Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

e.l.f.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witaj Katie usprawiedliwienie ma byc podpisane przez mame i zaraz podamy numery kont i sprawa bedzie zalatwiona:P gg nie mam w pracy a w domu rzadko teraz odpalam komputer,zdjecia jak bedą to wyślę bo na razie jestem do tyłu nic nie udokumentowałam. Fajnie ze juz rozpedzisz wyobraxnie ;) i bedziesz urzadzac góre. ja jak na razie czuje w nogach noszenie na 3 pietro różnosci.przy plytkach wysiadlam i dochodziłam tylko do 2 pietra wyzej to nawet siłą woli nogi podnieśc nie moglam. od 18 do 22 nosilismy różnosci i juz mam strach w oczach na myśl ze jeszcze tyle pudeł przed nami. dziewczynki juz planuja gdzie położa swoje zabawki książki i drobiazgi. Kathrin nareszcie jesteście,pisz jak Letizia,ile urosła jak Brayanek.zmienia się. pisz pisz bo my bardzo spragnione wieści. Mmalgosia nie odbiera telefonów chyba ciagle trafiam ze jest zajeta,więc nie przeszkadzam i sie bardzo nie dobijam. ciekawe jak rosnie maleństwo.jak Klaudia,chodzi do przedszkola czy z mamą. MMalgosiu napisz cos. pozdrawiam serdecznie.
  2. hej hej jak zyjecie????? u nas wykończeniówka pełna parą,lazienka sie robi kuchnia juz jest dzis bedzie malowana. a jak skończy tata lazienke to wtedy podloga w kuchni i meble. do końa miesiaca mam nadzieje że bedziemy przeprowadzeni całokowicie.:) bardzo juz tęsknie za dziewczynami i brakuje coraz bardziej gwaru :( pozdrawiam Was i mam nadzieje ze ktoras się odezwie w końcu.
  3. znowu cisza Katie wyjechala a tutaj jak zwykle pustki,dziewczyny odezwijcie się co u Was slychac. dzwoniłam do Malgosi ale miała wyłączony telefon a podczas weekendu nie miałam kiedy spobuje jeszcze dzis albo jutro.
  4. przeczytałam teraz co napisałam i normalnie szok szybciej myśle jak pisze i wychodza jakies lamańce. zadzwoniłam do Małgosi bo mam jej numer ale wczesniej zapomniałam o tym. pozdrawiam kobietki,jesli ktoras tu zajrzy
  5. dzwoniłam do Mmałgosi bo oczywiscie zapomniałam że mam jej numer, może dzis się cos zacznie dziać. w każdym razie jak popoludniu nie odezwie się na kafe to powiekszyła sie rodzinka :) trzymamy mocno kciuki i jetesmy z Toba myślami Małgosiu. Katie dzięki za życzenia napewno uściskamy mocno Marysię. Dziś wybieramy się na zakupy bo prezent sam nie przyjdzie. ściakam mocno wszystkie urwisy. pozdrawiam E.
  6. i nic cisza totalna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gdzie sie podzialy wszytkie mamy?????????????????????? Mama ANia odezwala sie powiekach milczenia i znowu cisza,Kathrin nie ma więc wybaczone ma.ale pozostałe mamy???? jeszcze Katie usprawiedliwiona a reszta olała zupelnie. szkoda bo tak fajnie było pogadac. odezwijcie sie albo nas skasuja za nieudzielanie się. my jedziemy do dziewczynek w piątek bo 17 urodziny Marysieńki więc troszke wczesniej tort będzie.i kombinuje prezenty ale ciężko idzie bo ciągle jakies zajęcia popołudniu i nie ma kiedy wyjechac i pochodzic po sklepach. bylismy mieszkanie obejrzec i cholera nas wzięła wszystko spartaczone, musimy na pismie poprawki zawieźc żeby potem sie nie wywinęli.tyle nowego u nas. piszcie co nowego u Was. pozdrawiam E.l.f.
  7. zapewne koniec,a szkoda. juz tutaj nikt nie zagląda. Katie Kathrin pewnie jak wrócisz do swojego domku nie bedzie juz co czytac jednak napisze co u nas. dziewczynki ciągle u dziadków,dobrze że pogoda jest ładna to szaleją na dworze juz od bladego switu.wszędzie cisza bo 7 dopiero a dziewczynki juz po sniadaniu i gotowe do podboju swiata. śmigaja na hulajnogach,szaleja z Sarą. chodza na grzyby i juz specjalnistki rosna wiedza gdzie szukac i które grzyby sa dobre. bardzo lubia te wypady do lasu. dziadkowie juz wysiadaja,babcia wieczorem mówi że sił nie ma że nie nadąża za nimi i we dwoje maja co robic przy nich. Marysia zapomniala co to samodzielnośc i we wszystkim chce pomocy,mysle że to konsekwencje rozstania bo bardzo tęsknią,codziennie powtarzaja kiedy przyjedziemy. dobrze im u dziadków ale to nie rodzice. Malgosia mówi coraz ladniej,i naśladuje Marysię we wszystkim.sama rozbija sobie orzeszki mlotkiem,stuk puk robi czasem po paluszkach ale nie krzyczy tylko potem widac zabite sianiaki. w pracy spokojnie, roboty troszkę ale narazie wyrabiam się:) w domu taka cisza że nie chce się wracać,nie mam ochoty na gotowanie pieczenie a nawet sprzątanie. tylko łazienke doprowadzam do ładu bo tego bym nie zniosła żeby było przykurzone. pranie dobrze ze pralka robi a R rozwiesza bo tez nie mam ochoty.opuscilam sie bardzo i sama przyznaję że rozstanie z dziećmi wpływa na mnie bardzo na niekorzyśc. chyba jestem typowa kura domowa bo bez dzieci usycham.wczesniej mialam czas wszystko zrobione i jeszcze zadbałam o siebie przeczytałam coś,na bieżąco sledziłam co sie dzieje na swiecie i co może to mi dac a teraz doł i ciemnica.wracam z pracy i na nic nie mam ochoty. gdyby nie to ze musze rano wstac umyc się to wogóle bym nic nie robiła. koszmar wiem ale doła łapię i nie wiem czy sama dam radę wyjsc z tego. tylko chwile gdy rozmawiam z dzieci sa wytchnieniem,R mnie denerwuje co by nie powiedział czy zrobił to mnie złości.dobrze nie bedzie oj nie. wychodzi na to ze jestem jakims dziwnym stworem-mamuśką ale jak dziewczynki byly w domu to normalnie wychodziły z sąsiadka czy z R, ja wychodziłam a one zostawały w domu i nie mialam zapędów na mamuśke-pajaka. nie wiem co się dzieje. pozdrawiam
  8. Kathrin wspaniałe masz dzieciaczki. spokojnej podróży i udanego pobytu z rodzinka.usciskaj mocno Brayanka i Letizie,napatrzec się na nich nie mogę:)
  9. hej Mamuśki! ja trzeci dzień w pracy i doła mam strasznego bo dziewczynki musiałam odwieźc do rodziców. pracę dostałam z dnia na dzień więc nawet nie zdążyłam przygotowac dzieci i siebie na rozstanie-przygotowac tak żeby nie było szoku. niby mowiłam że pojada do babci na wakacje i że bedziemy codziennie dzwonić i rozmawiac z tatusiem,ale dzis jak zadzwonilam to Malgosia pytała mnie kiedy bum bum tu mama. normalnie serce mi się kraje bo jeśc nie chce,niby wszystko ok ale jednak. z Małgosia nigdy nie było jedzeniowego problemu bo ona zawsze jadła wszystko i w duzych ilościach dlatego bardzo się martwię o nią. Marysia też pytała kiedy przyjadę bo bardzo tęskni. wczoraj babci mówiła wiesz Ty jestes taka jak moja mama. spacnie chciały iśc bo one chcą do domu. tlumacze sobie że przyzwyczaja się i bedzie dobrze ale ciągle jest ale.. poza tym po staremu,dzien za dniem leci. jakos topik zamiera,nie odzywaja się dziewczyny. Mmalgosiu dobrze że u Was w porządku.usciskaj brzuszysko i Klaudusię.rozrysuj nam chociaż jak teraz wygladacie.:) Katie dziękuje za słowa otuchy.napisz jak się czujecie,czy Kosma juz lepiej się czuje? uściskaj go od nas i mocno ucaluj niech zdrowieje bo pgoda się poprawia trzeba jeszcze przed zima pokopac w piasku. Aniu* odezwij się czasem bo zaglądasz nader rzadko.ściskamy Twoja gadułe Oleńke. mam jeszcze problem z plytkami na ściane do kuchni,zamówilismy w Obi z Tubadzina 20x20 białe matowe bo takie beda pasowac do mebli i przyslali niby 1 gatunek ale jakoś mnóstwo skaz na nich,zaczęlismy reklamować i jak przyslali kolejne to jeszcze gorsze w końcu oddalismy te plytki i znowu trzeba jeździć i szukać mam dośc juz tych sklepów.wszędzie takie same plytki i jak na zlość nie moge znaleźc czegos co podobaloby mi się od razu.w sobote znowu jedziemy po sklepach i zobaczę czy cos wybierzemy a właściwie czy ja wybiorę bo moj R to mówi że juzwybrałby jakies a nie szukał niewiadomo czego. pozdrawiam i mam nadzieje ze cos sie ruszy tutaj.
  10. no i no i puuusto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 hej dziewczyny co z Wami?????? Aniu fajnie że u Was w pozradku. zaglądaj częsciej bo znikniemy zupełnie. ucałuj Oleńke i napisz co nowego wymyśliła pleciuga nasza:) Kathrin jak fajnie Wam wycieczki rowerowe we czwórke i ze spaniem suuuper. Letizia śliczniutka a Brayanek poważnieje przegladałam zdjęcia wczesniejsze i widac wielką różnicę. buziaczki dla dzieciaczków i mocne uściski.szkoda tylko ze traci Brayanek koleżankę oby szybko znalazł nowego towarzysza zabaw. Katie słonko a Ty gdzie?????? zdjęcia ze spotkania z Czadunią fajne, Qba taki duży już. zazdroscimy udanego wypadu;) nam do Torunia pewnie nie uda się dojechac i bardzo żałuję ale jakos nie może się wyrwac R z pracy a teraz jeszcze mają reorganizacje i zmiany bo prezes się zmienia i jest uziemiony. jak tylko cos się ruszy napiszę sms-a. buziaczki dla Kosmusia, ciągle zakochuje się w jego oczach,buzia mu się zmienia a oczy coraz piekniejsze.:) u nas po staremu, mam kilka dni wolnych od dzieci bo najmniejszy rozchorował się im w niedzielę i siedzimy w domu. Marysia juz taka umęczona codzienna wędrówką że cieszy się że jest w domu. wczoraj Feliks złapał zębami sąsiadkę(swoją panią) i mocno jej rozdarł,w niedziele złapał tak Marysię a w sobotę swojego pana za nogę, a że nie mogli znaleźć ksiązki szczepień niewiadomo było czy szczepienie na wściekliznę miał i kiedy.cały dzień wedrowaliśmy od szpitala do szpitala żeby upewnić sie czy Marysi napewno nic nie grozi.weterynarz dopiero wieczorem przyjmował i balam się jak diabli.pojechali do weterynarza i okazało się że Feliks był szczepiony w zeszłym roku w listopadzie i teraz ma miec powtórzone.troche emocje opadły bo już miałam stracha wielkiego. jednak Feliks dziwnie zaczął się zachowywać i nie puszczam dziewczynek wogóle na dwór samych dopiero jak zrobię wszystko idziemy razem.przechlapane mamy:( poza tym spokojnie, Małgosia chodzi i powtarza w kółko ja tez ja też, wogóle rozgadała sie zupełnie juz nie mówi po swojemu nic tylko zaiwania polską mową. pozdrawiam i jak będę miała chwilke zaglądam oczywiście tylko piszcie czasem. Buziaki.
  11. witajcie z zapomnianiego topiku!!!!!!!!!!!! ja nie miałam kiedy bo naprawde duzo się działo ostatnio. we wtorek wyjeżdzalismy do moich rodziców i chciałam pozalatwiac papierkowe sprawy w tym czasie tam. zreszta aby dostac rodzinne na dziewczynki musiałam miec zaswiadczenie z pomocy Spolecznej że n ie pobieram tam zasiłku.w urzedzie skartbowym kolejki tylko po to aby zlozyc wniosek o zaswiadczenie kilometrowe. tak nam zeszły ostatnie dwa tygodnie na wypisywaniu wniosków czekaniu w kolejkach i kombinowaniu mojego R jak tu z pracy się urwac żeby szef nie wiedział ;) u dziadków było super superaście dziewczynki nie bardzo chciały wracac ale przez 5 dbi zdążyły się nacieszyc dziadkiem i Sara oczywiście no i Jaskiem ukochanym kotem. zadzwonił w międzyczasie znajomy czy nie chciałabym zając sie 3 wnuków jego bo córka idzie do pracy i nie bardzo ma co zrobic z dziećmi, najmłodsze ma rok a dwójka jest w wieku dziewczynek-5 i 3 lata. dziś byłam pierwszy dzień i powiem szczerze ze jestem wykończona ale jakies pieniążki z tego będa i pomyslałam że może miesiąc póltora wytrzymam. tyle z nowosci.niewiele przeczytałam dopiero nadrobie zaległości choc nieiwle do czytania. buziaki i jak tylko dorwe się do kompa napiszę.
  12. witajcie! Kathrin biedactwa ale Was wzięło,wirus czy nie wirus szkoda mi Was.przytulamy Was mocno wracajcie szybko do zdrowia. duuuuużo zdrówka życzymy.wrzuc zdjęcia bo z dnia na dzień Letizia coraz większa a miło popatrzeć na szkraba jak rośnie. Katie Was tez nam szkoda bardzo.tak to juz jest że dmuchania w chusteczkę trzeba uczyc za każdym razem. oby szybko przeszło, tylko nie na rodziców;) u nas na szczęście spokojnie zadne paskudstwa nie skoczyły jeszcze ale przy tej pogodzie to nic nie dziwi. wczoraj było ładnie cieplutko a dzis znowu zimno i pada. już nawet ten deszcz nie przeszkadza tylko zeby cieplo było. Marysia marzy o pływaniu ale jakos pogoda nie sprzyja zeby pojechać nad zalew. bylismy u znajomego i Marysia szachy zobaczyła teraz chce spróbować grac,tylko nie wiem kto bedzie z nia grał.R jakoś niezbyt entuzjastycznie podszedł do propozycji nauki gry w szachy i pewnie ja bede miała kolejne rozwijajace zainteresowanie.tylko nie wiem jak znajde czas na wszystkie nowe hobby.mam nadzieje że spodoba jej się to. ma bardzo analityczny umysł i wszelkie gry zabawy wymagajace myślenia to jej zywioł wiec może szachy to dobra sprawa dla niej. dzis przyjechał mój brat na jeden dzień i dziewczynki przeszczęśliwe,nie odstępują go na krok.chca żeby opowiadał o Sarze i siedzi opowiada jak Sara psoci. Małgosia to straszny nerwus, krzyczy i podskakuje jak coś chce wymusić,ja nie ustepuję i może drzec sie do woli ale nie wiem kiedy strace cierpliwośc.juz są efekty nie ustepowania jej ale jeszcze ciężka praca,najgorzej jest w domu bo jak gdzies wyjdziemy zachowuje się dobrze,nawet nie trzeba mówić kilka razy a w domu głuchnie jakos. nie wiem czy to wina fal radiowych czy moze żył wodnych :P uciekam obiad dac dzieciom i kłaśc spac urwisy.spokojnego popołudnia i weekendu bo nie wiem czy dam rade zajrzec jeszcze. a Mama Ania zapomniała juz ze istniejemy????? Katie masz jakies wieści od niej? bo że Czadunia zapomniała to juz wiadomo.;(
  13. u nas też pada. mimo to poszłysmy na dwór a właściwie po chleb i bułki.dziewczynki miały parasole i żadna pogoda nam nie straszna.kiedys założyłam im foliowe płaszcze od deszczu,takie duże ale podwiązalam w pasie i radochy miały mnóstwo bo szeleściły kolorowe były i mogły chlapać się w kałuzach do woli. przy tej pogodzie to nic sie nie chce jedynie spac ja moje urwisy właśnie ulożyłam Małgosia juz śpi a Marysia jeszcze kombinuje. mam chwilke żeby pobuszować w sieci i poszukać dobrego przepisu na ciastko:) i ocet jabłkowy. nabieram wprawy w gotowaniu w szybkowarze i czytam wszystko co wpadnie mi w oko o gotowaniu.pożyteczna sprawa i bardzo ułatwiająca życie. może któras z Was cioteczki gotuje w tym cudzie?;) chetnie poczytam o doswiadczeniach. oby słonko do nas wróciło,Katie gotowa na urlop? pozdrawiam.
  14. Katie rozgadał się ten Twój lobuziak:) Oby tak dalej,chciałabym go zobaczyć.usciskaj go za te ładne nogi, prawdziwy mężczyzna Ci rosnie.
  15. witajcie jakos nie mam czasu ostatnio,ciągle gdzies chodzimy z dziewczynkami i siąśc nie mam kiedy przy komputerze.a w zeszłym tygodniu dziewczynki zlapały jakiegos wirusa i półtorej doby miały wysoka gorączkę z czerwonym gardlem bez innych objawów.najpierw Małgosia a za dwa dni Marysia rozłozyla się. zreszta ta pogoda daje się we znaki odechciewa się wakacji.jeszcze wczoraj było koszmarnie zimno a dziś juz gorąco więc nic dziwnego ze organizmy głupieją. Katie nie wiem czy wyjdzie cos w końcu z wyjazdem na razie ucichlo i bo zmieniaja troszke asortyment od jesieni i R nic nie działa z wyjazdem.wszystko zależy od Olimpu a ten nie rychliwy;) Mmałgosiu wszystkiego najlepszego dużo zdrowia i radosci a reszta sama przyjdzie.odezwij się napisz co słychac u Was jak się czujesz a jak Klaudia?????????? Kathrin cele juz są a teraz realizacja,napewno przyda się odwiedzić lekarzy kontrolnie. ucałuj maleństwa swoje i mocno usciskaj od cioci Eli i M&M musze zmykac bo dopiero wróciłyśmy ze sklepu a taka pogoda że posciel troszkę chciałam wyrzucic chociaż na 2 godzinki na słonko. pozdrawiam i ściskam
×