Gadzina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gadzina
-
Witajcie strasznie sie ciesze, ze \"czujecie\" tak silnie przypadek Czu, Moje Dogie Emigranckie Dusze. Obiecuje solennie, ze godnie sie nim zaopiekujemy. Czu - tak sie to wymawia mniej-wiecej. Natomiast pisze sie Thrung chyba... Jak Myszon czekal na Czu na lotnisku i wreszcie zobaczyl kogos kto moglby nim byc, podszedl i zapytal: przepraszam czy pan Thrung? A Czu odpowiedzial ze nie! Nic dziwnego, bo od Thrunga do Czu daleka droga :) Dopiero jak wszyscy ludzie sie rozeszli, to Czu sie zreflektowal i wreszcie sie dogadali...) Chcemy zawiezc Czu na mala wycieczke w Pireneje. Skoro Tuluza go za bardzo nie pociaga, to nie ma sensu zmuszac go do zwiedzania innych miasteczek. Mysle, ze w gorach poczuje sie duzo lepiej :) Nie smiejcie sie, ale postanowilam zaopatrzec sie w ryz. Jezeli Czu wyrazi takie zyczenie, zostawie mu moja kuchnie ;) :) Kokus, Czu naprawde nie zna ani slowa po francusku. Za to zna angielki i to po angielsku porozumiewaja sie z Myszoniem (praca tez oczywiscie jest pisana po angielsku - to miedzynarodowy jezyk naukowego swiata matematyki) Co do komputerow, to we Francji mozna kupowac je na czesci skladac samodzielnie w domu :) :) Jay, dolaczam sie do trzymajacych kciuki :) Jak znam zycie i belferskie zaciecie, to musialas byc przeszczesliwa z tej dotacji (jedyne co nie gralo to moment) :):):) :) Papuga, dzieki za maila, odpisze niebawem :) :) Marzenusia i Barb, dzieki za zdjecia !!! Marzenusia, na milosc boska! uwazaj z tym sloncem! Bagatelko :) twoj laptop przesciga moj o trzy dystanse! Margot ;) bawcie sie dobrze i uwazajcie na slonce Izus :) Matka Polka :) przypuszczam ze mieszkasz w duzym miescie... Pozdrawiam wszystkich, pa!
-
I wiesz, Bagatelko, doskonale Cie rozumiem, jezeli chodzi o wscieklosc na powolnosc komputerow. Ja mam trzyletniego laptopa - toz to prawdziwy emeryt !!! - chodzi dostojnie, pomalutku i czesto sie zacina, najchetniej jak wlaczam Tlen. Juz od dawna nie trzymam na nim zadnych zdjec! Nie daj Boze! Te najcenniejsze magazynuje na dysku zewnetrznym dokupionym specjalnie na te okazje. I marze o prawdziwnym komputerze biurowym, takim jak komputer Mojej Myszy, wielkim jak czolg, szybkim i conajmniej osiemdziesieciogigabajtowym !!!! na ktorym moglabym magazynowac (ale i obrabiac) zdjecia do woli !!! i muzyczke !! Eh!!
-
I co na to Cale Nasze Dostojne Towarzystwo, he ?
-
Jestem jak najbardziej za oficjalnym otwarciem drugiej czesci naszego watku !!! A kto ma to zrobic, jak nie Ty, Bagatelko ?
-
:) Naneczko, witaj ach witaj! Koniecznie przyslij mi zdjecia z Apulii, troche znam ten region i chetnie sie pisze na zamaszyste pomieszanie w kociolku ze wspomnieniami ! I Verone znam i nawet do Soave tez dotarlam, ale jakos te NIEZNANA, NIEDOCENIANA I NIEBLYSZCZACA APULIE doceniam jakby chetniej :) (to z przekory, ale nie tylko, bo Apulia ma swoj specyficzny urok!) Jezu, jak ja ci zazdroszcze tego wloskiego zarcia z prawdziwego zdarzenia !!! Niestety nie wiem jeszcze czy Fasolka to Fasolka czy Groszek, ale jezeli uda nam sie to dojrzec na najblizszym USG, to na pewno sie pochwale. Teraz musze leciec ciesze sie ze zagladasz choc od czasu do czasu :)
-
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) Bagatelko ciesze sie niezmiernie, ze zobaczylas kawaleczek Amsterdamu, ale jeszcze bardziej sie ciesze, ze sie odwazylas !!! Pomimo ze sama !!! :) Jay, rzeczywiscie biedny ten Wietnamczyk, bo on w ogole pierwszy wyjechal z kraju i od razu tak daleko i zupelnie nie potrafi sie odnalezc ani nawiazac zadnych kontaktow. Ale to nie jest emigrant bez wyboru, to jest stypendysta, szczesciarz, ktory przyjechal do Tuluzy na 2 miesiace pisac swoja prace, ktory dostal stypendium wieksze niz roczna pensja jego ojca, ktory ma szanse zetknac sie z kultura zachodu, poznac nowe i... ON NIE CHCE Z TEGO WSZYSTKIEGO SKORZYSTAC. Siedzi sam w hotelu asystenckim i nie wychodzi nawet do biblioteki! O wieczornych wloczegach po starym miescie nawet nie wspomne! Gdzie sie podziala ciekawosc mlodego czlowieka? Jedyny zwa itota, ktora widuje i z ktora rozmawia to Moja Mysza. Nawet o probowaniu nowych potraw nie ma mowy, Mysza musiala go zabrac do chinskiej restauracji (bo ich kuchnia najblizsza jego wlasnej). I slowo daje, ze to nie sa slowa krytyki, ale zdziwienia. ZDZIWIENIA. Byc moze juz nigdy nie bedzie mial takiej szansy i on chce wyjechac po miesiacu! I to po tej calej walce jego wietnamskiego profesora o to stypendium - to byla wielomiesieczna batalia! (wiem, bo Mysza bardzo pomagala) Ale coz, rozumiem, kazdy ma swoj rytm otwierania sie. Szkoda tylko, ze kiedy on dojrzeje do pelnego korzystania z podobnych szans, takich szans juz nie bedzie ! szkoda
-
Oj, cos mi sie zdaje, ze bedziemy goscic w domu Wietnamczyka :) I to byc moze z nocka wlacznie. Moj Myszon wlasnie wrocil z uniwersytetu i oznajmil, ze wietnamski doktorant piszacy swoja prace pod jego opieka jest w ciezkiej depresji i chce wracac do domu. Nic nie je (z wyjatkiem roznych takich wynalazkow, ktore przywiozl w walizce), nigdzie nie wychodzi (nie zna jezyka, tylko angielski i chyba nie ma odwagi) i jest bliski szalenstwa (a przyjechal tutaj do Francji na stypendium ledwie dwumiesieczne i jest gdzies w polowie). Myszoniowi zrobilo sie go szkoda i zaprosil go do nas :) - dotrzymamy mu troche towarzystwa i bardzo dobrze, tylko co on bedzie jadl? bo ja nie zamierzam gotowac po wietnamsku! A moze przywiezie ze soba kilka tych wynalazkow? Zobaczymy... Zawsze to kolejne zyciowe doswiadczenie:) goscic Wietnamczyka Jego wizyta wydluza liste tegorocznych wakacyjnych wizyt do czterech :) musze konczyc...
-
Zrobilam sobie kawke i znowu klapnelam w przy kompie :) Kokus, ta rycinka to chyba o mnie, hihi Sluchaj, a dlaczego ja nie dostalam zadnych zdjec??? :) Barb & Marzenka, i na Wasze wspolne zdjecia czekam z niecierpliwoscia :) :) Marzenusia, uwazaj z tym sloncem, kurcze... moim zdaniem skora starzeje siie znacznie od nadmiaru slonca, szczegolnie nie chroniona :) Dzidzia, to swietnie! Z niecierpliwoscia czekam na odzew :) Bardzo sie ciesze! O! Mama wlaczyla mi sie na Tlenie. Ide z nia pogadac. Pozdrawiam cale Twarzystwo
-
Hej, hej! :) Pomimo goraca sprobuje wytezyc na chwile mozg i paluchy i sklecic pare zdan :) :) Dzidzia, strasznie fajnie by bylo gdyby Twoja siostra dolaczyla do topiku - koniecznie ja namow. Widze ze juz znalazlas dla niej \"rodaczke z sasiedztwa\" z prawdziwego zdarzenia w osobie Margot :) Ja niestety mieszkam nieco dalej... ale jakby cos to pod moim nickiem jest moj adres - bardzo sie uciesze z maila :) A po jakis przepisik sie pewnie zglosze w odpowiednim momencie:) Sluchaj, jak juz wyjedziesz na ta Sycylie, to bedziesz tutaj nadal w padac??? :) Margot, a Tobie zazdroszcze strasznie, ze wlasnie znalazlas rodaczke w zasiegu reki :) to sie nazywa szczescie! :) Mayenka, ja bylam w Amsterdamie podczas przesiadki !!! Ja z Moim Myszoniem !!!! I bardzo polecam! Wiesz, \"kilka\" stron temu bardzo goraco namawialam Bagatelke na podobna eskapade do centrum, ale moze wtedy ciebie jeszcze nie bylo na topiku... Amsterdam jest po prostu stworzony do takich krotkich wypadow. Centrum jest blisko od lotniska (15 minut pociagiem), sa doskonale polaczenia i w ogole. I naprawde warto! Zreszta moj Tata&Company juz zaplanowali identyczny wypad w drodze powrotnej ode mnie w sierpniu. To dlatego sa gotowi wyleciec z Tuluzy o 6 rano! Ide podlac moje roslinki...
-
No! O tej porze znacznie latwiej zlapac oddech :) Ale chyba znowu zapowiada sie goracy dzien. :) Kokus, czy to aby nie wirus? :) Kokus & :) Barb, moja mama niestety wyjechala juz kilka dni temu, teraz to Margot cieszy sie swoja :) :) Dzidzia, wczoraj grzebiac w Kafeterii natrafilam na Twoj przepis na zapiekane baklazany z parmezanem. Mniam! Od razu widac ze ty sie we Wloszech nauczylas gotowac. Ja uwielbiam wloska kuchnie, kocham namietnie po prostu! I Wlochy w ogole. Na Sycylii, to bylam akurat tylko w Palermo i to tez mial byc wtedy tylko etap w podrozy na Malte... ktora nam nie wyszla... Ale tamte dni bardzo gleboko zapadly mi w pamiec... Kilka lat pozniej wloczac sie pociagami po poludniowych Wloszech i Grecji (z biletem interrail w kieszeni) bardzo chcialam tam wrocic, ale nie starczylo czasu. Zatrzymalam sie w Apulii. Kalabrie znam z jeszcze innych podrozy... Generalnie to sa regiony o wiele mniej znane i wybierane na podroze nic Toskania.... w Toskanii byla wiekszosc moich sasiadow, ale kto slyszal o Apulii? :) Aga, gratuluje! I witaj w klubie przyszlych mam! Nie spodziewalam sie, ze spotkam na tym topiku jakas przyszla mame :) Moja Fasolka pojawi sie w grudniu. :) Jay, trzymaj sie! Pozdrawiam Was wszystkich a szczegolnie NANECZKE, HANECZKE i BAGATELKE, ktore mam nadzieje o nas nie zapomnialy.
-
Mayenka, super! super niespodzianka! wyobrazam sobie twoja radosc :)
-
Ale goraco u nas. Powietrze jest tak rozgrzane, ze nie da sie wytrzymac nawet w cieniu. Moja Mysza dzisiaj wyjatkowo na uniwersytecie, a ja siedze sobie w domu, schowana przed zarem za przymknietymi okiennicami (!) I tak utykam przy radyjku, to przeprasuje, tamto zaszyje :) wlasnie skonczylam przyszywac uszy do najnowszych kuchennych sciereczek, bo nie bylo ich za co powiesic. Mysl o gotowaniu nawet nie przemknela mi przez glowe! W ogole jakos trudno myslec w takich warunkach. A slyszalam, ze w Polsce raczej chlodno...
-
Witaj Dzidzia, niestety nie ma tutaj nikogo z Sycylii (ani nawet z Wloch). Ja sama bylam na Sycylii za krotko, zeby dzielic sie z Toba moimi spostrzezeniami, to raczej od ciebie moglabym sie dowiedziec ciekawych rzeczy, skoro bylas tam kilka razy... A w jakiej czesci? A co do mentalnosci to sama zauwazylas jak jest odmienna. To jest zupelnie inna kultura. Zreszta na pewno umiesz sie w niej juz doskonale poruszac! Mowisz po wlosku? Zreszta, kto na Sycylii mowi po wlosku! Przypuszczam ze musisz sie zmagac z dialektem :) Czy jedziesz tam do pracy? Czy za mezczyzna? Uczyc sie? A moze jest jeszcze inny powod...
-
:) Papuga, dzieki piekne za zdjecia, obejrze jak tylko wroce, bo teraz wpadlam tu przelotem pomiedzy jednymi zakupami a drugimi :) - a te zdjeia z tlenowej skrzynki strasznie dlugo sie otwieraja :) Co do tej zamiany prawa jazdy, to chyba troche tak jak tutaj, bo zeby tutaj miec karte stalego pobytu, to trzeba miec staly adres, dowod ze placi sie podatki itp. czyli to co ty nazywasz zamelowaniem :) A czy Ty masz angielskie obywatelstwo? A jezeli nie, to co jest Twoim dokumentem tozsamosci? Masz jakies pozwolenie na pobyt, czy jak to w ogole dziala w Anglii? musze uciekac, ale niedlugo znowu zajrze, pa
-
Ja chce Twoje zdjecie! Ja! Chce Cie zobaczyc :) Ja tez tylko wymienilam prawko na francuskie, jedynym \"dodatkowym\" warunkiem bylo pozwolenie na pobyt (tzw. wieczne). Glowa mi dzisiaj marudzi cos... to pewnie przez ta pogode... musi byc bardz niskie cisnienie. :) Papugo, czy wy macie dzieci? :) Gruszenko, to prawda, ze Haagen-Dazs sa drogie, nawet podwojnie, ale ja wole je jesc rzadziej i naprawde cieszyc sie ulubionym smakiem niz... no wlasnie... raz kupilam lody o identycznym smaku z Nestle, nie smakowaly mi wcale i w koncu jeszcze tego samego dnia wrocilam do Haagen-Dazs :) a skoro juz przy tym jestesmy... ide zjesc reszte z wczoraj kupionego pudelka :)
-
Dziekuje Papugo! Wlasnie dzis rano slyszalam w radio, ze kiedys (ze 20 lat temu chyba) bylo we Francji 3 % otylych dzieci, dzisiaj jest ich juz 16 %. Jak widac we Francji rowniez ten problem narasta. Dietetycy zaczyaja bic na alarm! Edukowac rodzicow! edukowac dzieci! uczyc zdrowego odzywiania w szkolach! Ciekawe czy cos to da.... A ja pisze to wszystko wcinajac lody waniliowe z orzechami pecan Haagen-Dazs z ogromnej michy :). Te lody to moja najwieksza slabosc. Moja Mysza twierdzi, ze nie ma bardziej kalorycznych lodow na swiecie ;)
-
:) Papuga, czy to sa tytuly jakichs ksiazek na temat zywienia? Jesli tak, to czy moglabys mi podac autora\\ow? Bo bardzo jestem zainteresowana tematem, a kto wie, moze cos z tego przetlumaczono na francuski i moze znajde ktoras z tych ksiazek we francuskiej ksiegarni... We Francji ostatnio sporo sie mowi o jedzeniu pod katem konserwacji i \"podmalowywania\" wygladu. Wracam do kasety, na ktorej podkrzykuje Ray Charles i do prasowania ;) pa.
-
Hej! :) Dzieki mamie zmienilam odrobinke moje dzienne rytmy - zmiany jak najbardziej pozytywne oczywiscie. Ta najbardziej radykalna polegala na ignorowaniu komputera wieczorna pora :) Od kilku miesiecy komputer zjada mi (o zgrozo!) cale wieczory Co innego napisac szybki poscik, co innego siedziec przed migajacym okiem trzy godziny z rzedu! A tam w ogrodzie wieczor taki piekny, cieply wiaterek, letnie aromaty i sloneczniki czekaja na podlanie. Ja potrzebuje kontaktu ze swiatem, ale nie zgadzam sie zeby ten kontakt wessal mnie calkowicie! Gdzie sie podzialy moje dawne wieczory z muzyczka albo radyjkiem, z ksiazka albo notatpowiernikiem, ktory ostatnio (o zgrozo!) swieci biela niezapisanych stron? Gdzie te wieczory z wlasnymi myslami plynacymi spokojnie swoim rytmem? Gdzie wieczory z zabijaniem piosenek? (: Jay & :) Margot, ja tez jestem w tym bardzo dobra ;) Na szczescie jak tylko zaczynam sie od czegokolwiek uzalezniac, moj organizm wlacza reakcje obronna. Juz usystematyzowalam sprzet grajacy na nowo na gorze - jak najdalej od komputera (nadal mam ograniczona liczbe samograjow, wiec ciagam je za soba po calym domu, szczegolnie magnetofon, bo ja mam dziesiatki starych ukochanych kaset, z ktorymi rozstac sie nie zamierzam! ale tym razem przenioslam rowniez cd-grajka, bo ostatnio przybylo mi pare swietnych plytek-zgrywanek, za sprawa mojego niezastapionego brata. :) Kokus, [grozi palcem] ;) mala transgresja od czasu do czasu dobrze robi ! dla rownowagi! nigdy nie nalezy byc tylko aniolkiem! :) Gruszenko, zapewniem cie, ze na zdjeciach nie wydajesz sie miec nic wspolnego ze sloniowa rasa! Wygladasz bardzo dobrze! Cholera, kto powiedzial, ze piekno to wystajace kosci? Ja sie z tym nie zgadzam! Jak ogladam te modelki z Victoria\'s secret - wszystkie tego samego wzrostu i w tym samym anorektycznym rozmiarze, to mam ochote natychmiast zmienic katalog! To sie staje po prostu nudne! No i wyprodukowalam tasiemca z prawdziwego zdarzenia. Wybaczcie. Pozdrawiam Wszystkich z calej sily!
-
Witajcie :) Ale zakrecone dni! Jednak ciesze sie bardzo ze mama jest u mnie. Przeciez przechodzilaby teraz dokladnie przed to samo w Rzymie, ale jest tutaj i dzieki temu moge przechodzic \"razem z nia\" przez gaszcz tych wszystkich badan kontrolnych, zastrzykow i zmian opatrunku. Jak to dobrze ze istnieje ta Unia i mozliwosc korzystania z leczenia za granica.... i zwrotu kosztow tak jak by sie bylo u siebie.... jeden lek, ktory mama miala przyjac, kosztowal ponad tysiac dwiescie euro, macie pojecie? Nawet nie napisalam Wam jeszcze ze zdalam wszystkie cztery egzaminy, a wiem o tym juz od tygodnia! Sama jestem zaskoczona, ze udalo mi sie z wszystkimi czterema. Mam moj dyplom! :) Kokus, ja tez wole 24-klatkowe filmy z tego samego powodu co ty :) I zdaje mi sie ze widzialam w sprzedazy i 12-klatkowe. Mysle ze powinienes je znalezc. :) Margot, pozdrowienia dla mamy i bawcie sie dobrze! pozdrawiam wszystkich i ide zrobic sobie kawe trzymajcie sie pa
-
Ale sie dzieje na naszym topiku! Strasznie trudno mi za wami nadazyc! Wlasciwie to jestem na biezaco, bo czytuje Was regularnie, ale nie mam czasu na pisanie... zreszta... jakos nastroju brak... :) Haneczko, strasznie sie ciesze, ze juz znowu jestes z nami. Mam nadzieje, ze twoi czworonozni podopieczni pozwola ci zagladac do nas przyzwoicie czesto :) :) Barb, to wspaniale ze masz tyle rodziny dookola. Pisalas o siostrze twojego meza, potem o twojej... Czy one tam mieszkaja na stale, czy tylko przyjechaly na kilka miesiecy ? :) Margot, bardzo jestem ciekawa twoich ceramicznych dzielek - czekam na zdjecia! No i wspanialych dni z mama! Mnie z moja jest jak w niebie! Tylko ze dzisiejsza noc spedzila w szpitalu :( (po prostu zastrzyk, ktory musiala dostac w ramach leczenia po operacji tego wymagal) Wczoraj po poludniu upieklysmy pyszny schab i mama nawet nie miala okazji go sprobowac, bo tak jakos sie potem rozpielgrzymowalysmy od lekarza do apteki, od apteki do szpitala w poszukiwaniu tego leku... no i w tym szpitalu mi ja zatrzymali. My sami, ja i moja Mysza, jedlismy wczoraj kolacje po polnocy.... moja zdolnosc do jedzenia zatrzymala sie na bananie. Za chwile pedze do szpitala, zeby BYC z nia, ale i tlumaczyc! Wloski mojej mamy wcale nie musi wystarczyc zeby sie dogadac z Francuzami. I okolo poludnia powinnam przywiezc ja do domku! Na schabik! Pozdrawiam Wszystkich Kokus :) Jay :) Bagatelka :) - mnie tam ciebie brakuje... Franci :) Gruszenka :) Mayenka :) Marzenusia :) i INNYCH pa
-
Tak siedze i mysle, co wam napisac... Jakos nie moge sie skupic... Czeresnie sie koncza. Juz tak sie do nich przyzwyczailam ze teraz nie wiem czym je zastapic. Z niecierpliwoscia czekam na winogrona. Na te prawdziwe. Bo winogrona mozna znalezc praktycznie przez caly rok, ale smakuja pysznie tylko w sezonie... Zaczyna mi byc coraz ciasniej w normalnych spodniach :) Waga pokazuje tylko jeden kilogram wiecej, a ja mam wyrazne tendencje do zakladania najwiekszych sposrod moich spodni :) Mam wrazenie jakbym zyla na zwolnionych obrotach... i to jest bardo przyjemne!
-
Witajcie, ach, witajcie! :) Ja tez troche niepismiennie sie zachowuje (Bagatelko, ;)). A to wszystko dlatego ze tlumaczenia (odeslalam wczoraj przed polnoca), ze mama (mozecie sobie wyobrazic nawsze rozgadanie), ze niedzielny obiadek rodzinny u mamy Mojej Myszy w wiekszym gronie, ect, ect... :) Mayenko, to Gruszenka odwiozla swoje kochanie na lotnisko! Nie ja! :) Gruszenko, trzymaj sie dzielnie! A o Starbucks we Fracji nie slyszalam.. Moze w wiekszych miastach.... A co to jest? :) Kokus, tylko nie baw sie w Ikara! :) Margot, trzymam kciuki! :) Jay, biedne zolwie! To tak jak u nas zaby. Potem mozna zobaczyc ich sylwtki rozjechane i wbite w asfalt. Na szczesci zolwie lepiej widac ! Musze konczyc Pozdrawiam serdecznie
-
Taaaaaaak.... mysle ze kazda z nas ma ciekawa historie milosci... ze wzgledu na odleglosi dzielace nas na poczatku od naszych \"rycerzy\". :) :) franci, ty konczysz filologie wloska, czy co? A to wtracasz jakies slowko po wlosku, a to wloska stopka, teraz ta mafia... z czego pisalas prace? Z literatury? jezykoznawstwa? a moze w Krakowie macie tez seminarium z przekladu... Ja jestem po filologii wloskiej na Slaskim.... stad te pytania.... :) Margot, wiesz, tez sie zastanawiam czy istnienie Fasolki w moim brzuchu nie bylo argumentem dodatkowym ;) A tak na powaznie, to mama naprawde potrzebuje odpoczynku od tego smrodliwego i halasliwego Rzymu. :) Jay, lubie czytac jak opowiadasz... Niebawem jedziemy po nia na lotnisko. Ciesze sie, ze wczoraj wieczorem skonczylam tlumaczyc i zrobilam pierwsza korekte. Zostaje mi tylko druga i ostateczna korekta :) I licze na moja mame (z wyksztalcenia chemik) jezeli chodzi od rozszyfrowanie dwoch symboli chemicznych :) Pozdrawiam serdecznie. Buziaki dla WSZYSTKICH: Kokus :) Barb :) Papuga :) Bagatelka :) mayena :) marzenusia :) i cala reszta :):):):) pa
-
Hej, hej! :) Ja znowu na krociutko bo tlumaczenia czekaja. Mam czas do poniedzialku, ale JUTRO PRZYJEZDZA MOJA MAMA ! ! ! Dlatego chcialabym je skonczyc dzisiaj :) Moja mama zdecydowala sie na samolot (po prostu nie miala innego wyjscia po operacji) i na dodatek musi wziac dwa od razu, bo nie ma bezposrednich lotow z Rzymu do Tuluzy. Nie wiem jak to opisac zeby oddac w pelni jej bohaterstwo. :) NickiS, witaj u nas, strasznie sie ciesze ze zdobylismy kogos i z Danii. Bardzo jestem ciekawa jacy tam sa ludzie, czy latwo o przyjaciol, czy dobrze zyje sie z sasiadami.... :) Kokus, to ciekawe co piszesz o sposobach restauratorow na klienta, na to zeby mniej skonsumowal, a to zeby duzo zamawial, uwielbiam takie historie :) Barb, na USG bylo cudnie, bo tym razem Fasolka to juz nie byla ta mala fasolko-kijanka czekajaca spokojnie az skonczymy ogledziny. Tym razem zobaczylismy raczej prawdziwego malenkiego czlowieczka, ktory sie wiercil i krecil i machallapkami i to mi sie strasznie spodobalo. Moj tata mowi, ze wrodzil sie do mnie (znaczy do mamy \"gimnastyczki\" :)) Musze zmykac, robi sie pozno. Pozdrawiam WSZYSTKICH serdecznie PA!
-
Witajcie :) Niezmiernie spodobal mi sie fakt, ze tyle osob wypowiedzialo sie w kwestii jedzenia. :) Jay, a co to jest \"salad dressing\"? :) Margot, tak, ja tez zauwazylam ze tutaj mnostwo ludzi jada \"smieci\", znaczy te... no.... gotowce :) Producenci zywnosci przesciagaja sie w pomyslach na \"nowosci\". Ostatnio wymyslili tunczyka w kostkach (widzialas moze reklame?), zeby ladnie wygladal w salatce.... przeciez zeby taka kostka z tunczyka trzmala sie kupy, to trzeba sporo \"kleju\". Podobne przyklady mozna by mnozyc... :) Marzenusia, to ciekawe z tym miesem, co pachnie inaczej.... to hormony pachna? hihihihi Sluchaj a probowalas robic ciasta z amerykanskich przepisow? :) Bagatelko, witaj po kolejnej przerwie... z niecierpliwoscia czekam na wrazenia z Polski Swieta racja z tym sosem! W ogole wszystkie macie racje, ze staracie sie gotowac same! Robie tak samo. A dzisiaj w restauraji zostalam przyparta do muru (we francuskich restauracjach nie ma co marzyc o daniach jarskich) i wybralam pieczonego lososia. I NIE ZALOWALAM ! Cos takiego jadlam doslownie trzeci raz w zyciu, wiec mozecie sobie wyobrazic podnioslosc tego wydarzenia. :):):):):):):):) Mysle, ze Fasolka skakala ze szczescia (mniej wiecej tak jak na ostatnim USG), bo dostala swoja porcje tlustej rybki, hihi Ale bylo milo dzisiaj.... obiadek, zwiedzanie muzeum, pogaduchy, dyskusje... A od jutra zabieram sie za tlumaczenia. Tym razem NA francuski. Moje Biuro tlumaczy jakos o mnie nie zapomina :) Pozdrawiam serdecznie :) Kokus! A ty nie wypowiesz sie na temat jedzenia?