markotka

No to tak jak u mnie, chociaż na Antosia ewentualnie zgodziłabym się. A Różyczkę chce Twój ukochany, tak? A Ty jakie imię byś chciała? Nie ma co ukrywać, ze jest to poważna decyzja, w końcu imię daje się dziecku na całe zycie i trzeba pomyśleć o tym, żeby nie czuło się kiedyś skrzywdzone przez rodziców. To jest wielki dylemat, bo niby to tylko imię, ale jak ważne jest w naszym zyciu.

Agapa a nawet jak nie dostanę teraz tego okresu, to i tak na nic nie liczę, bo ostatnio też nie dostałam. A powiedzcie mi, czy śluz jest jakiś inny w ciąży niż ten przed okresem?

Kurczę, naprawdę nie mam zdjątka, ale postaram się w najblizszym czasie skombinować. Brednie a czemu mąż nie chce drugiego dziecka? Nie chce teraz, czy wogóle? P.S. Kolejny uparty osiołek jak mój :)

Brednie jeżli mogę wiedzieć to ile masz lat? A Twoje dziciątko jakie duże? Oj, bo tak to już jest z tymi facetami, na nic nie można ich namówić, jak sie uprą to już koniec! Trzeba ich sposobem brać, tylko jakim w przypadku dziecka? Ty masz chociaż jedno dziecko, a ja? Ale mam nadzieję, że już niedługo Mój Misiek \"dorośnie\" do mysli bycia ojcem...

Szczerze powiem, że już wolałabym tego Antosia niż Franka :)

Evi mam nadzieję, mimo wszystko. Jesteśmy z tego samego rocznika, jeżeli u Ciebie 85 oznacza rok urodzenia. Mój Misiek kiedyś wymyślił, że jak będziemy mieć synka to będzie Franek albo Antek (bo on nastawia sie tylko na synka), ale mnie te imiona wogóle nie odpowiadają, wolałabym Filipka, a dla dziewczynki Amelka.

Brednie już wiem jak to było, właśnie doczytałam

A co do mojej sytuacji, to naprawdę już nie wiem co mysleć... Piersi bolą, ale coraz słabiej, brodawki wogóle, mam cały czas temp. 37,0-37,3 ale niebawem może spaść, no i te jajniki dziwnie bolą, raz jeden raz drugi, ale tak lekko. Nie nastawiam się, co będzie, to będzie! Ostatnio też tak czekałam na @ w przerwie i się nie doczekałam i do tej pory nic, teraz kończę drugie opakowanie po przerwie, zostały jeszcze 4 tabletki i mam straszną ochotę nie brać ich już, żeby wiedzieć wcześniej! Brednie a jak to bylo u Ciebie z tą zapomnianą tabletką?

Nie, idziesz od razu do laboratorium w jakiejś przychodni albo w szpitalu, albo do samego laboratorium jeżeli takie jest w Twoim mieście, do takiego gdzie robi się wszystkie inne badania krwi i moczu, zwykłe laboratorium. Możesz oczywiście poprosić o skierowanie na badanie swojego ginekologa, wtedy bedziesz miała za darmo, ale niechętnie wydają takie skierowania. Lekarz rodzinny napewno nie wypisze. Tylko ginekolog. A prywatnie możesz iść bez skierowania.

Jeszcze do wczoraj miałam nadzieję, że może ta zapomniana tabletka da mi dzidzię, ale zaczynam tracić nadzieję, bo piersi bolą coraz słabiej i zaczynam czuć się jak przed okresem :(

Enigma cześć! Dziewczyny a może warto posłuchać Enigmy i poczekać jeszcze? Albo mówię od razu na beta.

Agapa nie dołuj się, może faktycznie za wcześnie zrobiłaś ten test, a może wybierz się na beta hcg? Będziesz wiedziała na 100%, wynik powyżej 5 oznacza ciążę. Trzymam kciuki nadal! Padlinka nie rycz! Tak mi przykro, wiem jak to jest, jak się czeka a tu nic :( Też to przeszłam jakieś 3 tyg. temu. Trzymaj się!

A masz jeszcze to plamienie?

No ja też jeszcze jestem. Trzymam kciuki! Ja muszę jeszcze kilka dni poczekać. Pisz od razu jaki wynik!

Gdzie się podziałyście? Ja już uciekam, będę jutro po 15. Pozdrawiam!

Nie chcecie ze mną gadać, trudno :( Będę jutro po 15. Pozdrawiam!

Oszaleję, zaraz normalnie oszaleję! Widzę dzisiaj już 10 kobietę w ciąży, może to jakiś znak (hihi) :) Mój Misiek dzisiaj wrócił i bardzo się z tego powodu cieszę, ale niestety jeszcze do 20:00 muszę siedzieć w pracy :(

A brzusio już widać? No mnie też zakupy pomagają na zły humor. Pozdrawiam! :)

Orit tak nie można! Musisz teraz mysleć pozytywnie! No, głowa do góry :) A tak na pocieszenie to powiem Ci, że mój ciągle wyjeżdża i więcej się nie widzimy niż widzimy. A napisz jeszcze ktory to tydzień, bo chyba nie pisałaś, albo ja przegapiłam :)

Witam kobietki! Widzę, że coś tu dzisiaj puściutko! Gdzie się podziałyście? Postanowiłam, że jak teraz (czyli ok 25-26.11) okaże się, że w ciąży nie jestem, to... dam sobie spokój na jakiś czas (aż z trudem o tym piszę), nie będę nic mówić Miskowi na temat dziecka i poczekam na rozwój wydarzeń. Mam oczywiście nadzieję, że któregoś dnia on sam zacznie ten temat, a mam nadzieję, że już niedługo. Ale to nie znaczy, że nie będę Was odwiedzać. Czekam na informacje, co się u Was dzieje.

Cześć Kobietki! Kurcze miałam problemy z netem i dlatego tak długo mnie nie było, ale już jest ok. Agapa przeżywam dokładnie to samo co ty (zapomniana tabletka), ale nie robię sobie zbyt dużych nadziei, chociaż nie ukrywam, że malutka nadzieja jest, no ale do @ jeszcze kilka dni, a tempka ciągle 37,0-37,2. Kurczę już ledwo wytrzymuję to napięcie. Brednie trzymam kciuki! No i oczywiście witam ropuchę. :)

No właśnie! A mój jak usłyszał, że idę dzisiaj po pracy tipsy uzupełnić, to też już nosem pokręcił, a kosztuje mnie to zaledwie 35zł! Ale oni na punkcie sprzętu mają totalnego świra!

Tak naprawdę to nic nam teraz nie stoi na przeszkodzie! Zarabiamy, mamy gdzie mieszkać, mamy oszczędności, pozostaje tylko jego strach, bo nawet coś tam ostatnio bąknął, że jest gotowwy, ale nie jeszcze w tej chwili. Wiem, że ona ma rację! Ja też bym chciała mieć wszystko zapiete na ostatni guzik, ale jestem realistką i wiem, że tak nigdy nie będzie, no chyba że wygram dzisiaj w totka, hehe :) (to tylko taka mała dygresja). To prawda, że faceci to takie duże dzieci. Michał załamał mnie jak wrócił ze Szkocji, gdzie zarobił sporo kaski i poleciał zaraz do sklepu kupić TV za 2500zł ( a dwa miesiące wcześniej też kupił, tyle że tańszy 1500 zł). Głupol z niego straszny! Ale mam nadzieję, że kiedyś z tego wyrośnie :)

Witam nową koleżankę! No to opowiadaj jak to było u Ciebie, planowałaś, czy wpadka? No i oczywiście gratuluję synka! Jak dałaś mu na imię?

Ślub planujemy na przyszły rok, rodzice wiedzą i już zaczęli zbierać pieniążki. Ale nie sądzę, żeby to zmieniło jego myślenie. On jest taki poukładany, wszystko chce mieć tak jak sobie zaplanował. Ale jakbyśmy mieli realizować te jego plany, to ślub byłby może na 5 lat, a dziecko za 10. Na temat slubu zmienił zdanie, chociaż nie pod moim wpływem, ja na to nie nalegałam, nawet nie wspominała. A może jak o dziecku przestanę gadać to on też sobie to przemysli i zgodzi się... :) Fajnie by było :) Może spróbuje takiego rozwiązania. agapa fajnie, ze jesteśmy we dwie! No ja też czekam na efekt zapomnianej tabletki, tyle że u mnie z tą tabletką jest dzowna historia, a mianowicie: Po ostatnim opakowaniu w przerwie nie dostałam miesiączki i myślała, że to może ciąża, poszłam do lekarza, ale on powiedział, że nic jeszcze nie widzi i kazał brać mi dalej tabletki. No to brałam, ale miałam coraz więcej objawów jak myślałam ciąży. Zrobiłam test (drugi, bo pierwszy był negatywny) i wyszedł pozytywny, ale ta kreska była rozmyta i pojawiła się 2 min. za późno. No to tego dnia już tabletki wieczorem nie wzięłam, bo byłam pewna, że to ciąża i na drugi dzień rano poszłam na beta, ale wynik był 0,00. No to wieczorem wzięłam dwie tabl. tą zapomnianą i tą z tego dnia. Ale w tym dniu co nie wzięłam pojawił mi się śluz płodny ( to była ok 10 tabl. czyli wypadałoby na owulację) i dlatego mam jakiekolwiek nadzieje, choć pewnie znowu niesłusznie :( A szkoda. Ale za ciebie trzymam kciuki! P.S> A ile masz lat, bo ja 20?