

qkartka
Zarejestrowani-
Zawartość
30 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez qkartka
-
Nutti i Szarotka prosze wracac do nas!!! A ja wczoraj w miarę, do 16ej jak zwykle: 2 wafle ryzowe (do kawki miast ciasteczka), jablko, maly jog naturalny. W domu jak wpadlam wpadl kawalek ciasta czekoladowego /ukroilam kawalek jak chowalam do lodowki coby mnie na stole nie kusil/, omlet z dwu jaj, potem polazlam na fitness, a po zajeciach: bialy ser z solą /mial byc tylko/, no ale... i miodu lyzeczka wpadla... a i 4 rurki kukurydziane... - no ale to jeszcze do przejscia chyba?:P Dzis za kare (weekendową) wlazlam na wage - 55,8kg - mam za swoje!!! Zolza tak masz racje chyba wszystko przez to zimno - no na cos trza zwalić wkoncu;) Dzis wybieram sie na zumbe, i dobrze bo po niej mam dobry humor:D - no i miesiac jak zaczelam chodzic minął - dzis konczy mi sie karnet, efekty? - efekty widze glownie na ramionach - i dobrze, bo po tej przerwie one chyba najgorzej wyszly na braku cwiczen, a teraz sa moją najlepsza czescią:D Ajenka wlasnie a sanatorium? starasz sie? teraz chyba nawet krocej czeka sie w kolejce Dobra to podpowiedzcie co tu kupic za prezenty? - mam np dylemat z 7-letnia siostrzenicą - co teraz takim hiciorem w podstawówce jest? Moja laleczka to laleczki:) wiec mneij wiecej wiem - pozostala dwojka to juz nie taki luzik w temacie - no a co dla moich siostr? jak pojade na swieta do rodzicow to musze im cos wykminic - nie mam zupelnie pomyslu? jakies pomysly?:) prosze sie tu dzielic informacjami - Idus a Ty co juz kupilas? wiem ze to wszystko zalezy od osoby ale dobry pomysl moze efektywnie zainspirowac:D
-
Ida 3-bit robi bez pieczenia - tam takie warstwy ida, z herbatników, masy krowkowej i bitej smeitany i budyn - no pracochłonne to:) ale piec tez potrafi - jak kiedys corce potrzeba bylo ciasteczek kruchych do szkoly na kiermasz swiateczny - a ja bylam na silce - to wypiekl sam - znalazl przepis w necie i dal rade:) obiad - potarfi - he he zycie go zmusilo - jak zona zamieszkala na silowni to wyjscia nie bylo:P
-
Idus no to wykladzik trafil w glowki:) - oooo u mnie nie ma szans, jeszcze nie te rozumki;) maz otworzyl wczoraj ptasie mleczko, i co z mojego gadania /ja to wykladow nie potafie, ja to raczej wykrzykuje z siebie costam:)/,no ale co by to nie bylo to syn w minute zjadlby cale to pudlo /dobrze ze maz schowal/,no a przed chwila tyle sie nagadalam ze jablka zdrowe, zeby surowke zjedli itd itd Corka nie zjdala ale tylko dlatego ze czekoladowego nie lubi, eee ona to wogole nie wiem po kim, no napewno nie po mnie - hmm??? - :O - potafi np jesc cos slodkiego, co jej smakuje i nagle odstawia bo juz nie moze - ??? no jak to nie moze calego np paczka zjesc???, bo zjada tak ok polowy. Jak wraca z konkursow i np dostanie jakiegos wafelka czy cos tam slodkiego to przywozi do domu te niedojedzone, ponadgryzane kawalki - no bo brat to ho ho z checią, jak slodkie to nie patrzy i po siostrze doje, co normalnei to nie do pomyslenia:) no syn to po mnie, 1, 2 , 3 czekolady - na raz czemu nie? niewiele osob potafi tak jesc za jednym zamachem - no nie chwalac sie ja potafie, nie zwymiotuje ani nic - pewnie wygralabym te zawody co to na czas jedzą jakies rzeczy, jakby to slodkie bylo to startuje, mozecie stawiac ze wygram - nie zawiode:P Ajenka a to chyba przeoczylam cos, jaka nowa rehabilitacja?
-
fakt ja przed 22-ga - czasem to i o 20ej juz spie - i co??? a szkoda gadac... na mnie te spania nie działają mniejjedzeniowo - absolutnie nie, albo mam faze i sie trzymam albo nie mam i wtedy masakra - w piatek niestety dostałam napadu, jadlam wszystko co pod rekę wlazlo, cholera myslalam ze mam ten problem z glowy, juz nie mialam takiego napadu od lipca, a tu masz - przylazlo, na wage nie wchodze, nie ma takiej opcji - to juz jest zle, bardzo zle - no oczywiscie w sobotę i niedzielę zaliczylam bulimicze bieganie po 14km, wiec to czego sie obawialam wrocilo - jedzenie i bieganie, z tym ze tego pierwszego duzo, duzo wiecej... co za los - wstyd po prostu do tego sie przyznawac, najgorsze w tym wszystkim chyba to, ze nie wiem DLACZEGO? dobra nie marudzę, po raz kolejny mowie sobie ze trza się ogarnąć! Marzenka spoźnione ale najlepsze zyczonka dla corki!!! o jak masz super zes zakupila ten sprzęcior - zazdroszcze - pozytywnie rzecz jasna:) Co do sportu to tak musisz synka pokierowac - zobaczysz co mu spasuje czy pilka czy plywanie, czy moze zupelnie cos innego - najlepiej gdy sie zalapie juz do jakiegos klubu itp - wiesz o co chodzi? - zeby byly takie namacalne efekty w postaci sparingów, zawodów, wyjazdow, obozow itd itd wiesz to bardzo dziala na dzieci i nie tylko, a gdy jeszcze sa wyniki to dopiero - moja corcia w ten taniec tak bardzo sie zaangażowała dopiero gdy zaczela wyjezdzac na konkursy, dlatego zapisala sie tez na akrobatyke, nie opusci zadnych dodatkowych warsztatow tanecznych, bardzo zgrala sie z grupą, ona miala problemy na poczatku z kontaktem z innymi dziewczynkami, czesto siedziala sama w autobusie itp - teraz ma kolezanki tylko z tancow, spotyka sie z nimi poza zajeciami, po prostu zyje tym wszystkim,teraz to jej cale otoczenie. Syn to samo, grał w pilke bo grał, ale gdy dostał sie do klubu w wieku 6 lat to zaczelo sie szalenstwo, na kazdy trening czy sparing musielismy wychodzic pol godz. wczesniej, zeby aby sie nie spoźnił, pilka byla dla niego najwazniejsza, tyle roadosci przynosil mu wyjazdy, wygrane mecze, obozy sportowe, po prostu byla tylko pilka i pilka - zreszta i doslownie, czasem brakowalo czasu na naukę, wiec nie myslal o niczym innym, nie mial czasu i tez nie chciał po prostu, gdy 2 lata temu musielismy go wypisac z klubu to juz wszystko sie zmienilo - rozne glupoty do glowy przychodzily, kontrola kontrola kontrola - niestety, wiesz jak to blokowisko potrafi sprowadzić na zla drogę, dobrze ze ma fajnych kolegow, to dzieci znajomych wiec znamy ich i wiemy wszystko - to taki plus w tej sytuacji - choc np. i tak wszystkim przyszedl ten pomysl jazdy rowerami nad nasypem kolejowym... Wlasnie na Andrzejki bedziemy razem z tymi znajomymi - impreza tym razem u nas - menu juz obmyslilam - bedzie tzn ja: bigos, salatka z czerwonej fasoli i tunczyka /ta moja popisowa ostatnio/, sernik, mąż zadeklarowal sie zrobic 3-bita:) i jak zwykle się opisałam jak wariat - no i tak to u mnie wyglądał weekend - a mialam napisac Wam tylko o tej piatkowej masakrze (zreszta i kolejne dni nie lepsze były:(/ i ze jestem w dole... i hmmm no to moze zaczynam z niego wychodzic - oby!!!
-
ja dzis tez od sera zaczełam:) nie tyle sernik co jego prostsza wersja czyli bialy ser z miodem:) biere sie za jakie porzadki Marzenka aaaaa i gratulacje dla synusia - prosze i recytuje i plywa i sportowiec i naukowiec:D BRAWO!!!! ja bez okularow nie dam rady plywac, niby tylko okulary ale bez nich to maskara - w decathlonie fajne, takie zwykle zwykle za pare zeta, fakt parowac beda ale ja w takich g. plywam, szkoda mi kasy na lepsze, ale czasem idzie co fajnego w promocji wypatzrec spodnie tak w mohito - Ajenka nie to nie ja na tym zdj. :P - ale drogie 139:( ale juz nie mialam to nie czekalam na przeceny, poztym to pewnie wtedy braklo by mojego rozmiaru dobra - sprzatanie:) aaaa Zolza sorki - fakt bylo cale 5:D
-
a sernik zrobiłaś? a jaki ten Twoj przepis ze Idus tak zachwala? cos dietetycznego moze? o to poproszę:)
-
8
-
7
-
6
-
5
-
4
-
3
-
1
-
no i bloknęłam - Zolza dla Ciebie zmierzę się z tym zadaniem:P
-
a mi luzik z obiadami dla reszty juz sie konczy, bo wyjadają ostatnie gołąbki, wiec znowu trza co napichcić - moze pierogi?
-
no z tym czerwonym tez to ma sens - a na czarnym placek jest mniej slodki niz na białym - to tak jesli juz o tych kolorach gadamy:) ja zjadlam wlasnie twarozek domowy, nic a nic mniej glodna nie jestem, wprost przeciwnie, az strach pomyslec co bedzie jak wroce po 17ej do domu... Moze ten fitness mnie przytrzyma, no do zajec to napewno, bo z pelnym brzuchem nie pojde, nie ma opcji Ajenka przyjemnych cwiczen i wracaj jak najszybciej do formy:)
-
a najgorszy to wiecie jaki kolor? - a bez talerza:P jak tak podjadam to normalnie bez talerza, w lape biore i jem:P Ajenka a drogi taki sprzecior ten faldomierz, no ciekawe co on pokazuje, jak sie to ma np do wagi?:O
-
najmniej na niebieskich - chodzi ze kolor niebieski nie kojarzy sie z zadnym jedzeniem, raczej malo jedzenia o takim kolorze a ja mysle ze to moje upadki sa najgorsze! no a ja jak na zlosc to miesa nie lubie, reszta jak tam tego, a wegle w postaci kluchow, nalesnikow, chleba, plackow, slodyczy to jest co ja lubie jesc, i tak sie musze z tym ograniczac no bo jak inaczej, reszta typu mieso, warzywa owoce to moze nie istniec, nie musze tego jesc, nie musze bo nie lubie - tak samo jak alkoholu - nie pije nic bo po prostu minie smakuje, ani piwo ani wino, ani nic, nawet slodkie drinki czy likiery to tez niezbyt - nigdy nic nie pije, i tak samo mogloby by byc i z miechem i z warzywami, moglabym bez nich spokojnie zyc - i dlatego tak mi ciezko z ta dieta, bo po prostu nie moge jesc tego co lubie i tak sie w tym wszytskim miotam, tak mi to wychodzi, ze wcale nie wychodzi - bo albo glodze sie i jest OK, albo sie nie glodze ale zjem to chelb, to wafla ryzowego, to makaronu to kawalek placka i juz waga rosnie - co jest zupelnie normalne - a i tak nei moge sobie pozwolic na np nalesnika czy dwa, czy kopytka - bo tego nie jem /staram sie przynajmniej/ no ale jets jak jest Ech pomarudzilam, pewnie az tak ze sama nie wiem co napisalam, bo pisze szybciej niez mysle albo odwrotnie - tez juz nei wiem ech
-
a u mnie porazka:( nic a nic mi nie idzie ostatnio z ta dietą:(, wczoraj masakra - kolejna...:( dzis nawet na wage nie wlazlam, ech boje sie ze to co udalo mi sie zrzucic to szybko wroci i znowu bede w punkcie wyjscia, okropnie sie z tym czuje
-
o proszę jaka Zołza zdyscyplinowana - jak ma być 4 to pisze 4:D no prosze czas serników nastał - pierwsza ja, Marzenka a jutro Ty:) nie nie nie, jelsi mozesz nie wypiekaj!!!! toż to takie cholerstwo ze nie odejdziesz od niego dalej niz na wyciągniecie reki;) ooo ja teraz pomyslalam jakbym zjadla taki serniczek z rodzynkami - jest u Was taki a'la serek homo o takim smaku? u nas jest:) ale nie, nie kupie bo to chemiczne g. /ale pyszne... pewnie dlatego... i kcal ma i wegli, nie nie nie kupie/ wezme na pocieche bialy ser /chudego nie bedzie, a to poltlusty kupie, niech tam:)/ a mojej laluni taki glut po nocy zasechł /od nosa az po same czoło - jak ona to zrobiła?:)/ ze ledwo rano domylam /+zeskrobałam/
-
a ten "CHLEB CZYSTE ZIARNO Wypiekany bez udziału mąki i drożdży, wyłącznie z użyciem nasion i ziaren. W skład „czystego ziarna” wchodzą między innymi płatki owsiane i sojowe, nasiona słonecznika, lnu, sezamu, ziarna żyta i orkiszu oraz pestki dyni" mi b smakuje, ale bede kupowac moze raz w m-cu bo to bomba kaloryczna co do chleba to u nas tak polowka dziennie idzie, tak min. dzieci do szkoly po kanapce, mąż dwie - to juz prawie polowa, na kolacje tez kanapki czasem jedzą, ja staram sie generalnie ograniczac ale teraz to jakos mnie ciagnie do niego:) Marzenka to jak z dietą przy tych gosciach? no mnie chyba w ub. tygodniu zgubil wlasnie sernik, chyba po nim tak mnie przybylo /no jak sie zjadlo pol balchy w sumie.../, no strasznie idzie mi ta dieta, nie potafie nic zaplanowac, albo cos ograniczyc !!!!
-
to mi w pracy podrzucają z kolei - krowki:) /obok jest zaklad produkcyjny/ i powiem tak: jakbym miala sie oprzec to tym landrynkom moze i by sie udalo, krówkom - nie ma takiej opcji:P szczeciem nie podrzucili dzis sprawdzilam taka landrynka ma 15 kcal - no to spoko jedną, czy dwie możesz zjesc;), no a Idus taka silna wola i nie tyka slodkosci... moze to mnei zmotywuje w razie co...
-
5 + ja + Ty:) Szarotka i Nutti ostatnio sie ogarniają wiec malo piszą - czekamy na Was:)
-
no wkoncu:)
-
8