czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
Dzień dobry. Dlaczego wczoraj nie było kazania, Wielebny Mariuszu? :( :D Piter, widocznie wiesz lepiej... Nie narzucam się w każdym razie. Chcesz to życz nam od razu smacznego jajka :O Kolejny dzień bez fajki :) Nie zapominajmy, że już niedługo weekend :D
-
Mariusz, mój krem jest na zjawiska chorobowe, nie z próżności. A niestety takie kremy sporo kosztują. A no i moja przypadłość może dopaść także facetów, więc Twoja radość jest bez pokrycia ;) Nigdy w życiu nie wrzucę tu swojego zdjęcia, musiałabym na łeb upaść. A same glany? No, jak glany jak glany.
-
Są! Nowiutkie! Prosto spod igły!Czarne jak smoła, skórzane, idealne glany! :D:D:D Dostałam 10 zł zniżki, zawsze coś :)Napisałabym, że będzie na fajki, ale nie! Jutro kolejna dycha zaoszczędzona, co daje 40 zł, czyli kupię sobie krem, o którym wspominałam :)
-
Dzisiaj na 100% odbieram glany! Właśnie otrzymałam telefon, że już są! :):):)
-
Cześć Basiu :) Ja, 13 lat z fajką... Pierwsza i ostatnia czynność w ciągu dnia :( Nie liczę kilku przerw kilkutygodniowych, nawet kilkumiesięcznych. tego trzeba chcieć, a ja nigdy nie chciałam. Dopiero teraz, gdy zaczęło się odbijać na zdrowiu i portfelu dojrzałam do tej decyzji. Uda się tym razem :) Widzisz jacy ci panowie nasi? Tzn. Mariusz ma dużo pracy jak sądzę, ale Piotr strasznie po tyłku dostanie :( Basiu, gratuluję naprawy okna :)
-
Dobry :) Nie będę komentować tego, że Piotr się nie pokazuje :( W każdym razie, dołączam się z obrażeniem do Basi :P Odzyskuję zmysł smaku i węchu. Jestem wręcz oszołomiona smakiem gumy do żucia :) Ma to oczywiście swoje minusy, takie jak większa wrażliwość na ludzki smród w tramwaju :O Ale ogólnie na plus :) Pierwszy raz odstawiłam fajki bez żalu, bez przekonania, że to coś fajnego, a ja muszę się z tym rozstać. Zaczęła mnie przerażać ilość wypalanych przeze mnie papierosów, mój poranny kaszel, krótki oddech i w ogóle :O Piszę to, żeby Mariusz przeczytał i może też nad tym pomyślał :) Ok, kończę klub Anonimowego Palacza ;) Miłego wszystkim :)
-
Basiu, dziękuję, ale podziwiać to mnie można będzie za rok jeśli nie wezmę do ust tego świństwa :) A później już jakoś pójdzie. Na szczęście nie lubię słodyczy :) Polecam Ci chrom, bo po nim słodycze nie smakują, a i organizm się o nie nie upomina :) Współczuję okna. Mogliby się pośpieszyć, bo przecież śnieg zapowiadali...
-
Dzień dobry :) Kolejny element pracy nad sobą - wcielam w życie plan dnia bez papierosa. Dzisiaj nie palę i oby tak każdego dnia :) 10 zł zostało mi w kieszeni. Czyli idąc dalej, w poniedziałek będę mogła sobie kupić w aptece krem, który jest mi niezbędny... za kasę zaoszczędzoną. Jaki człowiek głupi... Nie kupi sobie, bo nałóg ważniejszy :O Piter chyba postanowił wcielić w życie plan pięcioletni :( Przyznaję, że mi go cholernie brakuje :( Miłego wszystkim :)
-
Oby. Mnie nie przechodzi, więc udam się do profesjonalisty. Mam już termin :O
-
Mariusz, zauważyłam, że jesteś ostatnio kłębkiem nerwów :( Praca czy całokształt?
-
Koniecznie tak trzeba będzie zrobić :D To już za komuny łatwiej było o szynkę :O :D
-
Zapytaj dostawcę, który wczoraj wcale nie przyjechał :O Ale jestem jedna z 10 - ciu oczekujących i dostanę rabat Pani będzie do mnie dzwonić, gdy ten pan łaskawie się pojawi.
-
Dzień dobry :) Widzę, że Piter nie chciał zainaugurować środy ;) Ale, że akurat mój post z dnia wczorajszego nie jest ostatni to czynię to z prawdziwą przyjemnością :)
-
A ja jak najbardziej owszem tak :P :D Uciekam na chatę :) Pa :)
-
Nie ma w co :D
-
Oj, bo jak tu doszłam to Ty już wiedziałeś i po co miałam pisać drugi raz :P A właśnie, że chciałam :)
-
No tak. Z emocjonalnym może być kiepsko... pozostaje jedynie narcyzm ;)
-
Basiu... myslę, że z tym samozaspokojeniem dasz radę :D Piter, życzymy latorośli, żeby (nie)poszła w ślady ojca :P :D
-
Hahaha! Dobre z tym Pantarejem :D Cóż, niestety... Ale za to możesz sobie teraz powiedzieć, że jesteś 100% samowystarczalna :)
-
Basiu, cała Polska funkcjonuje jakby była państwem tymczasowym ;) Cóż zrobić - nie masz na to wpływu i nie warto się denerwować :) -powiedział naczelny nerwus kafeterii :D
-
Mariusz, a ja jutro przyjdę w nowych glanach i będzie Ci głupio :P Cześć Basiu :) O rany, czy w tej zasranej Polsce cokolwiek może odbyć się bez komplikacji? Współczuję Ci bardzo, zwłaszcza, że na zewnątrz raczej upału nie ma :(
-
ZaFsze doFoSZą :P
-
No, nie bo nie zdążyli mi zrobić :O A dowożą tylko we wtorki...
-
Podpisuję się pod Piterem :) Dzisiaj o 17:45 mam odebrać w końcu glany :D
-
najnowszą płytę zakupiłam