Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

qkartka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez qkartka

  1. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    oooo i Nutti i Marzenka:) - no zaczynamy byc w komplecie, hmmm Ida??????!!!!!!!! Wiec tak: na poczatek: nadzieje jednak warto miec;) - baterie wymienione i od razu -2kg:D Marzenka a co Ty znowu wygadujesz??? jak sie nie uda, jak nie mozesz, no skopie Ci tylek normalnie!!! oczywiscie ze sie uda, musisz po prostu ZACZAC!!! tak super Ci szlo na WO, tyle wytrwalas, efekty byly a sama pisalas ze nie bylo tak ciezko! wiesz najgorzej zaczac i wytrzymac do momentu kiedy nie widac jeszcze efektów, pozniej juz jest moze nie latwiej ale lepiej bo widzisz efekty i chcesz wiecej i wiecej, potem kolejny trudny moment to utrzymanie, ale to jest pozniej to nie ma co o tym gadac i gdybac. A czy Ty wiesz Marzenka, ze ja wlasnie dzieki Tobie zaczelam biegi itd po tej przerwie po ciazy? tak, tak, wtedy biegalas i to systematycznie i ja stwierdzilam ze juz koniec dobrego, choc nie powiem balam sie zaczac z zupelnie innego powodu - wiesz u mnie to ta przesada i podporządkowanie sobie wszystkiego pod silke, bieganie i fitness. W sumie to cieszylam sie ze moge zyc i funkcjonowac bez cwiczen, ze wyrwalam sie z tego blednego kola, z tego nalogu - no ale wrocilam, dzieki Tobie, bo jednak jak czytalam o tym jak piszesz ze biegalas i Ida tez pisala i swoich treningach to po prostu juz mnie nosilo zeby biec, zeby zaczac Zaczelam no i staram sie nie popadac znowu w obłed - patrzac jednak po tym tygodniu czy wczesniejszym to popadam... Wczoraj powtorzylam swoj trening na silce, 30 min orbi i 40 min bieznia w tym ten masakryczny 20 interwal - a juz sobie obiecalam ze skoro wczoraj go robilam to dzis dam sobie troche oddechu, no ale gdzie tam, od razu jak wlazlam na bieznie to tak: od razu sobie wytlumaczylam ze raz ze jest chlodno, okno otwarlam i super wialo, potem ze nie mam czasu wiec nie dluzej jak 30min bede biegac, a i ze nie zrobie 10 tylko 8 powtorzen, wiec skoro sobie tak to przedstawilam i wytlumaczylam to jak najbardziej zgodzilam sie z sobą i zaczelam sprint - oczywiscie na 8 seriach nie zakonczylam i oczywiscie nie 30 a 40min bielam, a konczylam juz szybkim biegiem na 13 km/h , tak zeby zrobic te 7km w 40min. No wiec cala ja!!! zeszlam mokra, pot kapal ze mnie po podlodze jak sie nachylilam zdjac buty, prysznic i do domu. Zalozylam ze juz nic nei zjem, ale tu jakos nie potrafie tak jak z bieganiem przetlumaczyc sobie i zrobic nawet wiecej - wiec wpadl i wafel kukurydziany i 1/3 kubka lodow /sie opamietalam w pore!/, zagryzlam wiec ochote na slodkie przepysznym malinowym pomidorem - no jakie udalo mi sie pyszne kupic, jak cukierki takei slodkie!!! Dieta u mnie wczoraj tez bez szalu - tyle ze obiad zjadlam - duszona szynka i kalafior i pomidor. Ale podjadanie bylo i to mnie dalej gubi! a to kromeczka to te wafle kukurydziane, ech jakie dobre z sola, super to tehttp://www.goodfood.pl/produkty/Cienkie-wafle-kukurydziane-ry%C5%BCowe/wafle-kukurydziane-amarantus-sol-morska No ale wracajac do tego co ja chcialam tak naprawde napisac to do Marzenki, i tak w skrocie napisze: nie mozesz sie poddac!!! A czy urlop nie bedzie dobrym czasem na zaczecie WO i biegania/rower/itp itd??? Moze wlasnie taki inny okres jak zwykle bedzie dobry? nie, nie źle Ci radze, powinnas zaczac teraz od tej chwili, nie ma zadnych przymiarek, podchodów, zaczynasz teraz i juz - wiem po sobie, ze tak trzeba po prostu... i tyle:) Matko Nutti a to niefart z tym samochodem, no ale jak to zrobilas? musialas porzadnie przywalic gdzies? wiesz dobrze ze tylko samochod, ze TOBIE nic nie jest! Wiem ze odechcialo Ci sie urlopu i wogole, takie sytuacje przytlaczaja, denerwuja i czlowiek tylko ma do siebie pretensje ze sie tak stalo, ze moglo inaczej itd itd Ale przeciez urlop tak Ci sie zapowiada ciekawie i fajnie!!! i pogoda bedzie!!! he he ja tez mam od wtorku:D zesmy sie wstrzeliły nie?:D Edzia tak tak ja czekam na slowo pisane:P Ajenka ja juz nie licze kcal wiec nie wiem co tam sie dzieje? ale wejde i sprawdze to Ci napisze.
  2. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    ooo widze wiekszosc sie odnalazla, to jeszcze tylko dwie i bedzie komplet:P Pinezko doczytalam dopiero wczoraj wieczorem Twoje dopiski:), lal no to masz super! odpoczywaj kochana, no wrazen pewnie nie brakuje - i dobrze!!! Ja jeszcze do wtorku, myslalam ze juz tylko do konca tego tyg. ale musze byc w pracy jeszcze w pn. - zreszta ja i tak w domu siedze, no licze na pogode - byloby super bo codzien jezdzilybysmy na basen odkryty a tam jest fajnie i corcia super sie bawi - no ale musi byc pogoda i to moc bo wiadomo ze ona do wody i z wody to ani jej ruszyc, a woda co dzien wymieniana wiec zimna... Piznezko to i sie opalisz i pewnie jakies super pamiatki przywieziesz, a ciekawe jak jedzenie - smakuje Ci? Kilka lat temu bylismy w Tunezji - no to tam to jedynie slodycze mi podchodzily no i melony - nie wiem jakim cudem nie przytylam po 10 dniach:) no a jak tam u Was z tym jedzeniem? no ciekawe? Nutti tak sie ciesze ze zagladasz czesciej, Gdansk piekne miasto, na studiach mialam kolege ktory tam studiowal, wiec udalo sie pozwiedzac miedzy imprezami;) Wesele mam w te sobote - jeszcze nie wiem ktora sukienke zaloze, ta czarna jeszcze z metkami wiec moge zawsze zwrocic, choc chyba zostawie na Sylwestra czy cos to bylaby extra, no zobacze. Ajenko to przynajmniej sie nie nudzilas, a kolega jednak przyjechal... Ja wczoraj zaliczylam zumbe, potem wlazlam jednak na bieznie 30 min - 5,4km Dieta - no zadna dieta, po pracy szybko pojechalismy do sklepu - maz nie mial koszuli Potem ta zumba, nie bylo czasu na nic, to tylko cap placek, cap kromke, a potem to samo: to caplam to to tamto - wiec ogolnie do bani!!! - no byl pomidor w capaniu:) Ogarne sie chyba na urlopie, bedzie czas, bedzie dieta!:D No i baterie nowe do wagi kupilam - bo jeszcze sie ludze ze fiksuje z ta waga przez te baterie - no zawsze to jakas nadzieja, ze nie jest tak najgorzej:P
  3. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    i tajemnicza do konca...
  4. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    jedna usprawiedliwiona:D a dieta jak? cos taka tajemnicza?;) no na sernik to i ja bym sie rzucila , na te francuskie moze mysl o tym ile maja kcal by mnie powstrzymała, bo sernik nawet bym nie myslala ile ma, no na pewno mniej i bialko ma i wogole b b b smacznie wyglada:) Ja w tym tyg. to juz nie mam wyjscia, male porcje i bez podjadania - inaczej tej sukienki nie zaloze, zreszta i ta koralowa tez jest wymagająca pod tym wzgledem;) No a glodna jestem, a sukces taki ze 1 kasztanek i czekolada co dostalam w pracy - lezą nie tkniete, nie no dowioze do domu, mam taka nadzieje:)
  5. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    Edzia i co smakuje Ci ten jog. typu greckiego? Ja kupuje ten z piatnicy, jest spora roznica w kcal ten Twoj ma 114kcal i 3,6 bialka, ten moj 57kcal i az 9g bialka, weglow. maja zblizone i moj bez tluszczu . Nie wiem jaka jest roznica w smaku? Ja wczoraj nie mialam weny do gotowania, ugotowalam tylko dla reszty ogorkową, dla siebie nic, capnelam to to, to tamto, dobrze ze ograniczylam sie w podjadaniu wiec tyle dobrego:)... tylko;) Darowalam sobie zajecia ze stepu, wolalam docisnac na orbi i biezni. Dzis zumba to juz sie ciesze:D Pogoda juz sie popsula, no masakryczne to lato w tym roku, oby w przyszlym tyg. bylo lepiej bo siedzac w domu to chyba bym sie juz calkiem zalamala
  6. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    o widze sie dublowalo nasze gotowanie - Zolza ja golebi caaaaly gar wyrobilam, no ja je wlasnie o 20ej zaczelam robic, jak mi sie nie chcialo to szok, ale co kapusta kupiona, mieso tez to nie mialam wyboru, no przynajmniej mam obiad na 3 dni z glowy:) Edzia sernik tez robilam, w piatek i to nawet dwa, tez wieczorem, bylo juz chyba dobrze po 21 - jeden dla mnie - spod zrobilam z otreb pszennych i zytnich+jajo+proszek, dla reszty byl spod biszkoptowy /to ten drugi sernik/ Reszta na zimno: dla nich z ser z wiaderka + cukier + zelatyna fix coby ztezał, dla mnie ser bialy chudy w kostce + slodzik + zelatyna - tym razem zwykla Oba wyszly tak dobre, ze nie zdazylam zrobic zdj:) - w niedziele juz sladu po nich nie bylo:D Ale to nic wczoraj wypieklam kolejny: biszkopt z budyniem i galaretką - no i jak ja mam funkcjonowac? bez slodyczy? ale syn siedzi w domu to ma zawsze cos pod reką w razie glodu - zawsze juz lepsze to niz jakis badziewie kupne. Caly weekend spedzilismy na basenie, fajnie woda zimna to schladzala, ja sie pieknie opalilam, nie skusilam sie na zadne lody itp, corcia nie chciala wogole z wody wychodzic, super sie bawila a ja bardzo dobrze sie czulam w kostiumie no i wogole bylo OK:D Ja w weekendy zazwyczaj robie: w soboty ok 23 tys krokow, w niedziele wiecej bo ok 30 tys No ale ja w nd na wejscie mam przeszlo 11 tys krokow - biegam o 6ej w terenie 10,5km. W sob. wysypiam sie wiec ranne biegi odpuszczam, no chyba ze mam chwile to wyrwe sie ale na bieznie. Na tygodniu to z tymi krokami jakas masakra wychodzi, bo nawet jesli zalicze fitness to tylko daje w sumie 7 tys, chyba ze te 30-40 min dobiegam pozniej na bezni to mam te 16tys. /lub gdy tylko biegam na silce/. Gdy nie cwicze, co zdaza sie tylko sporadycznie to wtedy 5 tys, wiec porazka jakas doslownie, ale nie moge sobie pozwolic na spacerki itd bo czas mnie goni. Dieta przez weekend moge powiedziec w miare:) bo nie podjadalam!!! wiec sukces!!! ale nie gotowalam nic dla siebie, jadlam ten serniczek na sn i na obiad Dzis zrobie sobie jakies gotowane warzywka. Musze sie ostro pilnowac przez ten tydzien coby sukienka idealnie lezala - aaaa wczoraj lazilam za tymi butami, ale taka lipa ze szok, wogole sandalkow na szpilce wybor zerowy, a jelsi juz są to beznadziejne:( No ale miast butów wyczailam czarną mini - bardzo krotka i bardzo obcisla, jeszcze przemysle czy ja zostawic czy juz za bardzo przesadzilam - no ale wlasnie takie sukeinki nosilam kiedys - wlasnie kiedys!!! to bede jeszcze przemysliwac temat;) tak wyglada: http://ifotos.pl/zobacz/sukjpg_qpsspew.jpg W Reserved z promocji kupilam z kolei taka http://www.reserved.com/pl/pl/woman/all-1/clothes/blouses/rh347-09m/cold-shoulder-blouse Edzia a Ty co nie otworzylas?;) Praca jeszcze nie znudzila Ci sie? Pinezko Ty juz urlopujesz nie? Idus jak po weekendzie? bo rozumiem ze wid D wystarczy Ci chyba na 3 lata;) Zolza golabki wyszly? wiesz ze za dlugo nie polezą przy takiej pogodzie...
  7. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    Ida od razu wlazlam tam popatrzeć na...sukienki:D no ja bym sie dobrze w takiej czula, ta bylaby super http://www.cosstores.com/pl/Women/Dresses/A-Line_Dress_with_Frill_Neck/46881-74228708.1#c-24479 bluzka b b b fajna, tez takie lubie, jeszcze jak z dobrej gatunkowo bawelny, wiem taka gesta ta bawelna, teraz w sklepach takie g. ze po praniu to sie nadaje, albo i nie - na sciere! Ja juz nie mam ulubionego sklepu - a zazwyczaj mialam - nei wiem czemu?, ostatnio to chyba w ub roku mohito, ale teraz to nie jest moj, wogole rzadko co kupuje, a jak kupie to zwracam - buty i torebki to mi najlepiej wychodzi, ubrania to mi siostry b czesto dają, one to juz chorobliwe zakupocholiczki wiec korzystam, choc i tak wiekszosc mi nie pasuje, bo wszystko zbyt krotkie i zbyt obcisle na mnie, no ale zawsze cos tam spasi - ostatnio dostałam super czerwoną skórę, zakiety i plaszcz zimowy, praktycznie nowki, one raz zaloza cos nie pasuje to juz do oddania:) Moze teraz jak pojade to cos siostra wymysli na to wesele;) Idus tak przypuszczalam ze jeszcze sporo czasu zajmie Ci obrobienie sie ze wszystkim - ale pamietaj tu o nas! Masz racje - co ja wydziwiam, nie wygladam najgorzej - he he jeszcze:P no i ograne sie przez ten tydzien to juz bedzie wogole OK
  8. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    no w sumie moge napisac ze wkoncu... nie poleglam;) co prawda na obiad miast tej zupy krem z brokułów byl... hmmm, no dobra powiem prawde - sernik na zimno, ale tylko to i bez podjadania, wiec w sumie jednen posilek;) sernik moj na biszkopcie mysle ze wiecej jak 300kcal to nie bylo, no ale nie dam sobie reki za to uciac bo nie przeliczalam wypiekajac go, tyle ze biszkopt bez zadnego tluszczu, a sernik z proszku (w 100g 142 kcal) z dodatkiem bialego chudego sera coby zbyt chemiczny nie byl;) Z basenu nici, wyszlam z pracy zaczelo wiac i za chwile deszcz, wiec spokojnie wstawilam brokul, dalam kawalek selera, marchewke, ugotowalam posolone tylko, zblendowalam i dodalam posiekany koperek. No to juz nie jadlam - zostawilam sobie na kolacje. Potem wrocily moje glodomory - z basenu wiec wyglodzeni, nie wystarczyly nugettsy z bulka /tak na szybko bo juz juz juz umierali z glodu/, za chwile musialam robic nalesniki - no nic innego w domu nie bylo, a nikt do sklepu sie nie wyrywal... Wiec przy garach zeszlo do wieczora, potem ogarnelam kuchnie - nerwica natrectw: nie daj zeby jakas kropka tluszczu z palelni gdzies spokojnie sobie byla, a nie daj na plytkach! czy blacie! albo szafce - wiec kuchnia wypucowana, lacznie z zewn. powierzchniami szafek:D No i juz 20sta sie zrobila, to biegusiem na silke: orbi 31min 8km 280kcal, potem bieznia 6,3km 35min 300 cos kcal nie pamietam dokladnie - w tym 20 min interwal i 15 szybki bieg na 11km/h No super mi sie wczoraj cwiczylo, jeden dzien przerwy - tak mnie dziala regeneracja Wychodzilam ostatnia z klubu - zreszta juz ostatnie 20 min to sama na silce bylam - cala moja:D Wiec kolacji w sumie juz nie jadlam, raz ze styrana mimo wszystko bylam, dwa to pomyslalm ze tak przed samym snem to nie bardzo juz jesc, chapnelam tylko kawalek sernika /robilam miejsce w lodowce i tak jakos przy przekladaniu go na mniejszy talerz sie ukroil kawalek/ - no ale na tym zakonczylam, normalnie to by poszlo i to i tamto - wiec mysle moge spokojnie powiedziec ze dalam rade bez podjadania, no bo jakosciowo to chyba moglam bardziej sie postarac. Dzis nadrobilam juz sniadaniem: marchewka, 2 ogorki i papryka:D Obiad tez juz mam to sie bede trzymac planu:D Edzia ale ja czy bym gotowala czy nie, to ja nie zjem tego co zrobie - za duzo tam rzeczy ktore bezpowrotnie usunelam z menu. Nie tykam nic smazonego, smietany, masla czy margaryny, w sumie to czasem wezme jedynie gotowane mieso z rosolu, czy gotowanego ziemniaka - ale tak to dla mnie z obiadow tych ktore je cale reszta rodziny to nic nie ma do zjedzenia. Wiem ze to niepojete dla normalnego czlowieka, ale ja tak nie jem obiadow juz przeszlo 20 lat... Nawet jak pojedziemy do rodziny, to juz wszyscy tak do tego przywykli, ze po prostu mowia jast to to i to wez co chcesz. Wtedy ja najczesciej biore to mieso z rosolu do tego jakiego ogorka itp juz odlozone dla mnie np mizeria bez smeitany, tylko same ogorki, czy kalafior, czy fasolka tylko ugotowane, nie polane niczym zadnym maslem z bulka czy czyms. Czasem tylko mam taki zapal ze sobie swoje zupy zrobie, to glownie warzywa gotowane bez miesa miksuje, czy kapusniak czy barszcz czerwony ale te moje wersje - raczej nie zjadliwe przez nikogo - mi to smakuje, chyba bardziej przez fakt ze po prostu musi;) A tak to moj obiad to gryzki przegryzki, a najczesciej twarozek, jogurt itp I to mi bardziej pasuje, po obiedzie takim normalnym to ja i tak i tak zjadlabym te gryzki-przegryzki itd a nawet wiecej - im wiecej jem tym mam wiekszy apetyt - tak to u mnei dziala Zawsze slysze rade - powinnas jesc normalny obiad itd itp ale ja doskonale wiem jaki bylby efekt takiego normalnego jedzenia u mnie i to nie z gdybania, tylko juz to przerabialam nie raz = jem wtedy wiecej, mam wieksza ochote na slodycze i wogole do bani:( Wiec plan teraz taki ze robie te swoje dziwne obiady - no lepsze to niz ewentualne gryzki, ale tak naprawde to nie wiem na jak dlugo, a moze? no zobaczymy co to wyjdzie... Gofry - ja nie jem, nigdy:) z kupnego jedzenia to jedynie lody moim przekleństwem:(, reszta moze nie istniec, nie mam problemu z takim jedzeniem:) To efekt traumy dziecinstwa - jestes za gruba zeby kupowac i jesc, ale czemu tak z lodami nie jest:O Dlatego ja nie znam smaku kebaba, gofra z bita smietana /z bita smietana nigdy nie jadlam!/,hamburgera itd itd itd Rodzice nigdy nie kupowali, mi tez nie pozwalali, a jesli nawet mialam swoją kase to nigdy, ale to nigdy nie kupilam za nia jedzenia, wydalam na ciuchy, czy kosmetyki nigdy nie kupilam jedzenia, np. na wycieczkach, na koloniach jedynie cos do picia, jak juz pragnienie nie dawalo spokoju, a tak to nie, moze tez wstydzilam sie kupowac i jesc skoro mialam nadwage, balam sie komentarzy i docinek innych - i dobrze, to wyszlo mi na dobre - dzis nie musze, nie chce wcale takiego budkowego/knajpowego jedznia kupowac, nawet jesli juz /bo tez b b b rzadko pojdziemy z dzicmi do pizzeri czy na frytki to ja zamawiam jedynie kawe z ekspresu i uwaga... nie slodze jej! normalne pije ze slodzikeim a jak go nie ma to nie poslodze cukrem - a np w domu nie mam problemu coby czasem np bialy ser pocukrowac! Taki to czlowiek jest skomplikowany:P Edzia to wygladasz tak jal moja starsza corka po wczorajszym basenie - poszla na taki skwar, lezala na sloncu bo tam nie ma drzew i bez kremu i bez czapki - twarz spalona, wogole myslalam ze jej cos sie stalo bo juz po powrocie tylko lezala, w dodatku pod kocem! juz myslalam ze udar jaki - no cos takiego podobnego - dzis lepiej, zreszta jedzie na oboz taneczny to musi byc lepiej! Pinezko dzieki za mile slowa! spodnium nie kupilam ze wzgledu na cene, to niedopasowanie tez mi troche przeszkadzalo - wiesz tyle pachy na wierzchu, a ja z tymi pachami to tez wiesz mam problem, ale chyba glownie cena - szkoda kasy na jedno wyjscie, pozniej to szczerze watpie czy bym zalozyla - spodnie, spodnie, spodnie - jak to u mnie:) No a zeby mi w lbie namieszac to wczoraj maz stwierdzil, ze lepiej wygladam w tej laserkowej rozowej, to teraz nie wiem, moze faktycznie tamta? Zolza a Ty?????????
  9. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    Zolza no widzisz obie zesmy daly ciala - jak sobie nie ustawimy jakis /nie no raczej: konkretnych:)/ por - a raczej ilosci posilkow czy cos /nie cos tylko wiadomo: ile=liczba calkowita:)/ to mozemy se gadac w kolko ze startujemy... Ja po pracy musze miec juz cos gotowego, bo jak wracam kole 17ej to tylko lapie co pod reke wleci, nie ma juz czasu na szykowanie itd na dodatek juz corcia uwieszona nogi i dopytuje czy idziemy na dworek? zaczyna za chwile juz nie pytac a krzykliwie sie dopytywac a za sekunde juz wyje ze chce isc i juz - wiec ja na beiga tym szybciej to to to tamto chapne - dobra ze 3 wafle w lape i idziemy, a na podworku to miedzyczasie jeszcze podskoczy sie do jakiego sklepu to chrupki kukurydziane, to paluszki czy lody, no to sie dziecku troche wyje - i tak leci, potem biegne na trening, po nim to juz wogole apetyt mam ze ho ho i sie zaczyna - jedzenie, skubanie, podjadanie bez konca... Zolza ja wlaze na wage i jakos nie moge uwierzyc ze np dzis 56,2... ale chyba to nie baterie... bo jeszcze tą myslą sie pocieszalam tzn ze waga fiksuje... buty super - no przynajmniej tak wygladaja na zdj. - pewnie niewygodne jak cholera, ale to juz szczegoł;) Nie szpilek w necie nie bede ryzykowac i kupowac - w CCC teraz wyprzedaze to moze cos znajde, musze miec lekka noge;) a w szpilkach moze tak bedzie wygladac - bo koturny dodają niesety wagi - takiej jakby ciezkosci czy jak to nazwac... W szpilakch juz widze swoje lydziory! no takich miesni sie dorobilam ze wcale ich nie chce!!! z tylu na szpilce miesien lydki podzieli sie na dwa --- lydki podobno genetycznie - ciezko tam w znimi wlasnie jesli chodzi o miesnie, wiec moze to nie od biegania?, no w kazdym badz razie cala technika biegu polega na tym aby nie klasc stopy na palce, tylko plasko - juz to potrafie i dlatego mnei np nogi nie bola przy dlugich biegach. Potrafie tez ciagnac bieg biodrem lub ramionami - jak sie zmecze --- no takich sie nauczylam sztuczek biegajac, ale przy dlugich dystansach tzreba sobie radzic, tak zeby dobiec:) A tak wogole to Wam powiem zeby dlugo biec to przede wszystkim nie wolno spinac ramion i rąk a tak zazwyczaj widze biegający robią - te partie najlepiej tzrymac luzno, rozluźnic i biec... no to tak na marginesie se popisalam jakby kogo interesowalo:) dla mnie bieganie to temat rzeka, uwielbiam i biegac i gadac o tym:P Dobra to ja plan mam - obiad zupa brokulowa /oby sie udalo zrobic bo nie wiem czy na basen nie wyskoczymy jak taki zar, wiec to bedzie dopiero szybka wyprawa - wracam z pracy o 16:30 i tak: spakowac wszystko lacznie z lalunia i ekwipunkiem dla niej, przebrac sie i pojechac /z 10min tylko na szcescie/ i zdazyc wlezsc do wody przed zamknieciem basenu o 18ej ---- chyba padlo mi juz calkeim na leb Czy to sie uda???? wiec o zupie to se moge... popisac tutaj dobra to kolacja: salatka warzywna pomidory, ogorki i papryka, jakies bialko do tego? ale jedyne co mam to bialy ser /o zakupach tez se moge jedynie popisac juz nei dam rady nigdzie wpasc do sklepu/ Ciekawe czy uda mi sie dzis pobiegac... Mi to brakuje chyba 2 dni w jednym dniu... I co sie dziwic ze podjadam - szybko zyje to szybko jem, a szybko = duzo bo bez kontroli
  10. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    hmm boska o to maslo czy jezyny?;) dobra to temat zakupow cd w kwestii butow - takie mi sie podobają http://sklep.carinii.com.pl/obuwie/sandaly/sandaly-carinii-b3885-i64-000-000-b40.html tylko drogie:) Edzia maslo tak, wlasnie sama sie zdziwilam co sie dzieje:O Ja dzis rano kawalek swojego sernika to jeszcze zdazylam zjesc przed wyjsciem do pracy - no musialam sprobowac czy nie mdly;) Potem marchewka, 2 ogorki, papryka biala /ta nasza krajowa/, troche flipsow do kawy:) Na pozniej mam jogo. Dostalam czekolade - nie tknieta - poki co:P Wiem na obiad zrobie zupe krem z brokula, moze faktycznie takie jedno cieple danie pomoze nie podjadac bez konca?
  11. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    to otwieram - choc jak juz skoncze skrobanie to moze mnie Edzia wyprzedzi:) Z wczorajszych zakupów wrocilam z niczym - tak jak sadzilam masakra po tych sklepach, choc np w Zarze przymierzylam bardzo fajne spodnium - spodnium o tyle fajne ze takie fifa rafa na brzuchu wiec bez problemu zakryłoby kazdy brzuch, do tego w intensywnym czerwonym - takim koralowym kolorze, Ida ja chyba wlasnie wygladam dobrze w takich konkretnych kolorach, takich mocnych bez wzgledu na kolor:P moze byc roz moze byc zielen, ale nie pastelowe, nie takie mdlawe tylko nasycone Choc ja to wiadomo: czarny, bialy - uwielbiam zielony tez. Szkoda ze ta sukienka nie jest wlasnie w kolorze butelkowej zieleni... No ale spodnium to gdyby mi w biuscie pasowalo i nie odstawalo w pachach to juz bym je kupila - no byloby moze bardziej oryginalne niz sukienczyna;) takie to cudo: http://ifotos.pl/zobacz/spjpg_qpwqswh.jpg No wiec juz Was nie bede dreczyc, nic innego nei bede szukac, no jeszcze tylko jakie buty - szpilki - kupic musze, to ewentualnie z butami bede tu mieszac:) Ajenka super ze robisz postepy - no nei masz wyjscia, musisz ten przelom zrobic i przeprowadzic sie wkoncu do siebie - wtedy to juz bedzie z gorki, moze za rok na pielgrzymke uderzysz? ja tez nigdy nei bylam, a zawsze chcialam... Tak maz na silke lazi, tylko w piatek ja nie wiem co wymyslil, jakies cwiczenia na podnoszenie nog czy cos i obciazyl tak tym kregoslup, no zle to robil, ze przez caly tydzien nie cwiczy, wczoraj dopiero sie wyprostowal... ech... wiec to jak sie cwiczenia wykonuje ma ogromne znaczenie! Ja wczoraj po sklepach biegalam do 18ej, po musialam zajac sie lalunia, do 20 siedzialam na placu zabaw - siedzialam bo ona sama sie bawila - siedzialam i gadalam ze znajomymi - po powrocie do domu myslalam ze sie zapale: na szybko barszcz, to towrzystwo na raty przychodzilo to temu podgrzej, temu potem zrob: a robilam im nagettsy, to znow zupa na dzis, to jeszcze se ubździlam sernik na zimno, ale na biszkopcie wiec wypiekalam, no masakra w tej kuchni byla, zeszlo prawie do 23, wiec dzien po prostu na wariackich papierach - o diecie mowy nie bylo, nie wiem nawet co podjadlam i ile... no z diety nic nie wyszlo wczoraj niestety, w sumie to takiego konkretnego to chyba jog. nat zjadlam - reszta to dziobanie. Edzia ja to czy bialko czy nie, czy popije czy nie, to i tak do podjadania mam chec:( Po prostu musze sie przypilnowac i tyle, inaczej nic z tego nie bedzie, nie moge non stop geba mielic. Dzis ustale kiedy i co jem, moze sie uda? Widze Twoje posilki takie urozmaicone, co dzien to co innego:) Owsianke to ja z jablkiem chyba bym zjadla, tak tradycyjnie:) Nutti fajnie ze wpadasz czesciej -sukienka na wesele kolegi w sobote za tydz. Oooo jak ja nie lubie pakowania!!! moze dlatego nigdzie za czesto sie nie wybieramy? Ale w ten weekend wybieram sie do siostry, w sumie to ja bym wolala w domu zostac, pobiegalabym sobie rano i w sob i w nd, basen odkryty bysmy zaliczyli... tak tak tak tak sobie tlumacze, ale to waga tak na prawde tzryma mnie w domu: musialbym znow wrocic do 53 zeby miec ochote na wyjazdy czy wyjscia z domu. Straszne to:( Idus pewnie ze masz racje - podjadanie WYWALIC!!! i juz:) Tortille kupujesz czy sama ten placek robisz - kiedys czytalam ze z maki kukurydzianej sie go robi czy cos w tym stylu. Ja dzis tez musze cos konkretnego na obiad wymyslec inaczej zgubi mnie to dziobansko! Zolza a jak Tobie wczoraj poszlo?
  12. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    sie mi zdublowalo to kasuje:) Zolza????????? narobilas zamieszania o 10 kg i co????
  13. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    Idus ta kiecka to tez nie w moim stylu... czy ja wiem czy tak szalowo?... - wiesz ze ja najchetniej to spodnie /i to najchetniej skorzane:P/ zalozylabym a do nich koszule /najlepiej biala, taka sztywna na krochmal, no dobrze zeby miala jakies przeszycia, stebnowania - coby cos urozmaicic, /no od biedy miast koszuli jakis obcisly top - to jeszcze wchodziloby w rachube;)/ a do tego nawieszalabym na siebie tony srebra, im wieksze i ciezsze tym lepiej -ooo w tym to ja bym sie czula rewelacja:D Sukienka? - a czemu bys w niej nie wygladala dobrze? o gorę? wiesz ja biust raczej nie mam duzy a w tej sukeince wydaje sie spory - co oczywiscie wcale mnie nie cieszy - wprost przeciwnie! chyba przez ten dekold tak jest? Ja tak wogole to chcialabym cos stylowego - takie luzniejsze moze cos, opadajace ramiona? czy jak? ale pewnie i tak bede ogladac tylko dopasowane kiecki, a w dodatku te dlugosci mnie gubia - lydziory kulturysty chyba juz lepiej wygladaja w krotszych - tu z kolei z racji wieku juz mnie ponosi bo to juz nie dla mnie, dlugie suknie - za niska jestem, tylko raz mialam na sobie - pierwszy i ostani. Taaaa moze jednak znajde fajną gore, spodnie eleganckie mam /skorzane daruje:P/ bo jak czytam co pisze to juz wiem co to bedzie... Wiesz kazdy by chcial prawde usluszec - dlatego ja sugeruje sie tylko swoją - tak tak moga wszyscy dookola cos mowic a ja: WIEM SWOJE, dlatego moze wlasnie na zakupy nigdy nikogo nie zabieram, nikt mi nic nie jest w stanie doradzic, bo jak powie ze np cos OK lub nie OK to ja i tak bede sie kierowac swoja opinią. No to taka jestem udana;)
  14. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    dobra otwarte:D na poczatek sukienka http://s5.ifotos.pl/img/sjpg_qpwsnsp.jpg ale poszukam moze co lepszego znajde w sklepach, a jak nei to bedzie ta i juz, tylko buty jakie dokupic musze Edzia widze bardzo urozmaicone Twoje posilki, fajnie, a ja to jem ciagle to samo w kolko, sprawdzone rzeczy, wiem ile kcal i wogole, jakos wtedy tak sie czuje spokojnie - no spokojnie do czasu jak nei zaczne podjadac tego czy i owego;) wtedy to juz spokojna nie jestem:P Wczoraj to nawet nie wiem co podjadlam, hmm lody /dobrze ze sie skonczyly to nie za wiele/, kilka frytek po dzieciach, paluszki /maz kupil sobie do piwa/, kromka z pomidorem, hmmm co tam jeszcze? - no slonecznik /zwsze jest pod reką/ ze 2 garscie, placek /sie jeszcze ostal suchotnik, taki suchy ze nawet syn go nie tyka/ - podchodzilam do niego 4 razy, ale za kazdym razem kroilam cienki plaster tylko;), bób gotowany, plaster szynki i chyba tyle:O A z normalnego jedzenia 2 twarozki i jogurt - no cala ja!!! Dzis odczuwam efekty intesywniejszych treningów, zazwyczaj po zajeciach fitness nie laze juz biegac na biezni - ale ze maz nie chodzi na silke /kontuzja po zle wykonanym cwiczeniu! tak wiec Ajenka nie tylko Tobie sie to zdaza/ to wykorzystuje fakt ze przez to moge dluzej zostac na silowni - Ida masz racje, siedze przez wiekszosc dnia - jakby nie silka to robie ok 2 tys krokow - wyobrazasz sobie!??? (a tak to 16 tys krokow, no to jest roznica) Ale ja wiem co by bylo gdybym odpuscila - juz to przerobilam po porodzie, nawet cwiczenia w domu nie pomogly - wygladalam masakrycznie, choc np wagowo nie bylo mnie az tyle wiecej. Ja wiem ze u mnie to dieta i dieta i dieta - do zmiany! podjadanie i jedzenie wieczorem tylko to mnei gubi - dobra wiem a robie swoje! dlaczego mi tak ciezko to zmienic? Badania TSH robilam z pol roku temu, wyszlo w normie - to akurat pediatra /przy okazji szczepien corci/ zwrocila akurat uwage na mnie /ale to taka stara dobra doktorka co widzi troche wiecej niz czubek wlasnego nosa/ i przygladajac sie mojej szyi zapytala czy ja czasem nie mam tarczycy? i ze powinnam isc do internisty i sie przebadac - no tamta zlecila TSH /ale bez FT3 4/, wyszlo OK wiec sprawa zamknieta - ta moja szyja... akurat szyja taka bez tluszczyku:) wiec faktycznie moze tak wygladac ze tarzcyca - przy tym odchudzie to dziwnym trafem wlasnie szyja i ramiona odchudzone tak ze juz mi pasują:D Przy okazji zdj sukienki - to taka ta szyja /przy okazji przod sukeinki widac:)/ http://ifotos.pl/zobacz/szjpg_qpwsewq.jpg Edzia opalanie na krem nivea? - no no no... na dobry topik trafilas:P he he he 30 lat temu na nic innego sie lepiej nie opalalo;), pamietacie??? Idus nikomu nigdy bym nie powiedziala ze ma nadwage czy cos w tym stylu! ani obcej osobie ani komus kogo dobrze znam, balabym sie ze moge kogos urazic a co najgorsze ze np moje slowa /nie to ze krytyka czy cos/ moga wywolac nie daj jakie zalamanie itp Co innego jak ktos sie pyta jak schudnac, ooo wtedy to mam tysiace pomyslow, wiem i znam temat to moge gadac bez konca - szkoda ze sobie tego nie moge przetlumaczyc! Ida Ty to potrafisz podtrzymac czlowieka na duchu: co to 10kg? - wiesz jak to napisalas to w sumie dotarlo do mnei ze to naprawde niewiele - Zolza - co to 10kg? a dla mnie te 5 czy ile? przeciez damy rade:D tylko trza wkoncu zaczac!!! Zaczynasz czy nie???!!! Ajenka dzis lepiej? przeszlo Ci? lustro do cwiczen musisz miec - bedziesz sie kontrolowac, a Ty wogole jestes u siebie czy jeszcze u mamy?
  15. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    wiesz masakra jakas, za 4 lata to wiesz... ech normalnie az szkoda nawet gadac... moze z tej Limanowej bedzie cos predzej?
  16. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    no wlasnie jak zes te 10kg Zolza wyliczyła?:O Nutti dziecka tak siedza, ani ich ruszyc z domu - tak im dobrze;) - nie no starsze to w takim wieku 14 i 15 lat ze wiesz najlepsze towarzycho to mają na miejscu:) A najmlodsza lazi dzielnie do zloba, jeszcze 2 tygodnie, potem se dziecko odpocznie - bierzemy na przemian z mezem urlopy wiec raczej siedzenie w domu... Corka starsza jedzie w tym tyg. na oboz sportowy i chyba to tyle wyjazdow u nas bedzie. Moze, moze w ten ostatni tydzien sierpnia cos wykombinujemy, ale to nic nie planuje jak na te chwile
  17. qkartka

    CZĘŚĆ 7 BABECZEK. Odchudzanie i nie tylko...

    Nutti no mi nie zdaza sie dzien bez ruchu - jestem codziennie na silce /bieznie i orbi/, czy na fitnesie /step/, zumbie, w weekendy biegam w terenie. Wiesz ja nie wiem co by bylo i ile moglabym jesc gdybym tyle nie biegala czy ruszala sie. Nie wiem co z tym moim metabolizmem sie stalo, widac organizm juz przywykl do takiego wysilku wiec to go nie rusza, pojesc tez nie pojem - przy 1500kcal juz mi waga w gore szla jak burza... choc ja wiem ze bilans kaloryczny bilansem a to co sie, kiedy i o ktorej porze tez ma ogromne znaczenie - teraz doszlo mi sporo cukru - wiadomo lody - to moj podstawowy grzeszek, do tego owoce: truskawki, maliny czy nawet pomidory - jem ogromne ilosci bo w sumie kcal malo maja, ale cukrów juz sporo - i to tych dobrych nie ze pocukruje:) Wiec apka juz codziennie pokazywala przekraczanie granic cukru, nawet juz bez tych lodów nieszczesnych - no ale jak potrafie 1kg truskawe zjesc a do tego cale pudelko malin i 6 pomidorów --- wiec to co mi sie udalo zrzucic i byly dni kiedy na wadze widzialm 52 kg - tak teraz juz 56... i to w przeciagu ilu 2, 3 tygodni, jakos tak nagle z dnia na dzien +3kg - nie dal mi organizm nawet ostzrezenia!!! w postaci jakiegos powolnego przyrostu wagi - tylko tak: LUP!!! co oczywiscie odchorowalam ogromnym zalamaniem, dopadla mnie deprecha i wogole bylo niefajnie - juz sie pozbieralam ale jakos ciezko mi przykrecac srube i cieszyc sie tym faktem - no a z drugiej strony nie potrafie tak jak np Ty machnac reka na to wszystko imiec gdzies, nie, u mnei to inaczej dziala - zaczynam sie izolowac, juz inaczej sie zachowuje, nie cieszy mnei nic itd itd, no z glowa to u mnie niezbyt chyba... i nie potrafie sobie tego w niej poukladac!
×