paaatrycjaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paaatrycjaaa
-
Ewelina nie warto się wysilać i tlumaczyć- brisee i tak tego nie zrozumie. Niech sobie uważa co tam chce, ma prawo do własnego zdania. - Anorektyczka z tej strony;]
-
Dzień dobry:* Kasiu ja zamiast mueslii proponuję Ci owsiankę albo wlasnie omlecik Lonly, kanapeczki z pełnoziarnistego chlebka, jajeczka na twardo,jajecznice, jest duużo opcji- urozmaicaj sobie:) Obiad jest ok,ale też coś sobie w nim zmieniaj, np. raz rybka,raz kurczaczek,raz jajo sadzone,albo jakas zupka. Alternatywa sa tez kotlety sojowe jesli lubisz:) Kolacja jest ok, tylko z tego co wiem wafle ryżowe na redukcji nie są ok, a chyba chccesz coś zrzucić?:) Damy radę z tymi Twoimi słodyczami i kompulsami,razem raźniej:) Co do okresu..ja dostałam od gin. tabletki anty i też czekam aż się zjawi;( Dziękuję,że spytałaś jak daję radę. Dziś zjadłam prawie całą grahamkę na śniadanie (skroiłam górę bo była taka wiórkowata jakaś sucha blee:P) i nawet posmarowałam masełkiem!! Uwaga...pierwszy raz od maja użyłam masła! Ale pani doktor powiedziała,że brak tłuszczy= brak okresu, czyli muszę masełko,jakaś oliwa z oliwek i dobre są też orzechy albo pestki np. słonecznika czy dyni. Piję teraz moją kawkę z aromatem. Zaspałam na uczelnie i zostałam dziś w domu. Zaraz zaplanuję sobie obiad jakiś:) A co u was dziś na śniadanko i obiad dziewczyny?:) Buziaa;*
-
Dziewczyny chcecie może jakies przepisy z diety SB? Mogę wam udostępnić;)
-
Ewelinka to moze ja Cię troszkę ogrzeję:P Herbatka albo kawka tudzież kakao w rączkę i będzie cieplej od razu:) Z matmą...tragedia, mogę już się uczyć na poprawkę;] A z nie matmą...walczę,walczę. A Tobie jak minął dzień? Pewnie pracy dużo,bo ludzie już wariują przed świętami z tymi zakupami.
-
Jakoś pomożemy Ci przetrwać ten weekend!:) naszykuj sobie kakao, np. marchewki do przegryzania;) albo jog. naturalny mozesz sobie zrobić ze slodzikiem i lyzeczka kawy rozpuszczalnej, a przede wszystkim-nie boj sie. Bo jak sie czegos boimy to czasem nas to przerasta!! Ja w Ciebie wierze;)
-
Kasiu,to super,że sobie radzisz!:) jeśli chodzi o kawkę z aromatem to dodaję kropelkę takiego zwykłego aromatu do ciasta np. migdałowego czy waniliowego. Odpowiem za Eweline- robi ze zwykłego nieslodzonego kakao i zalewa woda i dodaje kapinkę mleczka;)
-
Dobry wieczór;* Ja właśnie z herbatka pyszniusią moją grejpfruitową w łapce siedzę. Ciężki dzień dziś miałam,więc teraz odpoczywam sobie. Mam nadzieję,że u was wszystko ok;) Pozdrawiam
-
Kasia spróbuj sobie dodać aromatu np. migdałowego do tej kawki mniaam;) bita smietana- cieszy mnie to,ze nie wygladam na 48 kg;]
-
Dobrze,że napisałaś,że czujesz się okrągła a nie,że jesteś okrągła! Każda z nas ma takie dni,że tak się czuje... ja mam problemy z zaparciami i kiedy one się pojawiają wtedy czuję się jak mały grubasek:P Ale warto wiedzieć,że mimo tego jak się czujemy...wcale takie nie jesteśmy :*
-
Iza kochanie ja to nawet mogłabym Ci zrobić obiadek, rybkę dobrą może jakąś i suróweczkę jakąś mniam hmm..np. taka z marchewki i jog nat;D I nawet bym Ci dostarczyła żebyś zjadła w odpowiedniej porze;) ale czy TY nauczysz sie za mnie na matme macierzy,funkcji, całek i pochodnych funcji a potem jutro ladnie to za mnie zaliczysz na 5?:P Cholera przez to jedzeniowe zboczenie zaczelam sie robic jakas dziwna, musze miec wszystko poukładane np. kolorystycznie, ksiazki alfabetycznie i mam jakies chore ambicje co do nauki;/
-
DZien dobry Ewelinnn:* ta jedna kawka to przeze mnie wieczorna;p ja mialam prawie,ze mrozona;D ooo wlasnie zrobie sobie mrozona kawe wieczorem, albo jutro;) Bo teraz piję gorącą czarną;) a potem oddam się nauce matematyki:P Milego dnia dla zagladajacych tutaj;*
-
Ojjj słońce [ociera łezki] ;* Ze mnie też taki mały placzek sie zrobił...łudzę się,że może okres się zbliża:)
-
Dobrze,że jesteś Ewelinko
-
Tak to ja. Dziękuję w takim razie ślicznie za komplement!
-
Kasiu fajnie,że wczoraj tak grzecznie spędziłaś wieczór. Ćwiczenia fizyczne powodują,że wydzielają się hormony szczęścia no i korzystnie wpływają na naszą sylwetkę więc ćwicz, ćwicz;) Ja niestety na razie nie moge;( Z Twoim osamotnieniem może jakoś sobie tutaj razem poradzimy:) Ewelina często ma fajne pomysły na jedzenie więc śmiało możesz próbować tego co ona tam sobie je;) Jeśli chodzi o sprawę mojego odżywania (miło,że spytałaś) to sama nie wiem...ale próbuję po raz kolejny coś zmienić...Dziś strasznie mnie boli brzuszek:( i znowu jest straasznie wydęty;/ ale wiem,że to po prostu coś z żołądkiem (jakieś wzdęcia,zaparcie) i nie wmawiam sobie tak jak wcześniej,że to tłuszcz... Na zakupach kupiłam tylko witaminki,bo w sklepach z ciuchami nic mi się nie podobało więc chociaż coś dla zdrowia...
-
Iza...powoli do skutku, pomysl sobie,ze bedzie trwale jak juz cos pojdzie a nie na sile;) zreszta teraz jesz zdrowo a to tez bardzo wazne, wazniejsze nawet niz utrata kg;) No i oczywiscie musisz tu zagladac,bo jestes nam potrzebna;)
-
Hiehie tylko żebyś sobie krzywdy nie zrobiła kochana:P bo widzę jakieś ciężkie akcje-wygibacje;) No z brzuszkiem to przeważnie są największe problemy nawet po odchudzaniu....ale tak jak piszesz ćwiczonkami się już wszystko dopracuje. A jeśli chodzi o rączki to...mi górna część rąk strasznie schudła i tak to dziwnie wygląda,bo mam szczuplejsze ręce na górze niż na dole;( w ogole jakas niewymiarowa sie zrobilam... Mądra babka z Ciebie;)
-
Kreweciu proszę mi się tutaj nie zawstydzać:) Możesz być z siebie dumna, na prawdę:* Do jakiej wagi chciałabyś w ogóle dojść i ją \"zatrzymać\"? Na utrzymaniu to chyba można jeść wszystko tylko trzeba zachować umiar. A co do świąt-mądra wypowiedz pani D. Święta są dla nas, po to żeby się cieszyć,być z bliskimi, siedzieć razem przy stole....a nie myśleć o tym,że się za dużo zjadło. Chociaż ja w tym roku jakoś nie wyobrażam sobie świąt w moim domu,jakoś mnie to przeraża wszystko.
-
Kreweciu zazdroszczę Ci...nawet nie wiesz jak bardzo Ci zazdroszczę tego \"zdrowego\" podejscia do diety!! Duże uznanie za to dla Ciebie, na prawdę. dla Ciebie:* A gdzie się zgubiła Iza?:>
-
Cieszę się Ewelina,że napisalas. Wierzę,że Ci się uda...co do mnie hmm? nie wiem,na prawde nie wiem jak to bedzie... Zmiana stopki...
-
Kreweciu gratuluję kolejnego co sobotniego spadku wagi miłego weekendu-niestety w pracy z tego co przeczytałam...ale wszystko trzeba przeżyć. Mam nadzieję,że impreza się udała i główka nie boli. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
-
Mam cały wieczór wolny więc i ja coś napiszę chociaż pewnie nikogo nie ma... ale może Ewelina albo nowe osoby potem przeczytają... Dziś byłam u lekarza i \"przypadkiem\" w pokoju lekarskim zjawił się psycholog... no i byłam zmuszona z nim porozmawiać. Ale to chyba dobrze. Wiem teraz na pewno,że mam ED (zaburzenia odżywiania), wiem też,że wmawiam sobie,że jem mało,bo więcej mi się nie zmieści etc. Lekarz postawił mi jasno cel muszę przytyć do minimum 52 kg a potem do 55 kg...ale psych.uświadomił mi,że po pierwsze ja wcale tego nie chcę a po drugie to nie wystarczy...nawet jeśli przytyję problem zostanie w głowie a to z tym powinnam najpierw sobie poradzić,bo niby mówię,że chcę przytyć,ale pewnie jak zobaczę więcej na wadze to będzie tragedia... Ciągłe myślenie o jedzeniu,planowanie...cel postawiony jasno-muszę z tym skończyć!! Lekarz powiedział mi też,że będzie mi niedobrze jak będę jadła, będzie mnie bolał żołądek i będę miała wrażenie,że utyłam po jednym dniu,ale powiedział mi też,że to jest tak samo jak ze schudnięciem...Nie da się schudnąć przez tydzień kilku kg (pomijając utratę wody czy głodówkę), tak samo nie da się nagle przytyć...i wbrew pozorom osoby,które chcą przytyć po wykończających dietach mają z tym problem,bo organizm najpierw odbudowuje narządy a potem dopiero są \"szanse na przytycie\". To może na tyle z wizyty u lekarza. Mama powiedziała mi,że chce na Mikołajki albo Gwiazdkę (pytałam ją o wymarzony prezent) dostać mój okres i odzyskać moje życie....potem łzy...to jest straszne widzieć łzy matki- kobiety,która oddałaby za nas swoje życie... Zauważyłam,że w szkole zaczęły się głupie docinki na mój temat...typu \"uważaj,bo wiatr Cię przewróci\" albo \"niedługo to się chyba połamiesz\". Wcześniej cieszyły mnie takie słowa,bo to mówiło do mnie : widzą,że schudłaś... a teraz? jak to usłyszałam poszłam do ubikacji i rozryczałam się jak dziecko. Ewelina mam prośbę- nie bądź taką idiotką jak ja i wyznacz sobie jakąś granicę z tym odchudzaniem,bo sama nie będziesz wiedziała kiedy to będzie \"ponad TObą\" To tyle... i przepraszam,że zaśmieciłam topic moją wypowiedzią,ale musiałam...po prostu musiałam to napisać. Pozdrawiam
-
Wiem-nie powinnam już nic tutaj pisać,ale napiszę. Krewetko masz rację-nie wklejaj jadlospisow, pisz co jesz ale przestań liczyć i Ty też Ewelina. Co z tego,że śniadanie miało 600kcal? Dziewczyny w naszym wieku, pracujące czy uczące się powinny jeść 2000 kcal przez cały dzień minimum. Doszłam do wniosku, że to wszystko...to całe odchudzanie wiąże nas kajdanami zaopatrzonymi etykietką \'cyfry\'. Kalorie, waga, bmi, białko, tłuszcze, cukry.. Wszędzie cyferki. Uzależnienie. Niewola. Ciężko się wyplątać. Ja wiele dałabym żeby wymazać z głowy te tabelki,te cyferki... nie chcę myśleć o jedzeniu... życie nie kręci się tylko wokół niego...trzeba jeść żeby żyć- tak jesteśmy już skonstruowani. Na prawdę dziewczyny nie warto i dobrze wiecie,że wiem to z autopsji. Jestem ostatnią osobą,która powinna tutaj kogoś \"pouczać\",ale proszę Was weźcie sobie do serca to co napisałam...
-
Dzień DObry;* Ewelinko małe zmiany wprowadziłam-naszła mnie ochota na szpinak i dobre wyszło,ale jem to już z 15 minut....mam dzis zly humorek;( Milego dnia;*
-
Witajcie dziewczyny. Iza nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego okresu:( ja tęsknie już za nim i nawet za napięciem przedmiesiączkowym i tym charakterystycznym bólem;( Ja zrobiłam dziś na obiad pyszną rybkę ze szpinakiem. I wlasnie jem obiadek. Mimo tego,ze dobry to moj humorek dzisiejszy jest tragiczny i tak mieszam widelcem w tym...:(