

qkartka
Zarejestrowani-
Zawartość
30 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez qkartka
-
teraz to ja się rozpisałam:) weekend jak zwykle minął na sprzątaniu, gotowaniu, praniu, i znów sprzątaniu... a ze pogoda super to z małą non stop na spacerach, się nałaziłam naprawdę, ona nie usiedzi na chwilę - i dobrze bo tak to bym siedziała na ławeczce przy piaskownic:) Dietkowo to tak do końca nie było super, juz w piatek zjadlam duzo za duzo, w sobote i w niedziele posilkowałam sie spacerami tak coby w domu nie siedziec i nie jesc, ale ciezko przez weekendy mi jest b cięzko - nie stanęłam na wadze, balam sie - bałam sie nie wagi ale wiecie tego ze znow sie zalamię czy będę zla - a nei mogę bo musze miec pogode ducha dla najmlodszej corci, ech ona tak przezywa ten zlobek, przecież cały rok chodziła, ale po tej przerwie lipcowej znow plakala, a teraz od 1-go zmieniła grupę na starszą, no dzici te same, ale sala inna i panie inne - rano po prostu jest jedno wielkie wycie, uciekanie, panika, krzyki ... a mi sie serce kraje jak ją zostawiam w takim stanie
-
no tak - wszystkie
-
wszystkie weekendują?;)
-
zołza40 a jak teraz pomyślałam ze może przez takie długie przerwy w jedzeniu? ja wlasnie jak zaczynałam glodowke to tak przez pierwsze 3 dni to glowa mi pekala po prostu - moze przez to? szarotka76 ja tez jak cwiczylam to niestety przybieralam - im wiecej sie ruszalam tym bardziej bylam glodna i to taki apetyt nie do pohamowania, ale po silowni mimo wszystko to rece i ramiona mialam super - planuje wrocic do swojego klubu na jesieni, juz nie bede siedziec z małą na dworku wiec wygospodaruje choc z godzinkę. Glodowka to taka prawdziwa, sama woda, dalam rade niecałe 9 dni - przerwałam, bo wystraszylam sie bo rano zrobilo mi sie slabo i zemdlalam, w dodatku to ja rano zaprowadzałam dzieci do szkoły - ale wiem czemu tak sie stało - glodowka bez lewatyw to nie da rady - a ja lewatywy to nie zrobie. Ale powiem Wam ze wogole po tych dniach niejedzenia to sie organizm oczyscił tak ze cera i włosy miałam super, nawet siostra jak mnei zobaczyła to zapytała co zrobilam bo mam taką super cere:D
-
Marzenko a niech szlag trafi te nasze apetyty!:P no ja mam, mam, ale nie jadam normalnie, tzn prócz tego "apetytu" to jedynie twarozek i jog. naturalny - ech obiady itd itp to b b b sporadycznie, czasem jak sie zabiore za siebie to jakas sałatke wymysle czy leczo, czy jaką zupkę, ale nie za czesto zabieram sie za siebie:P cwiczenia - no prawda taka ze = 0, wracam z pracy o 17ej, zabieram corcię na spacer - wracam po 19ej, szybko kapiel, szykowanie na nastepny dzien, usypianie i jest juz 21, a jeszcze mnie czeka gotowanie na nastepny dzien, maz pomaga - jak najbardziej - ale i tak nie mam wolnej chwili dla siebie, bo wtedy to trza cos w domu ogarnac, a to pranie, prasowanie - wiec tak to u mnie wyglada, jedyny plus taki ze spacery z małą to prawdziwe spacery, łażę cały czas, czesto wybieram sie gdzies dalej, a jesli juz z wozka wyjdzie to i tak samo bieganie wokol niej, wiec to jedyny moj ruch:) na weekendy nie mam wytłumaczenia - ale po prostu mam juz po calym tyg. dosc, teraz jeszcze starszaki dojda ze szkołą, syna musze pilnowac bo niby juz w I gimnazjum ale leń masakryczny!!!! a co do podpisywania wszystkiego - to podpisana jest nawet ... moja najmlodsza corcia:D jest w nowej grupie w złobku i ma naklejony plasterek z imieniem i nazwiskiem:):):)
-
Marzenko ciocine wypieki i ta potrawa z tych ziemniakow i boczku zapiekana w piekarniku i placek, a wdomu mialam juz nic, a tu jeszcze w domu slodkosciami doprawiłam i plackiem co to sama zrobilam ten z jezynami, a i lody, a to kromka, to znowu placek, to znowu lody - no masakra! Oby sie szybko wszystko goiło z tym palcem, szkoda bo teraz pogoda to by soebie pofikał na rowerze i wogole...
-
oby oby - ponoc po 2 tyg juz cos widac, a tak na dobre to po 2 miechach - no sama ciekawa jestem:) zołza40 glodowka tzn ten jeden z dwu dni co to nie jesz na tej diecie? a ja dzis gloduje-pokutuje (za wczorajsze), no juz 15, ale nei wiem co to bedzie wieczorkiem... tzn wiem - bedzie ciezko, kwestia na ile ma silną wolę - a powiem Wam ze kiedys miałam, kilka razy udało mi sie wytrzymac na glodowce, pamietam ze 8 lat temu wytrzymałam prawie 10 dni, no schudłam wtedy tak w sumie, na dobre z 4 kg, ale teraz to od razu mnie glowa rozbolewa - po kawie przechodzi - a głodowke szlag trafia
-
byłam, byłam - a wogole jaja byly bo nie mogły mi pobrac krwi, ja mam niewidoczne i b cieniutkie zylki - zawsze ten sam problem - no to bylam kłuta 4 razy, wkońcu z nadgarstka troche sie udało, ale i tak kosmetyczka nie wzięła tyle ile planowała, na poczatku zapytała czy moze wziąć troszki wiecej to i dekold mi zrobi - w tej samej cenie, no to mysle se spoko - a tu takie jaja były (była tez pielegniarka do tego pobrania) No ale ostatecznie to tyle z takiej malej ilosci osocza mi wyszło - bo to w takiej wirówce sie robi - chyba dzieki tej morfologii, taka bogata krew, ze i twarz spoko zrobiła i dekold... a to ostrzykiwanie - w pewnym momencie pomyslałam ze chyba na leb mi padlo ze se taki zabieg wymysliłam:P - ale najgorsze to bylo to znieczulenie, cholerstwo tzrymało mnie do 18ej (od 11ej), bo naklada masc znieczulajacą na całą twarz i szyje - no i potem to ta masc to mnie tak podraznila ze szok - w nd juz przeszło, ale w sob. czulam sie fatalnie, siniaki wyszły po prawej stronie oka - maskuję fluidem
-
he he to wszystko przed Tobą - ja zawsze kupowalam ubranka na duzo duzo mniejszy rozmiar, jeszcze niedawno na 7-8lat, ale od roku gdy corka smigla w gorę, (jest wyższa ode mnie) to pozostaja damskie ubrania i tu niewiele sklepow oferuje male rozmiary (i nie zawyzone) 32, 34, no nie powiem teraz chyba musze sie b gimnastykowac coby ją ubrac, a osobna historia ze nie mam juz do konca wolnej reki w tym temacie;) Czemu ja ze sobą nie mam takiego ubraniowego problemu:P ech i głodna cos jestem po tym wczorajszym:(
-
hej dziewczynki marzena45 melduje ze ja również w starterach dietowych z wagą 56,9kg wczoraj - nie piszę nawet co i ile zjadlam, i nawet nie bede liczyc, bo i na to moje oko nie ponaciagam tego;) dzis postaram sie odpokutować wczorajsze obżarstwo... szarotka76 ja z białymi bluzkami sie obudziłam dziś, gdy syn zakłada ubiegloroczną a ona mu ledwo za pępek sięga:) - kazalam spodnie podciągnac do gory - corka wogole nie ma, nie jestem w stanie kupic dla niej takiej na dlugosc dobrej, a zeby sie nie utopiła w niej - zalozyła zwykła biała koszulkę, do niej spodniczkę taka rozkloszowaną - no taka zgrabna ze wygląda cudnie!:):):)
-
no a ja dzis od rana - kawalek placka biszkopt z jezynami - ech no trza bylo sprawdzic czy sie czasem przez noc nie popsuł:P i jak zwykle 2 wafle ryzowe do kawki - liczac ze ten placek /ech no malusi kawalatek, nie nie nie próbowałam az tak;)/ tak na oko /matko z tym okiem!!!!) 100kcal i te 2 wafle po 40kcal. na II sn. jeszcze mam twarozek domowy = do obiadu wyjdzie 315kcal, na obiad ide do cioci - tu mnie nie minie jedzenie, ech ciocia znowu bedzie lamentowac jak to chuda jestem - no ale caly czas rodzinka porownuje mnie do tego jaka kiedys bylam, wiec ze chuda jestem to sie nie dziwię:P no i z tego co wiem - a wiem juz od wczoraj - to bedzie na obiad takie nasze rodzinne danko (nazywa sie baba)- to cos jak placek ziemniaczany ale pieczony na blasze w piekarniku, ile to ma kcal to mnei pytajcie - spooooro - bo do ziemniaków dodaje sie boczek i tłuszcz i mąkę... no ale dobre to, pyyychaaaa!!!!:D Wiec jak zjem to juz do konca dnia nic nie jem - tak planuje przynajmniej:) marzena45 a co to sie stało z palcem, mam nadzieje ze jednak nie zlamany
-
no to zem popisala i odblokowala - az sie posty podwoiły:) to go kasuje dublera:)
-
aaa no tak teraz juz wiem jak liczysz:) to juz odchudzacie sie tutaj od 2014 - super, a ja jakos tak trafiałam ze po kilku m-cach sie watki pozamykały, a szkoda bo fajne dziewczyny były... ech glodna jestem masakra, obym sie na jedzenie za bardzo nie rzuciła:-P musze pomyslec co tu na obiad wykombinowac
-
hej dziewczynki zołza40 a ten strategiczny plan to juz kiedys stosowałas? o ile to jedzenie przez 8 godzin jakos rozumiem, to ze te dwa dni z takimi przerwami to nie czaję:-o no chyba ze o to chodzi ze po prostu dzieki temu siłą rzeczy zje sie mniej, czy to jednak ma głębsze znaczenie:) Nutti LC he he ten kawałek starszaki podzieliły na pół, bo o dziwo moja corcia starsza miała chęć na slodkie - no i taka ta chęć ze miala zjesc a widze do dzis ten jej kawek czeka sobie w lodowce:D i co sie dziwic ze taka szczupla:):):) /ma przeszło 160 a wazy 40kg/, a o co chodzi z tym odczulaniem? no a ja wlazlam po tygodniu na wage i 56,9 - qurcze mam tylko nadzieje ze to przez @... Ida po urlopie tez biegasz? ja tak planuje i planuje ale nic z tego nie wychodzi, juz chyba w tym roku w terenie nie pobiegam, predzej na biezni w silowni, moze choc wieczorkami znajde dla siebie z godzinke
-
acha:):): a ja sie dzielnie trzymalam i ten drugi kawalek placka niose do domu, syn sie ucieszy - szczesciem moje starszaki chude okropnie, to im nie zaszkodzi;)
-
Nutti LC zastanawia mnie ten Twoj razowiec z olejem lnianym - jak to jesz? polewasz czy jak:-o sernik melduje... zjadlam, ech...
-
Marzenko to fajnie ze biwak sie udał, ale Ty twarda babka jestes zes to bieganko zaliczyła jednak /i to jeszcze przy @/, ja tez dostalam i niestety wodę w nd. odpuscilam, zostalam w domu z malą, a mąż ze straszakami pojechali sami - w sumie to taki plus, ze tez kupa zarcia byla bo i grill i znajomi z dzieckami =slodycze, wiec takie to pocieszenie dla mnie, co i tak nie oznacza zem slodkeigo nie tknela, bo został sie jeszcze ten moj placek z buduniem z srody - wiec coby sie czasem nie popsul to ... zjadlam pare kawalkow - wiec zolza ja nie wiem ktorej z nas szybciej da sie osignac te 53kg - ja juz od dawna osiagam ten cel:-o No ale jak tu moge dac rade jak w pracy juz od rana kuszą plackami - kolezanka poczestowala: ech i sernik /ktory uwielbiaaaam/ i przekładaniec - no poki co twarda jestem, leżą na talerzyku... ale nie wiem jak dlugo ...
-
czesc dziewczynki oooo taki biwak - a ja bym została:P co tam niewyspanie - ale ostatnio to nawet wspominalismy z mezem, jak to na poczatku, jeszcze przed dziecmi jezdzilismy pod namioty - fajnie bylo, choc pamietam jedne wakacje co lało masakra i sie materace od wilgoci zasmierdziały... ale kto sie wtedy tym przejmowal, a teraz to zeby mi doplacali to bym pod zadne namioty nie pojechała... Nutti LC nie, nie ja mam 162, ale laze przewaznie w wysokich butach to w sumie mam nawet wiecej jak 170:D A my w ten ostatni weekend to na razie planow nie mamy, tzn ja mam, no przynajmniej na sobote - wybieram sie do kosmetyczki, w promocji jest teraz osocze bogatopylkowe, no i sie skusilam, a co tam:) ciekawe co z tego wyjdzie...
-
zołza40 he he nie w sensie ze Wy nie kumate, tylko ze ja w wenie pisania potafie tak namieszać, ze czasem to sama siebie nie rozumiem :-o
-
Nutti LC ja z Kielc jestem, ooo to mamy dziecka w podobnym wieku, bo syn powienien byc w VI - poszedl rok wczeseniej - tak znam ten bol, tez kupowalam podreczniki do VI kl. - a myslalam ze teraz to juz wszyscy maja za darmo... teraz jak dają podr. w szkole to luzik ale co roku bylo to samo: normalnie przez cale wakcje czlowiek szukal ktore podreczniki sa które;)-- serii do tej samej klasy kupa, ktora jest która - potem znów poszukiwania gdzie kupic komplet jak najtaniej - no cale wakcje na zakupach książek schodziły...
-
szarotka76 to zobacz, a ja tak przezywałam ze kolejne wakacje bez urlopu, nie mam z kim zostawić małej jak jest żlobek zamknięty przez cały miesiac, wiec bierzemy z mezem urlop na przemian - matko czy ktos rozumie co ja pisze.. - no chodzi ze nie w tym samy terminie:), wiec = ze siedzimy w domu, no ale efektem ze nie ma tych pokus itd itd i łatwiej po prostu nie przytyć
-
hej dziewczynki! Marzenko ja waze 56, a 53 to taki mój cel:D i masz racje trza tylek wkoncu ruszyc - moze od wrzesnia, tak jak pisze zołza40 ze wtedy mozna cos sobie ustawic - ja mam trojkę dzieciaczkow - starszaki są juz w gimnazjum, corcia w II, a syn w I klasie gimnazjum, no a moja najmlodsza 2 latka wlasnie od 2 lat wywraca mi zycie do gory nogami;) Nutti LC jak najbardziej mieszczę sie w Waszej normie wiekowej - mam 44 Ida - to ja moze napisze swój przepis na chudziutkie leczo: kroje cukinie w kostkę, do tego na grubej tarce: marchew, pietruszkę i seler, i to wszystko podlewam doslownie łyzką wody i duszę 20 min, w zaleznosci jak szybko cukinia bedzie miekka, bo warzywka na tarce to szybko dochodzą. A na patelni kroje piers z kurczaka lub indyka w kostkę, podlewam trochę ta wodą co sie wygotowała z warzyw i treż duszę do miękkości - czasem dodaję kielbasę ale i bez niej tez jest dobre - potem razem wszystko mieszam, dodaję sok z pomidorów, albo koncentrat, w sezonie kroje tez pomidory w kostkę, dodaję tez zieloną natkę i koperek, i troche podsolę i jest naprawde dobre, bez zadnego tłuszczu i dzieciaki tez zjedzą wiec nie jest złe, ja jeszcze lekko dodaję zioła: paprykę, majeranek i taką mam mieszankę prowansalskie - wiec w zaleznosci kto co lubi to mozna sobie podoprawiac Takie leczo własnie wczoraj zrobiłam, bedzie jeszcze na dziś. A dziś do pracy to do kawki przeważnie biorę wafle ryzowe, na potem mam twarozek wiejski - ja polecam z Piatnicy nie wiem czy u Was jest, ale jest bdb - do niego mam troche jagód to se wymieszam z cukrem - no bo jak tak bez słodkiego...:-o
-
zołza40 tak widze ze pełna mobilizacja:) - he he takie mobilizacje to zazwyczaj na wiosnę albo przed jakim Sylwestrem:P, to czemu Was tak natchnęło wrzesniem? Wiecie ja to z perspektywy czasu wybrałam diete MŻ, najprostsza, najłatwiejsza - dla mnie idealna:) z tym ze ja staram się unikac produktów kalorycznych, choć ostatnio z lodami przesadzam, no ale tlumacze sie ze takie nie najgorsze, te zwykle Lewiatanowskie co kupuje, smaczne, tanie i chyba 67kcal w 100ml, no 100ml nie to co 100g - nie wiem jak to pzreliczac, ze x2 czy jak - może kto wie???? - mam wage ale ona wskazuje to samo w ml i w g. - wiec tym bardziej sie zajadam:D - no ale za to nie jem obiadu - a ja tam wole loda miast czegoś innego:P Cwiczenia to obecnie = NIE --- 2 lata temu urodzialam córcie i nie bardzo moge sie ogarnąc, czasu brakuje i wogole;). Ale wcześniej b duzo biegałam i silownia i fitness - uwielbiam zajecia ze stepu, sztangi czy zumbę - wiec bylo tego az za wiele, teraz az sie dziwie sobie ze po prostu mi sie nie chce...