czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
Człowiek jest stworzeniem stadnym, więc zapewne masz rację. Pozostaje zadać pytanie czy taka osoba dopuści do siebie przyjaciela czy rodzinę? Czy będzie w stanie komuś zaufać...
-
też nie sadzę, żeby wrażliwy człowiek mógł wyzbyć się swojego człowieczeństwa, jednakże inną kwestią pozostaje fakt, że ludzie dość często po jakichś traumatycznych przeżyciach potrafią się zamknąć w sobie i choć dalej czują tak jak czuli to jednak rzadziej już to okazują Tak jest, wiem. No, ale to oznacza, że chyba w takim razie jest jeszcze dla nich jakaś szansa na otworzenie się... Skoro jednak mimo traumatycznych przeżyć dalej czują...
-
"jak ją wyznaczyć?, czy może daje nam ją wychowanie czy też sami ją kształtujemy? i dlaczego jest tak różna dla każdego? " Bardzo dobre pytanie, na które również poszukuję odpowiedzi... Wydaje mi się, że wszystkie czynniki, które wymieniłeś mają w tym swój udział. Dodałabym do tego jeszcze predyspozycje genetyczne. Nie jestem zwolenniczką teorii "czystej kartki". Jak je wyznaczyć? Chyba nasze własne Superego podpowiada nam, że coś jest nie tak, że przesadzamy. Czy myślisz, że będąc wrażliwym człowiekiem można z jakichś przyczyn stać się bryłą lodu? Również zapraszam autorkę do dyskusji. Przywłaszczyliśmy sobie ten topik ;)
-
Masz rację chodnikowy latawcu... Też chciałam nie czuć, lecz doszłam do wniosku, że granica między zdrowymi mechanizmami obronnymi, a znieczulicą jest zbyt cienka i można ją przekroczyć nie wiedząc kiedy... Zatem zdrowa doza cierpienia jest lepsza niż brak jakichkolwiek ludzkich uczuć.. Też nie dopatrzyłam się w naszej rozmowie seksu ;) Komuś się chyba wszystko kojarzy jednoznacznie :P
-
Nie wzięłam pod uwagę różnorodnego progu wytrzymałości ludzi, fakt. Na swoim przykładzie powiem, że upadałam wiele razy-jak każdy człowiek, widywałam świat w czarnych barwach, lecz wewnątrz mnie zawsze była iskra nadziei, samoistnie przedzierająca się przez gęste chmury... czasami nawet rozpaczy, co tu kryć..
-
Hehehe, lepiej nie czytać, bo szkoda oczu ;) Ale zasadniczo nadzieja nie umiera tak łatwo, zgodzisz się ze mną?
-
To prawda, bo jest to tak jakby odkładanie "bycia dużym" na jutro :D Ale z drugiej strony to dawka nadziei na przyszłość :) Jak wrócę do domu to sobie go posłucham koniecznie :)
-
Jutro będę duży... dzisiaj jestem mały... Jakoś tak, prawda? Tak, całkiem fajny kawałek, już zapomniałam o jego istnieniu-dzięki za przypomnienie :) Ale coś w tym zapewne jest...
-
08:37 [zgłoś do usunięcia] chodnikowy latawiec (.) ..Co do miłości też mam mieszane uczucia, ..(.) czemu? Przepraszam, musiałam napędzić trochę kapitalistyczną machinę ;) Czemu? Doświadczenie po prostu mówiąc najściślej. Musiałabym Ci pół życia tutaj opowiedzieć :) przyjaciel od zaraz Ty natomiast jesteś kwintesencją wszelkiej możliwej mądrości, pustaku nie potrafiący wystosować żadnych argumentów i leczący swoje kompleksy pod względem intelektualnym, ubliżając ludziom na forum :O
-
08:32 [zgłoś do usunięcia] WENTURA (WENTURA178@INTERIA.PL) masz racje jes pewien przedział na ile mozna sobie pozwolic we wszystkim jest pewna granica nawet i w miłosci ale nie bede was zanudzac myslimy odwrotnie moze dla tego ze juz nie wierze w miłosc i została ni tylko przyjazn Co do miłości też mam mieszane uczucia, więc chyba Cię rozumiem...
-
na ratunek już za późno... Wyjątek potwierdzający regułę, ale przecież nie wiesz co może się wydarzyć w przyszłości. Z moim przyjacielem też tak było i co z tego? W końcu się zakochał.
-
Ja też już trochę żyję na tym świecie i wiele rzeczy widziałam. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, wiele takich "przyjaźni" rozpadło się na moich oczach. Owszem, można wyjść na kawę/piwo i pogadać, ale nie wolno przekraczać pewnej granicy zażyłości, bo to się źle kończy.
-
Współczuję Ci chodnikowy latawcu :(
-
[zgłoś do usunięcia] WENTURA (WENTURA178@INTERIA.PL) czemu nie wierzysz ze kobieta z meszczyzna moga sie przyjaznic przeciez nie wszystkim zalezy na jednym znam wiele takich osób któzy wola pogadac z facetem podobno lepiej słuchacie kobiet i umiecie doradzic Możliwe jest koleżeństwo, jak najbardziej, ale przyjaźń niestety nie. Miałam przyjaciela, wieloletniego przyjaciela, ale już nie mam... Wiesz dlaczego? Z prostej przyczyny-wyznał mi miłość :O Niestety ja nie odwzajemniam jego uczuć i nie chcę go ranić, więc kontakt ograniczyłam do minimum...
-
Taaak... przyjaźń damsko-męską można między bajki włożyć ;) Chyba, że obydwoje są homoseksualni :D
-
Codziennie klikam z 3 komputerów :)