Małgorzata...
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Małgorzata...
-
Hej! :) Jak przewidziałam, jestem wykończona... ale humor mam wyśmienity po tej działeczce :) abcd123, mnie się przydarzyło w zeszłym roku coś podobnego. Byliśmy na wakacjach, miesiączka spóźniała się już drugi tydzień. Zrobiliśmy sobie bardzo forsowny wypad w góry (?25 km na piechotkę), no i na drugi dzień miałam silne i b.bolesne krwawienie... :( Nie robiłam testu, bo mam nieregularne miesiączki, nie szukałam lekarza, bo jakoś nie skojarzyłam wtedy i nie przejęłam się tym zbytnio... ale jak po czasie pozbierałam te drobne fakty do kupy (lekkie mdłości w drodze na wakacje - mdłości nigdy mi się nie zdarzały w czasie jazdy samochodem, bolące cycki ponad tydzień, duży wysiłek fizyczny, a potem bardzo bolesna i bardzo obfita \"miesiączka\"), to teraz wiem, że wtedy to było poronienie... Dość często zdarza się w tak wczesnym stadium ciąży samoistne poronienie... ale koniecznie idź do lekarza, bo krwawienie nie musi oznaczać od razu poronienia. Karola, witam nową mamusię Z tabelką nic nie kombinuj. Zaznacz tylko całość kursorem, naciśnij prawy przycisk myszy i skopiuj. Potem wklej w swojego posta i wpisz się w odpowiednie miejsce. Dasz radę :) Mucha, no wreszcie dajesz znak życia! Cieszę się, że wsio O.K. i że to tylko net robił psikusa U mnie też jest twardnienie brzucha, większa ilość śluzu, lekkie bóle, jak na miesiączkę i silne kłucia szyjki. Więc skoro już prawie wszystkie na to samo narzekamy, to chyba tak ma być ;)
-
Cześć kuleczki :) Dziś mam przepiękną pogodę i cieplutko, więc zaraz pojedziemy na działeczkę :) a na działeczce zamknięcie sezonu grillowego, więc też nie gotuję ;) Wczoraj też byliśmy cały dzień na działeczce, a jak wróciliśmy, to nie byłam w stanie ruszyć ani ręką, ani nogą ;) Jakieś 2 tyg. temu miałam zachciewajkę ciążową... zobaczyłam w gazetce z OBI piłę spalinową i stwierdziłam, że warto ją kupić :D Mój mąż ma teraz nową zabawkę (z której bardzo się cieszy ;) ) i w ten weekend się nią bawi wycinając i przycinając stare drzewa owocowe. Ja oczywiście mogę tylko popatrzeć z daleka ;) ale i tak, jak trochę połażę po działeczce i troszeczkę coś porobię, to potem zdycham już do samego wieczora... a Julek oczywiści najbardziej dokazuje właśnie wieczorem, jak mnie już wszystko boli. Milla, fajnie, że się odezwałaś :)
-
Dziewczyny, wyślijcie Agatce (przysięgam, że Ci wysyłałam! ;) ) i MałejMi, jak któraś jest akurat na koncie interii, bo mi się też zatyka net właśnie. Wszystkie wysłane wiadomości są w folderze wysłane - wydaje mi się, że dobrze by było wszystko archiwizować. a teraz znikam, moje miłe, bo mnie już tyłek boli od siedzenia przy kompie
-
nic nie poradzę, jeśli nie chce przejść na stronę logowania... widać w piątki o tej porze jest tłok w internecie...
-
jak skończę wysyłać do Was meile, to się Wam otworzy ta "cholerna interia" :p ;) na razie to ja blokuję konto :)
-
Happymamo, i miejmy nadzieję, że się zakończy na tym temat garnka... Daff, nie korzystam z komunikatorów, bo mój mąż co chwilę coś majstruje przy kompie i co chwilę musiałabym instalować od nowa... A w ogóle system mam linuksowy, a nie windowsowy i te komunikatory pod linuksem są trochę pokichane... Jak mam tlena, to nie mam gg, albo na odwrót :( ...więc nie mam wcale komunikatorów :p
-
założyłam konto na interii rozsyłam login i hasło
-
Ewelka, czy to jest to z 23.09? ...bo ono jest niepodpisane...
-
Jeszcze coś komuś obciąć? ;)
-
Daff, O.K., już tnę...
-
Już doczytałam, Agatko. Napiszę do Marty, żeby mi wysłała hasło i do garnka i do nowego konta e-mailowego.
-
Cześć laski :) Co się stało z naszą galeryjką? Zdjęcia poznikały i zalogować się nie można... co jest grane??? Zdjęcia, to pewnie admin pousuwał, bo np. były nie w temacie, ale co z hasłem? Ja też jestem za likwidacją garnka i zrobieniem wspólnego konta e-mailowego. Też chciałabym wykasować swoje fotki z garnka... jakby co, to ja poproszę: malgos_30@o2.pl Agatko, Ty to się masz z tym swoim brzdącem... Mój jest jednak odrobinę spokojniejszy :) Tylko tyłek sadza uparcie na mojej wątrobie, a to już trochę boli, bo ileż można tą moją biedną wątróbkę ugniatać ;) Majka, witam nową mamusię MałaMi, co do sypania się na raz, to kiedy wypada najbliższa pełnia? ;) :D:D:D ale jazda z tą tabelką :D:D:D Marzenko, trzymam kciuki, żeby wszystko było O.K. No i koniecznie zmień lekarza... ja zmieniałam chyba ze trzy razy, bo mi coś cały czas nie odpowiadało... Twój komfort psychiczny też jest ważny! A wieczorem lub w weekend możesz pojechać na izbę przyjęć do szpitala i powiedzieć, że bardzo źle się czujesz (coś tam wymyślisz)... weźmiesz ze sobą wyniki i masz od razu konsultację z innym ginem i nie musisz czekać do poniedziałku. (albo rozwieją Twoje obawy, albo Cię położą na oddział) he he, Ann miała ten sam pomysł :D ;) Jak ten Twój szpital jest do d***, to jedź do innego... zawsze mogłaś być np. z wizytą u rodzinki... Karolinko, ja usunęłam wpis o \"nieszanowaniu się\" - przyznaję się. Głupie babsko... Zostawiłam tylko ten miły wpis i znowu zablokowałam otrzymywanie wiadomości (Marta już to kiedyś zablokowała, ale chyba się odblokowało), bo po co nam teraz niemiłe wiadomości... mamy własne stresy ;)
-
Ewelko, wzięłam się za czytanie, jak dowiedziałam sie o tych liściach. To, co jest dodawane, to właśnie po to, żeby smak poprawić...
-
Ewelko, a dlaczego miały by nie pomóc? Toż to takie same maliny przecież... Ja nazbierałam w ogródku i suszę na grzejniku, a pić zaczynam od piątku po południu :) Jak będą wstrętne, to dodam jakiegoś soku, np. z malin lub jeżyn i będzie O.K. :)
-
No, wreszcie zajrzałam do garnka... ale fajne brzuszki :):):) ...a teraz idę coś wymyślać na obiad... może naleśniki?
-
Może i szybciej działa sperma męża, ale mój jest nadwrażliwy i boi się, że dziecku coś się stanie, więc ten sposób odpada... :(
-
Cześć kuleczki :) Zaczatowana, cieszę się, że z Tobą wsio O.K. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie mieszkania Agatko, nie chcę Cię martwić, ale teraz mysz szukają ciepłego zimowiska, więc sezon na nie to dopiero się zaczął ;) No, ja też mam brzuch wysoko. Ostatnio wypełniałam kwity w ubezpieczalni i miła pani zaproponowała, żebym usiadła. Ja jej na to, że dziękuję, ale wolę postać przy tym \"bufeciku\", bo nie dam rady nic napisać na siedząco, bo musiałabym się nachylić lekko nad stolikiem... ;) Dunia, z tymi biodrami, to ja miałam tak, że ból promieniował aż do kolan - głównie w 8-mym miesiącu. Na szczęście odkąd mały się obrócił główką do dołu, to już mnie nie męczy. To jest ucisk na nerw kulszowy i nazywa się \"rwa kulszowa\". Czasem to nawet spokojnie chodzić nie pozwala... Okropieństwo :( Po porodzie przejdzie ;) Mnie za to cierpnie regularnie lewa ręka - od prawie 2 tygodni nie mam częściowo czucia w dłoni... ja wiedziałam, że mam brzuch wysoko, ale że aż tak?!?!?! :p :D Co do bólu bioder i spojenia łonowego, to na tym etapie ciąży jest to już normalne. Hormon relaksyna przygotowuje nasze miednice do porodu rozluźniając więzadła... tylko, że mnie tak męczy już od lipca, aż mi spojenie strzela jak się przewracam z boku na bok i chodzić prawie nie mogłam z bólu :p Kasika1, gratulacje Anabelko, ja już jestem spakowana. Wszystko się zmieściło i zostało akurat miejsce na szampon, żel, pastę i szczoteczkę do zębów ;) Pieluchy tetrowe, to zacznę wprowadzać, jak przyjdzie czas na korzystanie z nocnika, żeby mały wiedział, kiedy się zesikał... ;) (może wystarczy mi cierpliwości :p ) Happymamo, mnie brzuszek swędział, a nie mam rozstępów na nim. Mam za to na lewym biodrze, a tam mnie nie swędziało :p
-
Anabelko, w takim razie Ty musisz mieć jakieś ekstra skłonności... To faktycznie musisz sobie pomóc jakimiś lekami Co do poduszki, to ja na razie nie kupuję. Jak będzie potrzeba, to mąż polata po sklepach zabawkowych i kupi kółko ratunkowe dla malutkich dzieci. Maluchowi przyda się na potem :) No niby kobiety mogą karmić tak długo piersią, ale to wtedy przypomina krowę dojną :p Ja tam zamierzam maksymalnie do roku. Jałówka też nie daje mleka, dopóki się nie ocieli, a potem to cielaka się odstawia, a dojarkę podłącza :p Agniesza, ale mnie rozbawiłaś z tym zachowaniem Twojego męża :D Mój na szczęście nie panikuje na razie... ale zobaczymy, jak to będzie potem ;)
-
Co do ilości pokarmu, to również ważne jest regularne i prawidłowe przystawianie do cycka. Moment pojawienia się siary nic nie znaczy. Jak maluch będzie wysysał pokarm, to on będzie się tworzył, a jak nie wyssie, to przecież nie będzie miejsca w cycku na świeży pokarm. Na początku jest mało pokarmu, bo i maluszek nie potrzebuje aż tyle. Ile taki maluszek zjada na raz? 10-20 mililitrów? Dopiero potem zjada więcej... dlatego takie ważne jest przystawianie maleństwa do cycka od początku i regularnie. Nic się nie martwcie dziewczyny. Pytajcie położne, one Wam poradzą co i jak. Natura przecież tak to wymyśliła, żeby dobrze było i nie pozwoliłaby maluszkom umrzeć z głodu... Pokarm na pewno będzie, jak maluchy będą ssały regularnie i od samego początku :)
-
Hemoroidy, to są głównie przez zaparcia, a zaparcia przez zbyt małą ilość błonnika w żarełku. Czyli, tak jak Marta napisała, trzeba jeść więcej warzyw i owoców, albo pieczywko razowe... jeszcze można ratować się siemieniem lnianym - zaparzyć w niewielkiej ilości wody łyżkę ziarenek i siup... na raz przełknąć tego gluta :p Siemię lniane też pomaga... ale ja je wolę jako dodatek do chleba :)
-
Jakby któraś chciała, to podaję przepis na chlebek: - pół litra ciepłej wody - 5 dkg drożdży (można dać 10 dkg, wtedy szybciej rośnie) - pół kilo mąki z grubego przemiału - typ 650 - czubata łyżeczka soli - pół szklanki otrąb (do kupienia na zdrowej żywności) - 2-3 łyżki siemienia lnianego (do dodania do ciasta - na posypkę się nie nadaje, bo za twarde) - łyżeczka cukru - na posypkę: garść słonecznika, dyni, sezamu, maku, czy co kto lubi (albo co akurat ma w domu) 1. drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie (ale nie gorącej, żeby ich nie zabić! tak około 40st.C), dodać łyżkę lub dwie mąki i wymieszać, poczekać aż mieszanka zacznie się pienić (drożdże mają ruszyć) 2. w misce wymieszać resztę składników (mąka, otręby, sól, cukier, siemię lniane), dodać wodę z drożdżami, wymieszać ręką 3. odstawić w ciepłe miejsce i poczekać, aż trochę wyrośnie 4. obsypać ciasto mąką i przełożyć do suchej i czystej blaszki keksowej (tej dłuższej) - od spodu i po bokach ma być dość sporo mąki, żeby się ciasto nie przykleiło do blaszki 5. chlebek po wierzchu zwilżyć wodą i posypać ziarenkami (jakimi kto lubi) i wklepać te ziarenka w powierzchnię chlebka, żeby się nie obsypywały za szybko 6. odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia - aż chlebek będzie wystawał ponad krawędź blaszki 7. wstawiać do gorącego piekarnika i piec ok. 30-35 min w temp 220-230 st.C ...najlepszy chlebek na świecie... :) SMACZNEGO !!! P.S. nieposolony chleb jest niejadalny... znaczy się dietetyczny, bo nie da się go zjeść :p
-
Mnie się zrobiło tylko kilka małych rozstępów: na lewym biodrze (ciekawe, dlaczego tylko na lewym?) i z tyłu na udach pod samym tyłkiem, bo tam najtrudniej było dosięgnąć. Oliwkę poleciła mi moja kumpela, u której nie było ani jednego rozstępu - codziennie po prysznicu smarowanko i masowanko... ale każdy ma w inną skórę... ...ale pocieszcie się, że mam trochę więcej starych na dupsku i udach :p Agnesa1983, jeśli masz stabilne to ciśnienie i lekarz nic nie mówił na to, to chyba O.K. W sumie 135/70 to jeszcze nie jest jakieś bardzo wysokie. Co do zaparć, to ja nie mam :):):) ...ale my pieczemy chleb w domu, taki z otrębami i siemieniem lnianym. Jest przepyszny i o wiele zdrowszy, niż kupny (i bez konserwantów) :)
-
Dunia, mnie samo nic z cycków nie leci. Leci dopiero, jak troszkę przyduszę cycka, np. przy myciu. To wycieka wtedy jest przezroczyste (czasem lekko białawe) i słodkawe ;) ja tak mam chyba już od 5-go albo 6-go miesiąca ciąży. ...ale nie duś cycków specjalnie, bo może to wywołać skurcze. Ja nie mogę w pidżamce cały dzień latać, bo muszę gatki i podkładkę zakładać, bo białawy śluz mi cieknie :p Beata, już to widzę, jak sama prowadzisz autko... pomiędzy skurczami :D Teoretycznie jest to możliwe, bo chyba nie ma takiego bólu, którego nie dałoby się wytrzymać przy odrobinie samozaparcia... ...ale załatw sobie lepiej jakiegoś szofera... tak na wszelki... nawet taksówka będzie lepsza... ja Cię bardzo proszę :) Marta, ja wczoraj poszłam pomoczyć się w wannie przez godzinkę :) też tak czasem lubię :) Anabelko, moja skóra na pewno pachnie, jak skóra dziecka... bo używam oliwki dziecięcej od początku ciąży :D Jeden z lepszych i tańszych specyfików przeciwko rozstępom, których prawie udało mi się uniknąć... ;)
-
Wybrałabym się z Wami, ale mam do Was jakieś... 360 km. Na 12-tą nie zdążę :D ;) Fajnie by to wyglądało: kilka ciężarówek turlających się w grupce :D No i ja też jestem jeszcze w pidżamie :p ...więc idę chociaż się ubrać :)
-
Daff, więc zostaje ta pierwsza opcja - jak chodzę i go bujam, to siedzi spokojnie, a potem dokazuje, jak matka chce spać :D