Gadzina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gadzina
-
Po czterech probach poddaje sie. Ciekawe ilu z Was ma w tej chwili podobne problemy? A moze wszystko to co narodukowalam pojawi sie za kilka godzin dopiero????????????
-
No wlasnie! Ja tez sie zastanawiam, czy tego samego powodu nie udaje mi sie umiescic wpisu.... moze to sobota.... wzmozony ruch....
-
Kurcze, juz dwa razy probowlam wyslac ten wpis i nic. Ciekawe co tam znowu nie dziala jak nalezy? :) Kokus, nie widzialam Twojego wpisu! Jak to mozliwe? Stawiasz na chlopaka? Typowe meskie podejscie ;) Musze zmykac Milego dnia
-
:) Haneczko & :) Kobietko, dzieki A jak piszecie 8 i 13 kilo, to macie na mysli wszystko razem, z dzieckiem ect.? To naprawde niewiele w takim razie. Caluje Was raz jeszcze
-
:) Haneczko & :) Kobietko, dzieki A jak piszecie 8 i 13 kilo, to macie na mysli wszystko razem, z dzieckiem ect.? To naprawde niewiele w takim razie. Caluje Was raz jeszcze
-
:) tak, to cudownie! C U D O W N I E jest czekac na Fasolke! :) Przypuszczam, ze Fasolka ma okolo 5 tygodni, ale nie wiem tego na pewno, bo test zrobilismy bardzo niedawno, znaczy w Poniedzialek Wiekanocny, a wizyte lekarska mam dopiero w polowie maja. Dowiem sie tego dopiero w maju... staszna to proba cierpliwosci.... :) Na razie czuje sie dobrze, nawet nadal chodze na step (troche mniej intensywnie skacze :)). Tylko jak jestem glodna, mam cos w rodzaju lekkich mdlosci, rano sa one silniejsze, ale przechodza jak tylko wypije kubek kawy z mlekiem (albo raczej trzeba to nazwac mlekiem z kawa, zeby nie sklamac). Moze tak juz zostanie? A moze prawdziwe nudnosci dopiero przede mna? Kto wie ile niespodzianek mnie teraz czeka i jakich... Naneczko, zycze ci zeby ten dym w pracy sie wreszcie skonczyl i zebyc mogla wreszcie troche odetchnac. A teraz pora zabrac sie do roboty, wiec papa!
-
Naneczko,
-
Kurcze! Wlasnie sie przeczytalam! Co jo godom, co jo godom? Oczywiscie nie \"wylismy\" w teatrze (jeszcze tylko tego brakowalo, hihi), ale \"bylismy\", po prostu, sidzielismy cichutko wtuleni w pluszowe, rozowe (!) fotele i nie smielismy glosniej wzdechnac, taka byla cisza....
-
Hej, hej! :) Pamietacie jak pisalam ze slonca u nas nie bylo przez miesiac? Potem wyszlo na jeden dzien i znowu leje. Zle sie dzieje z pogoda, oj zle! :) Margot, masz polska tv czy to we francuskiej poswiecili cenny czas antenowy na przytaczanie bzdur Leppera? Dzieki za nazwy tuszy. Sypiesz nimi jak z rekawa, zastanawiam sie czy wszystkie wyprobowalas, czy znasz je po prostu z czasopism albo z polek supermarketu... To dziwne, ale od kiedy jestem w ciazy, mam wielka ochote na podmalowanie oka, kupilam nawet delikatny podklad (po raz pierwszy od ponad 5 lat !!!) Hormony ? :) Gruszenko, gratulacje, bede trzymala kciuki w niedziele! Zycze ci tej pracy z calej sily !!! A na zdjecia juz zaczynam czekac - trzymam za slowo! I jaka to dla ciebie motywacja zeby schudnac. Wlasnie! Czasami wystarczy, ze wskazowka wago drgnie lekko i odzyskujemy cala wiare w nasze mozliwosci chudniecia ;) :) Margot, dwa kilo! To wspaniale! Masz w nagrode Zastanawiam sie, kiedy zaczne przybierac na wadze, hihi. Na razie moja waga nie drgnela nic a nic.... ale juz niedlugo....Troche sie tego boje, bo wiem, ze zaokragli mi sie buzia. Zazdroszcze dziewczynom, ktorym zaokraglaja sie boderka, tak po kobiecemu, ale buzia i szyja zostaja szczuplutkie... Sluchajcie, mam prosbe, czy znacie jakis przepis na dobra pieczona rybe. Ja nie cierpie ryby, brrrrr! Jadam jedynie tunczyka z puszki i sporadycznie wedzonego lososia, ale nie sadze, zeby to usatysfakcjonowalo Fasolke. Ryby smazonej nie przelkne (tak samo jest z miesiem). Kiedys, dawno temu, w Rzymie jadlam pieczonego lososia ze smietana, bylam zachwycona! I wlasnie przepisu na cos takiego szukam. :) Haneczko, zycze najpiekniejszego mieszkanka pod sloncem takiego w ktorym od razu dobrze sie poczujesz. Czasami warto dluzej poszukac, zeby natrafic na to jedno wlasnie! A jak to pociagnie za soba zmiane pracy to jeszcze lepiej! Trzymaj sie. I nie zapomnij o nas. :) Bagatelko, slowo daje, ze jogurty sa rewelacyjne. P byla zachwycona podczas ostatniej wizyty i zawiozla kilka mojemu bratu. Jogurty Nestle zawojowaly Warszawe! W ogole to bardzo lubie, jak moi polscy goscie zachwycaja sie jakimis serami, albo ciastami. Robie wszystko zeby zapoznac ich z jak najwieksza liczba kulinarnych ciekawostek i uwielbiam jak doceniaja i chca wracac na kolejne uczty :) Powinnam juz konczyc... Jeszcze tylko chcialam wam powiedziec, ze wczoraj wylismy w teatrze na \"Pianiscie\" na podstawie ksiazki Szpilmana. Jeden aktor i jeden pianista (nawiasem mowiac obaj bardzo slawni we Francji - nasz dom kultury zaczal sciagac spektakle z prawdziwego zdarzenia), Na scenie stolek i fortepian, godzina tekstu i godzina muzyki (glownie Szopen i glownie jego Nokturny, a na bis kawalek skomponowany przez Szpilmana). Piekne... Bardzo nastrojowe... przejmujace... Trzymajcie sie cieplutko Kokus :) Jay :) Naneczko :) Piwonia :) Maya :) Barb :) Marzena :) pa
-
Margot, pisalas, ale o pogrubiajacych :)
-
:) Skoro Gruszenka zapytala o tusz, to ja tez ustawiam sie w kolejce po rade: Moze ktoras z Was zna tusz, ktory nie pogrubia, ale tylko wydluza i ladnie rozdziela rzesy. W tej chwili mam L\'Oreal Longitude: za pierwszym razem bylam nim zachwycona, ale kiedy kupilam go drugi raz, to juz nie bylo to samo, kruszyl sie, bleeee i teraz szukam czegos lepszego... Jak znacie cos takiego, to... wiecie.... :)
-
Witajcie :) Siedze i slucham plyt nagranych przez mojego brata - moj brat regularnie raczy mnie kasetami, a od niedawna i plytami. Uwielbiam te jego skladanki i nie tylko. Ostatnio podeslal mi 4 plyty, miedzy innymi Pata Metheny\'ego, Keitha Jarretta i cos z polskiego jazzu. Radia nie wlaczam w ogole juz od kilku dni (nie mam pojecia co sie na swiecie dzieje), bo nie potrafie sie oderwac od tych plyt. Bardzo lubie tez sluchac w samochodzie, choc czasami boje sie, ze sie wtedy za bardzo zamyslam... hm... ale przeciez nie sposob prowadzac samochod i myslec o prowadzeniu samochodu... to niemozliwe... ja zazwyczaj wedruje wtedy po bardzo odleglych krainach.... ...moja mama dzisiaj idzie do szpitala... ...martwie sie o nia strasznie... ...dowiedzialam sie nagle, wczoraj wieczorem i jeszcze chyba nie zdaje sobie sprawy, co to wszystko ze soba niesie... ...i jeszcze ta odleglosc... przeczytalam wszystkie wasze wpisy, uwielbiam je czytac, a sporo tego bylo. rozgadalismy sie co? :) Naneczko, nareszcie! Witaj po Swietach, mam nadzieje, ze teraz bedziesz zagladac do nas regularnie :) :) Barb, :) Maya & :) Margrit, dziewczyny juz Wam odpowiedzialy odnosnie zawirsuowanych maili, podnoszenia na duchu i koniecznosci (lub nie) znajomosci jezyka. Wiec po prostu cieplo pozdrawiam. :) Barb, nie mysl nawet, ze moglabyc \"zanudzac\", jezeli tylko przelanie jakiegos problemu \"na topic\" przyniesie ci ulge - to przelewaj! :) Bagatelko & :) Margot, ja tez uwielbiam jogurty. Nie ma dnia bez jogurtu (choc do 6 jeszcze nigdy nie doszlam, a co dopiero do 8!) Ostatno odkrylam NESTLE o smakach roznych ciast, np. tarta truskawkowa, cytrynowa, jagodowa, malinowala, jablkowa, ciasto z migdalami i gruszkami, ciasto z jablkami i karmelem. Tam w tych jogurtach sa kawaleczki ciasta !!!!! Pychota! Margot, bardzo polecam, bo ty je napewno znajdziesz. A moze juz je znasz? :) Jay, a to wredny babsztyl w tej ambasadzie! :) Gruszenko & :) Bagatelko, trzymama kciuki z calej sily za wasze prace. :) Piwonia, :) Izza, pozdrawiam :) Kokus, gdzie zniknales? :) Haneczko, gdzie jestes? Jak sie masz? koncze teraz, trzymajcie sie, papa
-
Mysle, mysle, i dochodze do wniosku, ze to jednak nie \"bober\" a \"bob\" oczywiscie !!!! Wybacznie :)
-
Witajcie, wlasnie wrocilam z kursu glodna jak wilk, patrze, a tu czeka na mnie warzywko przyrzadzone przez mame mojego Myszonia i przyniesione przez Myszonia specjalnie dla mnie :) Mlodziutki bober duszony z boczkiem i ziemniaczkami, mniam! Wlasnie podgrzewa sie w piekarniku. Pogoda jest taka piekna, z az zasiedzielismy sie na tarasie jakiejs kafejki po kursie. Zyc nie umierac, jak to okreslila Margot :) :) Margot, jest szpital we Foix, nawet duzy i dobrze wyposazona porodowka. Tak jak pisalam jest nawet ten basen. Dlatego jestem spokojna. Wiem, ze podczas pierwszej wizyty siada sie z kalendarzem i ustala terminy wszystkich nastepnych wizyt kontrolnych i USG do samego konca ciazy, wiec potem juz nie bedzie problemu. Bardzo mnie uspokaja !!!!!! Pedze dobrac sie do bobru. Buziaki
-
Witajcie :) U nas wyszlo slonce! Jest to o tyle duze wydarzenie, ze nie bylo go od miesiaca (nie liczac dwoch popoludni). :) Kokus, strasznie sie posmialam (jeszcze sie smieje), jak sobie wyobrazilam Twoje zdezorientowanie od kiedy nagle wszystkie baby zaczely bredzic o jakiejs fasolce :) :) Jay, wierze, ze dzien mialas \"marnawy\", trudno sie zatruc i promieniowac szczesciemi silami witalnymi. Swoja droga zaczynam sie pomalu zastanawiac, kiedy ja zaczne przejawiac objawy zatrucia, hihihi... Mam nadzieje, ze u ciebie juz wszystko wrocilo do normy. A takie wpadki jak ten uprany telefon mnie zdarzaja sie przed okresem :) cos tam w glowie (jakas funkcja zwiazana z racjonalnym mysleniem)wylacza sie wtedy zupelnie, albo przechodzi w stan uspienia... :) Barb, nie uwierzysz! Ja wlasnie marze o takim zrzadzeniu losu: nagle ni stad ni zowad do sasiedztwa wprowadza sie polska lub polkso-francuska rodzinka i ja zyskuje polska przyjciolke za plotem :) Godzinami moglabym snuc podobne scenariusze... Mam nadzieje, ze poznam inne dziewczyny w ciazy w szkole rodzenia i na basenie w szpitalu. Zamierzam chodzic na ten basen (specjalnie dla ciezarnych), bo raczej balabym sie isc na basen miejski, gdzie wszyscy sie o siebie obijaja. A JA MUSZE CZYMS ZASTAPIC MOJ STEP ! Na razie jeszcze chodze, zamierzam chodzic dopoki bede sie dobrze czula, moze jeszcze tydzien, moze miesiac, nie wiem. Ale juz nie bede skakac az tak intensywnie jak przedtem... :) Bagatelko, rozsadnie powiedziane! Czekam na efekty !!! :) Piwonia, ja jechalam kiedys 40 km samochodem bez lusterka wstecznego - taki nam wypozyczono z warsztatu kiedy nasz byl w naprawie. I to ja mialam go przywiezc do domu. Dopiero wtedy zrozumalam jak wazne jest lusterko wsteczne! Denerwowalo mnie ze nie widze kogo mam za plecami. Na szczescie nie jechalam autostrada - mysle ze na autostradzie byloby troche niebezpiecznie wyprzedzac w takich warunkach. :) Gruczenka :) :) Margot :) milego czytania ksiazki nad rzeka! Dabrego dnia, Gaduly! Trzymajcie sie!
-
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) Barb, ale Ci zazdroszcze tej przyjaciolki po sasiedzku z dzieckiem w wieku twojego. Ja moge sobie tylko pomarzyc o takiej sytuacji. A marze czesto, mocno i beznadziejnie.... W tej chwili jedyne mamy albo przyszle mamy jakie znam, sa albo w sieci albo daleko w Polsce bez dostepu do Internetu :) --- smutno i z rezygnacja: Eh! A powiedz, szybko wrocilas do pracy? :) Margot, u lekarza jeszcze nie bylam, bo to jeszcze za wczesnie. Ale nawet gdybym sie upierala, zeby isc naychmiast, to bylby problem (!!!!!!) W takim malym miescie jak Foix (pomimo ze to stolica departamentu) brakuje specjalistow i dlatego pierwszy wolny termin maja zawsze najwczesniej na za poltora miesiaca - nie przesadzam ani troszeczke! Na dodatek moja pani doktor wlasnie wybiera sie na 6-miesieczny urlop. Co za nieszczescie! Musze isc do nowego lekarza. Oczywiscie juz jestem umowiona na wizyte, ale kto to jest i jaki z niego lekarz, a jaki czlowiek, dowiem sie dopiero w maju. Cierpliwosci ! Oj, musze leciec! Pozdrawiam pa!
-
Hej :) :) Kokus, dzieki :) No wlasnie, nie bylo tutaj ani Naneczki ani Haneczki juz od kilku ladnych dni. Jeszcze Haneczka gdzies tam niedawno sie krociutko wpisala, a potem znowu zniknela, ale Naneczki nie widzialam juz od sprzed Swiat. :) Bagatelko, wlasnie intensywnie sie zastanawiam jak by cie tu zdopingowac do blizszego zapoznania sie z mozliwosciami twojego aparatu cyfrowego... pomysl.... ile zdjec bedziesz mogla zrobic.... i trzymac to wszystko w komputerze i wysylac rowniez twojej rodzince, mamie... no! Zlap za instrukcje obslugi - chyba jej nie wyrzucilas? - i powtarzaj za nia krok po kroczku wszystkie operacje. Teraz zmykam, bo jestem umowiona z kolezanka na Tlenie na poranna kawe. Pozdrawiam serdecznie. Pa.
-
:) Barb, nie, raczej nie planujemy powrotu do kraju. Ale na szczescie jezdzimy do Polski conajmniej raz w roku. Jest to o tyle latwe, ze mieszkamy we Francji (tak, tak, wlasnie w tej, Francji, ktora tak bardzo chcialabys zobaczyc - nawiasem mowiac zgadzam sie z twoja kolezanka, Francja jest przepiekna). Dlatego zdarzalo nam sie nawet jezdzic do Polski samochodem. Taka podroz zajmuje trzy dni (bo my sie nie spieszymy), ale ile rzeczy po drodze mozna zobaczyc. Niemcy to przepiekny kraj! :) Piwonia, mysle, ze jestes jedyna osoba na tym topiku, ktora deklaruje, ze nie teskni... Ale rzeczywiscie jestes w sytuacji szczegolnej, bo wyjechalas dosc wczesnie... Ja tesknie do Polski i teskie przede wszystkim do ludzi, do ich sposobu bycia, do prostoty, do bezposredniosci, gotowosci niesienia pomocy, slowem do ludzi, ktorzy jeszcze nie zgubili tego co najwazniejsze... :) Beata, no wreszcie ktos z Europy !!!! W sumie jestesmy niedaleko ;) A gdzie mieszkasz w tej Szwajcarii? I jak ci sie tam podoba? Czy masz szwajcarskich przyjaciol? Ja wlasnie siedze i przegladam rozne francuskie strony dotyczace ciazy. Na razie nie znalazlam na nich niczego ponad to co juz wiem z ksiazek. Pozdrawiam serdecznie cala bande! Ale sie rozrastamy !!!!!!!!!
-
:) Margot, no patrz! Dopiero teraz zajrzalam do skrzynki i znalazlam Twoje zdjecia. Sa cudowne, dziekuje pieknie. Najbardziej podobaja mi sie wlasnie dwa ostatnie, te z kapliczka. A dlaczego nie ma tam w ogole Ciebie, he? Czekam na zdjecia ze szminka! Teraz bedzie apel do dziewczyn ze Stanow: Sluchajcie, a moze i Wy przyslalybyscie mi troche widoczkow, co? Strasznie jestem ciekawa, jak te Stany wygladaja. I nie chodzi mi wylacznie o zabytki albo cuda natury, ale rowniez o \"normalne\" zabudowania, o kawalek waszej rzeczywistosci. :) Izza :) Jay :) Bagatelka :) Gruszenka i Cala Reszta CO WY NA TO ????????? :) Kokus, a ty zdaje sie masz jakas stronke internetowa ze zdjeciami z twoich wypraw. Az piszcze, zeby je zobaczyc. Moze moglbys mi podeslas adres tej stronki na mail, ktory jest pod nickiem ??? :) Czekam z niecierpliwoscia. Pa.
-
Witajcie po przerwie :) Widze kilka nowych twarzy. Grono emigracyjne nam sie powieksza - to wspaniale! Witajcie Barb :) Lilaaa :) Maya :) Nie bylo mnie tu kilka dni, bo mialam goscia (zone mojego brata i przyjaciolke w jednej osobie), a poniewaz P byla u nas krotko, chcialysmy wykorzystac maksymalnie ten czas. To byly wspaniale chwile. Juz dawno nie zanosilam sie smiechem tak dlugo, tak intensywnie, tak wspaniale. Wyzylam sie towarzysko, przyjacielsko i emocjonalnie. Oczywiscie nie zapomnialysmy o moim bracie, ktory w tym czasie siedzial w Warszawie - urzadzalismy sobie dlugasne rozmowy glosowe. Oczywiscie glosowo rozmawiac z nimi moge na codzien, ale po raz pierwszy sytuacja sie odwrocila i to ja mialam fizyczna obecnosc kogos obok mnie a nie gadalam sama z dwojka ludzi \"po drugiej stronie komputera\". Pogoda byla caly czas (i jest nadal) tak deszczowa i wietrzna, ze juz po pierwszej wyprawie na targ obie zalapalysmy male przeziebienie. Z tym ze P wziela procha i sytuacja wrocila do normy, podczas gdy ja nie moge brac zadnych prochow, ze wzgledu na Fasolke. Bohatersko przelknelam mleko z maslem i miodem, brrrrrrrrrrrr !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, i jakos sie trzymam choc kicham, prycham i oczka mi sie swieca. Na topik zajrzalam dopiero wczoraj wieczorem, przejrzalam wasze niesamowite ilosci wpisow. I jestem zaniepokojona faktem, ze nie ma ani slowa od SPORTOWEJ NANECZKI ! NANECZKO, odezwij sie! Mysle o Tobie i probuje sobie wyobrazic w jakim nastroju wrocilas z Polski i czy zaszly jakies istotne zmiany... Moze wszystko sie ulozylo, a moze wlasnie teraz bardziej niz kiedykolwiek potrzebujesz uslyszec: trzymaj sie! Teraz juz bede zmykac, mam sporo rzeczy do zrobienia, bo przez cztery dni srednio przejmowalam sie sprzataniem, robilam niezbedne minimum (kto by sprzatal, majac goscia tak krotko! wazniejsze byly spacery czy rozmowy a nie umyta kuchenka) :) Margot, ciesze sie z Twojego kubeczka. Wiem jakie to uczucie kiedy bierze sie do reki piersze wypalone wlasnorecznie zrobione naczynie! :) Kokus, szkoda pomidorkow :( A wiesz, ja jeszcze nic nie ruszylam, tyle rzeczy bylo wazniejszych. A w Bretanii bylam, szkoda ze tak krotko, bo tylko kilka dni w ramach wiekszej wloczegi z biletem InterRail w kieszeni. Bretania po sezonie jest rodzierajaco piekna !!! Widzialam malenki wycinek, ale nigdy nie zapomne ogromnych kamieni obmywanych przez morze, typowym bretonskich domkow i miaseczek pelnych \"maisons à colombage\", w krote wzynaja sie malenkie porty pelne jachtow. Wtedy, jako studentka moglam pozwolic sobie jedynie na jakies ciastko w cukierni i oczywiscie nie omieszkalam sprobowac kilku cukierniczych specjalow. Dzisiaj marze o tym, zeby tam wrocic i sprobowac bretonskiej kuchni, serow, itp. Ja uwazam, ze nie warto podrozowac, jezeli nie mozna sprobowac lokalnej kuchni :) :) Jay, pozdrowienia :) Haneczka, czy znalazlas juz mieszkanko? Moze cos mi umknelo? :) Bagatelko, buziaczki :) Gruszenka, zycze mnostwo zapalu do nauki! :) Piwonia :) :) Izza, bardzo ciekawie piszesz o Stanach. :) Bibi, witaj Milego Poniedzialku, pa!
-
:) ufff, tym razem sie udalo! moze troche chaotycznie sie wypowiedzialam, ale jak czlowiekowi raz wszystko zniknie, to potem spieszy sie jak wariat zeby wyslac zanim serwer zdechnie. Zycze Bardzo Milego Wieczoru
-
No! Zalatwilam sprawy techniczne, to teraz moge sobie pomarudzic... U nas slonca nadal nie ma wcale... Rodzina w Polsce chwali sie piekna pogoda, a u nas zzzzzzimno.... Wczoraj, jak juz skonczylismy swietowac, zainstalowalam sie z ksiazka na kanapie z nogami wyciagnietymi daleko na krzeslo i tak, podjadajac czekolade, spedzilam cale popoludnie i wieczor. Wieczorem wyszlismy na spacer zywiac naiwna nadzieje, ze w ciagu godziny sie nie rozpada. Rozpadalo sie. Pora deszczowa? A moze jestem w polym nastroju, bo brakuje mi \"swiat takich jak dawniej\"... Mam nadzieje, ze Wy trzymacie sie lepiej. Pozdrawiam.
-
Zrobilam probe i rzeczywiscie szosty wpis otworzyl strone :)
-
Kokus, :) twoje wpisy sie nie pojawily, bo sa pierwsze na nowej stronie, a tak jakos to wszystko dziwnie dziala ze dopoki nie ma bodajze conajmniej szesciu wpisow, nowa strona SAMA nie chce sie otworzyc. Margot wyjasnila je kiedys, ze zeby ja otworzyc wystarczy dodac 30 do numeru, ktory znajduje sie na koncu adresu strony. Od tej pory tak robie i jeszcze nigdy nie przegapilam pierwszych wpisow. (2490+30=2520, jasne???)
-
Kokus, :) twoje wpisy sie nie pojawily, bo sa pierwsze na nowej stronie, a tak jakos to wszystko dziwnie dziala ze dopoki nie ma bodajze conajmniej szesciu wpisow, nowa strona SAMA nie chce sie otworzyc. Margot wyjasnila je kiedys, ze zeby ja otworzyc wystarczy dodac 30 do numeru, ktory znajduje sie na koncu adresu strony. Od tej pory tak robie i jeszcze nigdy nie przegapilam pierwszych wpisow. (2490+30=2520, jasne???)