domimami
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez domimami
-
Hejka Dziewczynki!!! Ja dalej w rozsypce:/ Nie mam czasu na nic... Zuza daje popalić...to ewidentnie dzienny marek...w nocy dwie pobudki - co 4 godz. (ja się budzę częściej:) , a w dzień szał...najedzona, przewinięta, a szaleje... teraz słodko śpi po dwóch godzinach usypiania.. odżywam:) a świeża mama w wolnych chwilach atakuje balkonowy ogród...najwyższy czas na większość roślin, więc pracy sporo, a z tą raną czuję się jakbym miała 60 lat:) i wszystko tak powoli idzie...ehh przynajmniej już nie na lekach:) pamiętam, że wiele z Was pisało o korze dębu - mi położna środowiskowa też to doradziła i poprawa niemal od razu:) tfu tfu rozpuczszalne szwy! no dość tego siedzenia idę trochę poleżeć Buziaki!
-
Hejka! Ja na chwilkę ...nie ma to jak w domu - poprawa z karmieniem małej o 360 st. (tylko ten nawał wrr) i z siadaniem:) Dzisiaj większość sił poszło na porządki i rozpakowywanie, ale jutro postaram się siąść i popisać, nadrobić zaległości:) Na poczcie foteczki, a co do długości to jakby Któraś z Was mogła - 56 cm, buziaki od naszej trójki!
-
Hej Dziewczyny! Jestem po dłiuiiiigiej nieobecności... nawet pogoda o 180 st. się zmieniła... wszystko mnie zaskakuje...ale oczywiście najbardziej Jej Wielgachność Zuza... powoli aklimatyzujemy się w domu (wyszłyśmy po 13) , walczę z nawałem i bólem...herrr wiecie jakim.... jak trochę lepiej będę siedziała i odpocznę po tym paskudnym szpitalu (od kiedy moja sala pojedyncza zmieniła się w trojkę, a Zuza zaczęła mieć mega problemy z karmieniem)...odzywam się do Was i opowiadam ten horror ze szczegółami:P Bardzo mi Was brakowało! Buziaki! Dzięki za gratulacje!
-
Hej Dziewuszki!!! Nastroje (nas dwoje) u mnie jakbym miała jutro na ścięcie iść, więc tylko melduję, że jutro rano znikam w czeluściach wielkiego strasznego budynku szpitala, gdzie spędzę podwójne urodziny - spóźnialskiej panny i własne ćwierćwiecze. Jak coś się wreszcie będzie działo na froncie okołoporodowym to będę nawigowała. Trzymajcie kciuki!!! Buziaki i do szybkiego napisania! Leia - wielkie gratulacje
-
Zmysłowa - ja też ląduję w poniedziałek na izbie, jak nic się nie ruszy...pietra mam jak jasna cholera:/ wczoraj wieczorem już myślałam, że się zaczyna... napadły mnie skurczybyczki co 2-3 minuty...ale po jakimś czasie minęło..ghhh już Sławek biegał szukając aparatu i chciał torbę dopakować... ehhh a rano zbowu łejakp z brzu...
-
marcelinka - heheheh zaispirowałam się własnymi przemyśleniami:P miałam ochotę tak zrobić tym h..om z serwisu Amicki i trochę ich nastraszyć..z obiecanego tygodnia zrobiły się już ponad dwa, a programatora dalej nie ma... wrrrr... czasem coś zawiozę do parentsów, czasem Sławek ręcznie upierze...ale ile tak można?! niestety - jak nie urodzę do pon, a potem mnie położą to z tytułu symulantki roku nici..ghh
-
madziulina - a sprawdzałaś to? teoretycznie taki wymóg istnieje, ale nie zawsze sztywno się go trzymają.. bywa i tak, że na wniosku masz klauzulkę, że oświadczasz pod odp. karną, że nie pobierałaś i to wystarczy... rzadko to rzadko, ale urzędnik też człowiek aaa i jeszcze sprawdźcie u siebie czy szanowna rada miasta czy tam gminy nie uchwaliła u was uchwały o dodatkowej jednorazowej pomocy-zapomogi gminnej odsetek takich gmin jest marginalny - z tego co pamiętam raptem jakieś 1-2 proc. w skali kraju, ale zawsze.. warto sprawdzić, bo zwykle okres składania wniosku jest krótszy niż w przyp. becikowego - np. 3 miesiące
-
Dziewczyny - pewnie jest tak samo jak z innymi świadczeniami - czas na wypłatę do 30 dni Paula - mogłaś np. trochę posymulować...fajną minkę miałaby ta inspektorka:P
-
Witajcie o poranku!!! mała kreseczko - na szczęście jeszcze US nie mam na głowie:) ale who knows... Paula daj znać jak tam poszło? maja - jak w kalejdoskopie...widać właściwa diagnoza lekarska to teraz towar tak samo deficytowy jak kiedyś podpaski u mnie brzu jak skała permanentnie, cykliczne skurcze atakują trzeci dzień, ale przechodzą po jakimś czasie..nasilają się pod ciepłym prysznicem.. niech to się wreszcie zacznie!!! dzisiaj akurat nie ma mojego gina zdaje się, ale już mi chyba wszystko jedno..:) buziaki dla Was i dzieciaczków
-
Dziewczyny - jestem, jestem:) po południu trochę się zdrzemnęłam, skoczyłam po zakupy, a potem rozdzwoniły się telefony (chyba się moje koleżanki umawiają) i jakoś tak zleciało... w między czasie wróciły wczorajsze skurcze..i tak ciągle boli...ale jakoś do zniesienia, więc to pewnie jeszcze nie godzina W... Lola - po kryjomu nie pojadę, spokojnie:) mate - witajcie w domu!:) Dobrze, że wszystko poszło po Twojej myśli i bez komplikacji... a komend uciekaj! - hehehe - uśmiałam się:P maja - oooo - brawa dla siostry!!! szczęściara...jeszcze bez nacinania... wmawiam sobie, że dam radę, ale jakoś ta akurat autosugestia słabo na mnie działa... nie spodziewałam się takich nowin na finiszu i przez to to wszystko... Ponti - osz..k...wa pomyliły z pupą...aż trudno to czytać i się nie zdenerwować (łagodnie mówiąc)
-
Paula - pewnie, że tak...ale jak coś takiego czytam to mi się nieistniejący nóż w nieistniejącej kieszeni otwiera... to jest dopiero szczeniactwo, ale tak to już bywa gdy nadmiar jadu zalewa szare komórki... na tym przecież polega dojrzałość:) śnieżyce..mmm..bomba.. może w przyszłym roku.. ja miałam przebiśniegi, ale chyba za wcześnie je odsłoniłam, miały za mokro i zgniły..eh nic to - nie poddam się tak łatwo:) kreseczko - aaa staram się trzymać, staram... skutki raczej marne, bo ciągle się zadręczam i boję o tę moją dziewuchę... nie spodziewałam się po sobie takich zachowań:/
-
ojojoj.. Owocowa a Ciebie kryzys nie dopadł, albo jakieś babranie się w gooFnie, skoro znajdujesz - co widać po szczegółowym opisie - całkiem sporo czasu na przesiadywanie na forum i obrażanie obcych sobie osób? Sposób na szczeniacką nudę? Wybacz, ale dojrzałymi przemyśleniami to Ty się nie możesz pochwalić, pozdrawiam
-
Hej dziewuszki:) Pomi - Gaude Mater? no szacun:P może jeszcze jakieś patriotyczne nuty wprowadzaj od samego początku - Rotę, Wojenkę, O mój rozmarynie - tę ost. zwłaszcza \"rozwijaj się... prędko, żeby starsza córa nie zdążyła się poczuć zazdrosna\":) a tak poważnie to taka różnica wieku, z tego co piszesz, jest dość dobra - przy tym nawale problemów w tym przypadku przynajmniej jeden odpada.. może pannie bywa i przykro, ale jest już \"tak dorosła\", że wstyd się przyznać:) lola - zainspirowałaś mnie... zapomniałam, że i my mamy tu na stanie 10 pięter, a ja poza naszym pierwszym wyżej nie byłam... najwyższa pora:) wczoraj cały dzień łapały mnie skurcze, nocą też..teraz jakaś cisza... wrrrr zaraz zacznę szorować podłogi...albo kwiaty przesadzać... u Was też takie piękne słońce? Za oknem widzę już pierwsze ogrodnicze sukcesy - wyłażą pączki cebulic syberyjskich jeszcze z tydzień i będą wyglądać mniej więcej tak: http://foto.moon.pl/zdjecie/63496/tytul/Cebulice-syberyjskie dżizas...ale ja mam hopla:)
-
Młodaa - kurcze..faktycznie dziwna sprawa...walcie do tej Chełmży... z relacji Kropki wynika, że tak bedzie chyba lepiej!!! Uszy do góry, nie martw się! Bedzie dobrze!
-
ano święta prawda - w ciągu ost. trzech dni nabyłam clarinase na paskudny katar, esseliv na wykończoną wątrobę, feminatal, cepan i mleczko pharmaceris na rozstepy i 140 pooszłooo... i tak non stop..a małe jeszcze insajd.... out! out! - mówię babo jedna! galatea... tabun lasek dałby się za to pokroić (dosłownie)... pustostany jedne... uścicki i kciuki za szybką poprawę
-
maja - pamiętam, jak o tym pisalaś, stąd ta sugestia:D ja pewnie też będę chciała uciekać..... mam nadzieję, że jednak uda się uciec przed wywoływaniem i prowokowaniem wielkoluda do wyjścia na swiat śliczna Nulka - zwłaszcza w wresji misiowej farfalle - zapomniałam wczesniej dodać, że super zjęcie farfalowych panów!!!:)
-
Maja.. sama wiesz jak jest..że kobitka w okilicach terminu jest trochę jak dziewica - i chciałaby i boi się:) a jak zaczyna rodzic to chce nawiać z porodówki i wrócic później, bo to przecież nie to:P u mnie jakiś istny hormonalny szał..jednym razem myślę o tej buteleczce olejku jak alkoholik jakiś, innym jak wegetarianin o golonce... a dzis rozbeczałam się na ktg... świr jak nic:)
-
lola - dawaj! jak na Ciebie podziala to i ja się przelamię i łyknę!!!! Ja ciągle nie śpię, to już jest niedozniesienia:/ Ale może niedługo...wróciłam wlasnie z KTG i jest progres - miałam już własciwe skurcze na odczycie..więc jakiś postęp jest... od rana nonstop boli mnie jak na okres... jak dla mnie może być nawet dzisiaj:) Położna jak zobaczyła mój brzu stwierdziła, że jestem b. rzadkim okazem, bo mam obrzęki nawet na szanownym i muszę strasznie dużo wody zatrzymywać.. Też mi nowina... tylko, że jak by wzrosło mi ciśnienie mam sie nawet nie zastanawiać i gnać do szpitala, bo to b. zły znak.. ehhh Mała kreseczko - super! tym bardziej tylko pozazdrościć... szczęsciara:) Maja - nosz k...a... zupelne przeciwieństwo do kreseczki... współczuję stresu... banda niedouczonych de...li... brakuje słów! Madziulina, Basia, Tasienka, Pomi... - w temacie bananowym... pewnie, że wszystko zalezy od indywidualnych predyspozycji... dzidzia mojej kolezanki po jedym (!) bananie zjedzonym przez nią trafiła z mega zatwardzeniem na kilka dni do szpitala, innym razem położna opowiadała story o tym, że jakiś dzieciaczek leżał prawie tydzień z rurką w tyłku, bo mama zjadła kostkę (!)czekolady... Pomi - no kilogram? no Kochana! hehehe:P ja nie jadam wogóle bananów, więc pojąć nie mogę:) ale już pomarańcze...to insza inszość:)
-
Pomi - wiesz może co tam u Maji?
-
Mała kreseczko - witaj w domu:) No...parwdziwy ekspres..poraz kolejny!!! Tylko pozazdrościć!!! Madziulina - nie wiem, czy akurat w Twoim przypadku tak było, bo niby sporo czasu minęło, ale u nas na zajęciach stękania położna mówiła, że to właśnie banany wywołują u maluszków bardzo ciężkie zaparcia
-
Mate - wielgachne gratulacje nie wiem dlaczego coś tam na łączach nie zatrybiło:( czekamy na relacje!!! Buziaki
-
Dzięki kochane za wsparcie! Pomi, Leia mam nadzieję, że rekordu jednak nie będzie...i nie będzie potrzebna ta nagroda..chociaż taaakie zapasy..każdy by się połasił, ale szaaa, bo jeszcze mała - wielka usłyszy:) usnęłam o 3ej a od 6 rano nie mogłam spać - czytałam książkę, od nowiny nie mam apytu:/ muszę się doprowadzić jakoś do stanu używalności, bo ten stres mnie zje... libra - a mi powiedział, że po wielkości brzucha i jeszcze kilku przesłankach można zaryzykować, że ta waga jest akurat niedoszacowana... to świetny lekarz, ale mam nadzieję, że jednak tym razem się myli... coś mate nie ma..miała się rozpakowywać na początku tygodnia...i pewnie już ma dzidzię po tej stronie... jak ja już bym chciała tego naszego wielkoluda zobaczyć...ehh
-
Hej Dziewuszki!!! Witam wieczorową porą... dwa w jednym a i tak Morfeusz mnie opuścił... lekko się przejęłam dzisiejszą wizytą i ze snu nici..:/ ale najpierw - Ponti - gratulacje Szarma - for you też zwłaszcza za przejścia!!!! Dziewczyny... jestem przerazona... okazuje się, że panna Zuzanna ma szansę być największą forumową dzidzią...tzn. na bank dziewczynką!!! Na dzisiejszym usg wyszło, że już waży ok. 3800, a zdaniem gina i tak może to być waga niedoszacowana:/ i raczej na pewno przekroczy 4 kg... jakoś strasznie mnie to podłamało i zaczynam jakoś czarno widzieć poród... oczywiście boję się, że nie dam sobie rady, że mała (chociaż nie wiem już czy w tym przypadku to określenie pasuje) okaże się jeszcze większa.... nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę przestać o tym myśleć i zaczęłam się strasznie bać.... miałam nadzieję, że przynajmniej po tych nowinach z usg nie będzie kazał mi czekać tego tygodnia od terminu, ale łiii tam - jeśli nic się nie zmieni mam się stawić do szpitala w poniedziałek... kaszana:/
-
lola - wybacz, przeoczenie:) ja też mam jutro wizytę.... mam nadzieję, że coś się wreszcie ruszyło...boję się szpitala jak jasna cholera... brrr
-
Mała kreseczka - gratulacje:) bomba tempo... bała się tego wyjazdu małża i proszę...:D i jeszcze zobaczcie dziewczyny jej ost. posta - o kwietniu itd.:) zaczynam wierzyć, że kiedyś ta ciąża się skończy:P Maja - trzymamy kciuki... Nulka - bez wygłupów! Tasienka - witamy na pokładzie!