qkartka
Zarejestrowani-
Zawartość
30 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez qkartka
-
2
-
1
-
ja juz wypilam dwie, ale z checia przyjmuje zaproszenie:D poki co ogarnelam i dom i babcie i gary - wiec spoko, szkoda ze swieta i silka zamknieta bo bym skoczyla:) Dobrze ze wczoraj zaliczylam bieznie 6,5km i orbi 5km Jutro wyzwanie - bede obcinac babcie - a wlosy ma, b geste, b twarde, sztywne - a ja nie mam o obcinaniu bladego pojecia... co to wyjdzie z tego? Materac - jesli sie uda to wyprobuje oba, wstepnie juz ustalilam taka mozliwosc z koleznką co pracuje w sklpie med., bo normalnie to nie ma takiej opcji, kupujesz i bierzesz - nie mozesz zwrocic jesli cos nie tak... U mnie jedzenie bez sensu - jedyny plus to tylko taki ze male porcje i rzadko:P Ida i jak spacerek? dalas rade na takim mrozie? moja siostra pojechala na narty - tez mroz jej nie przeszkadza, ja nie, nie, nie, nie nie lubie takiej pogody:(
-
Idus ja cel to 53kg - tak jak zakladam i we wrzesniu:) takie mocne 53kg a nie chwilowe:) no zobaczymy co z tych moich zalozen wyjdzie - poki co licze wkoncu na spadek na sobotnim wazeniu:D Ida dobrze ze tym razem tylek a nei czoło - bo postronni mogliby pomyslec ze jaka przemoc w rodzinie u Ciebie:P
-
a jaki ma ciśnieniowy? ale czy ten rurowy czy babelkowy?
-
Nutti chyba musisz sie jeszcze sporo cofnąć i poczytac:) mam nadzieje ze nie tylko na czas choroby bedziesz tu zagladac;)
-
a po szpitalu - roślina - a na dodatek nie tak jak normalny człowiek, ze to co sie zrobi to sie wyleczy, zagoi, bo to wiek i wszystko sie sypie masakrycznie, juz na innych zasadach człowiek zyje po tej setce
-
sie zastanawiam moze by bylo inaczej jakbym tak tego lekarza nie chciała do niej, nie pojechałaby do tego szpitala, byłaby na chodzie może to nie bylo az tak konieczne, skoro na nic nie narzekala, nic nie dolegalo, sorki ze tak w czesciach - ale nie chcialo mi wyslac w calosci - ze niby spam
-
dzis przychodzi pielegniarka na zastrzyk, mowilam wujkowi zeby ja podpytal, ech wujek tez lata ma - 74, nie potrafi tak zalatwic, zapytac, ja sama tak to ciagne - ale z tego ciagniecia to tyle ze babcia teraz w takim stanie,
-
Ajenka to jak to nie jestes u siebie? na tej reh. jestes w szpitalu? Ida alez zdrowe to Twoje jedzonko wczorajsze, ja chyba nigdy awokado nie jadlam i tej reszty zreszta tez Marzenka jak zwykle w biegu:D a Zolze chyba reka boli nie pisze:( ale podobno to lewa - praworeczna jestes? - o to wymowek nie ma:P
-
no ale Zolza - chyba dobrze pamietam - podniosla poprzeczke do 53kg:D - no w takim tempie to i tak finisz bedzie niedlugo:):):) Moje tempo moze tez takie by bylo - jakbym tak jadla tak jak np wczoraj: rano to wiadomo, a w domu omlet na kielbasce, potem salatka z tunczykiem i fasolą /ta moja/, a na kolacje salatka z: ryz, seler, jablko, ogorek, ananas, jajo - no wpadly 3 herbatniki w międzyczasie ale tak wlasnie dopingowalam babcie do jedzenia - babcia jesli juz cos przelknie to tylko slodycze... hmmm... no ale lepsze to niz nic, babcia strasznie slaba, nie wstaje, wczoraj musielismy ja umyc /w nd ja kapałam, ale.../, babcia wazy chyab 30kg, jest tak przerazliwie chuda, ale i tak z ledwoscia nam sie udalo razem z wujkiem zaniesc ja do lazienki, do wanny, potem zawadzilismy noga o kosz, babcia ma skorę jak pielinka, zdarla sie skora z łydki, wylam bezsilna, jest coraz gorzej, niby kazdy mowi, ze łatwo bo leciutka, ale bezwladna i kruchutka - jak ja dzwigamy to tylko słychac zgrzyt kości, boimy sie ze sie połamie, nie mozna nic tak normalnie, tzreba uwazac, nawet glupi szew u podkoszulka potrafi zedrzec skóre, niewyobrażalne jest to wszystko, wczoraj to juz sie poddałam, takim jest sie bezsilnym...
-
he he i dlatego nie proponowałam Ci - sernika:P no poszlam tak spac - dokladnie o 22:15 padłam - a i tak ledwo zywa wstalam o 7:30 /bo tak lalunia wstala/, a i tak drzemke ucielam w dzien kole 14ej - wiesz ja sie nie oszukam - jesli chodzi o spanie, hmmm no chyba z tym sernikiem tez nie potrafie...:P poki co - nie wypiekam!!!:D
-
witam Was kochane w Nowym Roku:) gratulacje dla spadków - Ida, Zołza oj dałyscie rade super!!! super!!! mi tak super nie poszło, niestety rok zakończyłam praktycznie tak jak i zaczęlam 56,5 Po Świętach prawie +1kg --- Zołza do mojego szaleństwa sernikowego to jednak chyba sporo Ci brakuje:P Na Sylwestrze było super! świetne towarzystwo - to czego więcej potrzeba:), no my znamy sie od 14 lat - tyle mają nasze najstarsze dzieci - a poznaliśmy sie na nauce pływania dla maluchów - moja córka miala wtedy pol roku:) - w kazdym badz razie ustalilismy ze za rok szalejemy juz nie domowce, mamy nawet upatrzony klub:) - no bo tancow jednak brakowało, no jak to w bloku metraz nie powala: zeby jeden wylazl za stołu 6-ro musialo wstac:), wiec o tancach to moglismy jedynie pogadac:) Ja z lalunia zawinelam sie kolo 22, reszta wrocila o 2giej. Zolza czyli u Ciebie standard: cos dziac sie musi;) - ja mam nadzieje ze nic Ci nie jest! Ida super waga, fajnie ze i Tobie sie Sylwester tak super udał:D ech zebym ja miala taki problem jak tu zwiekszyc ilosc kcal... Marzenka dzieki za zyczonka i czekam na Ciebie! Ajenka a jakiego psiaka masz?
-
Zolza a Ty gdzie jutro szalejesz:) o to jutro chyba musimy sie zwazyc;), nie dosc ze sobota to jeszcze koniec roku - bedzie odnosnik ile od Nowego stracimy:P czy moze darujemy sobie ten stres poświateczny...?;) Wszystkiego Naj w Nowym Roku dla Was Wszystkich - a szczególnie Marzenki
-
Zołza tak po Nowym Roku ciśniemy z wagą na max-a:D Ja wczoraj to nawet nie wiem co jadlam, tak co podeszło: i twarozki i jogurt i kawalek makowca bo jeszcze suchy kawalek został i batonik dojadlam po laluni, i kromka z kielbasą i jedno uszko, i rodzynki i jabłko i slonecznik i... chyba tyle:P Ale sporo chyba spalilam na fitnesi bo sie lalo ze mnie doslownie No i sie okazalo ze jednak idziemy na Sylwestra - podobnie jak Ida domowka, ale doszlo zamieszanie bo dzis juz pt a tu i placek i salatka i kapiel babci zaplanowalam na jutro, nie wiem jak sie wyrobię... no i w co sie ubiorę:) a Ida widze sie szykuje ostro na Sylwka i nic nie pisze...
-
o matko!!!! jakie postepy!!!!! tak sie ciesze:):):) toś dała czadu:P
-
tez czekam na Nutti na Szarotke i Marzenke, mam nadzieje ze od Nowego Roku bedziemy tu wszystkie razem:D Zolza o to tak samo jak ja, niby obzarstwa nie bylo wielkiego ale w sumie jak sie zastanowic i policzyc, ech i tak w stanie nie jestem to tych kcal wyszlo masakra!!! i to wszystko glownie z plackow - he he u mnei z sernikow - bylo 6 rodzai /sie dopiero wczoraj doliczylam;)/ U mnie tyle dobrego ze sie zapasy plackow pokonczyly - wczoraj z braku laku /czyt. sernika/ to i makowce jadlam /co za nimi tak srednio przepadam/ Pierogi i bigos są, styknie moze do jutra, ale te to spokojnie se lezą, nie tykam, z daleka, nie ciągnie, lubie ale dam rade obejsc je szerokim lukiem:P no o tyle szerokim ze i obiady mam z glowy, wiec poki co do sob. nic nie gotuje:D Wczoraj troche spalilam na fitnesie - ale cos mi ciezko bylo... moze przez to jedzenie, moze przez @ bo dostalam??? oby dzis bylo lepiej. Lalunia dzis od rana wyła, oby to jakiej choroby nie wrozylo, cala uplakana do zloba poszla, az mi jej zal bylo:( Babcia w domu juz lepiej, sama je, troche trzeba karmic, ale nie wstaje, mysle ze w sob. sprobujemy ja podniesc z lozka, bo sie odlezy i tyle bedzie, moze nabierze na tyle sil aby sobie siedziec w fotelu? no zobaczymy co to bedzie Ida o to super ta bluza, a ja myslalam ze ala na Sablewską bedziesz;) tzn cos sportowego i eleganckiego, sportowa bluza do tego ta elegancka mini i szpilki:) Ja od siostry pod choinke dostalam czarne powycierane boyfriendy - mam je na sobie dzis, ale srednio sie w nich czuje tak szczerze... moze do tej koszuli co mi chodzi po glowie lepiej by pasowaly, bo do zwyklej bluzki to chyba nie bardzo, no ale nie mialam glowy dzis kombinowac ze stojem, mala wyła, a ja i tak strasznie spozniona, bo jeszcze wymysliłam se glowe do mycia! Ida ale corcie to wyczesały okazje - takie przeceny, ja zazwyczaj wlasnie na cos grubszego poluje - kurtka, czy wlasnie plaszcz Odczekam z tydzien albo dwa, bo jednak te kolejki do kasy, przymierzalni to nie na moje nerwy, ja zeby kupic to musze miec spokoj i czas na przemyslenia i wyogladania sie w kazdym lustrze w sklepie, z kazdej mozliwej strony - a i tak po 3 razy wracam i od nowa mierze --- wiec jak juz cos kupie, to pasi i laze az calkiem zedrę:P
-
o siebie nie martwie sie - ja po prostu nie choruje, nie liczac czasem kataru to nie chorowalam od lat, nawet nie pamietam kiedy, w ub roku czy 2 lata temu mialam kaszel, a takie choroby z goraczką, czy ze musze wylezec to chyba w szkole, no to dawno, dawno:) no z tym to mam dobrze no widzisz to jednak oplacalo sie na te sklepy pojsc:) masz nową kreację? a jaka ta bluza? faktycznie sa takie duze przeceny? ja to mam chec na te koszule z Mohito, ta z naszywkami - musze sie wybrac
-
o ja tez bym poszla... ale nie zanosi sie w najbliższym czasie na taki wypad po sklepach:(, nie mam kiedy, ale moze dobrze - moze pozniej beda wieksze przeceny;) moze schudne jeszcze cos - wiesz ja to mam taki problem z kupnem czegokolwiek, bo musze wygladac naprawde super przesuper zeby ostatecznie zdecydowac sie na zakup - teraz podejrzewam nic by mi nie pasilo... wiec w sumie moze i dobrze:) Ida a gdzie na Sylwestra idziesz - nie pamietam... ja w domu odpoczne wyspie sie bo teraz to brakuje mi snu /no biorac te min 10 godz normy dla mnie to teraz faktycznie mi brakuje tego;)/ a kreacja??? zakladasz te granatową???
-
nie Ida jest:):):) wiesz ja tez b sie ciesze ze mialam okazje spotkac sie w gronie rodzinnym - u mnie to wlasnie tylko "od swieta" / z racji tego ze mieszkamy od siebie daleko wszyscy/ u mnie dzis bylo 56,2 - to chyba i tak nie jest źle, tzn mam szanse aby do soboty wrocic do wagi 55,6 z tej soboty, bo na mniej to nie licze raczej;) - no wkoncu serniki zostały:D
-
nio:D
-
4
-
3
-
1
-
buziaki dla Wszystkich !!!!!!!!!!!!