paaatrycjaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paaatrycjaaa
-
Czym jest dla mnie dieta?codziennością... Do czego dążę? Sama się nad tym zastanawiam,ale nie lubię swojego brzucha i nóg. Jedynie gdy jem śniadanie to nie powoduje u mnie wyrzutów sumienia... Zastanawiam się często po co w ogóle muszę jeść. Nie sprawia mi to przyjemności, to obowiązek. Co do tego restauracyjnego posiłku....nie myślałam o tym,ale jak byłam ostatnio z moim M. w restauracji to zamówiłam pierś z kurczaka z ryżem i jakąś surówką. Zjadłam połowę kurczaka i surówki,resztę zostawiłam. Myślę,że nie jestem gotowa na coś w stylu frytki.... Od dziś chyba odchodzę z tego topicu. Tzn będę na pewno was czytać,ale nie ma sensu żebym tu pisała...nie pasuję do reszty i tylę. Dziękuję za poświęconą mi uwagę, miłe słowa i wsparcie. Przepraszam jeśli którąś z was uraziłam...;(
-
Ja czasem oglądam jak są powtórki w tv. Fajny program-zgadzam sie;)
-
O ble...aż mi się niedobrze zrobiło:P Fuuujj nie dość,że tego tak dużo to wszystko jakieś takie tłuste i słodkie;//
-
Zjadłam pół tej ryby więc będzie jeszcze pół na jutro jak nikt jej nie zjadł. Dziękuję Madziu,cieszę się,że was nie zawiodłam. Pozostaje męczyć się z wyrzutami sumienia....
-
OK: dwie wasy, 75 gr lekkiego serka wiejskiego,plasterek polędwicy z indyka, 2 rzodkiewki,kawałek papryki,kawałek ogórka zielonego, pomidor, marchewka,mały grejpfrut zielony, łyżeczka jog.nat, ok 150gr grillowanej ryby pstrąga, jogurt jogobella light brzoskwiniowy. Nawet jeśli teraz napiszecie,że to za mało to ja mam teraz straszne wyrzuty sumienia,że zjadłam ten jogurt na kolację,bo to było po 19;/ I w ogole jak tak pisze co zjadlam to mam wrazenie,ze pochlonelam mnostwo jedzenia....nie wiem jak to wszystko sie miesci w srodku;/
-
Nie wiem czy jest sens pisać...bo ja uważam,że dziś to na prawdę dużo,ale wy będziecie złe i tak w kółko.....
-
Wiem,że tracicie już do mnie cierpliwość...wy swoje-ja swoje. Najgorsze jest to,że wiem,że macie racje i chcecie dla mnie dobrze...i wiem też,że robię sobie sama krzywdę,ale to jest chyba silniejsze ode mnie;/
-
Lonly lubię Cię lubię o ile można tak napisać,bo przecież się nie znamy. Bardzo liczę się z Twoim zdaniem i bardzo mi pomagasz. Zresztą to też tyczy się innych dziewczyn. Jeśli chodzi o moje problemy żywieniowe to mam wsparcie tylko w was...może tego nie okazuję,ale na prawdę jestem wam za to bardzo wdzięczna! Przepraszam jeśli kiedyś którąś z was uraziłam...może czasem nie tak dobieram słowa jak trzeba:(
-
Wiem...to żałosne. Ludzie mają większe problemy, a ja..eh;/ Lonly ja przede wszystkim nie uważam,że waga decyduje o tym jak się wygląda. Moja przyjaciółka waży o jakieś 2kg więcej niż ja,ma ten sam wzrost a jest szczuplejsza niż ja. Także waga nie jest wyznacznikiem dla mnie.... Widziałam wasze zdjęcia i wiem,że nie jesteście grube!
-
wlasnie zmierzyłam- w najszerszym miejscu 47,5- 48.
-
Po prostu piszę jak widzę siebie i tyle... Ale jeśli to źle wpływa na was- ok,więcej nie poruszę tego tematu.
-
Jestem już po obiedzie. Ehh...ja uważam mój brzuch za tragiczny i nogi;/
-
No całkiem fajna para;] Mam tylko nadzieję,że u Ciebie to nie jest jednak bulimia,że szybko oduczysz się tego co robisz, no i że u mnie nie dojdzie do anoreksji. Możemy sobie razem pomarudzić,że jedzenie steruje naszym życiem. Tylko,że Ty jesteś mądrzejsza ode mnie. DO mnie wszystko dociera z jakimiś opóźnieniem. Ale poradzimy sobie prawda?:)
-
Nie jesteś głupia,tylko nie radzisz sobie z pewnymi sprawami i tyle! Co ja w takim razie mam powiedzieć? Ja w takim razie jestem kretynką, nie dość,że jem po 500kcal dziennie to jeszcze mam wyrzuty sumienia i ciągle myślę,że od tego przytyję-że to za dużo;/
-
Zasłużyłaś,zasłużyłaś!:) Nie ma opcji-nie jem za karę! U mnie jest opcja jem za karę hehe;P To ja sobie dziś nie zasłużyłam przez ten wczorajszy alkohol.... A właśnie mogę Cię prosić o radę? Z czego mogę sobie zrobić jakąś surówkę? Bo taka: pomidor,ogórek,papryka etc. już mi się bardzooo znudziła;/ A Ty masz zawsze takie fajne pomysły na jedzonko;)
-
Lonly to tylko cukierki, zjadłaś i zapomnij już o tym,zresztą przez resztę dnia prawie nic nie zjadłaś! Napisz lepiej kochana co zaplanowałaś na obiadek i co było na śniadanko? Lubię czytać Twoje jadłospisy!:) A co do zakupów,to może jednak się wybierzesz? Humorek się może troszkę poprawi.
-
Hmm...rozumiem Lonly. Tyle,że w domu będziesz miała wsparcie rodziny i znajomych, ktorych na pewno tam masz. A jak sama pisałaś tu gdzie jesteś nie masz nikogo. Rozmowy przez tel to niestety nie to samo co na żywo. Musisz sobie to wszystko w główce poukładać i pomyśleć co będzie dla Ciebie najlepsze.
-
Ok, Lonly smacznego;* odezwij się jak będziesz potem.
-
Lonly jakie użalanie się nad sobą,każdy ma problemy i warto o nich mówić na prawdę. Lepiej wyrzucić wszystko z siebie,może razem coś wymyślimy!! Główka do góry kochana.
-
Jak mamy się nie martwić? Przecież widzimy wszystkie,że coś jest nie tak. Jeśli tylko możemy Ci jakoś pomóc to pisz, razem coś wymyślimy. Każdy problem da się jakoś rozwiązać, chodzi ciągle o to samo tak? Tęsknota,samotność? Ewelinko nie tylko Ty tak masz,nie tylko Ty tak czujesz. To co zrobiłaś nie pomoże,wręcz przeciwnie. Daj sobie pomóc,pomożemy Ci jakoś!
-
Kilogram w tydzień to jak najbardziej prawidłowy spadek wagi!:)
-
Rozumiem,rozumiem Madziu:) No właśnie lonly...pisz co się dzieje! możemy jakos pomoc?
-
Ania-wszystko znajdziesz na poprzednich stronach. Poczytaj Topic Krewetki od początku i tam masz wszo. Krewetka to wklejała już tutaj po 1000razy;p
-
ciasteczko jak brzuszek kochana?