czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
W każdym razie - wczorajszy dzień i noc przelały kielich goryczy. Nie wiem czy już nie potrafimy ze sobą rozmawiać nie skacząc sobie do gardeł? Tylko krytyka, pretensje, złośliwości.
-
Właściwie to ja nie wiem czy koniec czy nie. Nie wiem w sumie czy ja zakończyłam czy on. Czy w ogóle zakończyliśmy. Nie wiem czy chcę, żeby to nie był koniec. Nie wiem nic. :O
-
Ja nie wiem Mariusz.. http://www.youtube.com/watch?v=QL_5LF9Ph9U
-
Witam Was. Hmmm... chyba w nocy zakończyło się coś... Coś ważnego dla mnie. Nie wiem... Dziwnie mi. http://www.youtube.com/watch?v=QHFK1yKfiGo
-
Wiesz, ja i tak jej szukam, bo swojej nienawidzę serdecznie aż do bólu. Ale nie mam za bardzo kiedy i to jest problem. Zobaczymy. Otóż to. Wenus i Mars to chyba prawda :O
-
W ogóle tylko czekam aż zaproponują mi przejście na umowę zlecenia. Cięcia kosztów straszne. Wtedy im powiem, żeby mnie w dupę pocałowali. Pójdę na zasiłek i chyba znajdę przez pół roku inną pracę :O Taa, ja nic o chłopach gadać nie będę, bo ostatnio mam bardzo złe zdanie :O :P
-
No oczywiście, że dobra :D:D:D
-
A, czyli praca naprawdę pełną parą... Współczuję. Kuźwa ci zwierzchnicy myślą sobie, że mają pod sobą niewolnika, a nie pracownika :O Masakra. Zakończenie romantyczne - jak coraz częściej. Mail poszedł.
-
O kuźwa, w pracy siedziałeś? Nie wiedziałam. Myślałam, że raczej gdzieś wyjechałeś :O Współczuję. trzeba było esa pisać to bym Ci towarzystwa dotrzymała :) Sobota? Dzień jak zwykle pracowity - zakupy, sprzątanie, pranie, duperele ;) No i ktoś wieczorem zepsuł mi humor - to już zakrawa na tradycję :(
-
Ja na pogodę złego słowa nie powiem, bo uwielbiam taką :) Wiem, dziwna jestem ;) Nie, Kasiu - nie wybieram się jutro niestety :(
-
Dzieńdoberek :)
-
Mariusz. 30 minut każdego dnia. To jest katastrofa.
-
Zapomniałam, że masz 89 lat :P :D
-
Yhy... W Twoim wieku. Bez przesadyzmu nooo :O Plisss :)
-
Piter, ale w zwisie... :P Paskudny kokiecie :P :D Do lejter :)
-
Piter, ale takie miękkie? :O :D:D:D Basiu, wybacz :D
-
Miłego Kasiu :) Piter... kiszone raczej wielofunkcyjne nie są :D :P
-
Hahahaaha! Basiu, mózg Ci figlle płata. Ale to nic. Po powrocie z zagranicy, przechodziłam obok Sądu Okręgowego. Przeczytałam tylko "o" i "y"... Doznałam szoku, że pod moją nieobecność wymyślono najwyższą instancję jaką jest "Sąd Ostateczny" :D:D:D Oczywiście z niedowierzaniem przeczytałam ponownie.
-
Przynajmniej potowarzyszyć :D:P Zahaczymy w drodze z sanatorium :D:D
-
Ale sama? E, to nie ciem :)
-
Zakąsiłabym ogórkiem :D
-
Chlapnęłabym sobie kilka setuń :D
-
ja też czekam Basiu i nerwowo tupię nogami pod biurkiem :O
-
Słodkich snów :)
-
Nie zaciOnżyłaś? :D To dobrze :D