Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

domimami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez domimami

  1. Pontifex - bomba. Te kwiaty to szablon? Ciekawe, gdzie w Polsze, można takie kupić...
  2. Sirusho - będzie dobrze, grunt to spokój:) chociaż mówienie tego przed USG w sumie niewiele daje i to, podejrzewam, każdej z Nas:)
  3. No własnie Maja- albo serduszko..:) tak własnie na poczatku pomyśłałam, ale potem się przebudziłam, oprzytomniałam i uznałam, że to przecież niemożliwe... Tak czy owak - niesamowite uczucie;)
  4. Nati - głowa do góry! Wiem, że to sporo, ale zawsze możesz sobie mówić, że to tylko 3 tygodnie:) Inni nie widzą się całymi miesiącami..jak np. mój przyjaciel i jego dziewczyna - on jest w WB już kilka miesięcy, ona jeszcze studiuje, więc jeszcze długo do niego nie pojedzie, a pobierają się w maju i wszystko wskazuje na to, że poza świętami to tylko na swój ślub i wesele przyjedzie.. Więc Nati 3 tyg. naprawdę szybko zleci:) Sirusho - zdaje się, że to u Ciebie była ostatnio interwencja strazacka? To mamy powtórkę z rozrywki. Ja dzisiaj w nocy tradycyjnie nie spałam i usłyszalam jakieś pukanie, ale wydawało mi się, że to jakieś przesłuchy..za jakiś czas wstałam - tradycyjnie do kibelka - i poza zaduchem, dymem i smrodem w przedpokoju usłyszałam jakieś krzyki, walenie do drzwi na klatce. Jak podeszłam w str. judasza coby zlustrować co się dzieje, strazacy już zaczęli wydzwaniać do nas i ”delikatnie pukać”. Pobudzili wszystkich i okazało się, że to u nas na piętrze są jacyś meliniarze, którzy (było po godz. 3ej) spalili jakiś garnek...(dla odmniany nie frytki, tylko mięso - jak zrelacjonował strażak). No i tak w szlafrokowej i gatkowej zadymionej atmosferze poznawaliśmy naszych sąsiadów z piętra:) Gorzej, że potem w środku nocy trzeba było wietrzyć mieszkanie, zaczęło nas dusić w gardle i przez jakiś czas nie mogłam kaszlu opanować... Dzisiaj smród na klatce wcale nie jest mniejszy... Polakom gratulujemy pijaków...ehh Maja - napiszałaś wczoraj wieczorem o czkawce. Powiedz mi jak Ty to odczuwałaś? - mi dzisiaj rano brzuch strasznie skakał - tak miarowo, szybko, tak jak czasami wyczuwa się tętno, tylko mocniej. To mogła być czkawka maluszka?:) Witam nowe Marcóweczki:)
  5. Ufff a ja wreszcie skończyłam pracę...miałam dzisiaj nawał jak nigdy (tzn. nigdy w wersji podwojonej;) )...padam na pysk..., ale i tak najgorsze są plecy:( To siedzenie na tyłku im nie służy bez dwóch zdań... Maja a z kondycją - to fatalna sprawa...gorzej, że pływałam kiedyś namiętnie i porównywanie tego co było, z tym co jest teraz, wychodzi..no cóż... łagodnie mówiąc bez porównania:)...i mniejsza o zanik kondycji - ja czułam się jakby mi ktoś zamiast brzucha dokoptował kilka twardych cegłóweczek...a pływanie z takim obciążeniem, jak wiadomo, łatwe nie jest. Czasem ciężko zaakceptować zmieniające się ciało, ale wczoraj, w tej wodzie, czułam się zupełnie jak nie ja, a Wielki Brzu (chociaż wcale jeszcze nie taki wielki) wydawał mi się brzuchem wcale nie moim, tylko..chociażby babki z sąsiedniego toru.. ale cóż - poza tym basen jest bombowy;P w zasadzie co zostało...zima,a łyżwy odpadają - chociaż wykopyrtnęłam się ze dwa razy w życiu, teraz boję się ryzykować....decha ospada, bo tu wywalam się średnio co 10 metrów... ŁAAAAAA! Nasze kruszynki, chociaż są jeszcze takie maleńkie, już nas ubezwłasnowalniają...
  6. mam dzisiaj mnóstwo pracy, ale powiem Wam, że na basenie byłu super. Polecam! ale kondycje to ja mam w zaniku niestety..
  7. Dziewczyny - widzę, że zaczęło się porządkowanie:) to i ja się dopisuję: NICK............ WIEK/TERMIN/PŁEĆ...IMIĘ ...........MIEJSCOWOŚĆ blanka77.......... 31.....01.03....S....Staś............W arszawa pomidorówka.....30.....01.03....C....Ewa........... Szamotuły majaitosia........ 28.....01.03....C... Tosia.......... Kraków maśka..............26.... 02.03....S.....Roch.......... Łódź niiika...............28.... 05.03....S.....Kubuś........ Częstochowa Sirusho............ 21.....07.03....S.... Borys......... Tarnobrzeg kropka4x4........29.....08.03....C.....Ewa........... kuj-pom baba piaskowa...30......09.03...C.....Laura..........Essen pektynka..........21....10.03.... S.....Kubuś........ Częstochowa madziulina........ 22....14. 03... S.....Mikołaj........Tarnów mamiK............. 22....14.03.....C.....Nadia..........Kraków galatea81.........26....15.03.....C..................... Częstochowa neta130981...... 27....16.03.....C......?................Z gorzelec pontifex.......... 22.... 17.03.... ?.. ....................Stirling krlnk.............. 20.....20.03....C.....Julita........ ..Kielce mama Mikołaja..29......20.03....S......?................Zabrze mandziaa.........22.....20.03.... S......Kubuś..........p omorskie domimami.........24.....23.03.....?...Zuzia/Szymek...Lublin tasieńka..........28.....24.03.... C.....Alicja......... Bydgoszcz czasnakropeczke..22..25.03.....s.....Wiktor.......Skar-k am.
  8. Maja - ano fajna sprawa, fajna - ja jeszcze 3-4 lata temu, jak nie pracowałam na ”nieco szerszą skalę” chodziłam na basen 5 razy w tyg.:) Uwielbiam pływać! A basen nówka sztuka z ozonowaną wodą i pasem dla rodziców z maluszkami..więc za wczasu wybadam:D A z opłatami to plaża, bo mamy to w ramach pakietu pracowniczego... Gorzej, że ze względu na gabaryty wstydzę się, jak jasna cholera:( a ten krążek to takie ustrojstwo, które nakłada się na szyjkę macicy, coby ją przytkać, zdaje się - tak w newralgicznym skrócie i uproszczeniu... z tego co czytalam to po takim czymś i tak zbytnio nie można się forsować (tzn. trzeba się uziemić i leżec:/ ) Kropeczko - głowa do góry! Skoro masz jechać na nospie jeszcze nie jest źle!
  9. hehehehe - dobrze, że nie mam (jeszcze) psa:) a złożeczkiem - to nie jest zły pomysl, gorzej, że musielibymy się spodziewa conajmniej trojaczków, żeby tę kilkunastoosobową gawiedź pomieścić przy tak skonstruowanym stole:) Shirusho - gratuluję;) Na tym froncie u mnie dla odmiany jakaś nienaturalna ponadtygodniowa posucha:/ Przemęcznie i te cholerne bóle pleców biorą górę...skandal Dziewczyny - dziś po 19 urzeczywistniam plany z początku ciąży (brawo brawo szósty miesiąc) - idziemy we trójkę:) na basen.... no to woda wystąpi z brzegow:D
  10. Dzizas! żadnego - oczywiście...jakieś odmóżdżenie mnie dopadło:/
  11. Maja - jeszcze uszek tak, bo uwielbiam:)..z karpiem gorzej, bo smakuje mi tylko świeży:) U mnie najgorzej wyglada sprawa ze stołem - nie mamy w domu rzadnego...a już taki większy na kilkanaście osób....łaaa conajwyżej będzie po japońsku:)
  12. ejj - nie mów tak Maja! Kwitnąco wyglądasz, już Ci mówiłam:) Ja to dopiero wyglądam, jak krowa:D i ta podła siara... a co do Wigilii - u mnie tez sa już jakies opory na froncie, ale będę nie ugięta...wolę taką wersję niż jezdżenie w te i we wte...do mojego rodzinnego domu od nas jest 15 km, ale do mojego Sławka to już prawie 100 km... i mam taki plan, żeby się zbytnio nie zmęczyć, że zatrudnię do gotowania wiekszosci rzeczy obie strony:) z resztą mój ojciec - zapalony wędkarz nie będzie jadł nie przygotownych przez siebie ryb, bo przecież nikt nie potrafi takich zrobić:), mamuśka pierogów, itd...gorzej, że druga strona pewnie ma te same poglądy...co najwyżej będziemy mieli zapasy do porodu:D
  13. Co do tycia - u mnie jakies 5 kg na plusie, ale dokladnie będę wiedziała, jak zwaze się w przyszłym tygodniu, w szpitalu... wszystko raczej idzie w brzuszek i biust, w biodrach mam więcej tez ok. 1 cm, a w biuście to jakaś masakra - z 92/93 cm wskoczylam na poziom 100!!!! a w samym ost. miesiącu to jakieś 3-4 cm przybyło. No i cholera zaczyna być ciężko...współczuję kobietom, które mają takie duże (i większe) piersi...
  14. Witajcie po weekendowo:) Tym razem nieco dłuższym, bo wczoraj mnie więło na strasznego lenia i nie poszłam do pracy...za to pojechaliśmy wieczorkiem do hurtowni i zrobilismy troche wielkogabarytowych:) zakupow - lozeczko-kolyske, materacyk, posciel, akcesoria kapielowe, itp. No i kilka ładnych stówek poszło...dobrze, że rodzice pomogli:) Widze, ze na forum bardzo światecznie...ja też nie mogę się już doczekać...zwłaszcza, że to nasze pierwsze wspólne Święta i czekają nas wszystkie zakupy ozdobowe, itp...no i pewnie zrobimy u nas w domu Wigilie, zeby zadna strona nie czuła się poszkodowana:) pontifex - podoba mi się Twój wózek...też choruję na czarne:D
  15. My też raczej wstawimy początkowo do sypialni, ewentualnie do pokoju, który jest zaraz obok...bo dziecięcy jest na drugim końcu, więc w ogóle odpada..przynajmniej na początek... Mamo Kubusiowa - u nas też fiolet w sypialni:) kasa_n - ja też dam się uziemić - idę do szpitala na 3 nocki 1 grudnia na badania...średnio mi się to uśmiecha...:/ Dobrze, że już wszystko u Ciebie dobrze i szybko Ci pomogli Kreseczko - gdzieś przeczytałam, że ubranek 56 raczej nie opłaca się kupować w zbyt dużych ilościach, chyba, że z usg wynika, że dzieciątko jest malutkie..lepiej od razu inwestować w 62 i większe, więc myślę, że ten kombinezon na 62 to nie taki zły wybór:) My kupiliśmy ostatnio takiego włochatego renifera właśnie w rozm. 62. To nic, że bedzie już po świętach:) Nati - u mnie takie plamki pojawiają się od kilku dni. Na szczęście są malutkie. Zazdroszczę Ci podejścia. Jak już gdzieś tam pisałam mi jakoś ciężko to zaakceptować:(...może potrzebuję po prostu czasu... Pozdrawiam Was i buziaki, a i witam oczywiście serdecznie nowe Marcóweczki
  16. Witamy nową Marcóweczkę! Dziewczyny ja wlasnie nabyłam pierwsze ciążowe dzinsy...wyskoczyłam z pracy na obiad i poszłam na ciązowe ciuszki...juz nie moge czasem w normalnych wytrzymac, a od wczoraj to apogeum jakies jest...strasznie się wbijają..no ale teraz już luz:) Mamo Kubusiowa - my bedziemy pokój dla dzieciaczka malować w sobotę...w całym domu są zywe, wściekłe kolory - pomarancza, bordo, fiolet, a kuchnia czeka na zielony groszek...u malucha bedzie standard - zolty no i pewnie jakies granatowe wzorki...
  17. heheh - dobre - ”niezdolna” Maja:) a w temacie okołoalkoholowym - ja najbardziej żałuję, że omija mnie tegoroczne beaujolais, ale chyba nie wytrzymam i kilka łyków sobie nie odmówię... Moje niezidentyfikowane do końca maleństwo od kilku dni szaleje...prawie nie robi sobie przerw...chyba muszę kitkata zjeść;P
  18. No no dziewczynki....Wasze zdrówko! Ale ten czas leci... Tak piszecie o swojej niskiej hemoglobinie i Fe... nie wiem skąd to się bierze, ale u mnie jest odwrotnie - hemoglobina mi rośnie (teraz mam 13), a poziom żelaza jest b. wysoki - 155. Aż gin się zdziwił... Pontifex - fajny brzuszek masz:)
  19. Dziewczyny ja w tym tygodniu zaczynam 23... i też mnie to lekko zdziwiło..., co tam lekko - bardzo. Jakby coś się działo nie tak to by przecież powiedział, poza tym stwierdził, że teraz wszystko (tzn. kręgosłup i inne narządy) wygląda dobrze. Nie wiem co myśleć i tłumaczę sobie to tylko parciem na pieniążki.. Co sądzicie?
  20. Sirusho - kurcze... może zadzwoń o swojego lekarza i zapytaj co to może być, bo strasznie dlugo Cię trzyma a co do pomarańczy - my mamy taką w przedpokoju - swietny wybór:) w ogóle lubię wściekłe kolory - dużym pokoju jest tzw. dzikie wino, w sypialni fiolet i teraz powoli zabieramy się za odgracanie przyszłego dziecięcego - do tego kupiliśmy delikatny żółty (jak to moja rodzicielka stwierdziła wreszcie jakiś normalny kolor) heheh...
  21. a tak wracając do wczorajszej wizyty - powiem Wam, że nie mogę na razie wyjść z szoku - już się nastawiałam, że chłopiec, a tu mój gin stwierdził, że raczej dziewczynka...ale nie powiedział na 100 proc. i usg musimy jeszcze ponowić za dwa tygodnie, bo stwierdził, że jeszcze jest na połówkowe za wcześnie (?!) i dzidzia jest za mała. Tiiiaaa - ale b. długie nogi to zauważył. Będzie okazja, cholera - na poczatku grudnia idę do szpitala na 3 nocki:/ na badania - glukozę, tokso i inne takie...ŁAAAAA. Średnio mi się to podoba. Kropeczko - gratuluję i uważaj na sibie. Jak to dobrze, że nic poważniejszego Wam się nie stało.
  22. Maja - wiem, że to niewiele Ci pewnie pomoże, ale wyglądasz świetnie i b. kobieco więc głowa do góry!:) Mi ta siara na razie najbardziej przeszkadza...już myślałam, że to jednorazowy wyskok, ale dziś ponownie obudzilam się z plamkami... Co do tycia, a raczej brzuszka - mój Sławek uparcie twierdzi, że nie powinnam się ograniczać z jedzeniem, bo całe życie będę miała jeszcze na to czas (swoją drogą wczoraj u mojego gina zepsuła się waga i nici z nowych fascynujących informacji;) ).. jakoś na razie mnie to przekonuje, ale pewnie i to minie. Ciągle bardzo o siebie dbam, a od kilku dni to jakiś straszny power mnie ogarnął - biżuteria (kt normalnie nie noszę), czerwone paznokcie (normalnie mi się nie chce malować), kąpiele w oliwce, maseczki... Pewnie to przez to, że wreszcie mam więcej siły:)
  23. Maja - super, że Tosia to pewniak, hihihi..ja właśnie czekam na moje 100 proc...mamy wizyte na godz. 17, ale u mojego gina są opóźnienia 2, a nawet 4 h, więc pojedziemy dopiero gdzieś za godzinę... ehh już nie mogę...do tego siedzę w pracy i tak mnie plecy bolą, że hej..:/ u mnie też z libido bez zmian, a nawet z progresem...seks sprawia mi jeszcze większą przyjemność... a tak z innej beczki - wczoraj zadebiutowałam z siarą...objawiła się plamkami wczoraj wieczorem i powtórzyło się to w nocy... powiem Wam, że jakos trudno mi to przyjąć i potraktować naturalnie...przykro mi się zrobiło. To czysta biologia i czuję się tak, jakbym coraz bardziej traciła kontrolę nad swoim ciałem...ma któraś z Was takie przemyślenia? do tego to jest totalnie aseksualne...:/
  24. Sirusho - u mnie wygląda to tak: ból częściej po prawej, rzadziej po lewej stronie. Takie mocne przeszywające ukłucie, że aż człowieka zgina, pi razy oko na wysokości jajników - czasem trzyma dłużej, czasem szybko przechodzi. Po moim opisie lekarz stwierdził, że to są więzadła podtrzymujące macicę - gdy ta się rozrasta, one się napinają i to właśnie boli.
  25. Hmmm..cholerka - jakoś długo Cię trzyma. Więzadła mogą tak boleć, ale z raczej z przerwami, nie bez. Trzymaj się.
×