Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

qkartka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Marlenka to dokładnie tak samo i jak - tzn i z wlosami i z dieta i z pogodą Do konca tyg ma byc wlasnie takie lato, ja licze ze jednak dluzej:) no to ja na kawkę sie skusze:)
  2. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Marlenko tak, tak - wypociłam - jak zawsze, szczegolnie w niedziele - 12km bieznia, wczoraj godzina na silowni i po 7km bieznia. Dzis sie ciesze bo zumba ktorą uwielbiam, a po jeszcze pobiegam. Dieta: masakryczny piatek: dopadl mnie kompuls niestety, ale wiedzialam ze tak bedzie, juz to po prostu przeczuwalam - sobota juz ciut lepiej, w nd i wczoraj w miare sie ogarnelam. Ale w pn wzielam urlop, emocjonalnie po tym piatkowym kompulsie nie bylam w stanie jeszcze normalnie funkcjonowac po prostu, tak mnie to obciaza psych.., ale dobrze bo pogoda super i caly dzien spedzilam z najmlodsza na placu zabaw. Dzis juz lepiej, juz normalnie po prostu, wiec musi byc OK. Do fryzjera i ja sie zapisalam:) ale dopiero w listopadzie byly wolne terminy, Marlenko a Ty co planujesz samo ciecie czy cos wiecej? Ajenka jest juz osrodku i tzrymam kciuki aby pobyt tam dal jej jak najwiecej
  3. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Marlenka moja ma 4 lata, to do ogarniania jest - i z jedzeniem i z kapiela i z usypianiem i i i:) a rano pobutke tez robi przed 7ma a nieraz o 6ej ... to ja zupelnie z innej bajki smakowej, najchetniej na kolacje to bym /i tak np wczoraj zrobilam/ platki kukurydziane polala jogurtem naturalnym a na to jeszcze grubasna warstwe miodu /coby za mdle nie bylo;)/ no... a ser /jesli juz jakis gryzne a to sie zdarza nieczesto - to gouda - a takie plesniowe czy jakies wymyslne to ja nie wiem jak to wogole mozna jesc:P wiec jak widac dieta u mnie - dalej polozona... no nic - trza sie ogarnac - no to zaczynam od nowa
  4. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Quinoa - ooo to musze sprawdzic co to jest bo nawet nazwe pierwszy raz słysze Ser zólty czy cos co jest tluste - odpada, nie przejdzie mi przez gardlo i o ile slodycze tak na mnie NIESTETY nie dzialaja, tak wszystko tluste po prostu mam blokade psychiczna i nie tknę, dlatego moze wlasnie nie mam problemow z chipsami, frytkami, wszystkim co smażone, śmietaną, masłem, olejem itp a np placki ktore tez tluste sa /wiem z czego np kruche jest robione i ile tam masla czy margaryny/ to juz nie, jakos nie widze tego tluszczu a zjem, a tamto - blokada, no cos takiego mam. Druga sprawa ze jesli chodzi o zdrowie /MOJE/ - zdrowe jedzenie /DLA MNIE/ - to zupelnie nie przejmuje sie tym, nie patrze na jedzenie pod katem jak piszesz odzywiania, tylko jedzenia, w sensie przyjemnosci i jesli cos jest niezdrowe, czy nawet b niezdrowe to mi to jest bez roznicy, nie pilnuje tego i jest mi to calkowicie obojetne. Byc moze takie podejscie skonczy sie w momencie kiedy zaczna sie jakies problemy zdrowotne itd itp, ale poki co nie zaprzątam tym sobie głowy. No na pewno bede sie starac ograniczyc slodycze, ale tylko dlatego ze strasznie szybko po nich tyje, to te moje wypieki tak mnie zgubiły przez ostatnie 3 miesiace, wiec przy okazji i na zdrowie mi to wyjdzie. Reszta chyba az tak tragiczna nie jest;) nawet ten chleb czy wafle - w sumie to wafle 99,9% ryz ciemny lub kukurydza, reszta sol wiec dla mnie OK, a czy to papier czy odzywi czy nie to mniej istotne dla mnie. Jogurty /naturalne i zwykle nie odtluszczone: bo wole juz tez 3 g tluszczu zjesc wiecej niz 7-10g wegli/ i bialy ser /ten tylko chudy kupuje/ to uwazam za zdrowe i byc moze za takie bedzie uwazane za kilka lat - wiesz jak to z tym jest - raz zdrowe (lata 60 i 70) raz niezdrowe (obecnie jakas szalona nagonka na ten nabial ). No a wczoraj w szybkowarze udusilam piers z indyka, tylko doprawilam sola i ziolami, wyszla bdb w smaku, mam jeszcze kawalek na dzis to moze jakos chleb ominę szerokim lukiem:), no oby!
  5. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    masz racje, ja wiem... tyle ze warzywami czy kaszami nijak najesc sie nie moge, zjem taki posilek i jeszcze nie przelkne ostatniego kesa a juz kroje kawalek chleba czy jaki inny weglowodan bo czuje sie jakbym nic nie zjadla, pewnie juz takie moje nastawienie i to nie glod a bardziej apetyt po prostu No nic, dzis spróbuje bez tego papieru - bedzie gotowane mieso i pieczarki Moze takie pulpety zrobie? Na kolacje - omlet moze, no zobacze jak mi to pojdzie...
  6. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    no wczoraj faktycznie jakis koszmar, tak glodna bylam ze szok i glownie na wegle mnie ciągło:( efektem 1400kcal BWT 106/189/23 o ile dobrze policzyłam... Dzis chyba bedzie lepiej, juz tak nie ciągnie, dostalam placki ale bez problemu je odłozyłam - bedą dla syna wieczorem. Ale wiadomo najcięższe dietowo weekendy, wiec sie nie ciesze za bardzo tą swoją dzisiejszą silną wolą :P
  7. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Ajenka a co tę wagę dalej masz popsutą? moja ta z Lidla za 29 zeta sprawuje sie juz kolejny rok bdb:) Tyle ze czasem przy tym moim podjadaniu to nie waze, pizze tez jadlam na kilkanascie razy, tak po 7g gryz, za minute kolejny, to kawalek i tak wkoncu po ktoryms razie to przestalam wazyc i dodawac bo juz sie pogubilam:O wiec na oko 140g, mysle ze nie zanizylam zbytnio;) tak czy inaczej wyszlo ok 1100kcal BWT: 51/154/32, no to takie moje odchudzane z takimi weglami! i dziwie ze nic sie nei zmeinia waga... Wczoraj wypiekłam sernik wysokobiałkowy (1kg sera, 4jajka i 40g odzywki bialkowej), taka wieksza porcja (ja podzielilam go na 4 czesci ma 340 kcal i 12g wegli (tyle co z sera bialego), będzie jak znalazl po treningu
  8. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    tak sie ciesze!!! super wiesci!!! wiesz dobrze zrobilas ze zapisalas sie i na tamta rehab., mysle ze moze sporo Ci pomoc
  9. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Kikuchi czy to spontanicznosc i radosc z zycia, hmmm raczej nie /niestety tj ze nie z tego/ po prostu tak wyszlo: corcia uparla sie zebym z nia zjezdzala to wyjscia nie bylo Ja to wogole chyba powinnam brac jakie tabl. na depresje czy co, bo normalnie ostatnio to czuje sie koszmarnie, wszystko sie uklada, wszystko jest OK, a ja taka przybita czy jak to nazwac, nie wiem dlaczego, skad to sie bierze...
  10. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Ajenka a widzisz jakie postepy przy tej rehabilitacji teraz? ostatnio mowilas ze slabniesz przy niej, a teraz? wczoraj niestety tez sie nie udalo, tym razem robilam powidla sliwkowe, wiec co chwila probowalam, a cukru w sumie nawalilam coby czasem sie nie popsuly, w pracy 2 cukierki, w domu wafle... no generalnie nic mi nie wychodzi z ta dieta. Dobrze ze zaliczylam 2 godziny cwiczen: zumba i potem obwodowy.
  11. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    no racja slodyczom i pszennemu - PRECZ:P no to w ramach akcji PRECZ wczoraj wypieklam cudowne kruche ciasto ze sliwkami i jablkami (po takiego a pol takiego) i efektem chyba z pol blachy zjadlam:( ech zycie....
  12. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    ooo to wartosci dla mnie nie realne, 3 pomidory+papryka maja juz 22g wegli:( i jogurt 180g ktory jem codziennie to juz 7g, ciezko ciezko byloby zejsc ponizej 100g, aczkolwiek jest to dla mnie osiagalne:) wczoraj duzo nie zjadlam wiec W=71g, na obiad zjadlam pol wedzonej makreli, ale zeby to byl posilek moich marzen to nie powiem;) Nie przepadam za miesem i rybami, cale szczescie lubie jajka /choc w sumie sporadycznie je jem/ Dzis dla rodziny robie pizze... bedzie wyzwanie dla mnie;)
  13. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    w sumiie to i dobrze sie stalo;) ja bialkowego nic nie wymyslilam wiec 150g wegli mam na koncie niestety... no topornie mi to idzie:(
  14. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Marlenko o to prosto do szkoly z wczasow:) A ja w tym roku pierwszy raz od 5ciu lat mialam wkoncu urlop, fakt ze tylko tydzien poza domem ale zawsze lepsze to niz 2tyg siedzenia w domu:D hmmm siedzenia... wtedy to dopiero czlowiek nadrabia porzadki itd itp w domu:P A teraz juz koniec wakacji, koniec lata - jak zawsze dopada mnie wtedy podly nastroj, coby nie powiedziec depresja. Dzis pogoda do bani ani wyjsc bo leje:(
  15. qkartka

    ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

    Ajenka i widzisz dobrze zesmy tu sie przeniosly:) Kikuchi dala nam do myslenia:) dzieki!!!
×