baaja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
seventy88 mam dokładnie tę samą sytuację - moja mama też nosi małego ciągle na rękach :( ale jak tylko widzę, że ktoś trzyma dziecko na rękach i kołysze to od razu zwracam uwagę - nie mam zamiaru uczyć dziecka na bujanie, bo potem będę musiała bujać cały czas albo ryków słuchać :P i niuniu też nie za bardzo chce spać w łóżeczku, lubi spać na każdym łóżku w naszym domu, ale w łóżeczku nie - tylko w nocy i to czasem taki nieznośny jest, że muszę go brać do siebie i śpi wtedy z nami. Sab-Simplex kupił mi mój tato w Niemczech, ale nie zauważyłam, żeby był taki rewelacyjny... Może po prostu u nas nie działa... A z tymi szczepionkami to trochę drogo jak po 110 zł za każdą :( no ale raczej się zdecyduję, żeby maleństwo jak najmniej cierpiało. Co do mleka Humana to ja byłam średnio zadowolona, głównie z powodu przygotowywania - musiała być wysoka temperatura, bo inaczej się nie rozpuszczało, potem trzeba było studzić, a wiadomo, że to wszystko trwa - a dziecko w tym czasie płakało wniebogłosy z głodu. A ja robię to tak - przegotowuję wodę niegazowaną, żebym zawsze miała w zapasie, a jak dziecko jest głodne to nalewam do butelki tyle mililitrów, ile trzeba, wstawiam na kilka sekund do mikrofalówki i gotowe :) potem tylko dosypać mleka i wstrząsnąć :) Anda76 - ulewanie u niemowląt jest normalne i dopóki nie są to bardzo duże ilości to nie ma się czym przejmować :) Selkunia - wydaje mi się, że 5 godzin snu to nie jest za dużo, bo dziecko samo wie, kiedy czuje się głodne i wtedy się budzi :) mój niestety nigdy aż tyle nie spał, najwięcej to chyba 4 godzinki jeszcze w szpitalu. Od kilku dni moje dziecko bardzo momentami płacze, tak, że ciężko je uspokoić - najpierw myślałam, że to przez zaparcia, ale pomogło po lekach na receptę, ale nie wiem właśnie skąd ten przeraźliwy płacz, skoro jest najedzone, przebrane, a brzusiu mięciutki... I pytanie - co ile godzin zmieniacie pieluszki, jeżeli oczywiście nie ma kupki? Ja się staram, żeby Krzysiu był maksymalnie 3,5-4 godziny w jednej, bo się boję, że jak będzie dłużej to mu się pupka odparzy. agnes3d - ze mną na sali była taka dziewczyna, która też wybudzała dziecko na karmienie, bo uznała, że tak będzie dla małej lepiej. Skutkiem był 3 dniowy nieprzerwany płacz rozdrażnionego dziecka, a ona prawie depresji dostała z tej bezsilności, bo już nie miała siły go nosić, uspokoiło się dopiero jak mu pozwoliła się wysypiać i wstawać na karmienie, kiedy zgłodnieje.
-
Przeszłam się wczoraj do doktorki z tymi zaparciami. Zbadała małego i uznała, że może mieć skazę białkową, przepisała mi inne mleko (bebilon pepti - ale chyba mu nie smakuje, bo nie pije tak chętnie jak poprzednie i dużo mniej), zabroniła podawać herbatek hippa (podobno trochę koperku pomaga, ale więcej herbatki koperkowej to już może zatwardzenia powodować), przez tydzień mam w ogóle nie podawać wit. D, bo niby też powoduje zaparcia. Była zdziwiona, że kropelki espumisan nie pomogły i jeszcze taki jeden syropek, bo niby wszystkim pomagają, dostałam receptę na jakąś zawiesinę i kupiłam herbatkę plantex, której mały niestety nie pije ze smakiem tak jak zapewniała pani doktor. Mam wykorzystać 4 puszki tego mleka i znowu się do niej zgłosić. Znajoma mówiła, że masaż Shantala jest rewelacyjny na takie dolegliwości, poszukam na google o jakie konkretnie ćwiczenia chodzi i będę próbować :)
-
Zuziaa1987 ja też w szpitalu skłamałam, że 'stolec był' :D dziewczyna z sali mnie nastraszyła, że jak nie skłamię to mi lewatywę zrobią :P a na to miałam średnią ochotę, poprosiłam w nocy o czopek glicerynowy i jakoś poszło :P Co do pępuszka to mojemu synkowi odpadł po 5 dniach - zaraz w nocy jak nas ze szpitala wypuścili. Postanowiłam dzisiaj zmienić mleko modyfikowane, kupiłam Humana, bo podobno jest dobre i dziecko się bardziej najada, zobaczymy, może maleństwo przestanie mieć w końcu zaparcia. Myślałam nad bebilonem, ale nie ukrywam, że mnie trochę cena wystraszyła :P Co do tyłeczka to pojawiły się dzidziusiowi jakieś krostki, siostra mi przyniosła taką specjalną maść, którą się robi w aptece na zamówienie. Eksperymentowałam trochę z pieluszkami i najpierw po huggiesach dostał takiej wysypki, więc zaprzestałam stosowania, ale potem znowu dostał jak już znowu w papersach był. Więc nie wiem czemu. Ostatnio to jeszcze mu się na buźce coś pojawiły jakieś krosteczki, ale przypuszczam, że to po herbatce rumiankowej, bo akurat dzień wcześniej zaczęłam stosować drugą herbatkę oprócz koperkowej, na razie przerwałam stosowanie tej herbatki, smaruję maścią i czekam na rezultaty. Jeżeli to nie uczulenie na rumianek to nie wiem co to... Oczywiście gratulacje dla nowych mamusiek :D
-
A mój Krzysiu ma niestety problem z zaparciami - stosuję już kropelki, syropek, herbatkę z kopru włoskiego, ale nic nie pomaga, więc w ostateczności muszę mu pomagać czopkami glicerynowymi, ale i one zaczęły coraz gorzej działać. Na początku tak ładnie spał i aniołek był z niego, a teraz przez te zatwardzenia często płacze, w nocy potrafi budzić się co godzinę, nieraz chodzę jak zombie :( :P a głowa z niewyspania to tak mnie boli, że czuję się jakby mi ktoś łopatą przywalił :P
-
Ja też poproszę o dane do naszej klasy i drobne objaśnienie w tej kwestii, bo jak przypuszczam omawiałyście ten temat jak byłam w szpitalu :) a teraz jakoś nie za bardzo mam czas szukać, gdzie o tym była mowa ;) mój mail bajabe01@gmail.com
-
O, widzę że jest tabelka to sama się wpiszę :) KWIETNIOWE/MAJOWE MAMUSIE: Martuśka83....07.04.2010.. Gubin....26....synek........? . ................? magdalunka...10.04.2010...Toruń....39....Jurek......... ? .........(35t2d) misia1990.....13.04.2010...Bielsko...19....Antoś....... 2800g....(37t6d) Oluuusia.......16.04.2010...Cz-owa...27....Lenka.......28 50g...........? aganiok79.....19.04.2010...Gdynia...30....Aleksandra..375 0g.......(39t) baaja..........22.04.2010r..Przemyśl.24...Krzysztof..2730g/52cm.(36t5d) OlciaCK........23.04.2010r..Kielce....23.....Julia....... .ok.2400g........? Broneczka25..28.04.2010r..Gdynia...27....Jaś.........330 0g/55cm...(39t)
-
Znalazłam trochę czasu :) mój aniołek śpi sobie smacznie w łóżeczku, ogólnie to cały czas je i śpi, nie krzyczy po nocach i oby tak zostało :) dziękuję za wszystkie gratulacje :) No a z tym porodem to było tak :D jak już pisałam wcześniej byłam przygotowana, że w każdej chwili mogę zacząć rodzić, mimo że termin miałam na 15 maja. Do szpitala trafiłam ze skurczami co 5 minut i rozwarciem 3 cm, uznali, że to jeszcze nie teraz i wysłali na salę przedporodową. Co chwilę byłam badana, ale rozwarcie się nie zwiększało, a ja z bólu już nie mogłam wysiedzieć, w dodatku jakiś inteligentny lekarz po zbadaniu mnie uznał, że wcale nie mam skurczy, tylko coś wymyślam :o wysłali mnie spać i kazali czekać do rana... No ale skoro mnie bolało równo co 5 minut to nie miałam wątpliwości, że to już to, pozostało czekać tylko na rozwarcie. Męczyłam się pół nocy, co zamknęłam oczy to budził mnie ten straszny ból, nie mogłam wtedy ani leżeć, ani siedzieć ani nic innego, żeby jakoś mniej bolało. Wyszłam sobie wtedy na korytarz i jakaś położna się mną zainteresowała, zbadała, miałam już rozwarcie 6 cm, wysłała na pół godziny pod ciepły prysznic i wzrosło do 8 cm. Poszłam na porodówkę, zrobili mi ktg i uznali, że to już :) miałam strasznie fajną położną, mimo, że nie chodziłam do szkoły rodzenia to nawet tego nie odczułam, bo dokładnie mi mówiła, co i kiedy mam robić. Żeby było mi łatwiej próbowałam rodzić na stojąco, kucając, oparta o poręcz łóżka i różne takie jeszcze ta położna wymyślała, ale w końcu zaczęło mi się kręcić w głowie i musiałam na leżąco przeć. Już wszystko zbliżało się do szczęśliwego finału, główkę było powoli widać, położna stwierdziła, że tak wszystko ładnie jest ułożone, że obejdzie się bez nacinania aż nagle... przestałam mieć skurcze. No a że bez skurczy nie można przeć to czekałyśmy... W końcu nie było innego wyjścia jak zadzwonić po lekarza, który uznał, że w tej sytuacji to tylko została cesarka, bo akcja porodowa już za długo trwa. No i dostałam znieczulenie i nic więcej nie pamiętam :P Jak się obudziłam od razu zapytałam, czy dziecko jest zdrowe i jak się dowiedziałam, że 10 punktów dostał mój synek to spokojnie mogłam iść spać dalej, bo byłam taka otumaniona lekami - a tak w ogóle to miałam 2 znieczulenia - najpierw jedno w kręgosłup, które nie zadziałało do końca, bo nóg nie czułam, ale brzuch tak; dostałam więc ogólne. Urodziłam w 36 tygodniu 5 dniu, dzidziuś ważył 2730 g i mierzył 52 cm, mimo, że na usg dzień wcześniej wyszło, że ma 3250 :P a na imię ma Krzysiu, więc mnie proszę tam ładnie do tabelki wpisać :D parę dni dochodziłam do siebie po cesarce, tak mnie bolał brzuch i krzyże że często nie mogłam z łóżka wstać, nie mówiąc już o podniesieniu małego. Ale dzisiaj minął już tydzień, jestem w domku z dzidziem, byłam zdjąć szwy i powoli dochodzę do siebie :) Co do makijażu przy porodzie - naprawdę nikogo nie interesuje, jak wtedy wyglądacie :P wszyscy są skupieni na innej części ciała :D Do teraz nie mogę się nacieszyć, że chodzę na siku tak rzadko :D już mi nic pęcherza nie uciska, a piję jeszcze więcej płynów niż w ciąży
-
Hej, ja już po wszystkim, 22 kwietnia przyszedł na świat mój synek :) Jak będę miała czas to napiszę coś więcej i spróbuję nadgonić te parę stron czytania.
-
agnes3d - fajne te koszule, funkcjonalne i nie żadne 'babcine' :D zamówiłabym sobie do szpitala, ale znając moje szczęście to zanim bym się doczekała przesyłki to już bym w domu z maleństwem siedziała... :P No a z tym mailem to normalnie brak słów... Też uważam, że wykasowała to wszystko osoba, która nic tam nie wysyłała, a tylko wchodziła oglądać. Dobrze, że wczoraj wieczorem jeszcze zdążyłam zobaczyć nowe zdjęcia z brzuszkiem i pokoikiem :) Ja się przyznaję bez bicia, że zdarzało mi się, że wyrzucałam do kosza maile reklamowe stamtąd :D ale to raczej pod dobry uczynek zalatywało :D bo nikt chyba nie miał ochoty oglądać spamu :) niezapominajka1101 - a próbowałaś wylać swoje żale mężowi? Może on nie zdaje sobie sprawy, ze robi coś nie tak... Ja znowu mam nieraz w nocy olbrzymią ochotę na taką zapiekankę z pieczarkami i dodatkami, a smakuje mi tylko z miejsca oddalonego 26 km od mojego domu :D tak że zasypiam z myślą o tej zapiekance i wiem, że jej nie zjem - to jest dopiero straszne :D I na frytki też mam ogromną ochotę, ale jak już je mam przed sobą to mi jakoś ta ochota przechodzi :( :P
-
Co do tych wód to podobno jest ich aż 3-4 litry, tak że nawet jak odchodzą przy sikaniu to czuć, że coś dłuuugo sikamy :D podobno najgorzej jest, jak się sączą przez jakiś czas, bo czasem ciężko rozpoznać, że to to. pije trampki - ja po luteinie dopochwowej to się budziłam i dużą część tabletki miałam na wkładce :P tak ze to jest normalne, ze wypływa, bo ja na początku myślałam, że może za płytko wpycham :D ale raz włożyłam tak strasznie głęboko, aż mnie zabolało, a na wkładce i tak było :D
-
Anda76 - ja już miałam tym mierzoną miednicę i wyszło, że wąska jestem, bo jeden parametr jest strasznie zaniżony. No ale wtedy dzidziuś ważył 2,5 kg i doktorka powiedziała, że jeszcze bym dała radę urodzić, a przed porodem zrobią mi usg i wtedy podejmą decyzję. Wpisała mi nawet te wymiary do karty ciąży. Ale to było prawie 2 tygodnie temu więc myślę, że mały na pewno już urósł. Co do tych tygodni ciąży to ja też nie wiem, w którym jestem, bo część kalkulatorów pokazuje od soboty 37 tydzień, a suwaczek, który sobie założyłam pokazuje zawsze tydzień mniej, więc teraz mam na nim 36. A termin mam na 15 maja. niezapominajka - napisałaś, że zastrzyk podziałał i rozwarcie bez zmian - jaki miałaś ten zastrzyk? I na co konkretnie? A co do tej zamieszczonej kiedyś tabelki z centylami to nie mam pojęcia, a co w niej chodzi - że się tak przyznam bez bicia :D Do kina to już bym się bała wybrać w obawie, że zacznę tam rodzić :D ale i tak to w moim przypadku odpada, bo muszę leżeć :( I jak to u was jest z depilacją intymną? Bo ja się wczoraj nazaglądałam i nic nie widzę, sama nie dam rady sobie tam poprawić jak to moja pani doktor mówi 'fryzury intymnej' :P męża nie ma, więc nie mam co na niego w tej chwili liczyć, a jak wróci 1 maja to może być po wszystkim :P kupiłam sobie krem depilujący, ale nie wiem, czy będzie skuteczny, zawsze używałam maszynek. A w nocy tak mnie brzuch bolał i krzyże, że myślałam, że już się zaczyna :D ale jakoś zasnęłam i przeszło ;) Ja również gratuluję mamusiom i mam nadzieję, że wszystkie będziemy miały łatwe i szybkie porody :)
-
Selkunia wszystkiego najlepszego :) Nie miałam co robić, więc z nudów weszłam na temat o porodach... I żałuję, że to zrobiłam, bo zaczęłam się tylko denerwować... Przeczytałam np. że dziecko może się zadusić :( i niby o tym wiedziałam, ale tak jakoś... Niepotrzebnie to przeczytałam... Zauważyłam też, że bardziej niż sam ból stresuje mnie możliwość zrobienia kupy podczas porodu czy np. podczas badania jak mały będzie naciskał :P wiem niby, że takie rzeczy się zdarzają, ale mam nadzieję, że ja tego uniknę :D Odnośnie lewatywy to mi się przypomniało jak położna mówiła, że jak odejdą wody to już się jej nie robi... Czyli wtedy możliwość wpadki :P mówiła również, że lewatywa przyspiesza poród i dobrze się na nią zdecydować choćby dlatego, chociaż wie, że to nieprzyjemne :P
-
Pije trampki - nie martw się na zapas, może po prostu masz jakąś drobną infekcję, którą można szybko wyleczyć :) bądź dobrej myśli
-
Infekcji raczej nie mam, bo moja pani doktor nic nie mówiła ostatnio na ten temat jak mnie badała, no a co do porodu to że w każdej chwili :P mimo że dopiero 36 tydzień... No ale torby dzisiaj skończyłam pakować, jedną dla mnie, drugą mniejszą dla maleństwa, tak że niby przygotowana jestem... Chociaż czy psychicznie to nie jestem pewna :D Była u mnie dzisiaj sąsiadka i mówiła, że jak brzuch jest tak nisko, że rękę można pod biust wsadzić to że poród blisko. Sprawdziłam i mi prawie dwie dłonie wchodzą :P
-
A ja coś od wczoraj czuję, że poród się zbliża, mam jakiś taki niezidentyfikowany ból brzucha... W ogóle do kibelka co chwilkę, a brzuszek twardy jak kamień. W kolejnej ciąży już będę wiedziała, co to oznacza, a na razie jestem zielona - i nie wiem czy mam się psychicznie nastawiać na poród czy może liczyć na to, że mi jakoś przejdzie :) i jeszcze te bóle krzyża :o Mnie po Ziajce też skóra strasznie swędziała, ale ja w ogóle mam ją wrażliwą i po wielu kosmetykach mnie swędzi, nawet po oliwce. Kupiłam sobie ten czerwony balsam Garniera do skóry bardzo suchej i po nim jest ok. Od środy po badaniu do wczoraj w ogóle nie miałam śluzu, wiecie może co to znaczy? :P dzisiaj już jest, ale taki niefajny brązowy. Chciałabym Was jeszcze zapytać, czy do porodu macie zamiar jechać umalowane :D bo ja teraz jak siedzę w domu to się w ogóle nie maluję, a nie wiem czy będzie w ogóle czas i sens się upiększać, jak już dostanę tych właściwych bóli :) Przypomniało mi się, że nie kupiłam jeszcze ręczniczka dla dzidziusia, ale to też nie wiem, czy u nas w szpitalu każda musi mieć swój... Moja siostra miała taki fajny z kapturkiem, że się małego zawijało i jak krasnal wyglądał :D A ja mam tylko dwa rozstępy jak na razie, ale to na piersi :( i bardzo nieładnie wyglądają, ale mój mąż twierdzi, że dla niego zawsze będę najpiękniejsza i żebym się żadnymi kreseczkami na ciele nie przejmowała :D i że nawet, jak po ciąży będą bardzo widoczne to będzie mu to tylko przypominać o tym, że urodziłam mu dzidziusia :) ciekawe czy naprawdę tak myśli, czy chciał mnie tylko pocieszyć ;) w sumie mamy zakaz seksu od września, więc myślę, że na początku naprawdę będzie miał gdzieś to, czy ja mam jakieś rozstępy czy nie :D Czasem czuję jak mały mi się wyraźnie pcha w dół, to jest takie uczucie jakbym dostała piłką... Też tak macie?