat to wymysł szatana gdyby nie było zdjęć to by nie było aż tak widać różnicy Dokładnie... ale nie zapominajmy o tym, że wcześniej ludzie malowali portrety ;) Z tym, że taki portret można było udoskonalić... chociaż w zasadzie teraz mamy Fotoshopa :D
-
i dodam jeszcze że coraz cięższe staje się ich "przepędzenie", gdy dopadną człowieka Niestety nic dodać, nic ująć...:( Ale jak tu nie zauważać, że się zmieniamy... Wczoraj oglądałam swoje zdjęcia sprzed 10 lat... No, cóż... jest różnica ;)
-
Mam takie same wnioski, jednakże nie czarujmy się... z wiekiem takie myśli nasuwają się coraz częściej, prawda? :(
-
A! Noo... takie coś to ja rozumiem :) Ale czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym co będziesz czuł, obserwując swoje ciało, jak ono się zmienia, jak traci energię i witalność?
-
hehehe :) Może wymyślą, chociaż... Lepiej nie, jeśli mielibyśmy żyć wiecznie...
-
"Niekoniecznie chciałabym posmakować nawet odrobinkę, żeby poczuć co się straciło ?" Mogłabym, zakładając, że nie będę dla nikogo ciężarem...Ale takiej gwarancji niestety nie mam :(
-
13:15 [zgłoś do usunięcia] WeWo Płacić ochłapy... Życie to ponoć choroba . Nieuleczalna. I przenoszona drogą płciową...
-
Kafe się pierdzieli... nie wiem skąd się wzięła skopiowana moja stopka w poście :O Musiałam jakiś idiotyczny kod przepisać. Sorry-nie moja wina.
-
chodnikowy latawiec Bardzo lubię Twój optymizm :) WeWo Nie mamy na to za bardzo wpływu, nie licząc samobójstwa, ale tego bym nie zrobiła... Też nie chcę dożyć starości tak szczerze mówiąc :O "Jeżeli nawet życie ludzkie jest bezcenne, postępujemy zawsze tak, jakby istniało coś, co jest więcej warte niż życie ludzkie... Ale co?"
-
"a praca do śmierci jakoś mi się nie uśmiecha - chyba że tragicznej ale to inna sprawa " No, mnie też jakoś nie bardzo... przecież chyba po to pozbawiani zostajemy części pensji, żeby nie martwić się o starość ;) Oczywiście idea jest szczytna, ale prawdy się boję :(
-
(..).. i ZUSowi przetrwać do tej pory .. (..) oj chłopie to jednak siedzisz w domu na starość Swoją drogą, czasami się zastanawiam kto nam będzie płacił emerytury, czy do śmierci będziemy musieli pracować :O
-
źle go karmisz Podobno wiara góry przenosi ;) Nie o takiej starości mówię :D Nie, nie mam tak-właśnie doceniam to co nasze, bo trochę cudzego już widziałam :)
-
Ja natomiast wciąż wierzę, że na "stare" lata pojadę, bo zawsze chciałam zwiedzić to muzeum... Racja, palmy i plaże są dostępne niemalże dla każdego, ale muszę przyznać, że ja wolę chłodniejsze klimaty,oraz nasze rodzime góry niż żar lejący się z nieba i przeludnione hotele, pełne hałaśliwych nuworyszy ;)
-
Hahaha, rozbawiłeś mnie :D W Zakopanem nie byłam na wycieczce szkolnej ;) W Krakowie? Oczywiście-śladami Młodej Polski :) Ale teraz ciekawostka: za moich czasów wszystkie ósme klasy ze wszystkich szkół jeździły do Auschwitz... my nie pojechaliśmy, bo grono pedagogiczne doszło do wniosku, że chłopcy są zbyt mało dojrzali.
-
Nie wyraziłam się precyzyjnie, bo mówiąc szkoda miałam na myśli całą sytuację. W związku z obaloną przez nas tezą zgadzam się, że wyjazd nie wchodzi w grę. Ja bym też nie pojechała nigdzie z moim zakochanym przyjacielem. Sporadycznie spotykamy się na mieście na piwo lub kawę, ale towarzyszy temu dziwne napięcie... W Pradze też byłam w czasach liceum. No, tak-trochę na szybko odbywało się zwiedzanie, ale muszę przyznać, że tej wycieczki nie zapomnę do końca życia :)
-
Szkoda, naprawdę...:( Czyli rozumiem, że to świeże doświadczenie... Mam nadzieję, że rany już się zabliźniają :) A Praga to piękne miasto. Miałam przyjemność zwiedzić i chętnie się wybiorę znowu przy najbliższej okazji :)
-
Coś w tym jest :) A Ty? Masz jakieś ciekawe plany urlopowe w tym roku?