czarne glany
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarne glany
-
Wielebny Mariuszu, proszę ogłosić z ambony, że zapisy na kalendarze u mnie :D Jestem zasłużoną parafianką, czyż nie?
-
No proszę, jeszcze oko... Ale wiesz co? Jestem po operacji prawego kolana, więc teoretycznie równowaga jest zachowana :D Kiedyś czytałam dużo, ale ostatnio po prostu nie umiem się skupić :(
-
Piter chodzi o kalendarz Pirelli - "Poświęcone opony w tropikach" :D Ale ten z kropidłami dodają gratis jak się nieoficjalnie dowiedziałam od wielebnego Latawca ;) :D Również współczuję niestabilności kostki - znam ten ból. Generalnie lewą rękę i lewą nogę mam do wymiany ;) "Zapiski" przeczytałam już dosyć dawno. Ale przyznam się, że po łebkach. Ma to związek z moim dziwnym umysłowym ADHD :O
-
Zaraz władze na mnie naślesz :P:D Glany, drogi Piterze służą stabilności mojej zjechanej kostki (lewej), oraz do izolacji moich stóp od podłoża podczas mrozu :P Nienawidzę obuwia z cienką podeszwą, bo czuję każdy kamyczek :O Brrr. A szpilki to już jakiś zamach na moje stopy, na moje bezpieczeństwo i mój kręgosłup. Ale posiadam aż jedne, w których najlepiej chodzi mi się, gdy dam sobie w palnik. Oczywiście zakładam je tylko na okazje temu służące, czyli wesela :D A ja chciałam sobie zakupić kalendarz z najprzystojniejszymi księżmi świata na przyszły rok. Podobno w tę niedzielę miał już być :O :D
-
Wielebny Ojcze... Czekam cały dzień na kazanie i się doczekać nie mogę. Sklepik parafialny też zamknięty :O Piter Mam w nicku "czarne".... czy wobec tego jestem rasistką? ;) Żiżi Gratuluję wyboru imienia :)
-
Niech będzie pochwalony :D Wszystkim życzę takiego dnia: http://www.youtube.com/watch?v=2uK9L2DaWa8&feature=related
-
http://www.youtube.com/watch?v=Va1yDCrdgXI
-
Właśnie, właśnie. Kamień węgielny i noga od stołu... To podstawa i proszę o tym nie zapominać :) Zjem obiad i jadę do szpitala odwiedzić Ojca. Miłego popołudnia wszystkim :)
-
Nie wyspałam się Basiu, bo o 7 już byłam w przychodni :O A Piter? No, co ja mogę :(
-
Jestem, jestem :) Basiu, dziś mam wolne :D Mariusz, Piter chyba nie żartował. Tak to odebrałam :O
-
Dzień dobry wszystkim :) Oprócz Pitera, który z fochem odszedł z kafeterii :O
-
Mariusz, taki to okres, że każdy mnie ochrzania :D Basiu, pozdrowionka :) Piter, jak jutro Cię tu nie zobaczę to zastosuję przemoc - obiecuję :P
-
No. Dziś planować to jest too late :(
-
Ale ktoś przemilczał tę datę, więc jest canceled :P :O :D
-
Ciągnąć łosia.... Interesujące... :D Ale łoś się nie liczy, bo był czysty :D
-
...do wiedzy :P A na piekło już się umówiliśmy, także tego... ten... Co z tą bielizną? :D
-
Co Ty! :D A bieliznę też? :D
-
Jesteś nieekonomiczny, skoro rozrywasz pranie :O :D
-
Współczuję. Co za chamstwo, ale cóż... A rozrywać też? :D
-
Ale ja miałam na myśli, że muszę ściągnąć pranie ze sznurów, gdy wrócę z pracy :D I nowe wyżymać :D:D Do ostatniej kropli :D
-
Ściągać... :D
-
Trzeba zacząć spalać, rozciągać się i takie tam... dla zdrowotności :D ja mam nieco więcej :O Czasami lubię idiotyczne komedie :D
-
Ee, spokojnie :D Ja mam zapasy tu i ówdzie ;) :D Nie pamiętam tego.
-
Pewne czynności są bardzo męczące :D
-
No wiesz... po to ja zazwyczaj wstaję dopiero na obiad :D:D:D