czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
Jestem sama na placu boju, więc rozkręcam ekspresową imprezę i proszę mnie nie krytykować za muzykę. Odreagowuję jutro :D http://www.youtube.com/watch?v=XsYJyVEUaC4
-
A, jednak jesteś Piter :) Ale ja i tak już uciekam :) Mariusz, postaram się zajrzeć, dziś nie idę spać :D
-
Dobra. I tak Was nie ma. Spadam. Cześć Wam.
-
Witaj Piter :) Widzę, że gromy biły we Wrocław :( Ale cieszę się, że jesteście :) Nie lubię jak Was nie ma :(
-
Ja mam to samo. Nigdy nie sprawdzę co się kończy, a później jedno wielkie: olaboga, bo trzeba do sklepu znowu gnać :D
-
Też kiedyś miałam Netię i przerwy w dostawie internetu. Przeszłam na UPC i chyba tylko raz miała miejsce jakaś awaria, więc jest ok. Taniej i lepiej :) Najważniejsze Basiu, że już po wszystkim :) Jak zakupy?
-
Nasza Basia bez przerwy biedna na zakupy lata ;) Podziwiam, oj podziwiam... Miejmy nadzieję, że jak wróci to już będzie po awarii.
-
Ale wtedy się zorientuje, że to Ty... a Laxigen... no, co - grypa jelitowa :D:D:D
-
Ciup :O Dorzuć jej do kawy laxigen to nie będzie miała czasu wydawać rozkazów :D:D:D
-
Hehehe :D Gdybym jeszcze tak jutro wolne miała to byłabym cała w skowronkach, a tak niekoniecznie :O Mlaskanie przy jedzeniu? Oj, oj, oj... mam zawsze ochotę potraktować taką osobę z liścia :O :D
-
Cześć Mariusz :) Dzięki za porcję humoru z rana :D Mówię Ci - szok. Ale za to dziś czuję się dziarsko :D
-
Dzień dobry :) Wczoraj pobiłam swój własny życiowy rekord :D O godzinie 17 położyłam się "na godzinkę". Nastawiłam sobie alarm, a jakże... Nie pamiętam nawet czy dzwonił, ale sądząc po tym, że telefon leżał obok łóżka - raczej dzwonił :D Obudziłam się o 21:15, wzięłam prysznic i poszłam spać :D Tym sposobem - przespałam 12 godzin. Niesamowite jak jest się czasami przemęczonym, nie zdając sobie z tego nawet sprawy. Nigdy wcześniej mi się coś takiego nie zdarzyło... Aleksandryjska pogoda! Jupi! :)
-
Oki, lecim na chatę :) Może później zajrzę. Trzymaj się Mariusz :) Miłego.
-
Jasne, że można :) Nie wiem tylko ile wytrzymam, bo wstaję o 3:30 w sobotę :O Najwyżej się zdrzemnę trochę i pobalangujemy :)
-
Ja te się cieszę Mariusz, że Ci się to udało. Napijcie się, jasne :) Jest co oblewać.
-
Ogarnie....
-
Obyś wrócił. Trzymaj się Piter :) Wspieram mentalnie jak tylko mogę.
-
To dobrze, że załatwiłaś :) Taa, teraz o każdej porze pełno narodu. Do później.
-
Basiu, są takie jakby z gąbki, które pęcznieją w uszach. W Bieszczadach byłam z fanem stoperów Na razie :)
-
Mnie też jest zawsze szkoda iść spać, bo jeszcze wcześnie, bo to, bo tamto ;) Ale ostatnio jestem tak zmęczona, że zasnęłabym po dobranocce dosłownie :D Wytrzymuję do 22 i koniec. Nie ma mnie. Dzięki temu jakoś funkcjonuję. A może próbowałaś używać stoperów do uszu? Ja też jestem regularnie przebudzana w wolne dni, ale z uporem maniaka zasypiam ponownie :D
-
Basiu, ja zawsze sobie powtarzam, że dzień, w którym wstanę wyspana będzie dniem, w którym umrę i obudzę się po drugiej stronie ;) Naprawdę nie pamiętam kiedy wstałam w 100% wyspana i wypoczęta. W tygodniu sukcesem jest nie zaśnięcie w pracy czy też po pracy ;) Łączymy siły mentalne zatem ;)
-
Ekhm... Ciekawe czy razem? ;)
-
Breslau się dzisiaj bezwstydnie wyleguje... ;)
-
Nie. Podświadome jasnowidzenie ;) :D
-
Pewnie nie. Chyba nie ma przypadków ;)