qkartka
Zarejestrowani-
Zawartość
30 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez qkartka
-
Marzenka no to chyba spoko zamianę zrobilas - wage podam:) tyle ze moze nei wpisze w stopke bo jaka lipa bedzie za tydzien z podawaniem, nie dosc ze teraz zanize to jeszcze po Świetach wiadomo..., ja juz wiem ze polegne:(, nie czaruję sie - aby tylko nie za bardzo sie pogrążyc, tylko tak troszkę:P Tamta glodowka 10 dni, sama woda, bylam tak zdesperowana zeby schudnąć ze jakos wytrwalam, zgubilam tak trwale to chyba z 5kg - jakos tak;) juz nie pamietam dokladnie bo to dawno bylo. W sumie to moglabym poszukac bo tu na kafeterii wtedy glodowalam w watku glodowka zmienila moje zycie czy cos w tym stylu:) - ooo pamietam to bylo w lipcu bo sie zalapalam na 6 urodziny corki i nie zjadlam tortu, no to bylo prawie 9 lat temu, skonczyla wtedy zerowke i robilismy urodziny w bawialni. Dzis tez tylko pije, kawe wypilam bo bym chyba bez niej padla:) - mam nadzieje ze dzis uda sie znaleźć miejsce do siedzenia w Kosciele, bo wczoraj stalysmy /z córką/ przez 2 przeszlo godz., a dzis chyba bedzie jeszcze dluzej, no napewno wyjdziemy dzis wczesniej z domu:D
-
to ja podam kcal przedwczoraj: 1800kcal BWT: 95/195/62 wczoraj: 1200kcal BWT: 99/116/38 i lista do wczoraj: 2 wafle ryzowe, 2 serki wiejskie, 2 i pol jogurty nat., ser biały, jablko, lyzeczka cukru, kromka chleba i kawalek drożdżówki - qurcze jeszcze dziabę te cynamonówkę! No i sie wymierzyłam - zaskoczona troche, ale pozytywnie: w biuscie 85, o to musialam dawno sie nie mierzyc bo sadzilam ze sporo wiecej, w udzie 45 /ha ha ale tylko jedno zmierzylam, ciekawe czy jest roznica bo lewe moze byc mniejsze;), albo wieksze, np mam lewą stopę 3mm dluzszą/, szyja 33 - tylko pas bez zmian:( Ida dobrze ze trafiłas na tak profesjonalnego lekarza, dzis to sie b ceni! zazwyczaj to traktuja czlowieka jak uposledzonego i nic nie powiedzą, tak jakbysmy nie byli w stanie zrozumiec choroby, jej przyczyn i skutków itd itp Zolza no to szkoda - ja do porzadków zagonilam dzieci, siedzą od wczoraj w domu to niech sprzatają:) ja nie dam rady, bo do tego jeszcze to szalenstwo z zapisami do przedszkoli - u nas masakra, nawet nie bede pisac jak wczoraj o 4 rano wypelnialismy na biega wnioski w necie itd itd itd - oszczedze Wam tych wrażeń;) Marzenka 6 musi byc!!! to myslę moze zdopinguje Cie do trzymania sie jakos w Świeta - ??? - ale w sumie nie wiem, bo sama sobie nei wierze ze dam rade nie jesc kompulsywnie... z nami chyba jak z alkoholikami - to taki nałóg, ba! jeszcze gorszy bo jedzenia nie da sie calkowicie schowac... dobra nie filozofuje bo i po co?:P bedzie jak bedzie:D Zolza matko jakie Ty potrafisz placki wypiekac - orzechowiec jak to pięknie brzmi:) a ja to placek shreka robie z wlasna modygfikacją koloru:) - prosty, moze mi wyjdzie, bo to jeszcze nie jest pewne, znając moje umiejetnosci... normalnie piecze sie biszkopt, na niego warstwę budyniu ale na soku kubus /z malinami u mnei bedzie/, na to delicje /tez malinowe/, a na nie bita smietana z galaretka rozmieszana, a na to sama galaretka - no i juz:) A ja dzis nic nie jem - w ramach postu - wiec nie wiem czy jutro to podawac wage, bo to bedzie sie nijak mialo do rzeczywistej, u mnie w tym tyg pokazuje albo 53,8 albo 54,2.
-
no tak lzejsza i sprawniejsza - wkoncu sama dajesz rade z tym czy tamtym to i z wyjsciem z wanny jest lżej:) no i cwiczenia tez swoje robią:)
-
ja mialam kiedys takie pomiary tk tluszczowej i miesniowej - ale to było 4 lata temu, wtedy tego tluszczu to mi malo wyszlo 16% to ponizej normy dla kobiet, wazylam wtedy ok 52kg Własnie Marzenka jak Twoje pomiary na tej wadze w aptece? Edzia - katowanie - to bardziej mi chodzilo bardziej o samo niezadowolenie ze swojego wygladu, niz katowanie sie dietami itd takie katowanie sie samymi myslami co jest nie tak, co mogloby byc mniejsze/lepsze/itd
-
Ida o sie usmialam z tej kielbasy - moja tez od baby, to dlatego zjadlam tez:) - he he i od razu zamroziłam, coby w lodowce nie leżała i nie pachniała /jak to swojszczyzna/ - bedzie kiedy do zalewajki dla dzieci jak znalazl:) o matko Ida w szyi to juz wogole by mi do lba nie przyszlo sie zmierzyć - he he az z ciekawosci sprawdze:) masz biust 88 i uwazasz ze jest duzy:O - chyba tak kiedys pisalas ;) - no tez az sprawdze, bo swoj uwazam za taki maly - biegowy:) a chyba mam wiecej jak 88:), no ale ja pod biustem to mam 80 - to akurat jest mi dobrze znane, bo biustonosze nie mogą byc 75 bo nie zapne, wiec to co wystaje poza te 80 to moze takim wielkim biustem nie byc, a obwod moze miec cos tak obstawiam 92, ale nie, nie wiem:) Wiec to takie porownywanie obwodów:P Ja jak stoje to ramiona sporo wystają poza biodra, ale akurat wlasnie górę: szyja, ramiona, rece, plecy to nie okreslam ze sa grube, tu nie musze zrzucac - bardziej pas i boki - to jest najwiekszy moj problem A kaptury to niby co jest:o? Ajenka nie pisze wiec znając zycie - cwiczy:) Zolza - zapraszam do mnie, jak juz tak dobrze te porządki Ci idą;) Edzia - a myslalam ze tylko ja jestem takim katem dla siebie, nie wazne co inni mowia i jak mnie widzą - liczy sie tylko moje zdanie na temat mojego wygladu, no a ja siebie widze zawsze w najgorszym ciemnym swietle...
-
no widzisz tu jest problem - wazenie:) sztuki - jedno jablko wazy 140, inne 230g - wiem bo dzis mam takie 140g, a wczoraj bylo 220g - niby tylko jablko, a co dopiero z bulkami itd, ja jak sprawdzam kalorycznosc na tabele-kalorii - tak na przyklad - to tez podane ze bulka, czy kromka wazy tyle srednio - ale wierz mi zważę i wychodzi inaczej niż te uśrednienie Waga nie pamietam bo kupilam 2 lata temu - bo tez wkurzalo mnie to zastanawianie sie nad wagą, ja tez czesto sprawdzalam na ilewazy.pl - ale co waga kuchenna to waga, nie oszukasz sie;) W udzie nigdy nie mierzylam sie - ja biodra, uda mam szczuple, bardziej w pasie mnie wiecej - teraz mam 74 co uwazam za sporo, bo w biodrach mam niewiele wiecej 86cm ---zmierze w domu te udo to napisze znalazlam te co mam wage, z promocji to chyba nawet mniej niz 30zeta dalam http://fanlidla.pl/gazetka/2016.11.14.dekoracje/32093,Waga,kuchenna Ogladalam na TVN style w ub tyg. zycie bez wstydu - jest taki program i byla wlasnie dziewczyna, instruktorka fitness ktora miala problem podobny do Twojego, stosowala diety, cwiczenia i nic nie pomoglo aby uda byly mniejsze, no b szczupla, sylwetka extra, brzuch, ramiona wyrzeźbione na max-a, a nogi jakby nie jej - okazalo sie ze po prostu taki typ budowy, dalsze odchudzanie nic by nie dalo i tak byla az za chuda, dla niej zaproponowali odsysanie tłuszczu z ud ze to jedyny sposob, wiec czasem to po prostu taki typ budowy i nic sie nie poradzi i szkoda wyniszczac organizm dietami - Edzia przeciez Ty wazysz malo - zreszta a ktora z nas zadowolona ze swojej figury jest? kazdy ma "cos", ja np jak ten kolek, bez talii, a takie idealne to po Photoshopie jedynie;)
-
ok:), a wagi tego co jesz skad bierzesz? wazysz? masz wagę??? i ile srednio wychodzi Ci na dzien kcal? ja czasem mam problem w podliczeniu - wage znam bo mam wage kuchenną/fajna z Lidla/ ale jak kupie jakiego gotowca i nei jest napisane ile kcal to licze jak sobie wybiore i tak np. wczoraj ta bulka slodka, odkroilam doslownie pasek 2 cm, dobra 33g, niech bedzie - ale spr ile kcal no i tak przedzial bulek drozdzowych od 107 kcal do 636, moja nie wyglada na te "najgorsza" - taka zwykła cynamonowa bez wkladki, ale i te jak przegladam to kalorycznosc w caly swiat:( i co tu wybrac? no to bylo 30g a jakbym tak zjadla całą??? to juz różnica w kcal bylaby znaczna... tak jest z wieloma rzeczami ktore czasem jem, dobrze ze nie jem poza domem, wtedy i wagi bym nie znala - jak Ty sobie z tym radzisz? w KFC itp to chyba sa podane wagi i kalorycznosc - ???
-
kcal nie podam bo mi sie kartka z tym co jadlam zawieruszyla - bede szukac w domu moze jeszcze znajde, a wczoraj normalny to ten omlet z warzywami - w sumie to jak bez oleju go robię, to mi przywarlo i to raczej jajecznica wyszla jak probowalam oderwac od patelni tego omleta i sie rozwalilo wszystko. No i wegle wegle wegle mnie nekają: bylo: pol bulki, 2 kromki, pol palucha maslanego, 4 wafle ryzowe i muesli z rodzynkami - jakie wagi nie pamietam wiec nie podlicze. No i kielbasa swojska - co wogole jej nie jem, tylko sprobowalam czy nie mdla a tu kawaleczek 70g!!! to zapamietalam bo w szoku bylam ze az tyle!!! Edzia ja Ci powiem - na diecie to ja tez bylam - ale jaka to dieta to sie przekonalam jak zaczelam wazyc wszystko!!! Wiesz ze np ten kawaleczek kielbasy to normalnie nie zanotowalabym w glowie ze jakies to wielkie jedzenie a tu sie okazuje ze prawie 300kcal!!! nie odnotowałabym w glowie wiekszosci tego co jem czy podjadam - a to daje w sumie tyle kalorii - wiesz tez zawsze myslalam spoko bylam na silowni 2 godz to kromka w te czy w te nie robi roznicy, tyle spalilam ze musze schudnąć, czemu tak nie jest? sie dziwiłam tak samo:O ale teraz wiem czemu -wiec licz kochana, licz a jak sobie podliczysz wszystko dokladnie, niestety bez wagi nie dasz rady to wtedy - ze spokojnym sumieniem mozesz napisac - tak dieta byla:) --- inaczej to tylko nasze wyobrażenia o diecie... niestety:( i biadolenia: a to na metabolizm, to na wode, tona wiek, to na @, to na co tam sie da;) sorki ze tak pisze, ale tak przynajmniej ze mną jest/było i podejrzewam ze z większością tez:P Marzenka ja podobnie robie pulpety dla dzieci, miast smazyc to takie kulki i na osoloną wodę wrzucam - czasem dodaje do nich bulke, albo kasze manne /malo bo beda twarde/ albo po prostu same doprawione mieso - ja bym w tym zlotku nie wrzucala - po co? A do srodka jak najbardziej sliwke suszoną itp mozna dodac, bedzie takie fifa rafa:)
-
tak tak - chcialam te 53 to praktycznie je juz mam - teraz tylko pilnowac tego co mam i juz:D no i z tym pewnie bedzie ciezko... a wracajac do tematu lalek - he he zagnebie Was nimi:) to siostrzenicy wkoncu kupilam taką: http://izabawka.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_f2cc02889314a8a3ecb294ceae83e5fc.jpg chcialam te czerwoną, ale akurat braklo - wzielam gruszke - no a one nawet spore sa bo 37cm a i nie drogie 32,50 juz z wysylką
-
6
-
4
-
2
-
1
-
tak tak takie były - no wtedy mialysmy te przyprawy rozgrzewajace dodawac coby apetyt na slodycze zmniejszyc:) to ja dzis dodam:) - do omleta:), bo takowy mam w planie, zostalo jeszcze ciut warzyw na patelnie to bedzie do omleta jak znalazł:) wczoraj paluszki i wafelki mnie załatwiły kalorycznie, niby tylko skubnęłam raz czy osiem;) - no ale suma sumarum troche to wazylo:( ale niech sie juz skoncza te slodycze co kupilam i teraz nie bede kupowac - zobaczymy jak sie to u mnie sprawdzi, poki co zapasy praktycznie wykonczone, jeszcze chyba delicje tylko są, no i zapasy gorzkiej czekolady, bo tylko to ewentualnie zostawiam:) Mam nadzieje ze dziadek na Świeta bedzie w domu - czego gorąco zycze:)
-
1300kcal BWT: 54/187/32 + zumba i tez niestety wiekszosc to same badziestwa: 4 wafle ryzowe, jablko, twarozek, pol jogurtu nat., szklanka mleka /do kawy/, 4 wafelki kakaowe, słone paluszki (50g), poł bułki wieloziarnistej, 2 kromki chleba, lyzeczka miodu i cukru, na obiad bylo narmalnie: warzywa na patelnie z gotowanymi ziemniakami (100g) Ja to myslę ze chyba przez te pogodę, ze tak cieplo, cieplo nagle zimno to zesmy sie chyciły za slodycze i inne slodyczowe energetyki:P, dodając do tego @ - przez co zawsze sie wytlumaczyc mozna - no to taka moja teoria Zolza co do tych ubran czekających to ja fakt kilka par spodni czekalo sobie, ale nie, nie nowki, ale kiedys b je lubialam i tylko dlatego zostawilam - liczac ze kiedys dopnę:) Tylko te jedne nie smigane, co zamowilam na allegro lat temu... i nigdy ich na sobie nie mialam - planuje w Świeta je zalozyc - to tez bedzie taka dodatkowa blokada jedzenia - no bo luzu tam raczej nie mam;) A dzis zalozylam bezrekawnik corki... Ida o fajnie ze wpadlas:) a co to za kroliczki??? czekoladowe? a ja najmlodszej baranka cukrowego kupilam - ale tylko do potrzymania daje:)- dzis zabrala go do zlobka, z trudem ją przekonalam zeby sobie w szafce zostawila. Ma tez obiecane kurczatko - moze kupimy gdzie w kiosku?
-
Idus sama nie wiem co by mnie zadowolilo... ech, ale nie , nie bede narzekac bo jest dobrze - tak naprawde to zakupy sa dla mnie taką normą - jak spokojnie patrze w lustro mierząc to i owo to jest dobrze - wiec jest dobrze, skoro tydz. temu chcialam kupic wszystko co przymierzyłam:) - oby teraz tylko sie pilnowac i chyba tego sie boje i dlatego tak panikuje - ale juz wiem /nie ma co sie czarowac/ ze nie moge byc spokojna w tym temacie, az strach pomyslec co bedzie w Świeta i pozniej w efekcie... roznie to moze byc i tyle! No a na dzis mam jeszcze tę sałatke z selerem i ananasem, moze dodam makaronu do tego? Plusem od jakiegos czasu jest wlasnie fakt ze robie sobie obiady, a nie lykam w locie to wafla to kromke to jeszcze cos;)
-
Ajenka??? no i ciekawe jak Marzence dzis idzie
-
łał - no to masz wspaniale dzieci!!! no w szoku jestem, bo myslalam ze byly starsze... wiesz ja takiej cierpliwosci co mam do babci i co przy niej robie to chyba nie liczac dzieci do nikogo bym nie miala, nawet do swoich rodzicow - to tylko mozna sobie wyobrazic jak mnie babcia kochala, bo tak mogę za te milosc i oddanie teraz podziekowac.
-
tak pomarudzic trza, nie ma to tamto:P ale jak w sob robilam przeglad szafy - w ramach ukochanego minimalizmu to: okazalo sie, ze zapinam sie we wszystkich spodniach, nawet kiedys lat tem, hmmm iles:) kupialm na allegro i nie lazilam w nich bo za ciasne, teraz /no w ramach tego minimalizmu/ stw. ze albo dobre albo oddaje siostrze, no i mierze a tu calkiem calkiem:D no jeszcze -1kg i bedzie luz:)
-
Zolza ale co sie dziwisz wagą - w ub sobote te -2kg i Ciebie b zdzwily, wiec to bylo tak na wyrost, wiec ja mysle ze ogolnie u Ciebie jest spadkowo, tylko no waga pokazuje jak pokazuje - jak zanizy raz to potem wyrowna... taki spadek -2kg w tydzien bez wiekszych wyrzeczen to raczej mozliwy nie jest. Ale ja piszę Tobie a sama tak sie wk. ta wagą sobotnią /Edzia nie tylko Tobie sie wydaje ze tak to wolno idzie:(/, ze tak sie staralam a tu praktycznie bez zmian - no i zajadlam stres, jak to zwykle u mnie bywa - slodyczami /ciasteczka i czekolada/ - no efektem: sob: 2300kcal BWT: 59/362/60 a i tak do konca nie wiem czy wszystko podliczylam, bo jak poszlam do babci to obie zajadalysmy ciasteczka az sie kurzylo;) nd: 450kcal BWT: 13/67/8 - sie opamietalam, bo szkoda tych moich staran, zeby kompulsami glownie slodyczowymi wszystko popsuc! Zjadlam zupe - zblendowalam warzywa na patelnie, i salatke: pekinska,jajko, seler naciowy, ananas, jablko. Bieznie tak jak planowalam zaliczylam - 65 min i 11km 650kcal. Marzenka dla Ciebie gratki i to duuuuze, prosze weekendzik a Ty sie tak tzrymalas, no to jeszcze w tyg. tak trzymaj a w sobote - bedziesz nr 1:D:):):) Czyli jednak liczenie - widzisz sama mowilam ze przez to tak sie czlowiek pilnuje... Ida oj sie nabiegasz - ale dziadkowie mają super wnuczkę! pewnie sa tak z Ciebie dumni i zadowoleni, ze znajac zycie opowiadaja o Tobie na prawo i lewo - moja babcia taka byla:) - ech a teraz co ja bym dala, zeby miala swiadomosc jak kiedys - w sobote siedzialam z nia i tylko jadlysmy, nic juz nie pogadamy, babcia w innym swiecie, a wczoraj jak zwykle nakrzyczala na mnie, nabiadolila co ja z nia wyprawiam - no o kapiel chodzi, tak ciezko to znosi, a ja chyba jeszcze gorzej...
-
54,3 - czyli od ubieglej soboty minus 0,4kg - d. nie urywa jakby to trafnie okreslic:( Marzenka glodna moze nie, ale apetyt masakryczny - wiec ciezko mi, no i na takich ograniczeniach widzisz jak mi to idzie opornie:( ech:( no ale ciagne dalej - choc dzis juz 1200kcal na obecna chwile z tego wiecej jak polowa z chleba - taki dobry:P plus taki ze 180kcal na orbi spalone (5km w 20min) i 480kcal na biezni (8km w 47min) - czyli moj weekendowy standardzik, jutro daruje sobie orbi i sama bueznia mi zostanie to tak 10km lekko mysle zrobie
-
900 kcal BWT: 32/126/23
-
nie to nie przez to - to pewnie dlatego ze to brat, a nie siostra - tak mi sie wydaje No powiem Ci ze b sie ciesze ze mam dwie siostry:) a kiedys tak nie bylo, jako dziecko to bardzo przezylam jak sie urodzily, ale to chyba kazde /swiadome juz/ dziecko tak przezywa pojawienie sie rodzenstwa;) to jak juz temat o dzieciach to wlasnie jak zaczelam szukac prezentu dla chrzesniakkow to trafilam na takie lalki - no zobaczcie jakie cudne http://lalki-berenguer.pl/pl/18-lalki-36-38-cm-bobasy juz upatrzylam dla najmlodszej taka z promocji nawet, ale maz stw ze zwariowalam za tyle kasy...
-
Marzenka to i ja Cie pociesze - choc nie wiem jaka to pociecha, no moze fakt ze tak czasem bywa po prostu - ja moich rodzicow nie widze czesciej jak 2, 3 x w roku - jak pojade na Swieta itp, oni raczej nie rwia sie do odwiedzin mnie czy wnuków, tak przy okazji zazwyczaj niesety pogrzebow w rodzinie... Tez mnie troche boli ze tak nie pzrejmują sie mną, moimi dziecmi - jak ja nie zadzwonie to nie ma leszcza - nie zadzwonią... ech, pewnie i sporo w tym mojej winy ale jest jak jest i juz. Zawsze tak bylo - to ja jestem niestety najstarsza z rodzenstwa - powiem Wam ze juz wiekszy kontakt mam z siostrami, o nie ma to tamto zeby codziennie nie zadzwonic napisac jakiego @ itp Marzenka ja sie tak ciesze ze moja najmlodsza zdrowa, ze nie musze z nia siedziec w domu - bo pewnie nic tylko bym co jadla co chwile i mielila gebą - a i robota przy tym zadna... he he skad ja to znam:P
-
taka sama:( - czekam tylko wieczornej Zumby moze mi humor poprawi, bo na pogode to liczyc co nie mam... Zolza a jak obstawiasz jutrzejsze wazenie? no tam jutrzejsze i za tydz. to se mozemy obstawiac;) - gorzej to poswiateczne:P