paaatrycjaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Ja wlasnie sobie tutaj weszlam Kreweciu;) i czytttam
-
Witam w słoneczne południe;) Bardzo dawno mnie tutaj nie było, nie odwiedzam już tego typu forum,ale postanowiłam odszukać ten wątek, zobaczyć co u was korzystając z wolnej chwili, no i dać znać, że żyję:) A właściwie powoli wracam do życia, do ludzi, bywały trudne chwilę, momentami było na prawdę tragicznie. W tej chwili korzystam z pomocy psychiatry no i cóż...chyba jest lepiej,ale zobaczymy jak to będzie wyglądało na dłuższą metę. Powoli kasuje z głowy tabelki kaloryczne, indeksy glikemiczne i takie,takie...nie jest łatwo,ale wiem, że muszę wygrać z chorobą. Nie boję się już jeść przy innych ludziach, co prawda nie umiem jeszcze przełamać się jeśli chodzi o słodycze, fast foody etc,ale chyba będę powoli musiała,bo na zdrowym odżywianiu to ciężko będzie mi przytyć, a nie mogę ważyć tak jak teraz 40 kg przy moim wzroście, nie mogę i nie chcę. Wakacje są co raz blliżej, chcę założyć krótkie spodenki, bluzkę na ramiączka i nie wstydzić się kości. Starczy marudzenia... \\Co poza tym u mnie? Nadal studiuję, po świętach będę pracowała dwa dni w tygodniu u mamy w pracy żeby mieć jakieś zajęcie- siedzenie w domu mi nie sprzyja:) Niedawno miałam urodziny:) Śmigam sobie samochodzikiem- teraz doceniam jaka to wygoda, można wszędzie podjechać i w ogóle nie jestem od nikogo uzależniona. Mężczyzny brak,ale może i na to przyjdzie pora;P Porządki świąteczne już zrobione, czwartek i piątek mam wolny więc będę się bawić w kucharza :P muszę mamie pomóc przygotować wszystko,bo ona ma teraz dużo pracy. No ale tata jest w domu więc razem coś porobimy:) a w ogóle mój tata sam wędzi wędliny na święta- zapraszam na domowe wędzonki do Łodzi:P Kreweciu mam nadzieję,że już lepiej z Twoim zdrówkiem chorowiutku:* jakbyś potrzebowała jakieś pomocy w porządkach przedświątecznych to służę pomocą:P Fajnie, że dieta 1800kcal Ci sluzy i sobie tak ooo nie tyjesz nie chudniesz i zyjesz:) Napisz co więcej u Ciebie;) Aaa.... Madziu będę przybraną ciocią? Supeeerowo, proszę ładnie starać się o bobaska i zdrowo się odżywiać żeby bobo było zdrowe, będę trzymać kciukaski!!:) Trochę się rozpisałam aż mi kawa wystygła hihi:P Pozdrawiaam ;*
-
Dzien dobry:* Może to będzie nudne już,ale ja znowu przy kawce się relaksuję;P jakoś tak już mam,że godzinkę po śniadaniu robię sobie kawę z cynamonem a potem ok 16 piję taką sypaną czekoladową. Akurat w moim przypadku kawa dobrze mi robi,bo podnosi mi ciśnienie a mam bardzo niskie;/ Wczoraj miałam 90/70 i puls 49. Zmierzyłam sobie też poziom cukru we krwi i akurat cukier wyszedł ok;) Chciałam sobie tez zrobic pomiar tłuszczu i wody w org. bo mam taka wagę w domkuu,ale niestety nie da radyy:( error;P Jestem ciągle przeziębiona i za nic te wiruski nie chcą mnie opuścić;( Poza tym nie czuje sie najgorzej chociaz poprawy brak:( Mam już swoje autko,wiec jestem bardzo bardzo zadowolona, fajnie tak,nie jestem od nikogo uzalezniona i w ogole przesuper;) Od jutra koniec leniuchowania i zaczynają mi się zajęcia na uczelni znowu...ale mam nawet fajny plan,bo wt i piatki mam wolne. Troche przeraza mnie statystyka,ale zobaczymy jak to bedzie, nie ma co martwic sie na zapas;) Kreweciu,bo faktycznie roznica w Twoim wyglaadzie jest przeogromna i nie wiem czy jeszcze chudniesz,moze tak i dlatego taki tekscior;) A jak sie czujesz? juz sie przyzwyczailas do wiekszego jedzonka? Madziu- miło,ze o mnie pamietasz i pytasz:) na pytanie odpowiedziałam na poczatkuu wypowiedzi. Ciaacho- gratuluję, teraz madrze dalej prowadz to odchudzanie,bo wiesz...łatwo spasc z deszczu pod rynne;]
-
Madziu powiem Ci szczerze,ze gdyby nie litry kawy i redbulli to nie wiem jak wygladalaby moja nauka....bo do tego doszlo maksymalne przeziebienie. Nie ukrywam,że jestem bardzo osłabiona,szczerze mówiąc nie mam na nic siły...;/ czesto mi jest slabo np. gdy wychodze z wanny, gdy wchodze po schodach, gdy gdzies dluzej idę, ciągłe uczucie zimna, mam poobcierane kości;/ pełno siniaków,gdy kładę się w wannie to tak wszystko mnie boli,bo kosci obijaja sie o metal, włosy wypadają mi garściami...ale to nic przyjemnego więc nie bede juz moze o tym pisac. Szczerze mówiąc to wygarnięcie mi byłoby lepsze niż pastwienie się nade mną... wiesz to jest tak,że niby to nie moja wina,niby problem jest w psychice..ale nie ukrywajmy przeciez to zalezy ode mnie,to ja musze chciec. Zadna terapia nie pomoze bez moich checi.... Są takie dni kiedy uwazam,ze bede fajnie wygladac jak przytyje i w ogole a potem znowu sobie wyobrazam,ze przytyje mi tylko brzuch,ze zaleje sie tluszczem etc. No cóż nie jest to na pewno podejście normalnego człowieka. Boję się,że jak zobaczę,że przytyłam to znowu mi się wkręci maksymalna redukcja i takie takie....
-
Kreweciu jak sie czujesz dzis? Hihi ogórki kiszone też ciągle bym jadła i kapustke kiszona tez;) A teraz siedzę i pałaszuję kalarepkę:P Z wczorajszego kola z zarzadzania dostałam 5:) A jutro jeszcze te finanse...ogolnie przedmiot fajny,ale bardzo duzo wzorow,liczenia i takich takich.... Lonly zagladasz tu jeszcze? Ciekawe co sie stalo z innymi dziewczynami...
-
Jestem i ja;) Co do oliwki/oleju...nie smażę na oleju, w ogóle nie mam w domu zwykłego oleju:P Ale np. do surówki z kapusty kiszonej dodaję oliwę z oliwek etc. No faktycznie teraz na wszystkim jest napisane ile co ma kcal,ale ja jeśli już patrzę to bardziej na to ile ma węgli,białka,tłuszczu ewentualnie,bo wiadomo...kaloria kalorii nie równa;) W mojej diecie też są takie raczej zdrowe zamienniki...tzn np. ryz brazowy zamiast bialego i takie takie;) A ostatnio zjadłam kinder mleczną kanapkę:P [chwali się] ;D Współczuje kreweciu,ze jestes chora ,mnie tez cos lapie.... dzis mialam kolo z zarzadzania,ale chyba dobrze mi poszlo;) zaraz sie zabieram za nauke,bo w wcz. kolo z finansow...:( Lonly u Ciebie kisielek a u mnie malinki;P mama ciągle mi kupuje mrożone i wcinam;p ewentualnie jagody, bo jabłka mi zbrzydły:P i dobrze-nie licz kalorii tylko jedz na co masz ochote;p ja niby wiem ile kalorii ma to co jem,ale nie sumuje tego,nie obliczam.... Buziaki dla was dziewczyny;* zmykam do wzorow z finansow;p
-
Dzień dobry:* Trochę późno,ale prosto z serduszka...Wesołych i Rodzinnych Świąt chciałam wam życzyć i żeby wszystkie marzenia stały się rzeczywistością. Żebyście były po prostu szczęśliwe. Pozdrawiam Patrycja
-
Cholibka ja tez nie moge spac:( obudzilam wszystkich w domu jak buszowalam po kuchni i szukalam cytrynki zeby sobie zrobic z wodą hihi;P Ale chyyyba już usnęli. Co do kawki hmm...dobra opcja!:) Ale wiesz co...ja mam taki ekspres ciśnieniowy do kawki to może coś tam się wyczaruje? ON niby taki,ze tak capuccino mozna robic z pianka i takie takie ale zwykla tez zaparza;) No i ja np. nie piję juz kawki z mlekiem,bo tez czuje sie taka pelnaaa... a piję ok. 2-3 dziennie. Nie bede Cie wykorzystywała do porządków kochana,ale mogłybyśmy się napić razem kawki albo zjeść śniadanko za jakiś czas:P W ogóle ostatnio ciągle mnie ciągnie do....kiszonej kapusty:) hihi:) Ale nie moge jej jesc,bo potem mam baaaaaaaaaardzo wydety brzuszek i mnie boli:( Wiesz kreweciu sa fajne deserki takie dla dzieci np. Gerbera o przeroznych smakach; malina,jablko,jezyna,gruszka i takie takie (rowniez pomieszane smaki:P) Ich kalorycznosc to od 45 do 60 bodajze kcal/100ml), są w opakowaniach po 130ml i kosztują ok 2,5zl. Są fajne np zeby wrzucić łyżkę do serka wiejskiego,czy jog naturalnego no albo na kanapke z twarozkiem,albo tak jak Ty sobie robisz makaron z twarogiem czasem wiec polecam,na prawde pyszne;)
-
A wiesz Kreweciu ja nigdy nie jadlam kutii:P Co do wigilii...ja nigdy na niej prawie nic nie jem,bo nie lubie grzybów..jedynie pieczarki,ale ich nie ma na wigilii przeważnie, za śledziami też nie przepadam...Karpia nie przełknę fuuuj, ale mama ma mi zrobić dorsza w galarecie- obiecała;) No i ćwikłą lubię hiehie;P A w ogóle mój tata sam przygotowuje wędliny, sam zapeklował i będzie wędził ale to dopiero w pierwszy dzień świąt się je;P Fajnie,ze kolo Ci dobrze poszlo:P
-
Dzień doberek. Pewnie...polecaj inne kawki- chętnie wypróbuję :P Jeśli chodzi o samochodzik to tatuś mi upatrzył Honde Civik taka sliczniusia czarniusia w coupe;) i jeszcze jakas jedna znalazł srebrna,ale ja mam zdecydowana slabosc do ciemnych aut;) Ale co by mi nie kupili to i tak bede sie cieszyla:) Jeśli chodzi o moj okres i jedzenie...no to nie oszukujmy sie okres jest dzieki tabletkom a nie jedzeniu,ale jest lepiej. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Powoli przełamuje swoje lęki...nie jem już wasy, na śniadanie zjadam prawie całą grahamkę 50gr, potem jest drugie sniadanie, najczesciej jakies jablko albo kefir z otrębami, zawsze jest obiad,ale nie juz taki oszukany,ze same warzywa....jesli warzywa to z miesem albo jakas kasza np. (ostatnio mi posmakowała gryczana)- chociaż dzisiaj chyba bedzie wyjatek bo mam ochotę na cukinię i tak myślę żeby ją zrobić faszerowaną szpinakiem:P , piję dużo soczku pomidorowego no i przełamałam się jeśli chodzi o kolację zjadam wieśniaka lekkiego albo np. jakiegos tunczyka czy jajo. No i pracuje nad jeszcze jedna rzecza...na biurku lezy od 6grudnia mikolajek taki z goplany maly z nadzieniem w srodku, czuje,ze jestem co raz blizej jego skonsumowania;P Kreweciu to faktycznie tak jest,ze jak sie cwiczy to wymiary leca a waga niebardzo.... ja czekam na moje 50kg i bede pomykac na silownie co by nie byc flaaaczkiem takim:) Powodzonka na kolooo;* Szkoda,ze dziewczyny juz nie zaglafaja;( Lonly pewnie juz w Polsce z mamusia szczesliwa.
-
Ja jesteem. Leze sobie z laptopem i odpoczywam-brzuszek booli:( Kreweciu sportsmenko Ty nasza;) fajjnie,duzo ruchu!:) Gdzie sie zguubily dziewczyny?:(
-
Madziu to co mam po znajomosci zalatwic Ci troszke zdrowka cosbys na swieta nie umierała w łóżeczku?:)
-
Witam w niedzielne popołudnie;) U mnie w Łodzi śliczna dziś pogoda;) Co prawda humorek średni,ale chociaż aura sprzyja. Haninko faktycznie dziwna sprawa z tą Twoją wagą....nie potrafię niestety nic Ci poradzic, jedyne co mi przychodzi na mysl to wizyta u dietetyka ponowna. Jakie niezdrowe metody odchudzania masz na mysli? Kreweciu- No widzisz jednak waga spadla, fajniee! Juz tyle udalo Ci sie zrzucic i to bez meczenia sie i zdrowo,szczerze gratuluje Zakupki na pewno konieczne i jak juz sobie zakupisz piekne spodenki to bedziesz juz w ogole super sie prezentowac no i mam nadzieje,ze pamietasz o obiecanych nam zdjeciach:) Wiesz to faktycznie tak jest z reakcja innych ludzi....jedni szczerze podziwiaja a inni podchodza do tego z jakas zawiscia,zazdroscia...a Ty przeciez masz to na co sama pracujesz. Ale nie przejmuj sie nimi;] Iza jak u Ciebie?:)
-
Hm..zauważyłam zmianę stopki. 52 kg...a cel byl chyba 53?;] A mowilas,ze utyylas;] dodawaj juz kcal,bo podczas diety stabilizacyjnej tez sie chudnie jeszcze. No chyba,ze chcesz jeszcze bardziej............ Miłego dnia
-
Koniec topicu?......... Lonly,Kasia- napiszcie jak sobie radzicie.