qkartka
Zarejestrowani-
Zawartość
30 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez qkartka
-
o ja pierwsza?:O 53,3kg - praktycznie osiągnęłam zalożoną wage:) a wczoraj niestety skusilam sie jeszcze na 100g lodow - no jak wieczorem mozna inaczej no przynajmniej ja:( - kto te lody wymyslil?!!! no to doszlo 170kcal do bilansu czyli ok 1120kcal Pinezka he he to ja tez bym taka wade chciala miec - nie lubic jesc kolacji:) oooo oddaj mi ten swoj problem:D ja nie wiem... ale jak moim problemem bylby brak glodu to pewnie nigdy bym nie musiala byc na odchudzie... ??? szkoda ze tak nie jest - uwielbiam jesc, a wieczorami to jest nie do opanowania wprost - jak nie ide spac to jem - tak jak wczoraj - i sie zastanawialam czy serek czy jog nat - ale nie, nie, nie musialy byc lody Ida ten sklad oczywiscie doczytalam, ale co tam E ble sme , metodeksyna, mina iminia - grunt ze kcal malo, do jedzenia cos niecos jest w dodatku slodkie, ma tylko 3 g wegli i 18 g bialka - wiesz to litania skladu moglaby byc i 3 x dluzsza a mnie by nie zniechecilo;) na powaznie: nie bedzie to stala pozycja u mnie, zobacze jak np po tyg taka zmiana tj wiecej bialka niz wegli - z ktorymi tak jak pisze mam ogroooomny problem - bedzie dawala efekt. Potem pomysle nad planem coby zastapic ten koktail czyms no lepszym... Idus jak zwykle czuwasz
-
Ajenka jestes zawzieta to dasz rade:) no kto jak nie Ty!!! jakby to Ida powiedziala;) fason - wozek czy nie wozek - wazne zebys sie wygodnie i nie skrepowana czula, ja bym cos takiego wlasnie luzne, moze powiewne takie wybrala... wiesz ja np w tej mojej bluzce kamuflarzu tak sie swietnie czuje - a ona taka luzna i wogole - no fajna:) teraz bede spieta i bede musiala uwazac zeby na wciagnietym brzuchu byc, bo sukienka dopasowana w kazdym miejscu - dam rade:) no musze! Marzenka wypilam 2 te koktaile - kupilam dzis - no ten czekoladowy fakt mniej smaczny niz truskawkowy ten na wodzie tylko, tamten dodalam troche mleka - wiesz w sumie to ja dodalam prawie 1,5 szkl a nie 220ml - zawsze to wiecej do jedzenia:P a i itak geste - fajne, chyba fakt mniej jesc sie chce, no super ze tyle maja bialka - mi na tym zalezy, bo trace miesnie przy tym bieganiu masakrycznym, to mi uzupelni Pozatym podoba mi sie ze taki koktail ma niecale 100kcal - i chyba to glownie mnie do niego przekonalo jednak:) Super bo wegli < 3g! a bialka prawie 18g --- w porcji!!!!! super!!!! Musze poszukac gdzies taniej bo ja dalam za zaszetke 5 zeta u siebie, uwazam ze jednak sporo... no jakby tak 3 zeta to bylaby bajka:) Edzia interwal moze trwac kilka minut, zazwyczaj do 20 min sie robi - chodzi o krotki czas wlasnie:) - mozesz robic 30sek sprint, 2 min odpoczynek na tr****ie, potem mozesz zwiekszyc do 45sek i 1,5 min - na wolniejszym tempie nie doprowadzasz do pelnego odpoczynku jednak - poczytaj w necie sporo o tym pisze Ja na obecna chwile - ale moge co jednak chapnąc jeszcze...:( 950kcal BWT: 68/108/25 + zumba jablko, twarozek, 2 wafle ryzowe, 2 kruche ciasteczka - 10g, lody 100g, 2 te koktaile, szklanka mleka, kromka bulki wroclawskiej 30g, salata Jutrzejsze wazenie - no ciekawe, w sumie nie wpisalam tej wagi z przed tygodnia, bo nie wiedzialam ktorą wpisac;) - a tez @ dostalam wtedy - ale wpisze chyba te pierwsza- wieksza - zeby lipy jutro nie bylo:P
-
dobra to wypiekaj - ja tylko w sprawie mleka - niech Cie reka broni przed tym Rossmanowskim - no sklad wogole bez E, rewelacja, ale jest takie ze woda i maslo, za nic nie chce sie rozbeltac, juz probowalam w mikrofali i wogole - Ida w biedrze kupuje tansze i stw. ze lepsze tzn latwiejsze w obsludze;) Ida no ja tez sie ubawilam z dzidzi:D - Tobie nie trza nic /ze tak powiem/, masz tak oryginalna i niepowtarzalna urode ze i w worze chodzic mozesz i bedziesz przyciągac wzrok:) ech zem Ci naslodzila:), no ale tak uwazam i tyle:P Marzenka z kolei ma taka elegancka urodę, no ja niestety w tym rozu czy wogole w ie wiadomo czym to elegancka nie bede, moze - hmm... no nie wiem... ale jesli juz to w kierunku sexi;) - czego nie cierpie wprost = wiec dlatego najbardziej pasuja mi takie meskie czy sportowe ciuchy, no ale taki typ, ja nie wiem sylwetki czy moze stylu bycia czy ja wiem czego urody... no efektem nie jestem w niczym elagancka, no a na ten slub siostry wlasnie tak sie ubralam zeby taka byc wlasnie: Pani och i ach, a tu masakra wyszla i sie czulam jak: nie wiem juz nawet co!
-
hmmm, to moze czekając na Zolzy "latwo/mniej łatwo" to ja przeanalizuje pod katem "sie uda/ czy nie"- ja jakos ciemno widze ten przepis Marzenki, bez sody czy proszku do piecz. to moze wyjsc nie wiadomo co... ten przepis Pinezki: na pewno darowalabym bym sobie proces karmelizacji - o nie, to nie dla mnie:P - jelsi juz to chlebek ewentualnie straci na smaku, bo wyjsc to i calym cukrem wyjdzie - chyba ze sie myle - Pinezka jak myslisz??? Ale po glebszej analizie to mnie przerazilo to maslo i smietana - ale spoko wiele tego nie jest, dam rade Pinezka a porcja to ile wazy - bo podalas w porcji kalorycznosc, a jak sie to ma na 100g - moze wiesz bo nie mam jak teraz policzyc. Nie, no po jeszcze glebszej analizie to chyba bez karmelizacji to nie wyjdzie, bo skad konsyst. owsianki by sie zrobila? jak nic plynnego nie ma? jajko i ta smietana, nawet baban rozbeblany nie zrobia tego...???? Marzenka - o nie mleko kokosowe u mnie odpada, wywalilam te 2 puszki, to tez nie moj produkt, nie chodzi o smak czy sklad tylko o "trudnosc" bo nic mi z niego nie wychodzilo, ani po podgrzaniu ani nic - to wywalilam bo nic z tego nie potrafilam zrobic Marzenka piecz pierwsza Ty w takim razie:P zobaczymy co Ci z tego wyjdzie:) co???
-
Ajenkaaaaaa!!!!!!!!!!!! a to super wiesci z rana!!!!! szafirowa sukienka - o to moje klimaty koloru:) jak nie czarny to wlasnie odcienie niebieskiego i zielenie uwielbiam:) Ja to mysle ze kolor wazny ale tez powiedz kupującym jaki fason bys chciala mniej wiecej, to tez musisz konkretnie powiedziec co i jak, takie mierzenie czegos w czym sie nie wyglada dobrze, to przynajmniej dla mnie jest takie flustrujące ze szok! Pamietam jak 2 lata temu bylam swiadkiem na slubie siostry, udalam sie na takie ciuchy - wydawaly mi sie odpowiednie do sytuacji - ze wygladalam i czulam sie w nich masakrycznie! normalnie zalamana bylam, kiepsko wszystko wspominam... A wczoraj wymierzylam te rózowa - i o dziwo zupoelnie nie moje klimaty - a jednak wygladam calkiem dobrze - no przynajmneij tak mi sie wydaje... - wiec tez czasem cos z zaskoczenia i nie takiego jak bysmy chcialy, okazuje calkiem niezlym wyborem - wiec moze i tak U Ciebie Ajenka bedzie:) No zakiet dobralam, qurcze mam ich chyba z osiem:P - wiec prosto nie bylo;) - buty tez i torebke - wiec juz mam wsjo zaklepane Dzis musze ogarną resztę, najgorzej syn bo bez spodni zostal, tzn te ktore ma to nadaja sie jedynie na boisko:) Dalam kase moze se kupi cos normalnego - ja bede tylko koszuli szukac dla niego. Dobra ciuchy ciuchami a tu raportowac by tez wypadalo: 1250kcal BWT: 59/171/40 + fitness zaliczony i lista: jablko, twarozek, 3 wafle ryzowe, glowka salaty i marchewka /to w ramach gryzu-przegryzu/, 2 ciastka kruche, pol obwarzanka, losos wedzony - kupialm cale gniazdko ale jak na wage wrzucilam to zjadlam tylko 1/3 a to i tak 70g bylo - a wszystko przez tego obwarzanka co po drodze do domu skubalam i tez polowke zjadlam, niby co? takie nic: tylko pol owarzanka z sola a tu 200kcal:O/, do tego jeszcze gryz od corci drozdowki i tez tylko gryzek a tu 40g i 100kcal prawie , pol kromki chleba, jogurt nat., no i lyzka lodów - tez chaplam nakladajac synowi, ale 30g to tylko 50kcal - wiec niby nic, a z tych gryzów wyszlo wiecej niz z zaplanowanego jedzenia! szkoda bo musialam na lososiu zaoszczedzic, a przydaloby mi sie takiego zdrowego tluszczu z ryby! Zolza no to jak z tą pogodą?:P
-
oj to ja dziele slodycze na te ktore uwielbiam i tez uwielbiam:P no ale jak mam wybór to na pewno wole jakią drozdzowke niz np piernika czy galaretkę w czekoladzie - wiec to tylko tak ze mna jest. matko 3 posilki i nic wiecej - oooo to tez nie dla mnie, ja moge zjesc 3 liscie salaty ale musze zjesc:P i tak co troche to se cos tam zjadam, podjadam, podgryzam, wiecznie geba mieli... Edzia - eeeee to ja nie wiem jak to mozliwe, cos tam zle poprzeliczalas... wiesz ja tez w szoku jestem jak ukroje kawalek chleba, kromeczka taka ze sie wygina we wszystkich kierunkach ja ją na wage a tu masz 38g i przeszlo 100kcal - normalnie powiedzialabym ze nic nie zjadlam - a z ta kielbasa jeszcze lepiej, ukroilam kawalek taki 5 cm z podwawelskiej a tu prawie 60g!!! szok 140kcal - a przeciez co to jest? zjadlam nie poczulam...
-
1250kcal BWT: 38/183/37 + fitness zaliczony - matko lalo sie ze mnei w pewnym momencie jak robilysmy deske z nogami do siebie to pot po prostu kap kap na podloge na step i tylko patrzylam czy kapnie na szary brzeg stepu czy na step tj czarne pole... wariactwo:P Marzenka to co że ten serek i te orzechy? - to tak strasznie popsulo caly bilans dnia? Wiesz mnei tez wieczorem nosilo - i wynosiło: zlapalam sie za lody, szczesciem jak zaczelam wazyc to w zamysle 30g mialo byc, ale ze 3 smaki to mi za malo na smak wychodzilo, wiec w ostatecznosci na 50g sie zakonczylo:) ale tylko dlatego ze wazylam, jakbym nie wazyla to spokojnie bym se jedna filizanke, kolejną i kolejna dokładała, a tak to spr kcal, spr wage i juz sie doprowadzilam do pionu. Wczorajsze jedzenie bez sensu: tylko rano ta owsianka z otrebami, jablkiem spoko, potem to juz gryz-przegryz:P jogurt - wyszly w sumie dwa, 2 kromki bulki wrocławskiej z szynka, gryz trojkąta francuskeigo, ciastko owsiane, 3 wafle ryzowe, ciastko kruche, trochę drożdzówki, lyzeczka kakao, cukier /do jog./, troche makaronu, troche kielbasy z zalewajki, no same takie lapu capu, no jeszcze kolacja spoko w sumie bo zrobilam salate z ogorkiem i polalam jogurtem. Pinezka do wypieku przygotuje sie na przyszly tydzien, na spokojnie - teraz ta komunia itd to zamieszanie jak zwykle. Ale jak najbardziej pochwale sie efektem - co by to nie wyszlo z tego;) Zolza - nie no kolejna do duszenia, juz Ajenkę przywolalam do porządku to teraz kolejna maruda;) Zolza kochana jak nie ma o czym gadac - to sie zazwyczaj o pogodzie mowi:) No i juz jeden temat masz;), a na powaznie: wystarczy ze wejdziesz napiszesz jestem:D tak bym chciala aby ten podly humor Cie wkoncu opuścił!!! Idus okulary mam do chodzenia -0,75 - wiec tak naprawde to je mam do samochodu, i tzrymam w aucie, tak to nie chodze bo mi jakos przeszkadzają... Ajenka o to lipa ze bez osoby... hmmm wiem ze bys czula sie pewniej z towarzyszacym kims, no szkoda, szkoda Pisz jaki ten prezent wkoncu wykminilas - mi ten medalik przyszedl - booooski!!! piekny!!!! sama bym załozyla - dawalam Wam linka? taki http://allegro.pl/show_item.php?item=5426615422#imglayer
-
pinezka dzieki za przepis!!! jutro tez sobie go wydrukuje i postaram sie jakos ogarnąc o co kaman, bo ja to wiesz - jajko ugotowac to dla mnie nie lada wyczyn:P, deser Idy tez z bialka z mikrofali niestety mi nie wyszedl, moze chlebek - wyjdzie?:) no dobrze, by bylo:) Edzia ja w terenie biegam od maja do wrzesnia - gdzies do polowy zeby jeszcze o 5ej rano bylo co widac, potem juz sie szarzy:( - biegam tylko i wylacznie w koszulkach bez ramiaczek, nie dam rady w rekawku!!! po prostu dusze sie - ??? - ale w tym okresie nawet jak jest tylko pare stopni to spoko, ja tak daje ze mi po prostu goraco sie robi, he he a na biezni po 20min mojego biegu czuje goraco z maszyny, rozgrzewam bieznie i czuje jak to cieplo idzie na mnie normalnie:) - wiec w wikszosci biegam na biezni - niestety, bo to bieganie na biezni to takie odbijanie sie po prostu i tyle;) Marzenka ja sie szykowalam na maraton w Krakowie, u nas nie ma, ale sie zlozylo tak ze: ciaza no i po maratonie bylo... W ub sob byl polmaraton u nas, a ja p*****la nie wiedzialam i zaluje jak nie wiem co!!! A ze mna nikt nie chce biegac... nie, sorki - syn chcial, w ub roku w maju pobiegl ze mna - ja sie podlamalam swoją formą bo mnei odsadzil tak ze szok! A teraz w sob. to se nawet pomyslalam ze mu powiem czy nie chce beigac ze mna, bo forma lepsza to bym sie sprawdzila przy nim:P Aaaaa i wczoraj sprawdzilam ile km zrobilam, bylam pewna ze z 8km - a tu jak wyznaczylam trase to tylko lekko ponad 6km - no to takie to moje bieganie w terenie... nie, teraz wezme tel. meza to se zmierze co i jak, bo az mi sie wierzyc nie chce! Marzenka ja 20min, na orbi robie 7 km (przy predkosci tak 15-16km/h) i to jest przy mojej wadze 180kcal --- to przez 30min spalilas wiecej niz 130!!!! to cos tam zle odczytalas. Co do wagi - ja jako dziecko bylam gruba, moze nie pulchna, a taka wielka, ubita, bo pomimo nadwagi to ja startowalam ze szkoly w zawodach sportowych: bieg na 60m czy skos w dol, czy takie lekkoatlet. wogole Pamietam jak znajomy rodzico nazwal mnie - smokiem, powiedzial no tak corka jaet wielka jak smok! trauma tamtych lat zostala, dlatego tak panicznie sie boje nadwagi!!! juz Wam pisalam zreszta o tej traumie... Ja zaczelam chudnac na studiach, ale to trawalo latami tak ze nie bylo widac od razu, wychodzilam za maz juz odchudzona z waga ok 55kg, a doszlam w klasie maturalnej do 74kg! No i odkad schudlam to juz nie przybralam wiecej niz 59kg, nawet 3 ciaze tego nei zmienily - zreszta w ciazach to ok 6 kg tylko pzrybieralam, wiec po porodzie bylam szczuplejsza niz przed ciaza - ale sie pilnowalam, - taka to trauma byla - spokojnie dzieci zrowe i spore, teraz corcia wazyla prawie 3700g, wiec nie pozgladzalam ich w brzuchu;) dobra koncze bo musze jeszcze pare rzeczy ogarnac i zdazyc na fitness
-
he he no mnie tez dawno blogoslawili 17 lat temu:) ale na szybko w domu, w tych nerwach bo musilismy na zdj jeszcze przed zdazyc to omalo sie nie pokłóciłam z rodzicami, wogole ze nie obrazilam sie na caly swiat;) - cudem jakos sie pozenilismy:P
-
u nas to tylko blogoslawienstwo w domu - ale to tylko rodzice obojga mlodych podaja krzyz do ucalowania, chrzestni - u nas bynajmniej - to naprawde LIGHT-cik:) Chrzestni najwazniejsi podczas chrztu, tu maja pole do popisu, potem w sensie komunia slub to juz nei bardzo...
-
a co ma robic?;) je, gada, pobawi sie, jak kazdy - tu predzej swiadkowie mają co robic, chrzesni to od kasy sa:P
-
a co sie bedzie miało dziac?;) - bedziesz sie super bawic!!! zobaczysz, bedzie okazja do pogadania z rodziną, ja to lubie takie spotkania, czasem sie niektorych nie widzi latami - o to jest co obgdadac:)
-
Marzenka o Tys dobrze na tym orbi dawala jak 4km w 15min zrobilas, ja w 20min 5km robie, a nie powiem nie laze se ot tak sobie, tylko wachluje ile fabryka dala:) szukam tego koktailu na necie to ten? http://www.rossmann.pl/Produkt/WellMix-Vitalkost-posilek-bezglutenowy-wspomagajacy-kontrole-masy-ciala-500-g,369679,7003
-
1000 kcal BWT: 59/132/20 + fitness zaliczony malo wyszlo, ale to u mnie norma, jak sobie w jakis dzien pofolguje - no w nd przegielam:( Śn: blonnik, jablko, II Śn: twarozek, Obiad: kroma chleba, gotowana wolowina, podjedzony dzieciom makaron, wafel ryzowy, jog nat. Kolacja: 50g lodów - no niestety nie dalam rady bez slodyczy... ale dokladnie odwazylam te 50g, a mialam nie powiem wielką ochote na jeszcze i jeszcze... Po obiedzie polecialam na fitness dokladnie step i troche wzmacniania - Ida akurat na tych zajeciach bylo nas 9 - ooo to byla full frekwencja:) zazwyczaj jest nas ok 5 - i to jest plus mojego klubu, /no nie tylko;)/ A na Zumbie jest nas max 4, wiec masz racje: praktycznie indywidualne zajęcia:D Ja na tygodniu zawsze wybieram jakies zajecia grupowe, bardzo je lubie, od tylu lat juz i na stepie czy zumba ze nie ma opcji zebym sie czyms speszyla itd itp ale ale ale - pamietam ze na samym poczatku to z siostrą chodzilam, bylo nam razniej i wogole, na silkę tez tak niesmialo, niesmialo i tez z jakąś kolezanka z fitnesu zesmy poszly, poprosilysmy instrukatora zeby pokazal co i jak, wtedy na silke chodzilam zazwyczaj rano, jak mialam do pracy na II zmiany, bylo malo osob i dlatego bylo mi latwiej przywyknac. Wiec fakt poczatki nie sa takie wyluzowane;) Odebralam okulary, wyslalam Wam, ale siostra stwierdzila ze oprawki za szerokie, ze kolor mi nie pasuje... hmmm... ale spoko, do samochodu sprawdzają sie extra! widze po prostu:P Marzenka o to widzisz, nie skusilas sie, ja polegalam na lodach, a jak jadlam to myslalam o Tobie i Idzie, ale nic to nie dalo - zjadlam:( Napisz jaki sklad tej bialkowej rewelacji, ze ile tam bialka i wegli w tym truskawkowym koktajlu, moze i ja kupie, a wybieram sie do rosmana wlasnie... Edzia - bieganie, ja jak zaczynalam /chyba to byl 2005r./ to po 15 min ciaglego biegu musialam zwalniac na marsz, a pamietam jak laska obok biegla i biegla i tak sobie myslalam: jak ona tak biegnie, jak to robi? I sposob jest prosty: jak masz juz przejsc do marszu to po prostu biegniesz mimo wszystko dalej, mozesz zwolnic ale biec, spinasz d. i po prostu biegniesz:) to jest to przekraczanei granic Ja dalej tak robie, zwiekszam predkosc i biegne, czuje ze nie , ze musze zwolnic troche - nie zwalniam - i... okazuje sie... - mozesz to spr na sobie, .... ze po kilku minutach jednak dajesz rade - to jest jak czytalam zwiazane z kwasem mlekowym. Pomocne sa glebokie wdechy, kilka takich robisz biegnac i dajesz dalej:) Pomocny jest krotki interwal, pare sek sprint, potem trucht - takie interwaly bardzo wzmacniaja wytrzymalosciowo. Wystarczy nawet 10-20 min dziennie zrobic. Teraz ja nie pamietam dokladnie, ale mi do powrotu do formy /po porodzie itd/ wystarczyly 2 mce systematycznego biegania /ale biegalam praktycznie codziennie/, no ale ja mimo braku formy /lub raczej: słabszej/ dalam rade 40 min bez przerwy biec, robilam zawsze tak samo tj. 20 min na orbi i 40 na biezni. Marzenka tetno idealne do spalania, tylko musialabys troche dluzej, po 20 min zaczynasz dopiero spalac z zapasow. Ajenka jestes USPRAWIEDLIWIONA - no sie znaczy tym kolegą:):):) Na wesele: tez za kasą jestem, niech se kupia co chcą, akurat wlasnei wesele to jakos toleruje te kase, bo chrzes czy komunia to jakos tak chcialoby sie cos na pamiątke dziecku zostawic... blondpinezka - kochana nie masz wyscia i pisz jaki ten sernik??? koniecznie! czy wyjdzie z tego co czy nie, to pisz - blaaaagam:) no ale i ten chleb bananowy to tez napisz, ciekawam jaki to chleb? jak smaczny i zdrowy to dziecka bedą przeszczesliwe - ja ostatnio sie migam od ciast, bo wiadomo jak zrobie to zjem i tyle bedzie z tego
-
Ajenko no... cokolwiek:D
-
Ajenka no na to czekam/my/:D
-
no ja tez czekam na te zdj. - myslalam ze je od razu umieszczą, bo ja ich tez nie mam, widzialam w podgladzie tylko - no tak zeby wyrazic zgode na publikacje itd itp, a tu nie ma... zapytam dzis - moze cienko wyszly i nie chcą ich?:P Idus, matko ja nawet czerwonego nigdy nie mialam, w różu bedzie moj debiut:) - okulary juz se daruje bo moze od razu by mnie gdzie zamkneli;) ojej znalazlam - chyba jednak okulary i do czytania by sie przydaly;) no takie zdj powstawiali ze nawet ich nie zauwazylam - masakra, ale wysle, zobaczyta rewelkę;)
-
Ajenka nawet przepchalam dla Ciebie:)
-
3
-
3
-
2
-
1
-
tak racja - Ajenka ja to sie ostatnio jak zbywana przez Ciebie czulam - zes tylko wpisala ile kcal i tyle ją widzieli... ech!:( nie to zebys pisala jak w obledzie jak np ja;) - ale choc zdanko - co??? :) Marzenka ooo to przepraszam, zwracając honor piszę: dolaczamy do Ciebie:) - aaaaa to malo Ci wychodzi kcal, to spokojnie: -1kg czy 2kg do soboty spadnie:) - bedziesz rządzić Zolza matko przez te pogodę to widzisz wczoraj tylko mielilam gębą - dobrze ze na te silownie polazlam to zawsze te 2 godzinki mialam oddechu od zarcia;) A na sob. juz kiecka gotowa, w sumie nie wiem jak sie bede w niej czuc, bo dostalam od siostry, jak sie to mowi: darowanemu sie nie zaglada... ale zupelnie nie moj styl: kolor uwaga!!! laser różowy /ze to wlasnie o ten kolor chodzi.../, fason? hmmm no jakby to powiedziec... idealny dla mnie!!!! i tylko dlatego ją zakladam:) ogolnie: waska, dlugosc do lekko przed kolanko /wiec nie tak jak ta moja czarna zary ze ledwo majtki zkrywa - wiec tylko na jakie domowki, no na zewn nie odwazylabym sie jej zalozyc/ fajne pionowe przeszycia /wiec wyszczuplają/, dekold w szpic - fajna, gdyby nie ten kolor: bardzo fajna:) Wiec musze sie w miare pilnowac - he he pamietam jak Ida pisala ze nie da satysfakcji na odstajacy brzuszek /Andrzejki to były?/, wiec ja tez nie dam:D - no bede sie starac:)
-
no najwięcej to widze pisze Ajenka!!! Ajenka normalnie Cie udusze!!! co z Tobą??? to ja tez wydaje rozkaz: prosze tu napisac co u Ciebie, same cyferki to mnie nie satysfakcjonują - no!!!:P zanim zaczne swoją poemę to i ja cyferki podam sobota 1400kcal BWT: 78/149/44 +8km (teren) niedz. 2500kcal BWT: 142/291/76 + 16km=760kcal (w tym 8.5km na biezni, 7.5km na orbi - padalo wiec nie w terenie, a szkoda bo w sob bylo extra) Niedziela maskara, po prostu chodzilam glodna i co chwile skubalam, a mialam dla siebie plan, no z plane zjadlam byla i wolowka i schab duszony i ziemniaczki z warzywami na parze, a i pieczrkowa /zjadlam wszystko tj porcje wyliczone na 3 dni/, no i czekolada /fakt ze gorzka 90% ale jednak/, a i cale opakowanie wafli ryzowych /matko!!!!/, a to muesli, to rodzynki, to orzeszki, no i sie uzbieralo, mieliłam gębą co 10 min - doslownie!!!! aaaaa i lody - Ida mąz u mnei kupil tez cale wielkie opakowanie, no niestety sezon lodowy u mnei w domu zaczety - niestety bedą teraz lody lezec i kusic i nei ma opcji zeby bylo inaczej... Marzenka ja ciekawa jestem jak kalorycznie ten weekend przeszłas? lepiej /w sensie mniej/ wyszlo z tymi proszkami, jak normalnie bez nich? Fajnie ze blondpinezka dołączyłas do nas , no powiem Ci ze Twoja dieta jak dla mnei bylaby ciezka w utrzymaniu, i wogole w liczeniu tego wszystkiego, wiesz ja od marca liczę kcal, ale notuje przez caly dzien a tak naprawde w kalulator wprowadzam dopiero nastepnego dnia - a chyba wlasnie powinnam to na biezaco robic bo wtedy wiem i kontroluje wszystko a nie stwierdzam po fakcie - matko 2,5 tys kalorii!!! choc przeciez wiedzialam ze tak bedzie - co tu sie czarowac... wlasnie wczoraj ogladalam program dieta costam no w kazdym badz razie byly 2 grupy osob na diecie, obu podano tort, z tym ze jedna grupa wiedziala ze 1 kawalek ma 700kcal, druga grupa byla oszukana, tzn powiedziano im ze kawalek to 200kcal - i co??? jak myslicie ktora grupa zjadlam wiecej tortu? - osoby z obu grup byly oczywiscie na diecie - no wiecej zjedli Ci co znali prawde - ale uwaga!!! zjedli 8 razy wiecej niz Ci oszukani z drugiej grupy!!!! - wniosek?, no wniosek oczywisty: to po prostu np cala ja: jak juz lamie zasady diety, to w pewnym momencie macham reką na diete, takie zalamanie, ze i tak nei dam rady ze i tak zjadlam duzo za duzo to i tak zjem wiecej, nie dam rady itd itd itd Dobrze ze akurat potrafie sie ogarnąc w kolejnych dniach a nie brnę dalej... Wiec sposob na moje kompulsy to chyba w porę sie ogarnac, w tym samym dniu, nie poddac sie latwo - tak mysle, ale czy wykonam? bedzie okazja za tydz. - komunia i przyjecie u siostry, choc ja na wyjazdach i obcym jedzeniu to akurat bywam b ostrożna, potrafie nic nie zjesc, albo tylko to co wiem ile ma kcal, jak jest zrobione itd itp - no albo szaleje tak ze masakra:( Edzia o widze ostro sie wzielas za diete, bardzo skromne to Twoje jedzenie, wydaje sie mniej nawet niz zakladalas? Bieganie - no powiem tak: przez lata dochodzilam do tej kondycji:), po prawie 1.5 rocznej przerwie w biegach, to w ub roku odczulam wyraźnie tę przerwę, jak zaczelam w maju biegac w terenie, to z ledwością truchtałam bez przerw 6km, tak ze wkoncu chyba w lipcu: odpuścialam:( - ale do wrzesnia i po 3 m-cach juz doszłam do dawnej formy, obecnie juz jestem w stanie i wiecej i szybciej i to pokrecanie swoich mozliwosci /a wiesz ze nie mam juz 20lat;)/ po prostu dopinguje mnie do wiekszego wysilku, a potrafie sie zciorac masakrycznie:) i uwielbiam to!!!, ba! nie mogę bez tego funkcjonować:) Ida wiesz dobrze o czym pisze:D Ida to sie pożegnałaś ze slodyczami:) ja chyba nie potrafie, no najlepiej to powiedziec: nie dam rady! wlasnie a moze dam:)? to ja tez - przynajmniej w tym tyg - slodyczom stanowcze: NIE!!!! Marzenka dołączasz do nas?:) blondpinezka a czemu cwiczenia w domu? ja tez po porodzie z braku czasu/karmienia/i czego tam jeszcze - ćwiczyłam w domu, miałam zestaw ulubiony 40min: brzuchy, sporo pompek itd itp + ranne bieganie - ale szczerze? nie:( w domu nie jestem w stanie tak poćwiczyć jak w klubie, zreszta uwielbiam zajecia fat burning, step czy zumbe, naprawde duzo - eeee bez porownania - lepiej sie czuje po takich zajeciach niz tych moich cwioczonkach domowych - do nich to w sumie zmuszalam sie, do klubu: to tylko czekam kiedy moge biec. Moze jedynie bieganie w terenie jest zajeb. - ja mam taką faja trasę nad zalewem, rano kiedy unosi sie nad nim mgła - no ten zapach ten widok - bezcenny:) Tzn cena jego taka - ze musze wstac 4:40 rano - a jak wiecie u mnie z tym ciezko, oj ciezko... Zolza gdzie!!!???
-
Edzia no dieta fajnie wyglada, kciukam abys wytrawala jak najdluzej:) co do bulimii - to jak najbardziej u mnie na tak - ale to nie wymioty a maskaryczny wysilek fizyczny, bieganie do bolu - tak bylo po ostatnim obżarstwie 1,5 godz. 17km - gdybym miala tylko czas pewnie bym to spokojnie podwoiła no ale nastolatka nie jestem, matka dzieciom i to trzem: obowiazki ma i już - matko na całe moje szczescie!!!!, tylko to mnie ratuje przed wariactwem.../, tak czytalam ze to jest rodzaj bulimii - jedni zygaja, inni biegaja;) Jutro zamiaruje tez rano biegac - moze nie bede szalec bo poki co 1200kcal mam, wiec jak nie dojem za bardzo to tylko taką przebiezke godzinna zrobię:) Zmykam do piachu:P