Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

qkartka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez qkartka

  1. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    dobra to pisze co wczoraj dojadlam jeszcze: pol drozowki - ech dokoczylam tamta polowke z wczoraj, 2 czastki gorzkiej czekolady /no ze zdrowe i nie slodycze:)/ potem omlet - Idus oczywiscie ze omlet zrobilam - takiego smaka złapałam od Ciebie... - omlet z dwu jaj, jedno mialo nawet 2 zoltka, do tego skroilam troche papryki i pomidora i troszke mleka dolałam i ciutke maki - wyszlo super, ale sie przypalało tzn tak nie rosło bo oczywiscie bez tluszczu na patelnie wlałam, pewnie dlatego... do tego troche krazkow orkiszowych, kawalek sera zółtego i ... chyba wtedy zakonczylam obiadowanie:) i to byla 18-sta i byloby slodzio miodzio - ale wieczorem wciągłam loda i to raz, potem raz jeszcze... eeeee :(:(:( Ale i tak jestem zadowolona, bo to i tak w sumie mało, odchud i przy tej wpadce bedzie - myslę:D
  2. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti LC o matko to zes se fuchę załatwila:P najgorszy ten skarbnik, no moze w gimnazjum to dzieci tez pomoga w razie składek - ja bylam przez 2 lata przewod. ale w podst. - starałam sie nie powiem, zreszta z-cą był moj dobry kolega wiec tak razem działaliśmy, i nawet fajnie było, ale po tych 2 latach to nam wyszlo to bokami - w tej klasie rodzice byli "nie bardzo" - delikatnie mowiac... wiesz nikomu nic nie pasuje, ale sami niczego nie zaproponowali, niec nie zorganizowali itd itp zołza z czego ten bol glowy? ze to migrenowy taki? moze przez te @ tak sie dzieje? Idus o to widze poszalałas na siłowni - masz zestaw/plan cwiczen czy po prostu wolna amerykanka? ja pamietam na poczatku trener cos tam mi proponował, ale oczywiscie ja sama wiem najlepiej i z czasem to na silowni korzystałam tylko z ...biezni No bo od wszystkiego rosłam - no przynajmniej tak se tłumaczyłam swoje obżarstwo - no apetyt nie powiem dopisywał po takim wysiłku baaaardzo:) Marzenka a moze przez to za duzo tej zupy??? Starsza corcia nie mieszka z Tobą? studiuje? No to sie znaczy do basenu nie wlazisz - nie da rady przy okazji? za maly basen? Ja chyba w weekendy tez sie wybiore z synem - ech on to masakra - juz 2 lata temu nie miałam przy nim zadnych szans - no a plywac potrafie, - zostawial mnie w pol basenu. He he w tym roku razem biegalismy, ja wybiegłam wczesniej, potem cos tylko kolo mnie przemknelo - wracam a syn wykapany, ubrany, po sniadaniu... tą samą trasą bieglismy... Teraz planuje biec w jakims biegu, udal sie na wygraną, w ub roku stanął na podium - wygrał takie fajne glosniki, ale i tak byl zly bo za I mce byl ... rower. Wogole to wtedy obiecal ze tak sobie pobiegnie, ze wzgl na serce nie mogl robic takiego wysilku, zgodzilismy, bo wsrod uczest. mialy byc losowane nagrody, a on tak b chciał - ale jak wystartowali to juz bylo wiadomo ze tak sobie nie pobiegnie... Teraz po ablacji nie ma przeciwskazan do uprawiania sportu, wiadomo juz tak zawodowo nie, dlatego wypisalam go ze szkoly sportowej - ale ogolnie to sporo ma ruchu, teraz w zawodach tez wystartuje:)
  3. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    oooo no to widze blokada do południa bedzie
  4. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Marzenka ja normalnie jestem w szoku ze tak potrafisz rano sie zerwac!!!! qurcze zem zapomniala te sode rano wypic... no nic jutro test zrobie
  5. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    dzieki Wam za mile slowa:):):) omlet z warzywami ... ech zjadlabym! no dzis Idus masz idealny dzien - a i ruchu sporo, sporo:) z jedzeniem to mi bardziej do Waszej grupy tj z Marzenką, nie potrafie na dluższa chwilę pilnować sie, no teraz to ja sie pilnuje, ale cieżko mi bo po prostu glodna jestem - ale lubię w sumie to uczucie... Starsza corka - tak łowi:) ale to mi i synowi sie tylko udało - i np z nią to mam tak dobrze - tu mnei nic nie interesuje, nic po prostu nic, nie pytam o sprawdziny, o oceny, o jakies testy - nawet ten 6-klasity jakos przeoczyłam:O a ona tak dobrze sie uczy, teraz jest w II kl gimn. i nie powiem to jedno z najlepszych u nas w meiscie, - duzo wymagają, wysoki poziom - ale ona sama tam tak chciala. Za to z synem to jakas masakra dosłownie, jak tylko na chwilke spuszcze go z oczu to na wywiadowce dowiaduje sie o czterech jedynkach z matematyki za brak pracy domowej ... no to o czym mowa...
  6. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    i sie zablkowalo:( a mi po tym wypadzie to tylko lazi po glowie taka narzuta ze skory na kanape - ma kto taką? w sumie to nie pasuje do pokoju ale zem sie udała i juz:P
  7. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    o jak czytam to widzę trzymacie sie super dietkowo! Idus a te 2 tys kcal to i tak nie jest źle, napewno nie przytyjesz na tym - no a Ty dodatkowo spalasz, to silka to joga to to to tamto, ja glownie siedze, jedynie co do domu wracam to jakis ruch mam, no ale to nie to samo, ja zawsze jak ktos mowil ze nie, nie, nie potrzebuje ruchu bo przy dzieciach ma tyle ze juz wystarczająco - to sobie swoje myslałam w duchu /delikatnie mówiąc/ - moje myślenie się nie zmieniło - przy laleczce to nie jest ten ruch który powinien byc! Trza karnet kupic do jakiego klubu i juz:)
  8. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    ooo jesteś Marzenka:):):) ja mysle ze te 6-ke to zobaczysz juz niedlugo:D co do zycia towarzyskiego ... a co to jest???? powiem tak ze od lat nastu juz nie wiem co to, ja nie mam nikogo kto moglby sie dziecmi zająć, wiec wszędzie z dziećmi chodzimy - chodzilismy. Wiec jedynie takie imprezki z dzieciakami ewentualnie wchodziły w rachubę - do tego moje starszaki - basen, judo, akrobatyka, tańce, angielski, kółko teatralne, noga, zajecia plastyczne, zuchy - harcerze, no sporo sporo tego było - nie jednocześnie oczywiście, ale jazda była - zwlaszcza gdy niektore zajecia na drugim koncu miasta, syn byl w szkole sportowej, grał w klubie w noge, wiec co weekend sparingi, a to treningi gdzies na miescie - było, bylo zamieszania... Teraz juz to odpadlo, 2 lata temu wykryto wade serca, w marcu miał ablacje - no piłka w takim wydaniu jak miał juz nie dla niego, musiałam przeniesc go do zwyklej szkoly... w pokoju dalej medale, puchary, zdjecia - wszystko przypomina tamte czasy, ale on na szczescie chyba az tak tego nie przezywa, moze wlasnei to ja bardziej, ale szkoda bo nastawieni byliśmy i on byl na ten sport, ale moze lepiej, siostra chodziła z zawodowym piłkarzem wiec wiem jak to wyglada z bliska... no nei wazne. Wazne ze byl okres kiedy po prostu oboje z mezem bylismy na skraju wytrzymałosci, kiedy po pracy na wariata tzreba bylo jechac zeby zdazyc zawiesc jedno tu, w miedzyczasie odebrac drugie z kąś, i jeszcze zdazyc na coś;) Teraz jest lzej, zajecia sie wyklarowały - corka sama jzu smiga po miescie - choc wczoraj dzwonila i miala mi za złe ze nie odebrałam ją z tanców... Ciekawe co laleczka sobie wymysli - tzn co my jej nawymyslamy....
  9. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    no własnie Marzenka gdzie jesteś???? to ja jak czytam o tym rozciaganiu to powiem tak - nawet nie próbuje wyobrazić sobie tego o czy piszecie:) hmmm nawet nie przyszło mi do glowy sprawdzic czy dostane rekami do stop...:) i nie będę bo jeszcze co strzyknie albo co;) Ja wczoraj po pracy dotarlam przed 18 - ale o 18ej juz bylam po obiedzie, hmm obiedzie? ... wiec tak: pół drożdżówki z serem (sprawdzałam tylko czy nie mdła), poł banana (to dojadka po laleczce - a co miały muszki nad tym sie zbierac?), plaster karczku pieczonego (kupny) , plaster (raczej kawalek) zółtego sera, no dobra to wszystko praktycznie na wejściu do chałupy - teraz weszlam do kuchni wiec jedzenie właściwe:P: twarożek (znowu, bo juz na sniadanie był), hmmm mało=wiec kawałek białego sera (180g) z miodem (nie żałowałam sobie=to raczej miód z serem był), 2 czastki czekolady gorzkiej (wkońcu nie zaliczam tego do słodyczy;)), no i 2 galki loda (skoro słodyczy nie było)... to wszystko zjadlam ze tak powiem na wdechu:) Czy ktoś pisał ze ja mało jem???:P:P:P Plus tego taki ze to byl ostatni posiłek - mam nadzieje ze choc w 30% spaliłam to biegając z synem po galerii przez prawie 2 godziny. Biegaliśmy bo nas zamroczyło:) normalnie przez 1,5 roku praktycznie codziennie byłam w tej galerii (chodziłam tam do klubu fitness), syn tez częsty bywalec - wiecie jak to teraz dzieci (nie pozwalam ale dowiaduje sie czesto po fakcie ze był:) - ale moze to lepsze niz łażenie po nasypach czy wiaduktach...), no i zamiast sprawdzic na mapie galerii to my biegiem z poziomu na poziom a mze tu moze tu - dobra kurtka kupiona, nawet spoko - ech moj syn to masakra pod wzgledem ubierania, uwielbia sie stroic, lubi wyszukane rzeczy, nie boi sie kolorów i wogóle - corka nie - ona to szara bluzka i czarny podkoszulek i getry - nic nie da sobie kupic, nic nie chce takiego - moze dobrze, kasa zostaje:) No ale potem za okładkami do ksiązek - nie kupilsmy, a to buty z reklamacji odebrac, a to pampersy do Superph. no i tak zeszło - padłam!!!!!!!! Odpoczelam po powrocie bo juz maz usypiał lalę:D - odpoczełam, szybko kąpiel, to moze co zobacze w TV (Top model) i juz mialam ochote cos wszamac ale nie, bylam twarda - sposobem Szarotki zrobiłam herbatkę i na tym zakończyłam:)
  10. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    jesli chodzi o stopy to w okresie letnim wyjscia nie mam - dbać trza bo chodze w sandalach, klapkach - no wszystko na wierzchu, ale powiem Wam ze ten moj pedicure mocny - trzyma sie ktory to juz? 2-gi chyba? - tydzień - to moje dzieło http://ifotos.pl/z/ahaahhn Ida to ile razy masz te joge w tygodniu? - oooo ja to wcale rozciągnięta nie jestem, zreszta pamietam jak w podst. chodzilam na gimn. korekcyja i facet caly czas ubolewał ze zamiast nas wzmacniac to rozciagają na wf-ach - nie wiem czy to źle - ale do dzis słysze te jego slowa z wyrzutami;) no i jakos do rozciagania - w zwiazku z tym - nie zwracalam uwagi:P
  11. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    ech od rana jakis kociol... zołza no ja ten ocet to znaczy sie to g. to w Piotrze i Pawle kupilam, bylo tam 6 rodzai, i kazdy mial w skladzie ten pirosiarczan... to ja nie wiem... Marzenka - wysłałam:) sie znaczy zdjecia z wypadu do Szczawnicy - a to ja nie wiedziałam ze trza dzis wage podawac.. no ale sie wazyłam wiec moge podac - 55,3kg - ale wczoraj nie jadlam sporo wiec to taka realna waga do konca nie jest... aaaa to bylo z wczoraj, no nic...:) Marzenka a Ty zaaa szyby czy wlazłas w basen? Nutti LC no szkoda bo ja lubie czytac takie historie - a moze jednak cos Ci sie przypomni? :) Idus no jak to cydr - to spoko bedzie wchodzil - to nie musisz rozcieńczac tych 2 łyzek z wodą:P a ja tam w skladzie nie widzialam ze cydr? to co to za link dałaś:) Marzenka no ja wczoraj wrocilam z pracy kole 18ej - wpadlam i szybko pralka, obiad na kolejny dzien - nie nie, nie dla mnie:) dla meza i corki - syn ma w szkole - lalusia w zlobie, ja nie jem - wiec tylko dla tej dwojki;) - no i mysle co tu zjesc zeby nie zjesc, a zjesc:P kupilam maliny, mialam zblendowac z serem bialym i slodzikeim, ale mysle nie, nie - bo jak tak zrobie to wiem ze to bedzie poczatek jedzenia i jedzenia no i wkoncu skroiłam pomidora, paprykę, jajko na twardo i malosolnego ogorasa juz nawet bez jogurtu tylko posolilam, ale mysle nie tzra jeszcze co dorzucic bo bede glodna i chycę loda - to skroilam ... kromke razowca:) i to byl koniec, no bo załozylam ze jem do 19ej wiec rano tak se wbieglam na wage lekko... Marzenka pisz tu szybciutko historię - bo piszesz ze masz swoją...:D to znaczy lepiej jak sie beka od razu czy po czasie:O
  12. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Idus planujesz pic ten ocet? a jaki kupiłas, tez w skladzie ma ten pirosiarczan czy jaki lepszy? no wlasnie jakie efekty pooctowe:)
  13. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Idus no widzisz ja bym dla Ciebie pstrąga zlowila - mam juz dsw. - nie chwaląc sie to ja pierwsza z rodzinki wyłowiłam skubańca:):):)
  14. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    eee mojego to troche później:), wiec nie zna mnie z wagi 70kg - he he pod koniec ciaz to niewiele ponad 60 mialam, wiec po calej tej historii zakochania jakos sie trzymam mimo wszystko, ale wiesz jedno wspólne z tych naszych wspomnien, jak teraz czasami tak przypominam sobie czasy szkolne, nawet te z podstawówki, z koloni, z obozów czy ze szkoły sredniej - dyskoteki, 18-ki itd itd to tak żałuje ze duzo wczesniej nie wpadłam na ten genialny pomysl zeby schudnąć;) pomysl jak pomysł ale realizację - no cóż bylo mineło, całe złe wspomnienia /dzieci sa bezlitosne, zreszta i dorośli tez!!!/ zostały - ale moze i dobrze ze mnie ta trauma grubego dziecka przesladuje, bo gdy dochodzę do 58, 59kg to wtedy nie ma to tamto:P
  15. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti LC 1 galka???? myslałam ze przyznasz sie do czegoś konkretnego a nie jednej gałki!!!!:):):) dobra to jak sie piecze - normalnie w piekarniku czy jak? - podaj przepis bo widze ze skład spoko tzn to co jem:) Idus piekny opis - jestem pod wrażeniem, hmmm moja historia sprzed 20kg taka jakas zwykła: zakochałam sie, po prostu:) - nie nie to nie koniec tej historii odchudu;) chłopak był b przystojny, wokół niego same laski /nawet mi sie podobały, wiec wierzcie b ładne/ i dziwnym trafem to mnie wybrał, wiec miałam wyjście? - nie - po prostu musiałam w miarę wygladac i juz - jakos samo poleciało, nawet nie myslalam o glodzie, gdzie tam! nie bylo czasu! - i ... nagle ocknęłam sie na 55kg. Koniec tej historii jest taki ze on znalazł sobie inną, a mnie rozstanie nie bolało bo z takim wyglądem mogłam sobie znaleźć innego, adoratorów nie brakowało:P
  16. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    o matko a co mu zaszkodziło czy moze rota? u nas wymioty to zawsze wrozyly jaka chorobe - ostatnio tak sie zaczelo zakazenie drog moczowych. Oby u Was juz wszystko sie zakonczylo - zdrowka!!!!! wlasnie zapomnialam o tych bytach ze fajowe, o Szarotce ze naprawde super se i dzieckom te zajecia wymyslila!!! A na nas to jak na wariatów patrzeli - my z wozkiem grzecznie, a wokol nas: corka wywijajaca nogami we wszystkich kierunkach - bo akurat se rozciaganie wymyslila, syn gwiazdy, ona stanie na rekach, to on zeby ja przebic znowu jakies wyskoki, przerzuty... i tak zesmy spacerowali wsrod kuracjuszy...:):):)
  17. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    i otwieram:D - na to wyglada;)
  18. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    jestem, wrocilam, zyje, przeczytalam:)
  19. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    wtym dojadaniu a raczej calej filozofii dojadania jest metoda - wnioskuje - dlaczego? - bo ja tez dojadalam po starszakach ale przyszedl czas tj wiek - nie nie mój - ich:P - ze przestalam, a teraz qurcze dojadam na nowo po malej - niech juz dorasta bo mnie wykoncza te dogryzki drozowek i innych - no owoców to nie, nie mam szans - zjada wszystko:D ja sie bede niedlugo szykowac to trzymajcie sie dietkowo:)
  20. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti LC o to ja jak pojde o 22 to juz wiem ze niewyspana jestem, no jeszcze z mc a ja z kurami bede chodzic, 20:30 max:) bo ja to w taki sen jesienno-zimowy zapadam zawsze, tez czekam na ten czas zeby wkoncu przestawiono i wogole to lubie spac:D o to Ty twarda jestes - pizza w samochodzie a Ty... jedziesz spokojnie:P
  21. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Marzenka pewnie po co gdybać:P ja postanowiłam w tym tyg odpuścić lody i udało się! no w sumie to wiem ze sie uda - bo do konca jeszcze 3 dni, ale spoko dam rade - ale tak mysle ze wlasnie te wieczorne jedzenie najgorzej dla mnie wychodzi, a jem przed samym snem 21-22! W przyszłym tyg. postanawiam max do 19ej, do 16ej to nie, nie u mnie bo wogole nie zdazyłabym nic zjesc;) Szarlotka he he faktycznie, no ale co nikt inny nie zauważył prócz Ciebie:) ale slodko brzmi:) Idus jak to Marzenka pisze +15??? ze jak zaczynałas tu to z taką wagą? ooo kochana to faktycznie dalaś radę!!!! to teraz te dwa kilosy to pikus - he he pikus... wiem ze do coraz mniejszej wagi jest coraz ciężej, dużo więcej ograniczeń niestety, ale damy rade!!! no ja mam puki co zapał, to tak wierze ze sie uda... oby jak najdluzej!!! slodzik - niestety nie ksylitol ja ten najgorszy z mozliwych, dla mnie ksylitol - no ja tak stwierdzilam - ze zbyt kaloryczny, pozatym nie smakował mi -??? ma cos w sobie takiego, nie? ja mam to g. w tabletkach... Jedziemy dzis po południu jak dziecka ze szkoly wrócą - dla mnie akurat takie wyjazdy to b dietkowe zawsze, bo sie boje innego obcego jedzenia, nei wiem ile to kcal, jak to przygotowano, wiec raczej o weekend tym razem sie nie boje, ze przyfutruje i znow 56 zobacze z hakiem mneijszym badz wiekszym. napewno szykuje sie na pstraga, jest tam taka knajpka i robia go w piecu, sam se lowisz, wkladaja do srodka ziola i cytryne, no moze skrapiaja jakim maslem czy oliwa - a niech kropią nie umre od tego:) no to w planach pstragi są:) Marzenka a myslisz ze ja w cukierni to co, taki luzik pełen?, oooo nie gdybym miala wejsc i cos tam kupic to... juz poproszę o kaftan:P o matko sernik z wisniami - no to mnie zalatwiłaś, teraz juz na niczym innym sie nie skupie:P szkoda ze mikrofali nie masz w pracy
  22. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    zaczynam dzis ja? czy jakie blokady znowu? to zaczynam:D - 55,4:D - podaje dzis bo przez weekend nie bede miec dostepu do netu, no biarac pod uwage @ to jest super, no ale ile to spadek trwaly a ile woda (przez to niejedznie) to sie okaze z czasem... hmmm... wczoraj na obiad - leczo /zostało sporo z poprzedniego dnia/, na spacerku - maliny, sliwka, dojedzone po laleczce: drożdżówka i ufo, na kolacje jog. nat + maliny + slodzik (ech...), a potem wpadło prawie cale op. krazkow orkiszowych (no glodna byłam:P)
  23. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti LC - ze skladki bedą później - he he oby to czego gorszego (kwotowo) nie wróżyło;) Szarlotka oj sie oczytałaś:D ja moim starszakom tak do IIIkl to zazwyczaj w bajkolandach cos organizowałam - a my rodzice gdzies z boczku przy kawce plociory:) potem juz wymyslanie było to jakis laser game, to to to tamto, a od kilku lat daje kase i ida na pizze na miasto + lody czy cos, no wiadomo jak takie maluchy to dziadki takie impry rodzinne były ja dodatkowo 3 krówki wszamałam - kolezanka częstowała to co miałam sie migac czy jak:P
  24. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    he he he Idus ja pewnie tez bym obgryzła - eee gdzie obgryzła? ja to bym i tego toffi załowała - no tak było, gdyby było - nie, nie, nie u mnie nie ma opcji ze slodycze zle czy kcal, no co Ty :):):) tez kupuje sporadycznie /na gorzką tylko nie żałuje kasy;)/ wiec moi to i pudelka mogliby zjesc... ale drożdżówki to kupuję, jakoś tak nie mam wyrzutów ze chemia /bo i składu na nich nie ma/ o kcal się nie martwie bo to chude towarzystwo - dzis juz zakupione, będą jak znalazł po szkole Na silownie - pewnie koło połowy paźd. - jak juz spacerowanie odpadnie, albo sie ograniczy - bo teraz to wpadam po pracy, zabieram wózek i do wieczora łazimy - to dlatego te obiady takie marne bo to tak na szybko: sie skroi co pod reką, dołozę tylko jogurtu posolę albo juz nie - i jem - jednoczesnie szykujac picie, jedzenie, chusteczki, zabawki i inne na wyjscie, sadzajac małą na nocnik, wiec jeszcze jedna reka jem a drugą zapinam pampersa - tak to u mnei wygląda Potem jak wracam jest jeszcze wieksze zamieszanie, bo np wrociłyśmy z kupą, wiec kąpiel, szykowanie spania, mleka, a tu jeszcze tzra jakei pranie wstawic, rozwiesić, a to to to tamto, usypianie i ufff 21 - mam czas na ... jedzenie. Siłownia, wyjscie gdzies odpada w tym momencie, nie dam rady, nawet b chcąc - a po 21ej to ja najchetniej do łóżka pędzę (no skręcam na chwile do kuchni) A gdzie gotowanie obiadu na następny dzień dla reszty? a gdzie co ogarnąć w mieszkaniu? Mąż pomaga ale na jego glowie starszaki, syn niestety len i lekcje trza pilnowac i pytac i sprawdzac i i i ... wieksze zakupy tez na jego glowie, wczoraj np mycie samochodu wypadło, a to załatwienei czegos, to działka, to to to tamto sie znajdzie. Tez nie chodzi na silownie, ale cwiczy - mamy drązek w pokoju - ja sie nie podciągam, chyba jako jedyna, aaaaa i moja laleczka /z racji wieku/ tez nie - reszta maniakalnie na tym sie podciąga I tak to wygląda u mnie - pewnie przez rok jeszcze tak bedzie , potem juz z górki:D
  25. qkartka

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti LC opcje miałam tzn meczu nie ogladałam - choc na bieżąco wiedziałam wyn. - maz na kompie ogladał - no pod tym wzgledem to mam dobrze, bo ja meczow i generalnie sportu w TV nie znosze, sport to w sensie ze ja sama:), na co ogladac jak inni skacza czy biegają:P he he a dzis z kolei sniły mi sie lody - ze sie jakos z pudełka wylały w zamrazalce i ja coby wyczyścić zamrazalnik to je tak skrobałam i jadłam ... no masz racje chyba ten moj głod... no bo wlasnie ja to wieczorami tak najbardziej spragniona jedzenia, rano i tak do 15ej to mi wcale nie przeszkadza, spokojnie moge nie jesc - dzis np mam do 17ej: marchewki /brakło wafli ryzowych w chałupie/ i twarożek wiejski i jabłko Oj jak czytam to faktycznie to moje jedzenie to biedniusieńkie w porówn. do Waszego - hmmm szpinaki, jarmuże, zupki dyniowe... - no brzmi jak najwyśmienitsze menu z restauracji gwiazdek 6:D szarotka76 super ze zdrowiejecie, dla mnie największy problem jak dziecka chore to te lekcje - no ale Ty masz juz problem z bani na szczęście @ i mi sie wczoraj przypałętała! Marzenka a co takiego wpada? jak mięsko - to wybaczone!!! :)
×