Gadzina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gadzina
-
Witajcie Ale szaro-buro za oknem, brrrr... Chce mi sie slonca! :) Kokus, nareszcie ktos, kto lubi temat warzywek! Moge cie czasami popytac o rade? U nas tez ostatnie lato bylo suche, strasznie suche. Wylalismy mnostwo wody do ogrodka! Wtedy deszczowki bym raczej duzo nie nazbierala - nie padalo przez kilka miesiecy. Temperatura dochodzila do 40 C. Pamietam ze w sierpniu nie dalo sie z domu wyjsc pomiedzy 9 a 21, caly dzien siedzielismy w domu przy zamknietych okiennicach, a jak i tak ledwo zipalam z goraca, to siadalam w majtkach na posadzce! Ale mialo byc o pomidorach. Sluchaj, a czym ty je pryskasz? Bo ja uzywam tylko takiego niebieskawego plynu, tego samego co do pryskania winogron np., zdaje sie z siarka czy cos... nie pamietam teraz dobrze nazwy... tutaj kupuje to w proszku i rozpuszczam w wodzie. Nie wiem jak wyglada zaraza ziemniaczana, ale moze u nas to tez bylo to? Pomidory gnily na krzaczku. A cukienie (ale zielone) smaze na patelni w plasterkach (ja bez panierki, ale musze sprobowac i z) i jest to cos pysznego, mniam. A zoltych nie znam, czy zolte tez sa podluzne? wydaje mi sie ze tutaj nigdy zoltych nie widzialam. Uwazaj na siebie z tymi zmianami temperatur :) ide zrobic sobie kawke i wroce jeszcze na pare slow :)
-
Hej :) Kokus, ja pomidory mam pod golym niebem. A ty trzymasz je pod folia caly czas, czy odkrywasz jak jest goraco? Ja to na razie, wiesz, jestem nowicjusz, sasze je od dwoch lat tylko i wlasnie, jak na zlosc, od dwoch lat w okolicy panuje jakies okropne pomidorowe chorobsko, ktore dwa lata temu zniszczylo wszystkie pomidory w calym sasiedztwie (bo my tu mamy samych \"uprawiajacych\" sasiadow - ludzie sadza pomidory, ziemniaki, baklazany, cukinie - i pomidory maja doslownie wszyscy!), a rok temu zaatakowalo troche pozniej, wiec zdazylam zebrac kilka pomidorow. I to byly te MOJE PIERWSZE WLASNE pomidorki! Slodycz po prostu. Ale dwa lata temu ani jednego! I to pomimo ze moj tata dzielnie pomagal mi przeniesc z sasiedniego pola najprawdziwszy konski nawoz, na ktory pracuja trzy konie. Tak, tak, my tu jestesmy jak na wsi, nawet kogut rano pieje. A konie widze z okna! Pojawiaja sie tam co jakis czas, bo maja kilka pol do obskubania z trawy i ich wlasciciel przenosi je z pola na pole zaleznie od tego gdzie trawa najpierw odrosnie. Dzisiaj sa wlasnie obok nas. Codziennie nosze im chleb. Sa trzy, jeden taki zupelnie nowy jeszcze (co roku jest jeden nowy!) cudnie jest obserwowac jak stawia pierwsze kroki i jak biega po raz pierwszy. Ale sie rozpisalam! To pewnie dlatego, ze to taki wdzieczny temat. A ja przeciez musze na kurs! A propos: :) DaRk Elf, czy zdecydowalas sie na kurs jezyka? POZDRAWIAM CIEPLUTKO CALA BANDE. Nie dajcie sie tym chorobskom! Margot :) Jay :) Haneczka :) i kto tam jeszcze niedomaga... My sie zaszczepilismy w tym roku, moze to dzieki temu na razie sie trzymamy :) pa pa
-
Nie no to juz jest przesada: gradowe kulki wpadaja mi do domu przez kominek !
-
cos czuje, ze zabawa w chowanego sie powtorzy: znowu wyszlo slonce pytanie tylko na jak dlugo ciekawe czy zniknie za 10 min czy juz za 5 w tym roku mamy r a s o w y marzec
-
Hi, hi, hi Mam cos w rodzaju glupawki hi, hi. :) Jay ;) smiesznie jest myslec, ze jak ja wstaje, to ty sie wlasnie kladziesz (z grubsza rzecz biorac)... u mnie juz jutro, a u ciebie dzis, moje dzis to dla ciebie jutro, a twoje dzis to dla mnie wczoraj... ... ale czy ja cos nie bredze? :) Margot, ja do tej pory z \"Neutrogeny\" wyprobowalam tylko zel i mleczko do twarzy i uwazam ze sa swietne. Od bardzo dawna znam tez krem do rak, ktory jest rewelacyjny, albo raczej byl, bo ostatnio zmieniono opakowanie i chyba formule - i nie jest juz taki mocny i skuteczny jak przedtem... szkoda.... Dawniej leczyl mi rece natychmiast, teraz juz tak nie jest... To jakas ogolna tendencja ostatnio. Nie wiem, czy zaobserwowalyscie to samo. Bardzo wiele roznych produktow zmienia smak lub jakosc niemal z dnia na dzien. Tak sie stalo z nasza ulubiona herbata Russian Earl Grey z Liptona - od kilku tygodni ma zupelnie inny smak. Nie do przyjecia zreszta. I co nam ja teraz zastapi ??? :) cegohna, zycze skutecznej walki z goraczka :) i wspanialych wrazen z Wiednia - moim zdanie piekne miasto! a nasza Haneczka, to jest mloda kobitka, tylko po prostu najstarsza w tym gronie i dlatego tak sobie zazartowala ;) Ide poczytac. Nareszcie! Juz nie pamietam kiedy czytalam cos poza gazetami ;) Trzymajcie sie.
-
Wiajcie :) Wczoraj wywiezlismy sie w gory. Odkrylismy przecudne miejsca, opalilismy ryjki i widzielismy KOZICE PIRENEJSKA. Kozica ustawila sie w najbardziej strategicznym miejscu, na wysokiej skale, skad miala doskonaly widok na cala okolice. Ustawila sie tak fantastycznie (dla nas), ze z dolu widzielismy ja doskonale na tle nieba. Zatrzymalismy sie z rozdziawionymi gebami. Zrobilam jej zdjecie, na ktorym bedzie malenka jak pchla - ale bedzie! jak tak sobie stoi i patrzy dumnie przed siebie z wyciagnieta szyja. Bardzo dlugo tak stala i mysle ze widziala nas doskonale. W ogole poszalalam wczoraj z aparatem. Niestety nie-cyfrowym. Och, gdyby byl cyfrowy, to juz teraz ogladalabym zdjecia w komputerze. Pozdrawaiam Wszystkich serdecznie. :) :) :) :) :) Odpoczywajcie sobie niedzielna pora. pa pa
-
HEJ ! juz po wszystkim. Dziekuje za wszystkie kciuki trzymane za mnie. Ustny poszedl mi bardzo dobrze, ja jestem taka gadula, ze dwa razy nie trzeba mnie zapraszac do wyrazania wlasnej opini na dany temat ;). Pisemny - slabiej. wyniki beda za jakies 10 dni... co bedzie to bedzie Najwazniejsze ze zyskalam polska kolezanke! Mieszka niedaleko Tuluzy i juz wymienilysmy po mailu wczoraj wieczorem i umowilysmy sie na spotkanie. Strasznie sie ciesze! :) Naneczko, dziekuje pieknie za zdjecia. Alez ty masz sympatyczna buzie. Od razu widac, ze lubisz sie smiac. Widoki tez cudowne. A co do relacji damsko-meskich, to sama bym tego lepiej nie ujela. Podpisuje sie pod twoimi wnioskami obiema rekami i nogami ! I dzieki za info odnosnie Vichy. Ja ich kremy do twarzy uzywam ciagle juz od kilku lat i w sumie jestem zadowolona, ale poniewaz lubie zmiany, szukam czegos nowego. Ostatnio \"Neutrogena\" wypusciala nowa serie do twarzy. Moze sie skusze... Czy ktos juz tego probowal ???? :) Haneczko, bardzo chetnie sprobuje wyslac ci moj \"wizerunek\", ale pod twoim nickiem nie ma zadnego maila! :) Gruszenka, czy to ten sam Kosinski od \"Malowanego ptaka\"? Sluchaj, a ten facet, to typ do natychmiastowego skreslenia. To nie jest ktos kto potrafi kochac i dostrzec w drugim czlowieku to co niepowtarzalne. Ty chcesz uczyc sie dla niego francuskiego... a on? czy pokocha dla ciebie twojego ulubionego Kosinskiego? :) Margot, nie mam pojecia co ci wyskoczylo z ta noga, ale ciesze sie, ze to nic powaznego. A ginekologa tez bym zmienila na twoim miejscu, bo niecierpie czuc sie u lekarza, jakbym przeszkadzala. na razie koncze, bo musze powiesic pranie, ale moze pozniej napisze jeszcze dwa slowa... Pozdrawiam.
-
Witajcie niedlugo wyruszam na moje egzaminy, przede mna dwa pisemne i dwa ustne :) Ale nie moglam tutaj nie zajrzec, pijac poranna kawe, to juz jest po prostu KONIECZNOSC :) pozdrawiam wszystkich Bagatelka :) Margot :) Jay :) Gruszenka :) DaRk Elf :) Cegona :) Kokus :) Naneczk :) Haneczka :) Dziewczyny, ja dopiero przymierzam sie do zakupu kremu na uda. Pisalyscie cos o nowym Vichy - pelno go teraz w aptekach - czy faktycznie daje efekty? Bo ja z natury jestem sceptykiem (szczegolnie jezeli chodzi o te wszystkie cuda, ktorych dokonuja cudowne kremy i preparaty) i potrzebuje \"swiadectw\", zeby uwierzyc, jestem po prostu taki Tomasz-Niedowiarek. A czy ktoras z was uzywa kremow Vichy rowniez do twarzy? Co o nich sadzicie? ...oto, problemy nurtujace Gadzine na kilka godzin przed egzaminami :) trzymajcie kciuki pa pa aha, Naneczka, czy ty dostalas moje zdjecia? probowalam ci je wyslac, ale poniewaz ja nie potrafie obchodzic sie z ta skrzynka, to nigdy nie wiem, jakie skutki moga przyniesc moje proby :)
-
Hej, hej! :) Witajcie wszyscy stali bywalcy i zakwitajace tylko jeden raz kwiatuszki. Cos pusto dzisiaj w mojej glowie :) cegohna, mnie tez brakuje straszliwie kontaktu z przyjaciolkami, czuje jak sie oddalamy, one tam w Polsce maja normalne zycie, normalne problemy i srednio polroczne dzieci i czasami mam wrazenie ze traktuja mnie troche z przymrozeniem oka, bo ja jestem taka niekonwencjonalna i nie pasuje juz do pewnych schematow... :) Margot, nie masz pojecia, ile razy marzylam sobie, ze ktoras z moich kolezanek zakochuje sie w jakims sasiedzie i tutaj zostaje. Mowie o sasiedzie, bo ze znajomymi nadajacymi sie do tego celu jakos u nas krucho. Jakos smutno mi sie robi zawsze kiedy o tym mowa. Najgorsze jest to, ze one nie moga do mnie przyjechac z prozaicznego powodu, po prostu bilet jest za drogi. Oj, cos mi sie zebralo na marudzenie. Coz trzeba zaczac budowac wszystko od nowa tutaj. I uzbroic sie w cierpliwosc, bo przerzucanie mostow wymaga czasu. Milego dnia, pa, pa.
-
Ja tylko na momencik, zeby was wszystkich pozdrowic. :):):) :) Naneczko, nie wiem co ci napisac... bo wszystko to co jest zwiazane z byciem razem to sprawa bardzo delikatna... moze byc tak, ze przez te powazne problemy, ktore twoj mezczyzna ma w pracy czy z praca, jego ego jest tak strasznie urazone, ze on nie jest w stanie normalnie funkcjonowac w waszym zwiazku... jest zablokowany... to wszystko moze byc calkowicie odwracalne, tylko ze potrzeba czasu... ech! trudno cokolwiek radzic... w kazdym razie trzymaj sie... i oby wszystko wrocilo do normy. :) Margot, dzieki za pogaduchy. A twoja odpowiedz rzeczywiscie do mnie nie doszla, tylko zastanawiam sie dlaczego. :) Haneczka (& Naneczka) mam dokladnie ten sam problem ze slowami, ktorych polskich odpowiednikow nie znam :) nie potrafie ich przetlumaczyc ani wyjasnic. a teraz juz musze uciekac, Boze, ile ja mam jeszcze roboty! zmykam papa
-
Witajcie Gaduly U nas wiosna tez szaleje, przed chwila zapowiadali w radio 25 stopni w Pirenejach. I jak ja mam sie uczyc w takich warunkach! Do tego zamierzam dzisiaj upiec tarte z bananami i z kardamonem, a raczej ciezko jednoczesnie ugniatac ciasto i pisac streszczenia artylukow z Le Monde. :) Margot czy ty dostalas moje zdjecia? Kurcze, wczoraj chcialam do ciebie zadzwonic, ale potem jakos tak mi zeszlo na nauce (!), ze nie zostalo mi nic czasu przed stepem. Pomyslalam sobie, ze mialabys ochote sobie pomarudzic (odnosnie mieszkania), a dzisiaj piszesz, ze juz ci lepiej. Ale moze i tak przedzwonie, dzis albo jutro, tylko nie wiem jakie pory najbadziej ci odpowiadaja, co powiesz na po 21? :) Sportowa Naneczka, bole plecow rzeczywiscie musialy \"puscic\", skoro szalejesz na nartach. Ale ci fajnie! A z Twoim mmezczyzna to zrob porzadek! ;) Co do tej polskiej skladni, to ja tez musze sie bardzo pilnowac. Za to nie mam prawa nie znalezc odpowiedniego slowka, bo slownikow mam cale mnostwo, rowniez naukowych i technicznych. Bardzo czesto jak nie moge znalezc jakiegos technicyzmu, to \"przechodze\" przez angielski czyli fr-ang, ang-pol, a potem jeszcze weryfikacja w pol-pol :) - to sa cale godziny wertowania slownikow. A jak nie znajde, to zawsze jest jeszcze internet, gdzie wczytuje sie w oferty zakladow mehanicznych w poszukiwaniu nazw czesci samochodowych np. Coz, taki jest los tlumacza. A kciuki trzymaj mocno, mocno, bo osiolek ze mnie z tego francuskiego, oj osiolek Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplo. Milego Wtorku. pa
-
Dzien dobry :) Margot, oto adresy: www.ciep.fr/delfdalf/index.htm www.ciep.fr/delfdalf/epreuves.htm trzymaj sie, mam nadzieje, ze szybko wroci ci dobry humor - to raczej ten kolega twojego S powinien sie czuc podle
-
:) Bagatelko, czekam na wrazenia ze sztuki-niespodzianki! Ja juz nawet nie pamietam kiedy ostatni raz bylam w teatrze. Choc jak troche wysile szare komorki, to cos mi swita, ze to bylo podczas naszej przedostatniej podrozy do Wloch, jakis rok temu! Moj Boze, jak to dawno. We Wloszech zawsze chetnie chodzilismy do teatru, bo do niedawna tylko tam oboje mielismy rowne szanse na rozumienie sztuki ;).
-
Cos nie moge sie dzisiaj skoncentrowac.... :) Bagatelka, zycze POWODZENIA, trzymam kciuki i... badz dobrej mysli, to pomaga! Masz tu ode mnie wiosenny bukiet:
-
:) Gruszenka, nie zniechecaj sie, jestem pewna ze na kursie nadrobisz wymowe. A mnie nauka idzie raz lepiej, raz gorzej. Jestem tak zarazona wloskim, ze ciagle tworze wloskie konstrukcje. No i nadrabiam nagle wszystkie zaleglosci na raz (po roku nic-nie-robienia). Glowa mi od tego spuchla juz ;). :) Margot, masz adresy stron internetowych DELF i DALF? Jak nie masz to ci dam: znajdziesz tam przykladowe zadania egzaminacyjne. A co do kolejnej decyzji o przeprowadzce, to wyobrazam sobie, jak musicie sie podle czuc. Dostac taka nowine na kilka dni o wprowadzeniu sie do nowego mieszkania.... hm.... czy ktos cos przed wami ukryl, czy te plany budowy faktycznie zostaly ogloszone dopiero teraz? W kazdym razie trzymaj sie! Zycze znalezienia jeszcze lepszego mieszkanka. Moze tak mialo byc... pozdrowienia dla WSZYSTKICH pa
-
Wczoraj wlasciciele \"zlapali\" Noix de coco. Tylko ze ona znowu uciekla i wlasnie w tej chwili drapie mi w dzwi od strony ogrodu.
-
Czesc Misie Kolorowe, witajcie w sobotni, deszczowy ranek. :) Margot, wlasnie djeciowy rewaz. Zdjecia zostaly zrobione niedawno, w grudniu, ale nie sa aktualne, bo zaraz po swietach scielam wlosy na krociutko - na chlopaka. No ale w koncu to tez ja. Wtedy w grudniu, moja mama, ktora dysponuje aparatem cyfrowym, zrobila mi ze 30 takich \"portretow\" i niektore zostawila mi w moim laptopie i tylko dzieki temu moglam ci je wyslac. Natomiast ja mam tylko zwykly aparat i jeszcze nigdy nie probowalam skanowac zdjec. Moze kiedys, jak to rozgryze, wysle ci tez wersje Gadzina-chlopczyca. :) Jay, tutaj tez czesto nadgorliwi sprzedawcy wywoluja u mnie najczarniejsze instynkty. Najgorsze jest to, ze oni sa jednoczesnie do bolu grzeczni i trudno na nich wtedy warczec. Ale ten twoj to juz pobij wszelkie rekordy, biegnac za toba do samochodu. Mnie najbardziej wkurza jak sprzedawca jest nieuczciwy i wmawia mi cudne wlasciwosci czy funkcje towaru, ktorych ten nie posiada, grrrrr. POWODZENIA w nowych zmaganiach. :) Kokus, Noix de coco wlasnie spedzila druga noc na naszej wycieraczce. Nie mam pojecia, jak tak naprawde traktuja ja jej wlasciciele. Nie znam tych ludzi (maja zbyt wysoki mur dookola domu). Wiem tylko ze nie wyprowadzaja jej na spacery (co ciekawe maja jeszcze jedego psa, ktorego wyprowadzaja). Nie rozumiem dlaczego Noix woli siedziec u nas o glodzie i chlodzie, ale tlumacze to sobie jej umilowaniem wolnosci, i za to ja lubie ;) Pisalam, ze normalnie nie daje jej nic konkretnego do jedzenia, bo wiem, ze po prostu nie mam prawa... nie moge jej przyzwyczajac... wczoraj to byl wyjatek... My bardzo duzo spacerujemy, kiedy jest Noix, spacerujemy z nia, to wszystko. To taka dziwna sytuacja, ktora pewnie nigdy nie bedzie wyjasniona Milej soboty! Ja spedze ja na nauce.
-
O! Margot! czyli zostaniesz na tym kursie! C\'est super, en effet! :) jeszcze jak mi powiesz, ze dzieki temu bedziesz miala do dyspozycji rozne kolory gliny, szara np., to ci strasznie pozazdroszcze. Ja marze o takiej. Na razie pracujemy tylko na czerwonej. chwilowo musze konczyc, pa !!!
-
Jest tutaj w sasiedztwie taki pies, w wlasciwie to suszka, ktora strasznie nie lubi siedziec na wlasnym podworku i jak tylko udaje jej sie, to ucieka. A jak ucieka to przychodzi prosto do nas i doprasza sie o spacer. Przypuszczam, ze wlasciciele nie wyprowadzaja jej na spacery, tylko trzymaja biedaczyne w obrebie podworka wlasnie. Noix de coco (to jej imie - znaczy \"kokos\") jest ciekawska i ma duzo fantazji, ale jednoczesnie natura nie wyposazyla jej w lwie serce. Sama boi sie wybrac w okoliczne chaszcze; A my chetnie zabieramy ja na spacery. Kiedy Noix de coco jest z nami wraca jej cala odwaga, trzeba ja widziec jak biega, jak macha ogonkiem, jak zaglada we wszystkie dziury, sama radosc! Niestety wolnosc trwa krotko, wlasciciele \"lapia\" ja zazwyczaj jeszcze tego samego wieczoru. Ale jezeli przypadkiem tak sie nie dzieje, Noix de coco spedza noc na naszej wycieraczce. Tak wlasnie bylo tej nocy. I caly dzisiejszy dzien. Normalnie daje jej zawsze wode, kawalek czekolady i inne podobne dobra, bo normalnie ona nie zostaje dlugo. Ale dzisiaj zrobilo mi sie jej szkoda, i... no wlasnie... akurat dzisiaj nie mam w domu nic, co by sie nadawalo do nakarmienia psa... tylko raz w tygodniu jadamy u nas, ale to jest odrebna kwestia, gdyby Noix de coco przyszla w takim dniu, to by sobie pojadla, a tak... a tak dzisiaj nakarmilam ja bialym serem i jogurtem. Probowalam dac je tez marchewke (bo ona uwielbia owoce, wiec myslalam, ze marchewke tez zje, ale nie zjadla). Byc moze zrobilam jej niedzwiedzia przysluge z tym jogurtem (rzuciala sie na niego z pasja), ale ja naprawde nie mam nic innego. Teraz jak mysle, to przypomnialo mi sie, ze mam jajko, moze ugotuje jej na twardo... Biedny ten piesek, chyba tam u niej nie jest jej najlepiej...
-
Wpadlam tylko na momencik, za chwile jade na kurs, a caly ranek zeszedl mi na sprzataniu ;) Zycze wam dobrego dnia. :) Bagatelka, milo cie znow \"widziec\". Jak ci idzie szukanie pracy? Czy cos sie ruszylo? papapa
-
Hej! :) Gruszenka, nie doluj sie. Na pewne rzeczy nie mamy wplywu i juz. Nie ma sie co szarpac. Tylko czemu nie poinformowali cie przez telefon, ze teraz nie mozna sie zapisac. A praca barmanki to chyba nie dodatkowo, tylko zamiast au-pair, prawda? Ja tez kiedys podczas studiow pracowalam jako barmanka, we Wloszech, ale tylko wakacyjnie. Jako kelnerka tez. Byly miejsca, gdzie pracowalo sie fatalnie, szczegolnie na poludniu Wloch, ale byly i takie gdzie wracalam z przjemnoscia przez kilka sezonow, latem i zima (wiadomo, w Dolomitach w sezonie narciarskim nie trudno o prace). Ale czy ta ztwoja miana pracy nie wiaze sie z ogromnymi zmianami w ogole? Przypuszczam, ze jako au-pair masz zapewniony dach nad glowa, a jezeli zmienisz prace, to bedzies sie musiala usamodzielnic, czy tak? trzymaj sie. A egzamin mam 19 marca. Juz 19 marca! :) DaRk Elf, trzymam kciuki za to, zebys jak najszybciej od nowa zaczela szukac. Motywacji nie powinno ci brakowac! No i mam nadzieje, ze przekroczysz prog tej szkoly w pierwszym mozliwym terminie ;). :) Margot, to cudnie, ze nie musisz wybierac pomiedzy kursami, Szczesciaro! ;) Zycze rychlego dojrzenia do gimnastyki i fajnej trenerki - czasami wszystko zalezy od sposobu prowadzenia zajec. I czekam na wrazenia, kiedy juz sie zapiszesz. Z garncarstwa tez, oczywiscie! Wymienimy doswiadczenia? :) Haneczka :) :) Jay :) :) Bagatelka :) Co nie pozwala ci zagladac tutaj do nas czesciej? :) Sportowa naneczka :) Jak plecy? Czy jest lepiej? Pozdrawiam wszystkich cieplutko Pa
-
:) Gruszenka, bravo! Tak trzymaj. Jak juz na czyms oszczedzac, to nie na edukacji. POWODZENIA. Z ta dodatkowa praca tez. A co ty w ogole robisz? :) Margot, kurcze, szkoda by bylo, gdybys zrezygnowala z tego kursu. Pewnie ze nie mozna miec wszystkiego, ale jeden mozna a nawet trzeba ;)! Nie wiem na ile tam u ciebie mozesz potraktowac zamiennie garncarstwo i malarstwo, ale gdybys mogla, to cos mi sie zdaje ze garncarstwo mniej cie wyniesie, jezeli chodzi o materialy. Ja np. nie musze kupowac nic, ani gliny, ani nawet narzedzi, wszystko jest. Moze tam u ciebie jest podobnie. A kto organizuje te kursy? Co do francuskich znakow, to macie iscie diabelski system... Ja juz do tego stopnia przyzwyczailam sie do francuskiej klawiatury, ze jak jestem w Polsce, to wstukuje notorycznie \"q\" zamiast \"a\" ect. :) Kokus, jezeli potrzebujesz wstawiac francuskie akcentowane samogloski tylko sporadycznie i w malych ilosciach, to proponuje poszukac ich wsrod znakow specjalnych w narzedzich bodajze, tak bedzie najprosciej. papapapapa
-
hej gaduly Nie wiem, jak to bedzie z tym egzaminem, bo... No wlasnie. Do tej pory myslalam, ze to czesc pisemna sprawi mi najwiecej klopotu. Ale od kilku dni staramy sie rozmawiac wylacznie po francusku no i okazuje sie, ze ja wygaduje calkiem ciekawe rzeczy. \"szampon do koni\" - jedno z typowych przejezyczen adeptow jez. francuskiego - to byly poczatki. Teraz jest znacznie ciekawiej. Ostatnio oglosilam ze \"boli mnie ogon\" zamiast szyja. I ze \"uwielbiam toskanskich opatow\" zamiast opactwa. Nie wykluczone, ze egzaminatorzy beda mnie dlugo pamietac. Zycze wszystkim Bardzo Milej Srody.
-
Witam z rana rowniez :) Kokus, ja np. wszystkie polskie znaki wstukane przez ciebie, odczytuje jako pionowe kreski :( W sumie to nie jest zaden problem, zawsze lubilam gre w szubieniczke (tam byly poziome, ale zgadywalo sie podobnie), ale szkoda kiedy rowniez pseudonim jest przez to \"niepelny\". Ja odczytuje twoj pseudonim jako \"Koku plus pionowa kreska\", a ostatnia litere znam tylko dlatego, ze dziewczyny pisza to normalnie. Wiesz, ja nie moge wstawiac polskich znakow na forum, ani na Tlenie, jedynie w Wordzie moge. Pisze wiec ciagle bez polskich znakow - i zaczynam to traktowac jako jakis odzielny jezyk (bo inaczej sie pisze i inaczej czyta ;)). MILEGO DNIA
-
:) Margot, strasznie sie ciesze, ze sobie porozmawialysmy na zywo. :):):):):):):):):):):):) :) Panowie :) :) Jestescie naprawde szarmanccy. :) Naneczko, tobie to dobrze! Kurcze, step byl dzisiaj kiepski, bo Karine pojechala sobie na wakacje, a zastepujaca ja dziewczyna ma zupelnie inne podejscie do sprawy, hm, powiedzmy duuuuzo lzejsze, wiec nie bardzo sie czuje wyzyta - powiedzmy sobie szczerze: wyszlam stamtad suchusienka, a przeciez nie o to chodzi. I tak bedzie do przyszlego poniedzialku wlacznie. Szkoda. Ide na spacer.