paaatrycjaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paaatrycjaaa
-
Hanino Krewetka napisała w poście wyżej,że można pić jak się komu podoba-nie ma to znaczenia;)
-
Adorinko nie dziękuję żeby nie zapeszyć.Nie smuć się kochana...wiemy dobrze,że smutek,łzy,wspomnienia...że to nie pomaga. Ale wiem,że to silniejsze...Postaraj się chociaż myśleć pozytywnie. Będzie co ma być i nie zmienisz tego chociaż byś bardzo chciała. Zabrałabym Cię ze sobą no ale niestety to fizycznie nie możliwe. W ogóle szkoda,że nie możemy się wszystkie tak oo po prostu spotkać.
-
Hehe oj poczułam się jak na kozetce u psychiatry hehe;D Na śniadanie 2 wasy, polędwiczka z indyka,serek wiejski, pomidorek,papryczka,ogoreczek,rzodkiewki Na obiad; warzywka i piers z kurczaka Teraz jabłuszko z jogurtem A w między czasie była kawka ze słodzikiem i odrobina mleka i redbull sugarfree;p aa i kilka gum do żucia (z nich też mam się spowiadać?:P)
-
Wiem,ale nie mam ochoty. Zresztą jak myślę o dzisiejszym wieczorze i o tym ile alkohol ma kalorii to już mam wyrzuty sumienia hehe;P Teraz sobie starłam jabłuszko na tartce i polałam jakimiś 4 łyżeczkami jog.naturalnego i posypałam cynamonem. Mniaam:)
-
Wiesz można interpretować Twój nick w dwojaki sposób..druga opcja to możesz być słodka jak ciasteczko heh:P
-
Szczerze mówiąc pojechałam na te grzyby żeby się przejechać samochodem,bo w czwartek odebrałam prawko;p no i trochę się poruszać przy okazji:) A co do grzybów hm...zbierać je mogę,ale nie przełknę...fuuj;/ jedyne grzyby jakie toleruje to pieczarki;]
-
No teraz to racja nie ciągnie,ale kiedyś ciągnęło i to bardzoooo;] Jedyne z czym mam problem to bycie asertywnym w kwestii picia alkoholu-nie umiem czasem odmówić.
-
Czasem tak to jakoś się dzieje,że jedzenie rządzi naszym życiem. Ja kiedyś też jadłam jak nie byłam głodna...teraz robię tak bo wiem,że muszę a wtedy jadłam bo:nudziło mi się,inni jedli,było coś dobrego,leciał fajny film...powodów było mnóstwo. Każde wyjście na zakupy kończyło się w Mc Donaldsie albo na jakieś pizzy etc. Teoretycznie jedzenie to powinno być tylko paliwem dla naszego organizmu... a tym czasem dla większości ludzi to jest największa przyjemność no albo jakaś katorga. Mi już w głowie zrobił się jeden wielki przelicznik kalorii i szukam produktów najmniej kalorycznych a potem jak policzę ile zjadłam przez cały dzień to zastanawiam się po co jem to, co ma mało kalorii;/
-
OJj zdesperowana..to współczuję,ale dasz radę jakoś pracusiu Ty nasz;) Ja mogę ewentualnie zabrać Cię ze sobą na impreze;P dasz się porwać?:) Bobiejka-ja niestety też nie umiem, dziewczyny mnie powoli uczą. U mnie raczej to głodzenie się a nie objadanie..tzn.nie jestem głodna-wręcz przeciwnie nie chce mi się w ogóle jeść. Jem bo wiem,że muszę. Zawsze myślę sobie: co ja napiszę dziewczyną,przecież nie będę ich kłamać no i jem.
-
Ja jestem właśnie po obiadku:) 100gr kurczaka+ 200gr warzyw+ łyżeczka musztardy (jakoś ciągle mam na nią ochotę ostatnio;p) Dziś chyba idę na jakąś imprezę... Wczoraj spędziłam noc u przyjaciółki,taki oo babski wieczorek;) A jak u was dziewczyny plany weekendowe?
-
Gratuluję Krewetko,super,że Pani D. Cię chwali i w ogóle,że Ci się udaje!:)) a dowiedziałaś się jak to jest z tym piciem? Jak masz jakieś nowe info to napisz jak możesz to dowiemy się pewnie wielu przydatnych rzeczy:)
-
To i ja się melduję na szybko:P Wróciłam właśnie z grzybów, straasznie zmarzłam brr;/
-
Z tego co wiem to przy ćwiczeniach jest bardzo ważne spożywanie białka,ale nie wiem czy dobre mam informacje. Dobra idę zjeść tą wasę z polędwicą z indyka, chcę ładnie dokończyć dzień żeby dziewczyny (no i Ty też) były ze mnie dumne!:)
-
Nie no wcześniej też była taka waga tylko już tak wpisałam pełną liczbę w stopce. To nie jest jogurt light tylko naturalny bez cukru,ale light tez mam w lodowce jogobelle owocowe....,mama kupuje już takie z przyzwyczajenia,zresztą lubię je. Nie chcę już bardziej spadać z wagi,na prawdę mi na tym nie zależy! Myślałam właśnie też o siłowni,ale czekam aż mój przyjaciel wróci z Anglii i pójdziemy sobie wtedy razem bo on też chodzi,będzie mi się bardziej chciało tak z kimś, a wraca za niecałe dwa tygodnie już:) Generalnie nie mam jakieś obwisłej skóry,bo ćwiczyłam trochę no i smarowałam różnymi balsamami i robiłam masaże do tego. W sumie to nadal robię;)
-
Ważyłam się kilka dni temu i ciągle jest 51,5kg. Wiesz co jest tak,że mi nie zależy na kilogramach...mogłabym ważyć nawet 60kg, chodzi tylko to jak się wygląda...no a z tego wyglądu nie jestem zadowolona. Wiem,że jest lepiej niż było kiedyś,ale różnicę widzę tak na prawdę po ciuchach a nie tak do końca po odbiciu w lustrze.
-
Właśnie odkryłam pyszny jogurt naturalny z czarnocina;) ma 1.5 tł,jest bez cukru i ma 42 kcal/ml. Czasem mamie uda sie kupic coś dobrego,na prawdę jest pyszny!:)
-
Hmm mam malinki i jogurcik myślicie,że może być na kolacje?:P
-
Zostało mi jeszcze pół paczki tych warzyw no i pól piersi więc będzie na jutro na obiadek:) Madzia daj znać jak zakupy:) Zdesperowana fajnie,ze jabluszka pyszne-ja tez bardzo lubie;)
-
Jestem już i właśnie wcinam obiadek... kupiłam warzywka na patelnie z włoską przyprawą (brokuł,marchew,kukurydza,fasolka zielona i cebulka) do tego ok.100gr piersi z kurczaka . mniaaaam
-
a ja teraz siedzę przy kawce...dopiero za godzinkę wychodzę z domu. Lubię takie poranki gdy mogę wszystko zrobić na spokojnie...poćwiczyć, zjeść śniadanko potem napić się kawki i wyjść dopiero z domu. Jakoś wtedy mam bardziej zorganizowany dzień i lepszy humor. Tylko półtorej godziny na uczelni potem do sklepu po warzywka,do domku i będę robić obiadek. Miłego dnia dziewczynki;*
-
Aa no to teraz już rozumiem:) Ja mam jakąś wase beauty lekka ma 11% błonnika i 20 kcal na kromkę,ale ile ma węgli to nie sprawdzałam. Jutro sprawdzę przy śniadaniu,bo już mi się nie chce wędrować do kuchni....
-
Wiem jakie są tego konsekwencje,ale ciągle mam wrażenie,że mnie to nie dotyczy... i nawet już bliscy czyli rodzina i moja przyjaciółka przyzwyczaili się do tego,że tak jem. Na początku starali się mi wmuszać jedzenie a teraz nawet nie proponują. Czasem tylko coś im się odmieni. Ostatnio np. jak poprosiłam mamę żeby mi ugotowała jajko na miękko na kolacje to aż tak dziwnie na mnie popatrzyła... Ciężko mi jakoś jest się przestawić,już teraz mam wrażenie,że jem dużo;|
-
Mama jak to mama-martwi się. Ale przyzwyczaiła się już,że jem mało a teraz to nawet się cieszy,że jem więcej. Ale moi rodzice mają taką pracę,że tak na prawdę jakieś 3-4 dni w tyg. nie ma ich w domu więc nie widzi co jem za bardzo... Rodzice i brat sami jedzą obiady i kolację,no a śniadań to raczej u mnie w domu się nie jada. Biorą coś do pracy i tyle.
-
Jem więcej, na prawdę jem więcej i to dzięki wam dziewczyny...! Nie rozmawiam z nikim innym na ten temat- na temat jedzenia. Wcześniej w ogóle nie było opcji kolacja!! A obiad to był sam brokuł albo kalafior. Teraz do tego jest codziennie jakiś owoc.
-
Nie napisałam,że nie mam kasy na jedzenie... tylko,że rodzice robią zakupy a nie ja a to trochę różnica. Dzisiaj gdyby nie ten obiad to chyba byłoby ok prawda? Jutro będzie normalny obiad. Lonly sama mi mówiła,że na kolacje mogą być jajka...więc zjadłam. Zastanawiam się poważnie nad wizytą u jakiegoś specjalisty. Bo wy piszecie,że jem za mało a ja ciągle myślę o tym,że za dużo dziś zjadłam i że mam już grubszy brzuch;/ Ehh...dziewczyny przepraszam,że psuję wam humor......