Małgorzata...
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Małgorzata...
-
My dalej chorzy :( Nie pogarsza się, ale i nie poprawia, więc dziś nigdzie nie wychodzę. Jak mały spał, to pokroiłam mu śpiworek :) Może wieczorem, a może jutro mu uszyję :) Idę jakiś obiad ugotować, a Julek mam nadzieję, że będzie się ładnie bawił na podłodze w pokoju. Pingusiu, jak coś zabierasz małej, to daj jej od razu coś innego, to może nie będzie płakała. U nas to skutkuje. Zabieram pilota jedną ręką, a drugą podaję pluszaka lub grzechotkę i Julek nawet czasem nie zwraca uwagi na tego pilota. Ważne, żeby to była zabawka, której dłuższą chwilę nie widział, a nie taka, którą przed chwilą przestał się bawić.
-
Lorinko, może na razie nic nie wyrzucaj, jak nie widzisz żadnych pajęczynek ani kokonów. Pozamykaj każdy produkt do oddzielnego pojemnika lub słoika i z czasem się okaże, gdzie robale wlazły. Tylko te pojemniki muszą być NAPRAWDĘ SZCZELNE! U mnie kiedyś nawet w herbatę wlazły, w orzechy włoskie (takie w skorupach jeszcze) i w kukurydzę do prażenia! A myślałam wtedy, że już się ich pozbyłam :D To dziadostwo jest wyjątkowo upierdliwe i faktycznie można przynieść je ze sklepu, albo w lecie przyfrunie z dworu! Agatko, mój dopiero zaczął spanie na brzuszku. Tak łazikuje po całym łóżeczku, że uszyję mu cienki śpiworek, bo boję się, że będzie marzł bo się regularnie wykopuje. Jak będzie chłodniej, to na śpiworek zarzucę kocyk :) Może w tedy nie będzie się tak kręcił we wszystkie strony :D Śpiworek = sposób na uziemnienie malucha ;) U nas, dzięki radom Mother, też jest lepiej z zasypianiem. Julek w zasadzie nie płakał, bo już od dość dawna konsekwentnie odkładam go, jak mi usypia przy cycu. Teraz tylko wprowadziłam trochę regularności. Niestety, my jesteśmy chorzy :( Jakiś dziwny wirus przyniesiony przez mojego męża. Mamy wodnisty katar, temp. ok. 37,5 st.C i bóle głowy - wszyscy. Julek już śpi prawie 2 godz. i zastanawiam się, czy przypadkiem nie wybudzać go już, ale z drugiej strony, to przecież on też jest chory, więc mam dylemat... To na razie - idę łyknąć jakieś prochy, bo mi łeb rozsadzi.
-
Lorinko, jeśli te ćmy mają ok. 1,5 cm i są trochę brązowawe, to są mole spożywcze i ich larwy żrą wszystko co mączne, bakalie, ryże, i.t.p. W tym przypadku należy wszystkie mąki, ryże, i.t.d. pozamykać szczelnie w słoikach lub innych pojemnikach, a jak w czymś są widoczne pajęczynki, to najlepiej wywalić od razu. Jeśli ćmy są ciut mniejsze, ok. 1 cm i srebrzyste, bez żadnych plamek, to są mole odzieżowe i żrą wełnę i wszystko, co może mieć domieszkę wełny oraz pierze i puch. Przewietrzyć zawartość szaf i kupić środek na mole. ...a jeśli te ćmy są bielusieńkie i mają 2 mm, to są mączliki szklarniowe i żrą kwiatki na parapecie. Wówczas należy poczekać do jesieni i wystawić kilka razy na kilka godzin kwiatki na zewnątrz - tak przy temperaturze 5 st.C. Te powtórki są konieczne, żeby wszystkie robale zdążyły się powykluwać z jaj i żeby po wykluciu wymarzły. Minimum 3 razy co drugi lub trzeci dzień na około 4-5 godzin za każdym razem. Trzeba tylko uważać, żeby nie ukatrupić przy okazji najwrażliwszych kwiatów. Chyba się zdecydowałam już na krzesełko do karmienia: Chicco Polly :) Regulowane są: wysokość i odchylenie podnóżka, oparcie, odległość tacki i wysokość krzesełka. Ma podwójną tackę i wyściółkę na siedzeniu. Ma być wypasione, to będzie :)
-
koniec testu - wynik negatywny :( próbowałam wklejać linki tak, żeby ich nie rozwalało korzystając z html, ale ta możliwość jest zablokowana :(
-
Uwaga, muszę zrobić mały test: test test
-
Pingusiu, będę zobowiązana :) ...a ja się zastanawiam teraz, jakie to krzesełko do karmienia kupić, skoro teściówka kasę na krzesełko dała... Co myślicie o tych: http://www.2o2.pl/p,pl,0050,krzeselko-do-karmienia-i-zabawy-kid-4baby.html http://www.2o2.pl/p,pl,2848,wielofunkcyjne-krzeselko-do-karmienia-babyono.html http://www.2o2.pl/p,pl,0577,krzeselko-do-karmienia-galileo-coneco.html Może macie jakieś sprawdzone modele?
-
U nas była teściówka na weekend :) Właśnie wróciła z Włoch (na urlop przyjechała do Polski) i przejazdem u nas była. Mąż zadowolony, bo dawno z matką się nie widział. Teściówka też zadowolona, bo pierwszy raz wnuka zobaczyła na żywo. Wiadomo, zdjęcia to nie to samo, co żywe dziecko, które można wziąć na ręce :) Przed odjazdem wyjęła 200 euro na wypasione krzesełko do karmienia dla Julka :) Normalnie w szoku jestem, bo wiem, że z kasą u nich nie najlepiej i coraz bardziej lubię tą kobietę :) Dziś rano odwiozłam ją na dworzec, a z Julkiem została moja mama. Jak tylko weszłam do domu i mały mnie usłyszał, to się wydarł \"MAMA!\" :) i tak mi się jakoś błogo zrobiło... :) Ja też, tak jak Agatka, uwielbiam karmić piersią :) Agatko, bardzo ładnie to napisałaś, aż mi się łezka w oku zakręciła :) Co do kaszek, to ostatnio Julek dostawał brzoskwiniową Nestle i wcale jej jeść nie chciał. Bobovitę jabłkową jadł bez problemu. Jak dziś dostał Sinlac z gruszkami, to wciągnął wszystko (razem ok. 130ml) w 10 minut, a potem popił cycusiem i zasnął :) To, czy coś uczula, czy nie, to na pewno firma ma na to wpływ, bo np. kaszka Nestle ma więcej składników, niż Bobovita i nie koniecznie pozostałe składniki muszą być takie same i w takich samych proporcjach. Jak pamiętacie (któraś wcześniej o tym pisała), to czasem połączenie jakichś składników może uczulać, a odrębnie podane nie wywołują reakcji alergicznych. U mojego Julka znów cała buzia wysypana :( Może coś w paluszkach, które jadłam, albo to z powodu maleńkiego kieliszeczka likieru wiśniowego własnej roboty, albo groszek lub kalafior w zupce jarzynowej... na razie nie wiem :( Muszę jakoś to ustalić. Mysza, bardzo byłam zadowolona z Pliko P3 :) Zazdroszczę Ci, że możesz jeść wszystko, bo ja, to tak jak Agatka z tym jedzeniem muszę uważać :( Co do ilości jedzenia, to ja też wiecznie bym żarła, ale ja nie biorę żadnych tabletek. Ja myślę, że to organizm domaga się więcej kalorii przez karmienie piersią. Moja waga zatrzymała się na poziomie z przed ciąży i ani drgnie :p a chciałabym schudnąć poniżej 60 kg. Pingusia, jak to z tym glutenem jest, bo ja zapomniałam się ostatnio dopytać u lekarza, przez jaki czas należało podawać te niewielkie ilości glutenu? To miało być jednorazowo, czy kilka razy, czy może przez cały czas i zwiększając dawkę??? Wszędzie piszą o wczesnym wprowadzaniu, a nigdzie nie jest to dokładnie wyjaśnione... Z góry dzięki za odpowiedź. Dunia, śliczny suwaczek :) Chyba też sobie jakiś zrobię :) Mother, gratulacje, wreszcie chyba się wysypiasz :)
-
Mysza, z tym zestawem Peg Perego było wszystko O.K. Sprzedawałam, bo Julek z gondolki już wyrósł, z fotelika lada dzień by wyrósł (mam drugi fotelik - dostałam używany od brata, ale nie jest tak fajny, jak Peg Perego), a całego zestawu dla samej spacerówki szkoda było trzymać, tym bardziej, że wszystko jeszcze na gwarancji i można było całkiem przyzwoite pieniądze za całość wziąć :) Jedyna wada tego wózka, jak dla mnie, to małe kółka, a ja na działkę chodzę na spacery z Julkiem dość często, a tam jest droga gruntowa 1,5 km. Gdyby ten wózek miał większe koła, to bym nie sprzedała go :) Ten zestaw Peg Perego Pliko P3 jest świetny moim zdaniem. Jeśli chodzi o wózek-parasolkę, to Peg Perego Pliko P3 jest trochę większy i trochę cięższy od typowych parasolek, ale za to o wiele wygodniejszy dla dziecka :) Teraz mi trochę brakuje czasem tamtej spacerówki ;)
-
Karolinko, dla mnie najszybszy obiad to kilo szynki upieczonej w piekarniku + ziemniaczki + surówka lub jakaś jarzynka. Szynkę przyprawiam przyprawą Kamis do pieczeni wieprzowej, związuję grubą bawełnianą nicią i wstawiam na niecałe 2 godz. na 170 st.C. Jak coś zostaje, to mam potem do kanapek :) Innym rozwiązaniem jest rosół z udek, potem udka opiekam pod grillem w piekarniku + ziemniaczki + surówka. Jak dla mnie najmniej roboty jest z kawałem mięcha :D Nie powiem, żeby tanio wychodziło, ale najwygodniej ;) Agatko, a na jakim mleku rozrabiasz te kaszki? Może na swoim własnym? Jak ja rozrabiam kaszki na moim mleku, to zawsze robi się wodnista zupka po kilku minutach. Wyczaiłam, że Bobovita trochę dłużej jest papkowata, niż Nestle, poza tym Bobovita nie zatwardza tak mocno Julka, jak kaszki Nestle. Za to Nestle są bogatsze w różne składniki (wapno, żelazo, i.t.d.). Lorinko, przed samym spaniem, to ja podaję odrobinkę kaszki Sinlac, a na 2-3 godziny wcześniej daję albo warzywa, albo zupkę, albo owoce - tak różnie. Jeszcze nie podaję mięsnych słoiczków, bo przez te alergie Julka, to musiałam bardzo powoli mu rozszerzać dietę. U Julka nie miało to chyba większego znaczenia, co jadł przed snem i tak zawsze ładnie spał mi w nocy. Po prostu ten model tak ma :D Elmirko, Beatko, dbajcie o to, żeby dawać dziecku codziennie owoce i zupki warzywne (z wyjątkiem większej ilości marchewki). Jak dajecie rano kaszkę ryżową, to zmieszajcie ją z połową słoiczka owoców, potem dajcie obiadek, a na podwieczorek dokończcie zaczęty słoiczek owoców. U nas taki system zdaje egzamin. Na słoiczkach Hippa jest informacja \"rozluźnia stolec\" lub \"normalizuje stolec\" lub \"zestala stolec\". W poniższej wyszukiwarce też jest taka rubryka, więc można sobie sprawdzić, co rozluźnia: http://www.hipp.pl/index.php?id=27&no_cache=1 Zatwardzają przede wszystkim: ryż, marchew, banany, czekolada. U nas Sinlac nie zatwardza Julka. No i oczywiście dziecko musi dużo pić! Może faktycznie lepiej zrezygnować na razie z kaszek do czasu, aż kupka się ureguluje. Jokasto, na samodzielne siedzenie nasze maluszki mają jeszcze czas, więc nic się nie przejmuj :) Tu znajdziesz sporo informacji o rozwoju dziecka: http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/0,79948,4050593.html Mój Julek już dziś był spokojniejszy. Widać z zębami się nieco uspokoiło, ale jeszcze nie wyszły mu jedynki górne i dwójki dolne. Ma tylko jedynki dolne i dwójki górne i jak się uśmiechnie, to można paść z wrażenia - taki śliczny wampirzy uśmiech :D Kupiliśmy dziś zamrażarkę, bo przez to, że nie mogę jeść truskawek i poziomek przez alergie Julka, to mi tak smutno, że aż słów brak :( ...a mam tyle poziomek i truskawek na działce No ale nic to, będę jeść w zimie... mrożone :)
-
Zazwyczaj w nocy przystawiam go wcześniej ---> wcześniej, niż o 5 nad ranem.
-
Lorinko, taki solidny posiłek (słoiczek i cycuś) daję mu miedzy 17 i 18. Kąpiel jest między 19 a 20, a zaraz po kąpieli jest cycuś, a właściwie dwa, potem wapno i 20-30 ml kaszki Sinlac (podawana dozownikiem do leków). Zazwyczaj w nocy przystawiam go wcześniej do piersi, bo mnie budzą z powodu bolesnego przepełnienia. Dodam, że od około 3 tyg. zanim przystawię Julka do cycusia w nocy, to najpierw ściągam około 100 ml mleczka, żebym miała do kaszki na rano, bo Julek ma skazę białkową i nie może jeść mlecznych. Sama jestem zadziwiona tym, jak on ładnie sypia w nocy, tym bardziej, że idą mu kolejne zęby. :) W ogóle te zęby to wychodzą mu hurtowo i bidulek męczy się trochę. :o Agatko, ja na szczęście mam ten komfort, że zawsze wiem, co w pieczywie jem, bo mój mąż co drugi dzień piecze chleb :) ...że też mu się chce :D :) My byliśmy dziś na wyjazdowym spacerze :) Pojechaliśmy sobie w te okolice, gdzie ziemię kupiliśmy jesienią. Prześliczne miejsce :) Wieś o rzadkiej zabudowie, dookoła lasy, a do drogi asfaltowej jakieś 500 metrów. Już się nie mogę doczekać, jak tam coś postawimy :) Musimy się tylko z jakimś tubylcem dogadać, żeby kosił te nasze łąki, albo bydło wypasał, bo lasem porosną :D
-
Karuczek, z tym spaniem, to u mnie jest różnie. Raz Julek ładnie śpi 3 x 40-50 min., innym razem raz 2-2,5 godz. i drugi raz 30 min., a jeszcze innym razem są to króciutkie drzemki wyłącznie przy cycusiu. Sama się w tym połapać nie mogę :( Za to na szczęście w nocy ładnie sypia: po kąpieli ok. 20 cycuś i drzemka przy cycusiu, zaraz potem do łóżeczka i dopiero około 5 cycuś i znów do łóżeczka i śpi mi do 8-9 rano :) Ann31, nic się nie przejmuj, bo do mojego Julka mówią, że śliczna dziewczynka :D Beatko, Ty też się nie przejmuj. Mnie jak dopada taka chandra, to myślę, jak tu sobie humor poprawić i czekam, aż przejdzie mi ;) A to upichcę coś ekstra dla siebie (teraz, to mam w tym względzie ograniczone możliwości przez alergie Julka i karmienie piersią), a to coś ładnego uszyję sobie lub Julkowi (czasem mam małą chwilkę, jak Julek śpi). Wczoraj wieczorem wyskoczyliśmy sobie z mężem do kina na seans o 21.00 na \"Anioły i demony\", jak już małego położyliśmy spać. Została z nim moja mama. Nic przy nim robić nie musiała, aby tylko ktoś był w domu na wszelki wypadek :) Agatko, mój też chciał innego jedzenia i też się patrzył z wyrzutem, a teraz prawie nie chce jeść od paru dni, ale mam nadzieję, że mu to przejdzie. Też dopiero podaję słoiczki po 4-tym mies., ale za kilka dni zacznę podawać te po 5-tym mies. Może lepszego apetytu nabierze, jak mięsko poczuje ;) Co do bolącego dziąsła przy wyrzynającej się ósemce, to posmaruj sobie Dentinoxem, bo on zawiera lidokainę-środek znieczulający. Franio się nie obrazi, jak mu odrobinkę podprowadzisz ;) A ja mam chwilę dla siebie, bo tatuś usypia synka :) ale już wystarczy neta na dziś. Ledwie dałam rade Was przeczytać :D
-
Karuczek, dzięki za jadłospis, mnie też się przyda. :) Mother, nie wiem, co o tym myśleć. Sama byłabym przerażona takimi krzykami :( Spróbuj może dawać Viburcol na noc, ale nie mam pojęcia, czy to coś pomoże... :( Agniesza, super, super... ...tylko, że ja teraz nie nadążam czytać :p ;) Dziś znów mój maluch był marudny, a szczególnie po południu. Spał kiepsko, cycał kiepsko, łyżeczką też jadł kiepsko. Z przed wieczornej drzemki obudził się z płaczem i nie mógł się uspokoić przez dłuższą chwilę. Wziął go tatuś, żebym mogła dokończyć wieszanie prania, ale jak tylko pojawiłam się w polu widzenia, to Julek w ryk i patrzył na mnie takim błagalnym wzrokiem, jakby chciał powiedzieć \"mamo, zrób coś, bo mnie coś dolega\". Aż żal było patrzeć na dziecko, tylko, że ja nie wiedziałam akurat wtedy o co chodzi. Dopiero potem zaskoczyłam. Mojemu Julkowi idzie 5-ty ząb. Szok! Nasmarowałam dziąsła żelem i od razu inne dziecko! :) Jak tak dalej pójdzie, to do końca 1-go roku będzie miał pełną klawiaturę :p Podaję małemu dodatkowo po 2,5 ml wapna codziennie, bo w takim tempie idą te zęby, że boję się o ich jakość.
-
Maminka, poszukaj w necie doradcy laktacyjnego, zadzwoń i zapytaj o koszty i wizyty. Tak będzie najprościej chyba. Poza tym, jak mnie wypisywali ze szpitala, to wbili mi do książeczki dziecka pieczątkę z numerem telefonu do doradcy laktacyjnego, więc pewnie takie doradztwo jest gratis, ale nie wiem na pewno, bo nigdy nie sprawdzałam... jakoś po fakcie odkryłam, tą pieczątkę :p A co do problemów z karmieniem, to ja praktycznie przez ponad miesiąc nie schodziłam z kanapy, bo prawie cały czas Julek wisiał mi przy cycku. Niech się tylko ta Twoja kuzynka nie denerwuje i uzbroi w cierpliwość. Będzie dobrze Wytrwałości życzę.
-
Julkowi już wylazł 4-ty ząb, a kolejne 2 są już napęczniałe. Śmiesznie jakoś tak idą mu te zęby, bo ma dolne jedynki i górne dwójki :D Dopiero następne będą górne jedynki :D Co do rozmiaru, to też już 80-tkę mu zakładam :)
-
Karolinko, kupiłam kubek Lovi 250 ml z miękkim ustnikiem treningowym. Butelke 150 ml juz mam, a potem dokupie sam ustnik, taki z zaworkiem :) Julek też zawsze tylko czeka, żeby dorwać się do mojej komórki, którą mam bardzo często na szyi zawieszoną. Kajtoch, mnie to sie raczej nie nudzi :D Dziś mnie mały zaskoczył i spał 3 godz. ciurkiem, a w tym czasie uszyłam mu bluzeczkę :) Pingusia, mojemu już się na szczeście skończyła faza picia wody z wanienki :D Maminka, ja miałam CC i początki karmienia piersią były trudne. Pierwszy błąd był w szpitalu - dostałam Julka dopiero po 17 godzinach od porodu, a powinnam zacząć pierwsze karmienie w ciągu 2 godzin od porodu. Ddrugi błąd też w szpitalu - kazali mi dokarmiać dziecko butelką, a nie było takiej ewidentnej potrzeby. Trzeci błąd był już w domu - dokarmiałam głównie wieczorem, żeby lepiej spał, a to właśnie nocne karmienia lepiej wpływają na laktację. No i czwarty błąd - nie zaczęłam od razu stosować herbatki laktacyjnej, a trzeba było. Na szczęście udało mi się rozkręcić laktację na tyle, że mogę karmić piersią :) Walczyłam prawie miesiąc o zwiększenie pokarmu. Łatwo nie było, ale udało się :) Kup kuzynce kompresy żelowe do stosowania na piersi na ciepło w celu pobudzenia laktacji (1 raz dziennie lub nawet co drugi dzień), herbatkę laktacyjną HIPPA (najwygodniejsza jest granulowana) i Bepanten na bolące brodawki i niech karmi jak najczęściej - nawet pół godziny karmienia, pół godziny przerwy. To będą najlepsze prezenty dla niej i dla dziecka w sytuacji problemów z laktacją :) Co do wklęsłych brodawek, to ewentualnie nakładki silikonowe mogą pomóc, ale ja nie miałam takiego problemu, więc w tej kwestii nie pomogę. Jeśli chodzi o doradców laktacyjnych, to też nie pomogę.
-
No to ja się odzywam, ale tylko na sekundę, bo kończę śniadanie, daję małemu kaszkę i lecimy na rehabilitację. Nie zamierzam przestać się odzywać.
-
Cześć babeczki :) Byłam dziś z Julkiem w mojej firmie wypełnić trochę kwitów. Tyle cioć i wujków na raz, to dawno nie było. Julek przechodził z rąk do rąk i był zachwycony i byłam tam 1,5 godziny! :D Byłam też w sklepie dziecinnym i kupiłam kubek-niekapek, a przy okazji, na samym wejściu Julek dostał książeczkę - taką z twardymi i grubymi kartami :) Bardzo to było miłe :) Zaraz potem wracaliśmy do domku i dziecko zasnęło, więc wybrałam drogę okrężną przez park. Królewicz spał 1,5 godziny! Podjechałam wózeczkiem pod blok i czekałam, aż królewicz się obudzi... stałam tak jakieś pół godziny :p Raczej nie robi sobie takich długich drzemek w dzień, ale widać zmęczyło go towarzystwo i sklep :p Dołączam się do życzeń dla naszych maluchów, bo to przecież ich pierwszy Dzień Dziecka. Oby ich dzieciństwo było takie, że z przyjemnością będą wracać do niego wspomnieniami, jak już dorosną.
-
Hurra!!! Zestaw Peg Perego, który sprzedaję osiągnął cenę minimalną!!! :D:D:D Będzie więcej kasy na nowy fotelik dla Julka :) Powiedzcie - ładną aukcję zrobił mój mąż :) http://www.allegro.pl/item638859399_peg_perego_pliko_p3_spacerowka_gondolka_fotelik.html
-
Agniesza, chciałabym, żeby nam brakowało porządnej imprezki. Tylko, że jak pomyślę o jakiejkolwiek imprezce, to już mi się nie chce na samą myśl... :( Chyba profilaktycznie zacznę sobie magnez łykać dodatkowo.
-
Duniu, mój Julek tak się poci i lekarka kazała zwiększyć wit. D3 z 1 do 2 kropli na dzień. Co do wyrzynania się zębów, to może też z powodu za małej ilości wit. D3 tak długo wyłażą i wyleźć nie mogą. Skonsultuj to z lekarzem pediatrą, a najlepiej idź od razu w poniedziałek z dzieckiem i zapytaj o to. Co do mojej wagi, to ja też zacznę odchudzanko, jak tylko karmienie piersią zakończę, a na razie i tak mam wilczy apetyt :p
-
nick.......im.dziecka ...term.por.. waga ur.. waga....cm...wiek Elmirka85......Aleks.......19.10.....2380.....7000.. ..?......6m Kasika1........Karolinka...22.10....3300......7700.. ...72.....6m i 2t green_gable...Mikołaj....29.10.....4010...ok7400.... ......3m i 2t mother..........Kacper....30.10.....3700.....8300... 71.....6 m Kasiula82........Amelka....30.10.....3200.... 7350...........6m12d Daffodile.......Lilianka.....30.10....3950......8690.... ?....4,5m KarolinkaLinka..Natan.... 1.11......3400.....9400.....?.....7m karuczek......Antosia......1.11......3270....7220.....68 ......4m2t happymama.....Zuzia.......3.11......3285....6500....66 .....5 m Ann 31...........Alicja.......6.11......3250....7200... 68...... .6m. agniesza26.....Olafek......9.11......3710.... 7600....76/77...5,5m bonizz...........Piotruś.....9.11......3350.....7700 ...69.......3m 3t elwira elwira...Weronika...9.11......3300....5750...59......3m 3 tyg MarzenaMol.....Arturek....10.11.....4060...7000....65?.. ...5 m karola678.....Franciszek..11.11.....3300.... 7900....67.....5.5m-ca mysza1980.....Zosia........12.11...............5400 ..........2m i 2t agnesa1983...Kubuś.........12.11.....3410... 7600.....76.....5m 4d edika9..........Nikola.......13.11.............. 3900.......... 2m i 24d Beata1987.....Zuzia........14.11.....3200.....7800. ..69.....6m1t kaaczuuchaa..Damianek...15.11.....2950.....7300....76. ...6m i 4d magmall.........Zuzanka....16.11.....3960.... 6600.... 69....6m Marta1983.....Robiercik...16.11.....3270..... 6800..........6m Gargamelka....Antoś........18.11.....3750.....7300...64, 5. ... 5m MajkaMB1......Miłosz.......18.11.....2730.. +-5200 ...56... 2m,3t Jokasta........Jeremi.......19.11.....3300.....6600..... 4 m, 2 t **ewelka**......Wiktoria....21.11.....4650.....7500...80 ....6m maminka.1......Lenka.......21.11.....3400.....6800...67. .....5m **Vanilka**......Hubert.......24.11.....3760.....xxxx... xxxx....4m9d pingusia_22....Marika......27.11.....2570......6400...ok 69... 5m2d kajtoch.........Blanka.......27.11.....3700.....10kg.... .73......6m lorinka..........Zuzia........28.11.....3600......6410.. . .........2m27d Małgorzata....Julek........ 28.11..... 4550..... 7940... ok.73... 6m Anabelkaaa....Jaś............02.12.... 3700... ..7500... 69.......5m4d mała_agatka...Franek....... 3.12......3340.... 7800.....72 ...5,5mies dunia26.........Kubuś.........4.12.....3.700.... 6.200......66.....3mies. Maja_21........Wiktorek....7.12......3780..... 6000 ............ 3mies ...a co do mojej wagi, to lepiej się nie wypowiadam :( Żrę, a nie jem - więcej, niż jak w ciąży byłam :D Co prawda ważę tyle co przed ciążą, ale i przed ciążą zbyt szczupła nie byłam :p
-
Agniesza, myślę, że możesz odrobinkę, tak homeopatycznie dodać do zupki dla małego tego szpinaku. Dziewczyny, ja też ostatnio mam nie najlepszy nastrój. Do tego bóle głowy i mięśni. Gdybym miała jeszcze gorączkę, to pomyślałabym, że mam grypę, a tak to nie wiem co jest grane :( Czyżby jakaś spóźniona depresja poporodowa? Może niedobór jakichś witamin, albo składników mineralnych? Byłam u lekarki, ale nic mi nie powiedziała - dała tylko zwolnienie. Sama już nie wiem co to może być, bo to już od jakiegoś czasu trwa... :( Wczoraj byliśmy na kolejnym szczepieniu. Jestem dumna z mojego synka. Tylko przez chwilkę zapłakał, jak pielęgniarka wpuszczała szczepionki, a kłuty był 2 razy, bo na WZW i na pneumokoki. Z wagą też już coraz lepiej :) Zaraz uzupełnię tabelkę.
-
Marzenko, nic się nie przejmuj, na początek może być rzadszy ten Sinlac. Jak chcesz, żeby był jeszcze bardziej kaloryczny, to zrób Arturkowi na swoim mleku. Tylko nie przestrasz się, jak wyjdzie tak, jak z moim Julkiem wczoraj. W nocy dziecko sobie spało, więc nie chciałam go budzić i chciałam sprawdzić, jak długo może spać bez dokarmiania. No ale obudziły mnie pękające w szwach cycki, więc ściągnęłam pokarm do butelki - tylko ok. 75 ml. Zrobiłam na tym Sinlac i dałam ok. 9.30 rano. Po takim sycącym jedzonku nie chciał mi potem przez pół dnia piersi ssać! :D Tylko po troszku popijał. :D Pod wieczór jadł już normalnie. Położyłam Julka na balkonie, bo u mnie leje co chwilę. Leżał sobie w leżaczku, patrzył na drzewa i kwiatki w skrzynkach, pokrzykiwał i było O.K. Potem trochę pomarudził, pojęczał i zasnął :) a ja sobie siedzę przy otwartych drzwiach i mogę zajrzeć do internetu i rachunki popłacić :)
-
Marzenko, nie ma czegoś takiego, jak za chudy pokarm! Zawsze na początku płynie takie wodniste mleko, potem normalne - białe, a po około 15-20 minutach leci takie gęste i żółtawe, jak mleko skondensowane z puszki. Skoro Arturek je szybko, to nie dociera do tego gęstego mleka, które jest najtłustsze. Widać ma inne \"ważne\" sprawy - tak jak i mój brzdąc :D Mój Julek ssie po 20-25 min każdą pierś tylko wieczorem i w nocy, no i czaaasem w dzień zdarzy mu się - tak raz na kilka dni. Sinlac powinien być papkowaty, tak jak kaszki, ale można go podawać również rzadszego - zależy jak dziecko umie już przełykać gęściejsze pokarmy. Ja też daję mojemu Sinlac, bo mi bardzo z wagą poleciał w dół w trakcie miesięcznej biegunki, więc trzeba odrobić \"straty\" troszkę. Sinlac jest bardzo kaloryczny i ja mojemu daję niewiele ponad pół porcji dziennie (robię z około 70 ml wody) i cały czas karmię piersią oczywiście. To wystarcza, żeby mi dziecko przybierało ok. 150g tygodniowo. Julek jest dość długi - jest ok. 95-97 centyla ze wzrostem. Jak skończymy paczkę lub dotrzemy do 50 centyla z wagą, to przestanę podawać Sinlac.