czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
*odcinka A i jeszcze te cycki. Ja tam zazdrosną, a już na pewno żoną nie jestem, więc można mi powiedzieć :D Na wszelki wypadek, gdybym zmieniła orientację ;)
-
Cześć Basiu :) Naprawdę, myślałam rano, że zwariowałam :D U mnie też zaczyna się sauna :( Impreza była w pomieszczeniu klimatyzowanym, ale koniec tego dobrego :O Mam tylko mały wentylatorek... Zawsze coś ;) Mariusz koniecznie musi nam opowiedzieć o oglądaniu pierwszego odcinak Mody na sukces :D
-
Uuuu.... Picie whisky na pusty żołądek jest średnio dobrym pomysłem ;) Szumi mi w głowie... nie dobrze, nie dobrze :D A wypiłam tylko odrobinkę :D Już sesemesuję do Cię :)
-
Cześć Mariusz :) Bałam się, że nawałnica Cię nie ominęła, ale niepotrzebnie :) Piter wyruszył do Mekki wyznawców cycków... nie wiem gdzie to jest, bo się nie znam na cyckach :D Odpisałam Ci rano :) Idę za kilkanaście minut na poczęstunek, bo ważna persona ma urodziny dzisiaj... Ale długo to chyba nie potrwa. Także jakbym zniknęła to się nie przejmuj - wrócę i w razie czego powiadomię sms-em :)
-
No i po wklejeniu mojego posta, naprawiło się. Już chciałam do psychiatry dzwonić... Basiu, dzisiaj znowu jestem w pracy bez klimy w stroju służbowym :O Będę się gotować żywcem Znalazłam klucze. Oczywiście, że leżały w stałym miejscu tylko, że przykryte paragonem :O
-
Dzień dobry :) Istnieje prawdopodobieństwo, że jestem obłąkana, że odeszłam od zmysłów czy coś, ale... Ostatnie posty jakie mi się wyświetlają, pochodzą sprzed tygodnia. Wygląda tak jakby ktoś zabrał nam tydzień wątku :O Ustosunkujcie się proszę, bo sama nie wierzę w to co widzę :O 238 strona, a było znacznie, znacznie więcej :(
-
Dopiero drugi dzień urlopu, a Piter już się opalił ;) http://demotywator.net/716/wielkie-cycki.html
-
Spoko. Idę nacieszyć się klimą W tej pracy posiadam takową ;) Do później.
-
Hahahahahaha! Tak mogło być Mariusz :D Ale akcje typu "kocham go, ale on mnie nie" też się zdarzały :P Koniecznie opowiedz jak Mama zareagowała na tę perłę z lamusa ;)
-
Mariusz, nie wiem. Pewnie zależy od metody ;) Dobry pomysł Basiu z tym wypełnieniem wszystkiego :D Tak Mariusz - przed samą sobą. Między innymi opisywałam tam pierwszy pocałunek :D I problemy typu: "kocham go, chodzę z nim", a dwa tygodnie później:"nie wiem czy go jeszcze kocham, chyba mi się znudził i kocham trochę innego" :D Żenada :D
-
Nooo to idziemy wszyscy na zabieg :D Może załapiemy się na grupową zniżkę? ;)
-
Słuchajcie. Ostatnio dorwałam swój stary pamiętnik - mniej więcej jak miałam 14 - 15 lat. Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy zapaść ze wstydu pod ziemię... :D
-
Umarłam :D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4570900
-
O taaaak... Uwielbiałam swoją techno sąsiadkę katować ostrym metalem... :D Cóż to była za rozkosz, gdy się wkurzała. Nie zapomnę jak na tydzień przed moją maturą (wiadomo - apogeum stresu) dziewczątko urządziło głośną imprezę. Chciałam ją udusić. Ale to nic, bo akurat wtedy, sąsiad na górze namiętnie kładł sobie nową podłogę :O Chodziłam się uczyć do parku, bo w domu szło zwariować.
-
Mail zwrotny poszedł :) Smacznego :) Zastanawiam się czy pić piątą kawę dzisiaj...
-
Przytomną? :D Już raz zostawiłam je w skrzynce, ale dziecko sąsiadów przyniosło. Niestety, ostatnio jestem zakręcona strasznie i wszystko robię automatycznie... O Jolę się nie martwcie :) Idę na pocztę.
-
"zastanawiam się co ona teraz będzie robić, przecież ona tutaj była cały czas" Wróci w innym ubranku ;)
-
Basiu, nie zgubiłam ich poza domem. W piątek po pracy otwierałam drzwi i wchodziłam do domu. Wczoraj nigdzie nie wychodziłam. Myślałam, że są w kurtce, a tu dupa zbita. Ja mam różnych sąsiadów, więc ciężko wyczuć. Jola pewnie popełniła wirtualne samobójstwo, bo miała dosyć kafeterii.
-
Zobaczymy cholera. Najgorszy ten ze skrzynki :O I wymiana zamków, jeśli okaże się, że zostawiłam je w drzwiach... Potencjalny ich nabywca nie będzie miał wątpliwości które drzwi otwierają :(
-
Na szczęście nie mieszkam sama i mogłam wyjść do pracy, bo inaczej jak? Zorientowałam się wychodząc z domu i nie miałam czasu szukać. Cały czas myślę gdzie mogły wpaść :O
-
Hej Basiu. Jeśli nie ma ich gdzieś w domu to oznacza, że pewnie w piątek zostawiłam je w zamku. Cały plecak przeszukałam 100 razy i nie ma ich. Ja pierdzielę - nigdy kluczy nie zgubiłam :( I jeszcze jedyny klucz do skrzynki na listy, nie wiem co to będzie :O A na sąsiadkę straż czy coś. Ona ma prawo słuchać, ale inni nie mają obowiązku.
-
Nie mam :O Hej Mariusz.
-
*pierdzieli Kurwa mać, ja pierdolę, bo nie wierzę, że tu jestem. Nie spałam prawie wcale. Nie wiem jak się nazywam. Zgubiłam gdzieś klucze z mieszkania, zajebiście jest po prostu!!! Wzajemnie Jolu.
-
Piedzieli mi się to z emotkami z gadu :O
-
Wysłałam mu tę kuwetę stylową :D Dobra, spadam, bo nikt za mnie nie wstanie Raz jeszcze życzę dobrej nocy :)