zdaje sobie sprawe z tego, ze wina zawsze jest po obu stronach. Wiem, ze oboje przyczynilismy sie do stanu naszego zwiazku. Ale mam swiadomosc tego, ze oboje chcemy dobrze, ale jednak za duzo nas dzieki, za bardzo sie roznimy. Trudno zyc w takim zw3iazku ale tez trudno z niego zrezygnowac po 11 latach malzenstwa majac wspaniala coreczke.